
Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Wredny
- Destiny
-
Destiny
Tak jest I to jeszcze sam, nie bardzo wiedziałem o co chodzi, tylko kumałem, że nad drzwiami, za którymi jest skrzynka, pali się lampka. Ile ja się nabiegałem w tych cholernych ciemnościach... Jak na złość skrzynka ciągle respiła się w drzwiach nr 3, więc dojście tam graniczyło z cudem - udało się za jedenastą próbą i było warto Aczkolwiek szału nie było, bo już wcześniej miałem Surosa wymaxowanego - też zdobyty fartem, bo wpadł po 40 sekundowym występie w Iron Banner - 1 kill, jedno przejęcie flagi i Suros - nieźle, nie? EDIT: Tak teraz do mnie dotarło, że Ty swoją przygodę z Destiny zacząłeś chyba po patchu, który uczynił tą skrzyneczkę "bezpłodną" i chyba stąd Twoje zdziwienie - tak, kiedyś ta skrzynka dropiła egzotyki
-
Destiny
Ja też przestałem być randomem, po tym jak znów wróciłem do tego pożeracza czasu od Bungie. Ostatnio znalazłem więcej czasu na granie (a może po prostu cały dostępny czas przekierowałem na Destiny - taaak... to pewnie to) i do mojego dawno wymaxowanego Titana dołączyły kolejne dwie klasy (co prawda jeszcze nie wymaxowane, ale "na dobrej drodze", gdyż mogą już uczestniczyć w Nightfallach i Raidach - choć tutaj to raczej w roli krzyża do dźwigania, chyba że VoG Normal ). W każdym razie ten tydzień był moim pierwszym w historii, kiedy ukończyłem Nightfall po trzykroć, więc hasło #lootx3 nie jest mi już obce Na pierwszy ogień poszedł Titan (w zasadzie to każdy Nightfall robiłem Titanem, dopiero w końcówce przełączałem na inną postać), któremu za ubicie Valdusia wpadło 9 Strange Coinsów (całkiem spoko, lepsze to niż jakieś badziewne legendy do rozmontowania). Moja Hunterka za oglądanie śmierci Valdusia otrzymała ATS/8 Arachnid - egzotyczny hełm, ktory niestety już posiadałem, więc #dismantle, ale narzekać nie będę - w końcu wydropił mi exotic Na koniec poszedł Warlock, któremu los poskąpił łaski i otrzymał jakieś legendarne badziewie (Pulse Rifle jakieś), więc tyle dobrego, że chociaż Energy z tego było. Wizyta Xura przeszła w sumie bez echa, bo Surosy mam od dawna dwa (jeden wymaxowany na Iron Banner, drugi nietknięty na zwykłe PvP), Armamentarium też już od dawna pięknie pręży się na klacie mojego Titana, więc coinsy poszły jedynie na Starfire Protocol dla Warlocka i po zakupach nadal mam ich 38 - będzie się działo w przyszły piątek Za 23 sztuki Mote of Light nabyłem jeszcze Exotic Engram, przy odkodowywaniu którego nawet mi się poszczęściło i Rahool obdarował mnie Crest of Alpha Lupi dla Huntera - fajna sprawa Raidu żadnego nie ukończyłem (jeszcze, może dziś), ale poznałem kilku konkretnych i sfrustrowanych bezsilnością w znalezieniu ekipy, kumatych ludków, dla ktorych założyłem klan Straznicy Galaktyki (aż dziw, że nie było zajęte), dzięki czemu jest spore prawdopodobieństwo, że w końcu będzie ekipa, na którą można liczyć. Wczoraj co prawda osób do zabawy było zbyt mało (co spowodowało, że ktoś zaprosił na pomoc dwóch bardzo młodocianych - 10 i 13 latek - masakra:) ), ale jeden z nich miał checkpoint na Gorgonach, więc wszyscy radośnie przypomnieli sobie o skrzynce, do której można się cofnąć, co też zgodnie uczyniliśmy. Chwila oczekiwania na maruderów (chyba ja ostatni tam dotarłem, bo jeszcze mi skakanie Warlockiem nie bardzo wychodzi), otwarcie wieczka i... Znów mnie wszyscy nienawidzą, gdyż obok mojej ksywki na żółto zaświecił napis Hawkmoon To w sumie mój drugi Exotic wyciągnięty ze skrzynki, po tym jak kiedyś z tej pierwszej na Crocie wypadł mi Suros Regime Inny ziomek wyciągnął z tego Monte Carlo, więc mimo późniejszych problemów i w konsekwencji nieukończenia Raidu, przynajmniej nas dwóch uznało ten wypad za udany
