
Treść opublikowana przez Wredny
-
Wiedźmin 3: Bugi, Glitche i "Bul" Dupy
Niestety chyba tak, bo widziałem już parę stron na playstationtrophies.org o tym problemie. Sam jeszcze mam pewnie sporo do końca, ale już zaczynam się tego obawiać. No chyba, że znów nie napotkam żadnego błędu, jak miałem z każdą łatką dotychczas, ale tym razem wygląda na to, że sprawa jest poważna i raczej mnie nie ominie. Wkurza mnie to niezmiernie, bo oprócz okazjonalnych dropów animacji, nie miałem z Wieśkiem żadnych problemów i te łatki były mi zupełnie niepotrzebne do szczęścia. A tak człowiek przy każdej kolejnej zastanawia się, co też znów się spier... Całe szczęście nie doświadczyłem odgórnej zmiany poziomu trudności po instalacji łatki, bo bym się nieźle wkur... Całą resztę ustawień mi zresetowało, ale to zostało nietknięte
- Wiedźmin 3: Gwint, Karty, Gracze
-
Jaką grę wybrać?
Wszystkie 3 PoPki z tej trylogii prezentują podobny poziom odświeżenia. Warrior Within ma jakieś zglitchowane pucharki, jeśli Cię to interesuje. No i to najsłabsza część tej trylogii. Technicznie jest jak jest - kwadratowo i kanciasto, klatki też gubi, ale to taki klasyk, że nie ma co się tym zbytnio przejmować
-
Dying Light
Kurde, a ja szukam ludzi do tego trofika za wykonanie pięciu questów w tym samym, czteroosobowym składzie. Jakby co to questy mam już na ukończeniu, wystarczy je zdać, żeby czasu oszczędzić. Są jacyś chętni? Albo jakieś dobre duszyczki do pomocy?
-
Doom
Akurat w tym przypadku nie widzę problemu - Wolf był świetny gameplayowo i tych kilka cut-scenek tylko pomogło we wzbogaceniu gierki o jakąś głębię fabularną (oczywiście bez przesady) i przedstawienie charakternego protagonisty, jakim okazał się być BJ Blazkowitcz. W każdym razie, jeśli chodzi o stosunek pomiędzy zróżnicowanym gameplayem a interesującymi cut-scenkami to Wolfenstein The New Order jest wręcz podręcznikowym przykładem, jak należy takie proporcje odmierzać.
- Destiny
- Destiny
-
Batman: Arkham Knight
Zdradza najważniejsze twisty. Nie oglądaj, bo zepsujesz sobie grę. Tak też myślałem, dzięki - obejrzę za rok, kiedy w końcu kupię Batmana Swoją drogą to trzeba być niezłym burakiem, żeby klecić recki w ten sposób - każdy porządny recenzent powinien wręcz za punkt honoru postawić sobie brak spoilerów w swoich wypocinach...
-
Batman: Arkham Knight
Ciekawi mnie ta recka AJ - on ogólnie nie potrafi się ostatnio powstrzymać przed spoilerami, a tutaj jeszcze zaznaczył w tytule, więc pewnie zepsuł wszystko, łącznie z zakończeniem gry - jak to jest? Bo się boję odpalić (nie grałem jeszcze w AK), a lubię jego recki i chętnie bym obejrzał (grę i tak kiedyś kupię, nie potrzebuję jego opinii).
