Wredny

Chyba, że im się poyebauo i ekspres do kawy dostaniesz U mnie jeszcze żadnych wieści - zamówione i opłacone u nich, ale jeszcze zero kontaktu w sprawie ustalenia terminu dostawy.

E tam "kasztan" - fajna gierka, takie 6 w porywach 7/10.

@Rozi Wraz z ostatnim update'm weszła opcja performance na 60fps dla mocniejszych konsol (PRO i XOX), więc ogólnie jest całkiem spoko. Na podstawowej PS4 gubi klatki raczej tylko w miejscach, gdzie na początku ląduje masa osób, a tak to trzyma te 30. Wygląda niezbyt wyjściowo, ale po pewnym czasie człowiek się łapie na tym, że ten czy tamten widoczek nawet nawet, niebo ładne itp No i tak jak piszesz - strzelanie to największy plus tej gry (to plus klimat takiego survivalu, napięcie, radocha z każdego wygranego starcia).Przez PUBG inne shooterki mnie drażnią swoją arcade'owością, a tutaj wszystko jest idealne - recoil (znajdowanie i mocowanie dodatków ma realny nań wpływ), odgłosy, nawet TTK (zależne od levelu armora noszonego przez przeciwnika). @LukeSpidey ziom, ja to wszystko wiem, ale uwielbiam ten tytuł, kocham go wręcz - kiedy w niego nie gram to oglądam na YouTube chocoTaco i jego przygody w PUBG. Doskonale zdaję sobie sprawę, że mógłbym zaliczyć w tym czasie jakąś zaległość, ale jest to tytuł, w który zawsze chętnie pyknę, jak znajomy zagai. Platynka owszem wbita, ale jak za długo w to nie gram to zwyczajnie tęsknię i w sumie już nie mogę się doczekać, jak kupię to na XSX i pogram w 60fpsach

K#rwa, yebane ciule z PUBG Corp i ich dziwaczne decyzje... Dali naprawdę zayebistą mapkę - świetnie wyglądającą, z masą fajnych patentów i miejscówek, to stwierdzili, że będzie tylko sezonowa i tylko w składach. Ja yebię... Grałbym w to dzisiaj całą noc, gdyby dali solo i duety, a tak to lipa, bo skład już ciężko zebrać, a jak się udało to i tak kicha, bo składy to chaos i hałas, a tego w PUBG nie lubię. Wychodzi na to, że dziewiąty sezon w większości spędzę na starych mapach, gdzie można pograć samemu i tyle będę miał z Paramo...

A ten "pęk kluczy" to nie jest czasem ten naszyjnik Sama z Death Stranding? W Horizon jest sporo easter eggów z gry Kojimy.

Nie jest - jestem raczej cienki w grach, które są uznawane za "trudne", a tu po prostu czułem przyjemne wyzwanie i satysfakcję z każdego postępu - bardzo dobrze wyważony poziom trudności moim zdaniem.

Mam 40 lat - w tym wieku liczy się każda sekunda

Nie, pytam Ciebie, jako insidera

No to ch#j... Już dwójka mnie tym zraziła i do dziś nie mogę się zmusić do powrotu, to tutaj nie mam czego szukać Akurat UBIsoft raczej nigdy takiego działu nie posiadał Dokładnie tak. Sytuacja całkowicie do przewidzenia - ogromny sandbox z masą aktywności "kopiuj/wklej" - bardziej zbiór jakichś challenge'y niż typowy fabularny singiel.

Ja mam wciąż gierkę zainstalowaną - nawet odpalam od czasu do czasu

A łażenie po stacjach i planecie będzie w końcu? Czy nadal jesteśmy statkiem?

Nic się nie rozkręca, bo to właśnie taki minecraftowy survival w kosmosie - po prostu kopiesz i wydobywasz, żeby móc dłużej przetrwać i tworzyć lepsze zabawki, które pozwolą Ci dłużej przetrwać, dolecieć dalej i tworzyć jeszcze lepsze zabawki. Takie tytuły trzeba lubić niestety, bo inaczej wynudzisz się na śmierć.

Ech, ale tylko na PROsiaku i XOX - muszę poczekać na XSX, żeby sobie ten bajer przetestować. Niższa rozdziałka? Ta gra już teraz nie grzeszy urodą, więc strach pomyśleć, co oni tam tną Mogliby jakieś AA wreszcie ogarnąć, bo to w sumie jedyny zarzut, jaki mam do gierki (no OK, jeszcze wybór map by się przydał, na zasadzie "Duże Battle Royale", "Małe Battle Royale" - wraz z Paramo byłoby idealnie - trzy duże i trzy małe mapki). No i boty do likwidacji, bo czemu przez yebaną Stadię muszą cierpieć konsolowcy? Niech ich parują z PeCetami.

Obydwie części super, ale jeśli miałbym wybierać to dwójeczka bez wahania. Mega zaskoczenie, że tak zaszaleli z kontynuacją, plus fajna fabuła z nielichym twistem - jedna z gier życia zdecydowanie.