- Destiny
-
Destiny
LDR5001 nie jest zła, ja tam mam plan uzbierać cały komplet tego modelu (Solar, Arc i Void) - przyda się na Nightfalle A z dzisiejszego Nightfalla wyrwałem 9 Strange Coinsów, więc w sumie był to udany wypad (zdecydowanie lepsza opcja niż jakiś iegendarne pukawki do zmielenia)
- Destiny
- Destiny
- Destiny
-
Destiny
Voytec - to nie tyle "granie z randomami", co brak lojalnej ekipy, na którą można by było liczyć. To znajomi, których poznało się w Tower, oraz ich znajomi - nawet zgrane ekipy. Tyle tylko, że nie ma jakiegoś sensownego kontaktu, bo ja np znam tylko jednego/jedną z nich i jeśli się umawiają na jakiegoś Raida, to mnie przy tym nie ma - ja wbijam "na krzywy ryj", jeśli widzę wolne miejsce i pytam, czy można - tak to niestety wygląda. Idealnie byłoby mieć takie miejsce jak tutaj, żeby z wyprzedzeniem na sztywno umówić się np sobota wieczorem i każdy grzecznie się do tego stosuje, niestety, zbyt mało jest tutaj graczy, ogrywających Destiny na PS3, więc jest jak jest i rajduję "na żebraka"
-
Destiny
Heh... miałem podobnie, ale w sumie to dołączyłem przy drugim moście i nie za bardzo wiedziałem, jaki ekipa miała plan, bo HSa miał jeden dzieciak, który swoim piskliwym głosikiem odstraszał mnie od podjęcia jakiejkolwiek próby komunikacji. W każdym razie po tym etapie (dostałem Shardy i Willbreaker's Resolve, klatę dla Titana, więc cały set skompletowany) zdążyliśmy dolecieć do skrzynki, zeskoczyć na dół i ubić wiedźmy, po czym cała ekipa się rozproszyła i tyle ich widzieli. Jak już mówiłem - może tak byli umówieni, nie wnikam, w każdym razie przynajmniej ta klatka osłodziła mi trochę kolejny tydzień bez jakiegokolwiek Raidu.
-
Jaką grę wybrać?
Mi bardziej przypadła do gustu druga część Black Opsów jeśli chodzi o multi. Fajniejsze mapki, schludniejszy wygląd HUDa itp - drobiazgi, ale jakoś lepiej mi się odbierało tą część. Oprócz typowego PvP ma również świetne zombiaki, w których spędziłem trochę czasu, próbując wbić wszystkie trofea (z podstawki, bo cena DLC to zdecydowana przesada). W każdym razie to tylko moja opinia - wcale nie twierdzę, że pierwsze Black Ops jest słabsze - po prostu więcej czasu spędziłem w BO2, więc z sympatii polecę tą część
- Destiny
- Destiny
- Destiny
-
Destiny
Jako że wciąż posiadam ledwie jedną postać (choć niedługo dołączy Warlock), to i Nightfall robiem jeden. Drop słaby, bo ledwie biedny scout Badger CCL bez żadnych sensownych perków - na przemiał nie pójdzie, oddam mojej słabszej postaci - niech ma na początek. Na Heroic faktycznie trochę trudniej bez Voida, ale też szybko poszło, a oprócz Strange Coinów, dostałem Legendary Engram. Po odkodowaniu - Prudence II - void'owa snajperka. Trochę szkoda że ma tak mierny impact, ale znów - będzie dla słabszej postaci, przynajmniej dopóki ta nie dorobi się lepszego żelastwa
-
Dragon Age: Origins
Heh, ale żeś temat odgrzebał - jak Lara Croft normalnie Ale korzystając z tego wykopaliska i ja się pochwalę, a może i czegoś dowiem. Otóż nakręcony wszechobecnym (a forumkowym w szczególności) hype'm, wywołanym przez Dragon Age Inquisition, postanowiłem w końcu dać tej serii szansę i zakupiłem za grosze Dragon Age Origins (wcześniej posiadałem "Początek", ale jak usłyszałem, że to z dubbingiem, to pogoniłem w diabły). Technicznie słabo, ale na to byłem przygotowany, w końcu tytuł ma swoje lata, poza tym jestem graczem "starej daty" i to dla mnie nigdy nie jest problemem (nawet ten chrupiący framerate). Klimacik jest świetny, voice acting również, historia wciągająca, postacie świetnie zarysowane, a niektóre lokacje