
Treść opublikowana przez Wredny
-
Bloodborne
Chyba nie lałeś... Jaką "zerową wartość" i "oszustwem"? Zerową wartość to mają platyny wbijane poprzez zgrywanie cudzych save'ów, albo z samograjów od Telltale. Niby o ile większą wartość ma platyna w Dark Souls II, tylko dlatego, że musiałem zrobić prawie 3 przejścia, skoro robiłem speedrun tylko do wymaganych lokacji/bossów, byłem mega przepakowany i wzywałem na pomoc każdego summona, byle padali szybciej? Że czas spędzony przy konsoli to wyznacznik wartości? Bo nie kumam... Poniosło Cię w swojej ocenie, ale kończmy już ten offtop, bo tu o Bloodborne ma być...
-
Bloodborne
Przechodzenie gier kilka razy to też żaden obowiązek, więc... Może źle napisałem - "nienawidzę" to za mocne słowo, ale wiadomo - czasu nie ma już tyle co za gówniarza, więc siłą rzeczy wkurza mnie taka konieczność, jeśli chcę (podkreślam - CHCĘ, nie "muszę") zdobyć platynę. A często chcę, jeśli jakaś gra mi się podoba i widzę, że platyna jest w moim zasięgu - gry From Software mi się podobają, więc chciałbym uczcić każdą poprzez wbicie platyny - Bloodborne nie będzie tu wyjątkiem, więc cieszę się, że jest taki drobny exploit, który czyni wbijanie calaka dużo fajniejszym doświadczeniem.
-
Bloodborne
Eee tam, dla mnie to żaden wał. Ja na bank tak zrobię, bo nienawidzę przechodzić gier parę razy, jak człowiek jest stary i czasu nie ma, a zaległości coraz większe. Wał to jest np w Dark Souls II, że muszę przejść grę prawie 3 razy, bo 3 czary/cuda da się kupić dopiero w NG++. Dla mnie taka zagrywka jest dopiero ciulowa.
-
Dark Souls II
Wczoraj ukończyłem NG+, zajęło mi to jakieś 20 godzin, więc teraz NG++. Ja jednak nie o tym. Biegam po krypcie, lecę do walki z Velstadtem, a tu nagle pojawia się komunikat, że najechał mnie Dark Spirit "MegaMuleMan" i jednocześnie wyłapałem backstaba od niewidzialnego czegoś. Za chwilę pojawił się koleś, wyglądający zupełnie jak moja postać (może przypadek, w każdym razie w secie Faraama) - zero poświaty, żadnego kolorku, normalnie jakby był z mojej gry. Ubił mnie i tyle go widzieli. Od razu wygooglałem to dziwne zjawisko i okazuje się, że to jakieś "hakierstwo" - spotkał się ktoś z Was z czymś takim?
- Nioh
-
Nioh
To spoko, bo jakoś ubzdurało mi się, że się zapierasz przed tym porównywaniem - sorry za zamieszanie W każdym razie ktoś wcześniej odmawiał Niohowi miejsca w dziale "Souls-like", później ten Twój wpis (jak widać źle odebrany) i się we mnie zagotowało
-
Nioh
Nie wiem, co Cię tak boli przy tych porównaniach, czy to w jakimś stopniu umniejszyłoby zasługi Nioha itp, ale jak długo będziesz zestawiał jeden system walki kontra pierdyliard innych rzeczy, żywcem wyjętych z serii From Software? To jest klon Soulsów i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni, a zapożyczenie move-setów z prehistorycznego Bushido Blade jedynie dodaje tej grze głębi w temacie starć i nic więcej - cała reszta to Onimusha Souls.
-
Dark Souls II
Kurde, czy to normalne ze strony Freji, że na NG+ czeka na mnie przed
-
Dark Souls II
Tiaa... w Lothric... za dużo najnowszej odsłony
-
Dark Souls II
Na NG+ trzeba mieć 2 miliony, co nie zmienia faktu, że muszę jeszcze raz ubić Rottena, The Old Sinner (już padli), Old Iron King i Duke's Dear Freja, żeby ich dusze wymienić u Straida na brakujące cary/hexy/cuda/piromancję. No i kurde jak się idzie do katakumb? Zapomniałem już, a chcę odwiedzić Vendricka i mu pierścień buchnąć
-
Dark Souls
Czyżby jakieś pretensje o minusy? No w sumie się nie dziwię, bo walisz mu pod prawie każdym wpisem. To że chłop gra w Soulsy w sposób nieprzystający do Twojego wyobrażenia o idealnym tej gry przechodzeniu, nie oznacza, że powinieneś go dissować za każdego posta.