- Destiny
-
The Evil Within
Z czystej ciekawości... Na co cierpiało Dead Space 3? Bo mi się tamten tytuł również bardzo podobał
-
Platinum Club
Yeeee!!! W końcu, po ponad pół roku jakaś platynka A dokładniej platynka #62. Pierwsze trofeum wpadło w lutym 2012, więc po ponad trzech latach udało mi sie zebrać komplecik Singularity to bardzo fajny FPS, w którym mamy tajemniczą rosyjską wyspę, potężny minerał dający ogromną moc, mutanty, żołnierzy, zabawy z czasem, a nawet proste łamigłówki. Fabularnie jest całkiem ciekawie (choć minus za brak napisów, czasem ciężko się wsłuchać), klimacik jest konkretny, a odnawianie/postarzanie obiektów (oraz wrogów!) daje radę. Gorzej wypada strzelanie, ale gdy w końcu wpadnie nam w łapki TMD, można zrobić sporo fajnych akcji. Technicznie gierka lekko niedomaga, głównie w temacie doczytujących się tekstur, ale to wina słabo zoptymalizowanego silnika Unreal Engine, który w rękach takich wyrobników, jak Raven nie został odpowiednio doszlifowany. Mankamenty natury technicznej gierka nadrabia jednak klimatem (czasem miałem skojarzenia z Bioshock), historią i całkiem długą kampanią (choć pod koniec sprawia wrażenie sztucznie wydłużanej). Niemniej jednak polecam, choćby po to, by zobaczyć, jak się kiedyś robiło fajne FPSy Sprawa trofeów jest dość skomplikowana. Niestety gierka ma multi, i choć jest (było) ono całkiem ciekawe, bo asymetryczne, tak jego stan techniczny (lagi, freezy itp), oraz znikoma liczebność użytkowników (a teraz to już chyba całkowite wymarcie), powoduje że zdobycie platynki nie jest sprawą łatwą. Mi udało się załapać na kilka ustawek, z czego ostatnio miałem farta, bo dwóch zagranicznych osobników (najpierw jakiś Norweg, po jakimś czasie Niemiec) postanowiło hostować mecze przez 24h/dobę, dzięki czemu dobiłem 2 brakujące, najbardziej czasochłonne trofki Extermination Master i Extermination Addict, odpowiednio za wygranie 25 i zagranie 100 meczów w trybie Extermination. Jeśli chodzi o kampanię dla pojedynczego gracza to przejście na Hard nie nastręcza większych trudności, podobnie jak większość trofeów w tym trybie. Problematyczne może okazać się kilka trofeów możliwych do pominięcia, szczególnie E99 Tech Geek za wykupienie 10 różnych upgrade'ów podczas jednego przejścia gry. Oprócz tego kilka trofeów kumulacyjnych typu "Zabij 20 wrogów za pomocą jakiejś broni", gdzie miałem problem z mini gunem i jego nikłym damage'm na Hard. W każdym razie do trofeum związanego z tą bronią polecam Central Docks - sporo żołnierzy i skrzynek, za którymi możemy się chować i w spokoju leczyć. Mamy również 3 zakończenia, każde opatrzone własnym trofikiem, ale tutaj nie ma problemu, po skończeniu gry w menu głównym wybieramy Continue i gra automatycznie rzuca nas tuż przed moment decyzji, od której zależeć będą losy świata - wystarczy wybrać inaczej niż ostatnio i w chwilkę uzbierać komplet trzech pucharków za wzajemnie wykluczające się wybory. Podsumowując ten przydługi wywód, który sprawia, że nawet teraz, pisząc go - przysypiam (choć może to wina późnej pory i zmęczenia po pracy...). Gierka jest zdecydowanie godna polecenia, choć na pewno nie jest to jakiś killer - bardziej gdzieś tak 7/10, choć niejednokrotnie gry z tego przedziału ocenowego bawiły mnie lepiej, niż te uznane za ogromne hiciory. Trudność zdobycia platyny wycenię w tym momencie na 6/10, gdyż multi jest martwe od dość dawna (nie wiem nawet, czy serwery jeszcze działają), więc bez ustawki ani rusz. Reszta - banał, pod warunkiem że pamiętamy o trofeach możliwych do pominięcia.
-
Just Cause 3
Ja mam podobne wrażenie, jak Ludwes - dla mnie to gra, która przez brak fabuły, konkretnie poprowadzonej historii i zróżnicowania misji, bardzo szybko doprowadza do stanu znurzenia. Po prostu sama rozpierducha i odjechane akcje są fajne na chwilę, ale po jakimś czasie człowiek chciałby mieć wybór, a ta gra go nie oferuje. Co prawda za trzecim podejściem przekonałem się do Just Cause 2, ale później odstawiłem, bo przyszło coś innego i do tej pory nie wróciłem - brak mi motywacji, jakiegoś magnesu, który by mnie do niej przyciągnął... W tym przypadku dla mnie jedynym wabikiem są trofea i ewentualna chęć zdobycia platynki, a to za mało, bym w najbliższej przyszłości wrócił do JC2, czy zaczął jarać się JC3, które wygląda zaledwie jak Full HD Remake "dwójki".
-
Destiny
Kurde, chciałbym zakończyć moją przygodę z Destiny "z przytupem", coby mi do łba nie strzeliło następnego DLC kupować, ale w tym celu muszę wbić platynkę. Na przeszkodzie stoi oczywiście trofeum Flawless Raider - czy są tu dobre duszyczki, które pomogłyby mi tego dokonać?