potrafią zachwycić nawet mimo swej prostoty i biedoty graficznej - czyli jest fajnie... Otóż - nie do końca. Pomijając już niepotrzebnie skomplikowane i ciut nieczytelne zarządzanie ekwipunkiem i wszystkimi menu, największym mankamentem jest dla mnie walka. Po pierwsze - zupełnie jej nie czuję, patrząc jak mój panopek z zapamiętaniem okłada jakiegoś orka za pomocą swojego kozika, a z obydwu panów ulatują kolorowe cyferki. Nie wiem, możliwe że zostałem rozpieszczony przez te wszystkie Soulsy czy nawet Kingdoms of Amalur, ale po prostu podczas walk lubię mieć realny wpływ na ich przebieg i w miarę możliwości ubrudzić sobie ręce sam - tutaj na dobrą sprawę nawet nie wydaję poleceń, ludki zaczynają się okładać, a ja mogę jedynie co jakiś czas odpalić jakiegoś specjala i tyle - chaos, sieczka i totalna rzeź, zbyt często rzeź... mojej drużyny. Skoro nie mogę sam sterować walczącą postacią, to mogli dać chociaż ten wspomniany powyżej tryb taktyczny z PeCetów. Nie wiem jak on dokładnie wygląda, ale mi marzyło by się rozwiązanie rodem ze świetnego X-COM Enemy Unknown (tak, tego nowego) - walka turowa w takim ujęciu i tak zrealizowana, byłaby fantastycznym dopełnieniem całej reszty. Niestety bez tego zbyt często zdarza się, że po otwarciu jakichś drzwi zostaję zalany falą wrogów różnej maści (magowie, łucznicy, siepacze) i mogę tylko patrzeć na malejące w zastraszającym tempie paski zdrowia mojej ekipy, gdyż nie mogę ich ani jakoś strategicznie rozstawić po kątach, ani nakazać im odwrotu - chaos, plątanina, bezład... Straszny szacun dla osob, które wbiły w tym platynkę, bo ja nie daję rady nawet na Normalu - chyba nie zagram w Inquisition, bo jak polegnę na części pierwszej i jej nie ukończę, to za następną brać się nie będę (i nie, nie obchodzą mnie opinie, że "goovno" itp - stoi na półce i czeka na swą kolej). A może coś robię źle? Może da się to ogarnąć, może jest jakiś sposób?
-
Destiny
Kurde, cholerny Cryptarch... Moim dopasionym Titanem dostałem Legendary Engram na buciki, za meczyk w Crucible, więc postanowiłem przetransferować go na konto mojego ledwo co "pełnoletniego" Warlocka (lvl 25), który nosi jeszcze niebieskie obuwie marki Rare (i to bez lighta). Po odkodowaniu jednak wpadły tylko Ascendant Shardy - ech... co za troll... Mam jednak i dobrą nowinę... Wpadł mi kolejny egzotyk, ale tym razem musiałem się napracować, gdyż do wykonania miałem Heavy Machine Gun Exotic Bounty, za którego wpadło Super Good Advice
-
Destiny
Ja się na nowo wkęciłem najpierw za sprawą dobicia do 32. levelu moim Titanem, oraz Exotic Bounty na jakiś Heavy Machine Gun (jestem w połowie wykonania), a następnie za sprawą mojego Warlocka, który wreszcie osiągnął "destiny'ową pełnoletność", dobijając do levelu 20. Z racji posiadanych już kilku części zbroi (dwa egzotyczne hełmy, egzotyczne rękawice, klata i dwie klaty legendarne) jestem aktualnie na poziomie 24, a i zdobyte do tej pory bronie tutaj zdecydowanie się przydają - niedługo będzie druga pełnoprawna postać, więc cieszę się z tego niezmiernie Wypadałoby jeszcze ruszyć moją Hunterkę, którą porzuciłem na levelu dwunastym, ale czas z gumy nie jest, a inne gry też chciałyby być grane, więc... Ale kiedyś na pewno
-
Destiny
Pytanko mam... ja wiem, że Necrochasm to badziewie, ale jak już mam tego Husk of the Pit to chętnie bym go wylevelował, bo to zawsze kolejny exotic do kolekcji. Mam więc tą ruinę, mam również Embalming Orb i jak mam expić tą broń, bym mógł tego orba zastosować? Czyżby Exp leciał tylko za zabijanie Hive'ów? Bo zdając Bounty z wyekwipowanym HotP nie zauważyłem progresu, podobnie jak ze strzelaniem do Fallenów na Cosmodrome.