-
Demon's Souls
Ja nawet mimo braku tego licznika i tak w Dark Souls jeden/dwa/trzy wszystko co zbędne zrzucam do skrzynki, bo lubię porządek w inventory i jak mam na szybko coś zmienić, to wolę nie przewijać dziesięciu rzędów mieczyków itp. Ale w Demon's Souls np po wizycie w tym lootcave i jednym przebiegnięciu przez parę lokacji, mam plecak pełen kamyków, których żal wyrzucić, więc muszę lecieć do Tomka, by mu to wszystko zdeponować. Biegam lekko odzianą złodziejką, dość lekka tarczą i podstawowym Scimitarem (+9, ale jednak), oprócz tego łuk i max strzał, które... ważą w ch...! Lubię mieć pełno strzał, bo w DS sporo sytuacji zawsze da się rozwiązać z dystansu, ale w tej części mam przez to problem, mimo że nie noszę przy sobie innych broni czy setów na zapas... Żeby nie było, wiem że po części sam jestem sobie winien i nie narzekam, po prostu chciałem podkreślić, jak bardzo cieszę się z faktu, że w następnych odsłonach zrezygnowali z tego i tyle
-
Demon's Souls
Skok jest ok, im większa mobilność tym lepiej, a obciążenie było głupotą i zmuszało do ciągłych powrotów do Nexusa.
-
Dark Souls II
Wczoraj w końcu przeszedłem Dark Souls II na PS3 - w pierwszym przejściu zrobiłem max co mogłem zrobić i całość zamknąłem wynikiem 175 level/105 godzin Zebrałem wszystkie czary/hexy/piromancje i cuda, które w pierwszym przejściu dało się zebrać (tak, pokonałem Darklurkera, za pierwszym razem, bo Soul Vessel, zmiana klasy i dojechałem go magiem, jak gej...), nie paliłem żadnego Bonefire Ascetic, więc te dusze zdobywane w NG+ będę musiał zdobyć, normalnie walcząc z bossami. Do platynki chcę obrać jak najkrótszą drogę, więc teraz nie wstydzę się przyzywać pomagierów na potęgę - nikomu już nic nie muszę udowadniać, przeszedłem normalnie, a teraz ma być speedrun, czyli ubijam tylko to, co ma być ubite i odwiedzam tylko miejscówki, które odwiedzić trzeba. Na rozkładzie póki co The Last Giant (ubity w asyście Patchesa), Pursuer (tu dwójka żywych ludzików - jeden jako przynęta, a ja z drugim za balistami - normalnie pluton egzekucyjny, aż mi się żal myndy zrobiło), Rotten (tu też NPC, ale szybko padł i sam ubiłem zgnilaka), oraz Ruin Sentinels (NPC dzielnie walczył, ale z ostatnim Sentinelem zostałem 1:1 - w każdym razie bez kumpli był słaby). Teraz Gargulce (tu chyba trzeba samemu) i Lost Sinner. W sumie to zastanawia mnie, czy w sieci jest jakiś opis najkrótszej możliwej drogi, którą mógłbym dotrzeć jak najszybciej do napisów końcowych...
-
Demon's Souls
Cicho, bo to drażliwy temat tutaj, choć ostatnio jest coś na rzeczy i chyba nawet admini przyznają Ci rację, bo spróbuj wpisać L.O.R.E bez kropek pomiędzy
-
Demon's Souls
Co???? To w takim razie łap to: I jak się teraz czujesz? A tak serio to co tam można zaspoilować? Rozumiem jeszcze grę opartą na dialogach i jakimś potężnym twiście w scenariuszu, ale Soulsy? Po tych wszystkich częściach i tak widziałeś na pewno coś, co było choć trochę na jakimś motywie z Demonów wzorowane (choćby lokacja Irithyll Dungeon w Dark Souls III, które jest fajnym nawiązaniem do Prison of Hope).
-
Dark Souls III
Ja też go pominąłem na początku, ale było to na zasadzie - "O kurka, jakie duże pomieszczenie, zaraz pewnie będzie bossfight, nie wchodzę - lecę pozwiedzać gdzie indziej". No i później zapomniałem o tej miejscówce
-
Dark Souls III
Akurat drzewo banalne, bo wielkie toto, nieruchawe i te jajka łatwo mu ubijać. Później rąsia i dziękuję do widzenia - zero wyzwania, coś jak Rotten w DSII. Mnie bardziej przerażają te wszystkie humanoidy z mieczami, bo szybkie, długie kombosy i nieprzewidywalne strasznie.
