
Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Wredny
-
Mutant Year Zero: Road to Eden
Grałem niedawno na PS4, wersja płytowa, ale z czymś takim nie miałem styczności - u mnie jedynym błędem było niewpadające trofeum za wszystkie skille postaci.
-
Assassin's Creed Valhalla
Ja kiedyś chciałem coś w pirackich realiach od Rockstar, później Disney miał robić swoją Armadę, a gierkę i tak dostarczyło mi UBI, kij że z "nakładką asasyna" - bawiłem się świetnie, a wręcz uważam, że super wkomponowali motyw bractwa do tamtej odsłony i nie mogę się doczekać, by samemu przekonać się, jak to będzie wyglądało w Valhalli.
-
Zakupy growe!
Paznokcie obcięte, czyste, palec szczupły, pasujący do sporej dłoni dwumetrowego faceta... A że nie wygląda jak twój serdelek i nie kojarzy ci się z żarciem to od razu "obrzydliwy"?
-
Playerunknown's Battlegrounds
Wczoraj graliśmy składem, trafiło się kilka botów i było nawet zabawnie, ale dopiero dzisiaj, przy graniu duetów, zobaczyłem skalę problemu... Botów w grze na oko wrzucają 50-60%. Przed ich implementacją dużo szybciej szukało mecz i ludzi, a teraz pokazuje lobby z 48 graczami i nagle robi się z tego 100 - ewidentnie zachwiali proporcje, żeby dzieciaki, skuszone skinami z Fortnite, mogły się wyżywać na głupim AI. A to jest baaaardzo złe... Oj tragedia... Cały klimat zagrożenia i napięcia ulatuje wpissdu, nie ma satysfakcji z wygrywwanych pojedynków, bo te imbecyle potrafią przebiec obok, nie oddając ani jednego strzału. A poniżej mój dzisiejszy duet, w którym akcja rozkręca się po śmierci mojego ziomka - 13 killów, z czego 10 to na 100% boty...
-
Zakupy growe!
@aux - mam i ja Nawet jeśli okaże się być crapem, to będzie crapem z duszą
-
Snow*Runner
Chyba zbyt niszowy tytuł dla DF. Może chociaż Cycu1 coś analizował
-
Snow*Runner
Przy takich problemach to trochę czuję się winny, że gierka leży obok konsoli od soboty i wciąż jest w folii
- Daymare: 1998
- Daymare: 1998
-
Daymare: 1998
Wiem, ale ja nie należę do tych, co kombinują, jak oszczędzać na swoim hobby - jak mam na coś ochotę to kupuję, nie mam problemu z wydawaniem pieniędzy na gry, a 160zł za takie wydanie "deluxe" to nie są jakieś kosmiczne pieniądze. Poza tym - sam się musze przekonać, czy jest to taki bezapelacyjny crap, czy np gierka, przy której można się dobrze bawić przy odrobinie dobrej woli - tego opinie innych mi nie wyjaśnią.
- Daymare: 1998
-
Daymare: 1998
Wtedy recki mnie nie interesowały, bo wiedziałem, że to indyk z early access i że do wyjścia wersji konsolowej powinno być sporo rzeczy naprawionych. Wczoraj obejrzałem 5 minut recki z PS4 (jakiś typek, którego nie znam, ale nawet spoko) i wyłaniał się z niej obraz gierki z przedziału 7/10:
-
Snow*Runner
Zwyklaki zawsze są cichutkie, a PROsiaki przeważnie wyją - nic nowego.
- Daymare: 1998
-
Snow*Runner
Piękne screeny ziom, aż chce się więcej No i wreszcie ogarnęli te zegary w środku - fajnie to wygląda.
-
Playerunknown's Battlegrounds
No bo Warzone to ta sama półka co Apex - szybkie, efekciarskie, łatwe do ogarnięcia. PUBG to zupełnie inna bajka i dlatego rozgrywka jest tak satysfakcjonująca. Te boty to kolejny dziwny pomysł, ale na naszych serwerach możemy tego wcale nie odczuć, bo to mają być wypełniacze, jak będzie brakowało ludzi. Europa czy Ameryka raczej zawsze pełne, ale takiej Oceanii może się przydać.
