Wredny

Jakoś wierzę. Jestem przekonany, że ta obsuwa ma związek z przeładowaniem października premierami, plus jeszcze te nieszczęsne PRO. W sumie to się nawet ucieszyłem, bo w grudniu nic ciekawego nie będzie, a w październiku mój portfel aż tak nie ucierpi.

Ogólnie bardzo dużo z Soulsów (mechanika, zasady rządzące światem), do tego system walki, któremu głębią bliżej do skillowych slasherów jak Ninja Gaiden, plus setting z Onimushy, polane sosem Diablo III (randomowy loot o różnych kolorkach) - tak to w dużym uproszczeniu wygląda - dla mnie cudowny mix. Zna ktoś dokładną datę premiery? Bo podobno w listopadzie miała być, ale nigdzie potwierdzenia tych rewelacji nie widziałem.

Kurde, ja dziś trochę powymiatałem w multi, mój VEX nadal daje radę w zwykłym Crucible. Zebrałem wszystkie dostępne na dziś marki i czekam na jutrzejszy dzień. Niestety multi jest moją jedyną opcją, bo na takiego Nightfalla czy nawet Heroic jestem zwyczajnie za słaby obecnie - no cóż, pozostaje cierpliwie zbierać i się ubierać powoli Jaki jest limit tygodniowy, czy ogólny w posiadaniu marksów?

Dopiero 7? Eeee... to do Duke'a im jeszcze trochę brakuje

Serio? Karcianka? Patrzcie, do czego doprowadziły wasze narzekania po alpha-testach Takiej przebudowy, tak krótko przed premierą, nikt się nie spodziewał

Mimo wszystko chcę wierzyć, że to strategiczna decyzja. Grudzień będzie bardzo ogórkowy, w przeciwieństwie do wypakowanych premierami października i listopada - tak naprawdę The Last Guardian będzie jedyną ciekawą opcją na koniec roku.

Ja tam The Evil Within nazywam najlepszym "Residentem" od lat, a też niby z serią nie ma nic wspólnego - na tej samej zasadzie można i tutaj.

kurde, w residencie brakuje amunicji? co to? jakis pedalski survival? O co Ci chodzi? Grałeś, że się udzielasz? Z RE6 to taki survival jak z koziej dupy trąba. No i o to mu właśnie chodziło, to taka ironia była, więc wyluzujcie - mi tam się żarcik spodobał

Kampania Ady dawała radę tylko dzięki odpowiednio ustawionej kamerze, gdy główna bohaterka pełzała w kanałach wentylacyjnych - poza tym beznadzieja.

Dostałem raka po przeczytaniu powyższego... Nawet jeśli w dużej mierze to prawda, to takiego czepialstwa na siłę i jeszcze dodatkowego podniecania się swoją za(pipi)istością, już dawno nie czytałem... Przepiękny przykład grafomanii.

Ja przeszedłem w około 3:20, od razu na Survival, ściany lizałem i podziwiałem robotę grafików - trochę mało, jak na dodatek, za który zapłaciłem 59zł, ale nie żałuję, bo to zawsze dodatkowy czas w tym cudnym uniwersum

To ja wiem, bo jednak w Destiny te 300h się spędziło. Chodzi mi o to, że przestałem grać PRZED The Taken King, kiedy najwyższym levelem postaci był 34. No i teraz wróciłem, gram sobie w aktywności z TTK, ale mój gear to śmiech na sali (giwery zwłaszcza), więc nawet te zielone badziewia są na razie lepsze, niż moje najbardziej wypasione legendy, czy egzotyki. Przydałoby się nafarmić trochę tych marków, żeby coś kupić, ale nie bardzo mam ochotę na samodzielny Strike, a w Crucible przestały mi wpadać...

To może przestałby pakować te dwugodzinne filmy do swoich gierek i wtedy ludzie mieliby czas na ich przechodzenie?

To chyba dobrze, że nie przeszliśmy całej gry na YouTube, nie? W przypadku takiego Uncharted 3, oprócz oczywiście faktu, że była to najsłabsza część serii, dodatkowy minus był taki, że pokazali wszystko przed premierą. Gra Team Ico raczej nie ma oczo(pipi)nych wybuchów, nadających się na trailery, ale dużą rolę będzie odgrywał klimat i nasza osobista więź z tym stworzeniem - mam nadzieję, że po prostu nie chcą nam niczego zaspoilerować.