-
Destiny
Wziąłem Midę, szkoda że nie kupiłem Hard Light w zeszłym tygodniu - chętnie uzbieram wszystkie egzotyki - taki "pokemon challenge" Mam również jakieś Exotic Bounty na Heavy Machine Gun, więc wpadnie mi coś, czego jeszcze nie mam
-
Destiny
To akurat mam, shotguna nawet trzykrotnie, ale Hard jeszcze nigdy nie ukończyłem. Dziś byłem bardzo blisko, ale po kilku nieudanych próbach ubicia samego Croty, moja ekipa stwierdziła, że ma dość i kończy na dzisiaj. Jako że było jeszcze przed 21:00 to się trochę zdziwiłem ich postawie, ale cóż mogłem zrobić... Hard nadal nie zaliczony...
-
Destiny
No właśnie Co prawda niekoniecznie miałbym ochotę go stosować, bo dojście do tej trzeciej rangi (od której można było kupić portki) jakieś trudne nie jest i z przyjemnością wróciłem do multi na tą chwilę, ale ciekawi mnie, co też znów wymyślono w temacie oszukiwania Destiny. Z innej beczki - może i loot nie był dla mnie łaskawy, jak na razie, ale w końcu udało mi się wymaksować Titana i mam dumny level 32. Co prawda tylko w wersji z perkami na Scout Rifle (do kompletu boostującego Auto brakuje mi portek - nie styknęło glimmera na większe zakupy u Saladina), ale zawsze to 32
-
Destiny
No jeszcze nie, bo ekipy brak... Może się uda podpiąć pod kogoś... Zobaczy się jeszcze... BTW, Lootcave na Skywatch znów jakby aktywny. Po komunikacie, że wrogowie ruszają na siebie można wręcz stać w wejściu do jaskini i eliminować setki Hive'ów, którzy się tam odradzają - dobra metoda na nabijanie glimmera np. Oczywiście przybycie Urzoka psuje całą zabawę, bo wtedy zaczynamy bać się o to, co za plecami W sumie w związku z tym mam pytanko. Jako że na glebie leży dość sporo broni, którch nie mogłem podnieść z braku miejsca, to czy po powrocie na Tower odnajdę je w sklepiku? Mam na myśli nawet te zielone, bo chętnie bym je przekazał mojej drugiej, nierozwiniętej postaci, żeby miała na części itp.
-
Destiny
Mówi ten co gjallarhorna dostał z PvP. Jakbys przez 2 miechy robił wszystko co się da i (pipi) dostawał od gry też byś się wkurzyl. Akurat Gjallarhorna dostałem dołączając do znajomków na walkę z Nexusem w Weekly Nightfall - z PvP dostałem Suros Regime Ale fakt... nie napracowałem się zbytnio w obydwu przypadkach Dziś przeszedłem całego Crotę na Normalu i jakaś część mnie łudziła się, że jednak na koniec coś dostanę, że sama walka z bossem wcześniej to był jakiś glitch, coś się zacięło itp... Niestety - Normal nic mi w tym tygodniu nie przyniósł (oprócz Shardów i Energy ze skrzynek i na każdym z etapów, za wyjątkiem finału). VoG na Hard (znów ledwie końcówka) to również jakieś popłuczyny - Shader i Energy - awesome...
-
Destiny
Mięczak Nie poddawaj się Paradoksalnie, po tym jak mnie wydupczył Crota (ZERO lootu) mam ochotę na więcej Destiny. Moim celem jest platyna i kiedyś mam zamiar go osiągnąć, dopiero wtedy z czystym sumieniem odstawię grę na półkę, okazjonalnie do niej wracając, by popykać w multi, które akurat mi bardzo przypadło do gustu.