Dowolna FIFA, Call of Duty czy inne taśmociągi typu Battlefield

Poziom trudności został wyważony świetnie - po prostu wybrałeś sobie wersję dla casuali. Chcesz real RE-experience to wybierasz Hardcore, który "hardkorowy" wcale nie jest - tu jest właśnie to czego szukasz, ale bez przeginki (jedynie te sejwy, na które narzekasz).

Na nic nie liczyłem - PLUSa mam do grania w multi, gierki kupuję sobie sam

@Figuś Wiem, ale widzę gościa z HDTV PL, który napisał o braku HDMI 2.1 to zapytam, czy w pudełku z XSX podobnie, czy jednak Sony bardziej oszczędza

Serio? Z tego co czytałem to w komplecie z XSX jest HDMI 2.1 - no chyba, że to błąd na stronie sklepu.

W przypadku konkurencji, która też niby jest wstecznie kompatybilna, nie jest to takie do końca oczywiste, więc może chcieli wyłożyć wszystko czarno na białym Nie zapominajmy o Scalebound - wiem, że pewnie piszesz o grach, które jednak wyszły, ale gdy myślę o blamażu gier XBOXa to właśnie ten tytuł pierwszy przychodzi mi do głowy.

Ej, ej... Ja kupiłem w promocji u @Dave Czezky (zresztą Hollow Knight też) - jakieś 40zł mnie to kosztowało, więc mimo, że u mnie też wciąż w folii, to jednak wydałem mniej kasy - wygrałem Ale z tym Bugsnaxem oferta mocarna - odpowiedź Sony na gamepass i taki sztos day one w abonamencie

DEATH STRANDING Platyna #128 Po prawie 150h wpadła platynka w tym nietuzinkowym i absolutnie wyjątkowym tytule. Hideo Kojima stworzył naprawdę unikalny rodzaj post-apo i zawarł masę fajnych patentów w obrębie tej oryginalnej pozycji. Jest to jeden z tych tytułów, o których czytanie, czy nawet oglądanie gameplayu na YT, zupełnie nie odpowie Wam na pytanie "czy warto w to zagrać?" - Death Stranding trzeba doświadczyć własnoręcznie, by się przekonać, czy ten nudny i powtarzalny gameplay oraz niespieszne tempo rozgrywki są dla Was. Graficznie i dźwiękowo to absolutny majstersztyk, a obydwie składowe tworzą niesamowicie eteryczny, hipnotyzujący wręcz klimat. Gameplay-loop dla mnie był bardzo satysfakcjonujący, ale ja lubię powolne gierki, więc jeśli szukacie jakiejś rozpierduchy to raczej nie ten adres. Tak, DS w głównej mierze polega na dostarczaniu przedmiotów z punktu A do punktu B, ale w międzyczasie wymaga od nas planowania trasy, a później metodycznego wdrażania naszych planów w życie. Polega także na zapełnianiu pustego świata niezbędną infrastrukturą, która ułatwi życie nam, jak również innym graczom, którzy w swoim świecie będą mogli z tych udogodnień skorzystać (coś jak znaki i podpowiedzi w Dark Souls, tylko o dużo większym stopniu skomplikowania). Nad fabułą już się nie będę pastwić, bo wyraziłem ostatnio swoją opinię. Jak dla mnie to najgorszy element tego tytułu, przepełniony infantylnością i co rusz wzbudzającym ciarki żenady i cringe'u. Taki już urok postaci i dialogów pisanych przez Kojimę, ale w tytule tak bardzo pozującym na poważny, ten kontrast jest aż nazbyt widoczny i bardzo razi po oczach. Trofea natomiast są raczej proste, większość z nich za postępy fabularne, dostarczanie towarów, czy wybudowanie i uprade'owanie wszystkich możliwych budowli/przedmiotów/broni. Do tego za 20 najwyższych ocen w każdej z czterech kategorii (do zdobycia tylko przy dostawach Premium, dostępnych jedynie na na Hardzie, więc trzeba od razu grać na najtrudniejszym). No i wisienka na torcie w postaci znajdziek w ilości sztuk 56 - niewiele, ale i tak jest to upierdliwe, bo ani one niczego ciekawego nie wnoszą, a często są ukryte w absurdalnych miejscach i bez filmiku na YouTube nie ma szans ich odszukać. W każdym razie wszystko można zrobić po skończeniu fabuły (niektóre rzeczy wręcz trzeba - wcześniej się nie pojawią), niczego nie można przegapić, a główną niedogodnością będzie czas potrzebny do wymaksowania gierki. Podsumowując powyższy wywód... Ocena gry 7/10 Trudność w zdobyciu platyny 4/10

Elegancko - mam cały miesiąc, żeby nadrobić drugiego Wieśka na XSX, a później od razu najnowsza gra REDów

No właśnie to jest ten problem - obraz jest tak naturalny, jakbym patrzył na ludzi za szybą, a ja chcę kino. Nie wiem, czy rozumiesz, o czym piszę, ale takie filmowe "rozmycie", ten kinowy klimat. Dobra, bo znów gadka o TV w temacie XSX - sorry, moja wina

Na Netflixie obejrzałem ostatnio dziewiąty sezon TWD i wyglądało to jak Na Wspólnej - teatr telewizji normalnie, zero "kinowości".