-
Dark Souls III
Jak dla mnie na razie nie-do-za-je-ba-nia Pierwsza forma w miarę na luzie, parry, stab, powtórz... Ale jak się darklurkeruje...
-
Dark Souls II
OK, odnośnie Bell Keepers... Właśnie testuję na własnej skórze metodę farmienia zwycięstw offline, więc mogę podpowiedzieć, jak to wygląda w przypadku PS3 w wersji płytowej (to niestety ważne, bo posiadacze tej wersji będą mieli łatwiej). Zasiadamy przy ognisku Bellfry Sol Approach, konsola wydaje z siebie 2 charakterystyczne zgrzytnięcia, wstajemy i zasiadamy znów - dopóki są 2 - nic się nie dzieje. Jeśli natomiast usłyszymy trzecie - oznacza to, że gra zrespiła na górze NPCa Mad Warrior (ten taki Predator), którego należy ubić. Po 30 ubiciach typka, dostajemy czar Hidden Weapon. Próbowałem przed chwilą robić uczciwie online na wieży, ale wchodzą tam takie koksy, w full setach Havela z łbem Smeltera itp do tego lagi, typ jeździ i się teleportuje - odechciewa się wszystkiego. W każdym razie beka, czego to ludzie nie odkryją podczas żmudnego grindu, kto by pomyślał - zgrzytnięcia czytnika Nie wiem, czy na X360 też się da to usłyszeć, jeśli nie, to czeka Was kilka nudnych przebieżek po drabinie więcej, by sprawdzić, czy typ się pojawił, tak jak na filmiku poniżej:
-
Gry na premierę, gdzie dostać?
Ja już dawno odpuściłem wysyłkowe sklepy, jeśli jestem napalony na jakiś tytuł na premierę, bo nawet jeśli mają szczere chęci, to jeszcze dochodzi czas i koszt wysyłki, więc raczej słabo się opłaca. Wolę robić zakupy fizycznie, a w Trójmieście są fajne sklepiki GameOne - Dark Souls III mieli 5 dni przed premierą i tak właśnie się zaopatrzyłem.
-
Demon's Souls
Dla mnie to jednak pierwsze Dark Souls są tymi the best, ale Demony też cudeńko. Tam powyżej była opinia sprzed nowej generacji, a teraz mam po 50 godzin zarówno w Bloodborne, jak i Dark Souls III i Demony nadal są cudne. Nawet graficznie nie razi mnie tu nic (wiadomo - pustka, mało skomplikowane obiekty itp, ale design, skróty, rozwiązania gameplayowe...). Sterowanie też praktycznie przez lata się nie zmieniło w serii (jedynie celowanie z łuku nieznacznie), więc bezboleśnie przechodzę sobie z jednej gry do innej
-
Demon's Souls
Aaaaa, OK, to sobie dziś do nich wrócę, bo na razie tylko Armor Spider padł w tej lokacji, a jeszcze drugi raz ich nie ubijałem (bo byłem przeciążony już, więc i tak nie było miejsca na nowe kamyki - swoją drogą fajnie, że w późniejszych częściach zrezygnowali z obciążenia itemami).
-
Dark Souls III
Tak patrzyłem na te screeny i sobie mówiłem - kozak ten czarny set, też taki chcę. Ale się później przyjrzałem (i filmik obejrzałem), a to stary dobry Faraam Set, tyle że kask nie ten Moja ulubiona zbroja z DSII - gdzie można znaleźć te ciuszki? No i odnośnie tego czarnego rycerza - wyluzujcie, pisałem o tym raczej w żartobliwym tonie, choć ten pierwszy sporo krwi mi napsuł, nie powiem, ale to głównie dlatego, że często go odwiedzałem, by wyfarmić na nim jego set.
-
Demon's Souls
Post od postem, ale co tam - inaczej by nikt tego nie przeczytał W Stonefang Tunnel (2-2), po Archstone z Armor Spidera, jak poleci się na lewo i ominie te wybuchające wagoniki, zatłucze grubasa i zjedzie się windą na dół... W tunelu dwa Phantomy z maczugami, a za nimi... istny loot-cave! I teraz moje pytanie - czy to normalne, że po powrocie wszystkie crystal lizardy znów żyją i mogę je znów ubijać? Bo wróciłem tam i tak właśnie było. Jak grałem w wersję EU to nie przypominam sobie takiego bogactwa, a teraz odpaliłem US i takie coś... Dla zilustrowania sytuacji, padacznej jakości filmik - fragment od 5:15 https://www.youtube.com/watch?v=01m69sbVqhk