- Daymare: 1998
-
Snow*Runner
Takie wrażenie można odnieść po lamentach, gdy przesunięto Dying Light, The Last of Us Part II czy Cyberpunk 2077 - wtedy nagle niektórzy załamani, bo nie będzie w co grać...
-
Snow*Runner
Kuźwa, za dużo tych gier ostatnio wyszło, a taki niby sezon ogórkowy - DOOM Eternal zostawiony na przedostatnim chapterze, bo wjechało RE3, to z kolei niedokończone, bo wyszło FF7R, a teraz ściągnąłem Stranded Deep, wyszedł Snowrunner, a jeszcze Daymare 1998 na dniach... Przy takiej ilości to ja nic z tego nie skończę...
-
Snow*Runner
No cóż - póki co i tak lepiej nie odpalać, jak potrzebny jest day-one patch, żeby reflektory włączyć
- Playerunknown's Battlegrounds
-
Days Gone
Klimaty, znaczy post-apo w stylu TWD i The Last of Us - dla mnie to najlepsza gra o zombie - od zawsze chciałem coś w takich klimatach, z fajnym bohaterem, interesującą historią i z otwartym światem. Pod wieloma względami przypomina mi też RDRII (przy zachowaniu proporcji ma się rozumieć, bo jednakgra Rockstar to wyżyny dopracowania, czego w DG często brakuje), niespieszne tempo, powolne odkrywanie zarówno świata, jak i wątków, przedstawianie części z nich "w drodze". Na dodatkowe wnioski "po ostygnięciu", musiałbyś poczekać, aż przejdę gierkę drugi raz, bo póki co mam w pamięci ten sam obraz, co po ukończeniu - świadom jej wad, które w ogólnym rozrachunku są dla mnie nieistotne, bo dostałem dokładnie to, na co czekałem.
-
Days Gone
@Najtmer W przypadku tego tytułu - tylko różowymi okularami i zayebistą podatnością na te kimaty. Nie pamiętam, ile ja jej dałem (jeśli do tego pijesz), ale nie wykluczam, choć chyba jednak 8/10 ze względu na dropy animacji i czarny ekran przed każdą cut-scenką (glitchy, pop-upu i wpadania w teren nie doświadczyłem osobiście). A uzasadnienia mojej wysokiej noty szukaj gdzieś na poprzednich stronach, we wrażeniach po ukończeniu.
-
Daymare: 1998
Dzięki za info - zamówione Tak w ogóle to śliczne wydanie i cena zayebista. Ciekaw jestem, jak tam ogarnęli te paskudne cut-scenki, rodem z PSX, bo sam gameplay wygladał bardzo spoko. Napisz coś, jak trochę pograsz, bom strasznie ciekaw. Beka, że premiera dopiero we wtorek, a Ty już masz gierkę - normalnie jak ze Snowrunner'em. No i jest lekka podjarka, kupując coś tak niszowego i niepopularnego - ta aura tajemniczości, jak te 25 lat temu, za czasów Amigi i odkrywania nieznanych tytułów na giełdach
-
Days Gone
Też tak uważam, choć to moje GOTY 2019, a ze skrzywdzeniem to chodziło o te lewackie pismaczki z gamespotu i ignu, które dawały po 5 i 6/10 - oceny 7-8/10 są jak najbardziej spoko. Kuźwa, nawet 6/10 byłaby spoko, gdyby ją normalnie uzasadnić, ale jeśli autorka pseudo-recenzji ma problem z tym, że główny bohater jest białym gburem, przedmiotowo traktującym kobiety (bo mówi o swojej ukochanej "My ol' lady" i gapi się na jej tyłek), a także z tym, że kobiety nie mają wystarczająco różnorodnych modeli ciała (bo wiadomo, że w czasach post-apo powinno być pełno grubasów) to sorry, ale takie wysrywy powinny być z miejsca odrzucane, a nie brane poważnie do średniej na meta. No i wiedziałem, że kalafior się oburzy - po ch#j żeś tu wracał? Znudziło się walenie konika na ircu?