- Watch Dogs
- Watch Dogs
-
Watch Dogs
No i teraz to ja rozumiem Zupełnie się nie zgadzam, ale rozumiem Gra jest dobra, a że jest typowym przedstawicielem z fabryki klonów Ubisoftu to już inna para kaloszy. Grałem w dobre gry i dobre sandboxy (Red Dead Redemption, GTAV czy ostatnio Wiedźmin 3) i nadal uważam, że jako "piaskownica" Watch_Dogs daje radę. Dla mnie główny bohater jest spoko, zwłaszcza jego image, głos i świetna animacja - żaden superbohater, tylko taki "everyday man". Profiler to fajna zabawka - może i jednoprzyciskowa, ale za to ile możliwości... Model jazdy słabiutki - tu się zgodzę, aczkolwiek w innych "psach" - Sleeping Dogs - był jeszcze gorszy, więc jakoś strasznie nie narzekałem. W każdym razie mianem "crapa" można określać tytuły wybitnie spier.dolone, a W_D w zbyt wielu aspektach jest dobre, by używać tak mocnego i emocjonalnego określenia. Gra wyraźnie Ci nie podeszła i tyle, ale obiektywnie rzecz biorąc nie można jej nazwać crapem i już. Tak jak ja nie mogę tym mianem określić Resident Evil 6, choć bardzo chciałbym
-
Watch Dogs
Nie ma to jak wyczerpujący post Nic wiecej nie trzeba opisywac. Gra to badziewie i tyle. @edit Widzę kogoś boli prawda co do tego crapa bo daje minusiki z ukrycia. Żadne "z ukrycia" - przecież po kliknięciu widać, kto dał. Mam po każdym minusie umieszczać stosownego posta? Dla mnie takie bzdury zasługują na minusa i tyle - rozwiń i uzasadnij wypowiedź, albo pogódź się z tym, że za taki trolling będzie kara
-
Lords of the Fallen
Zbyt mało pograłem w LotF i zbyt dobrze bawiłem się w Dark Souls, by udzielać Ci rad W każdym razie powszechną opinią jest ta, że to tytuł idealny dla tych, którzy odbili się od dzieł FromSoftware - ja wziąłem właśnie ze względu na podobieństwa
-
Lords of the Fallen
Bo i takowego nie ma. Jest tylko to, co wymieniłeś - takie czasy, teraz pudełeczka lekkie są, bo "ekologia" itp. I tak fajnie, że soundtrack dorzucili (w Wieśku również, więc wychodzi na to, że polskie gierki mają fajniejsze wydania).
-
Watch Dogs
Ja uważam, że warto. Co prawda jeszcze jej nie ukończyłem, ale bawię się nieźle, nawet na PS3. Na PS4 będziesz miał lepszą grafę, więcej obiektów, ruchu ulicznego itp. Do tego całkiem fajny bohater, spoko miasto i sporo do roboty (choć powtarzalnej). O ile takie GTAV jest ciekawsze pod względem przedstawionego, zróżnicowanego świata gry, tak już historia, hakowanie czy różne poboczne pierdoły (a także fajne multi, wzorowane na serii Souls) są ciekawsze w Watch_Dogs. No i patrz na to jak na kolejnego Assassina, tylko w innych czasach - to gra UBI, więc schemat jest bardzo wyczuwalny. Niemniej jednak - WARTO.
-
Tom Clancy's The Division
Nie tylko Twoje, ale wszystkich logicznie myślących, a tych jak widać, nie ma tutaj zbyt wielu.
-
Devil May Cry 4
Z cyfrówką niech się walą, pudełko bym wsparł. Niby mógłbym zrobić jak kumpel i sprowadzić boxa z Hong Kongu (w przypadku Resident Evil tak zrobiłem), ale aż takim fanem serii nie jestem
-
The Evil Within
Ja tam przeszedłem na PS3 i świetnie się bawiłem, mimo technicznych niedociągnięć, a paski przeszkadzały mi zaledwie podczas jednej walki z tą długowłosą pokraką, gdzie trzeba było obserwować sufit i podłogę naraz - z paskami się nie dało... A z tą niepełnosprawnością to fakt, też się zastanawiałem, jak on zdał testy sprawnościowe do policji - dawno nie grałem takim kaleką
-
The Evil Within
No konsolach obydwu generacji, czy tylko na najnowszych?