Między innymi dlatego nie gram po polsku (wyjątkiem oczywiście Wiedźmin). Pamiętam jak w pierwszym inFamous, podczas ostatniej walki z bossem, na arenę wpada ziomek głównego bohatera i krzyczy coś, co w pierwszym momencie puściłem mimo uszu. Mając jednak problem z tą walką, odpaliłem YT, a tam wersja angielska, w której Zeke krzyczy - "Cole, make a run for it! I'll take care of this gas-bag!", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Uciekaj, zajmę się tym bufonem" (gas-bag oznacza nadętego, uwielbiającego brzmienie swojego głosu gadułę). Jak później odpaliłem polską wersję to o mało co nie zaplułem telewizora - klikajcie w 15:30

Wielkie dzięki. A jeszcze jedno - te śmieszne giwery, które dostaję od swojego mentora do wyboru - jakieś śmieszne wartości ataku - co mam z tym robić? Bo niby są zielone, statsy do dupy, ale może mają jakieś zastosowanie.

Odnośnie broni - co się robi z tymi "wydmuszkami" od Gunsmitha? Bo wziąłem sobie jakiegoś Surosa Autorifle i Handcannona, zebrałem nimi 100% danych i co dalej? Mam to gdzieś oddać? Da się to dalej rozwinąć, jakiś Quest, coś?

Na premierę to raczej nie wezmę, bo pewnie doyebią konkret zaporową cenę, także z tego względu, że tych pseudo-celebrytów z YT zatrudnili do dubbingu. No i jak sobie pomyślę, że to przecież EA, BF i ten ich Premium...

No dałem, na premierę nawet kupiłem - tym bardziej dupsko bolało podczas ogrywania tego tworu...

A jak wymaksować postać, jakiś gear, coś... Bo widzę, że te marki trzeba mieć, a ja nawet nie wiem skąd... Nie śledziłem miliona stron w tym temacie, jak przestałem grać w Destiny (przed TTK), a teraz jak wróciłem to zupełnie nie ogarniam po zmianach - już chyba byłoby dla mnie lepiej, jakbym był zupełnie nowy

Nie no oczywiście uwielbiam dokonania Techlandu na poletku zombiaków, mimo mankamentów świetnie bawiłem się przy obydwu częściach Dead Island, a Dying Light uważam za jedną z lepszych gier obecnej generacji, ale miałem na myśli klasycznego sandboxa w TPP

A ja właśnie kampanii Leona nie lubię, bo udaje ona coś, czym gra nie jest. Dużo bardziej lubię kampanię Chrisa, która mimo że przestrzelana, jest przynajmniej... "szczera" - ta gra tak się zmieniła i mydlenie mi oczu Leonem, że niby powrót do źródeł... nie ze mną te numery. Oczywiście przeszedłem wszystkie scenariusze, a nawet spłodziłem recenzję, do której linka tu nie wkleję, bo już parę razy to zrobiłem. W każdym razie zachowałem się profesjonalnie i najpierw poznałem grę w całości, a dopiero później ją oceniałem - chwała mi

Dokładnie - to mega przyjemny odstresowywacz, do którego nie trzeba przywiązywać większej uwagi. Robi się rozpierduchę, zalicza challenge i czasem jakieś misje... To idealny tytuł na granie "z doskoku", podobnie zresztą, jak część poprzednia - gdy żona w kuchni obok tłucze garnkami, to nie odpalę przecież Alien Isolation, czy innego The Last of Us - wtedy na ratunek przychodzi Rico i jego przygody, skomplikowaniem rozgrywki przypominające "Symulator Kozy"

Ogólnie gameplay spoko, kilka nowych ficzerów, no i gierka zapowiada się świetnie, ale niepokoi mnie ta wspinaczka. Czy tylko mi przypominało to synchronizację ze szczytu wieży "ubi-style"?

Z multi nie wiem, bo dla mnie MGS to tylko single, ale polecam. Gameplayowo świetny, choć nieco powtarzalny. Dla fanów najsłabsza część, ale mechanicznie to chyba najlepsza skradanka na rynku. No i zbieranie pokemonów (żołnierzy do bazy) wciąga