
Treść opublikowana przez ping
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Najpierw zaczepiasz i obrażasz, a teraz siusiak zmiękł i skarżysz adminowi? Ojjj Blubi :(.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Nie matki tylko babcie, nie w mediach tylko na forum, nie gierki, a narkotyki
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Jak na razie przy tym praniu brudów zachciało mi się kupić szmatławca pierwszy raz od 12 lat, idę dziś wieczorem do kiosku. KLIMAT.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Za czasów PS2 było info czy gra jest na CD czy DVD
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Przeczytałem w Extreme, że Fear Effect Retro Helix to fajna gra. Cztery dychy poszły w peeezdu na 4 płyty u Grzecha - nawet pierwszej nie dałem rady skończyć :(.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Jak weszła era DVD i gierek PS2/XBOX to Grzecha już nie było. Wszyscy mieli po 20-25. Te po 25 z fachowym nadrukiem. Ale wówczas był już necik 0,5 mega, to się targało z torrentów całymi dniami nowości.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Ehhh toś mi przypomniał. Nigdy nie zapomnę 'rudego' Grzegorza z Wrocka, handlował ze swoją kobitą. 10zł/płyta dla stałych klientów, zawsze verbatim, ogromny wybór w tym promocje 5 staroci za 20zł (z rysami, z wymian, ale było WARTO). Ciekawe co się z nim dzieje. Panie Grzegorzu, jeśli Pan to czyta, dziękuję za piękne dzieciństwo!
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
W najlepszych czasach robiło się po ~20k na miesiąc, co i tak jest niczym przy dzieciakach tłukących nawet ~40-50k - zero przyjemności z grania takie zawody, ot grind jak w MMO. Nadal staram się platynować/calakować gry, ale teraz przynajmniej nie robię tego machinalnie :).
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Idź no skrobnąć jakiegoś newsa na PPE
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Na początku 2017. W przeciwnym razie nie kupiłbym PC-ta, Switcha i nie przeprosił się z Sony :)). Natomiast byłbym pewnie w top 50 xboksowych stulejarzy (typków, co wbijają wirtualne punkciki i myślą, że jest to fajne).
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
HIV szybciutko złapał bakcyla achievementowego. Chyba nawet coś wbijaliśmy razem, jak również chorowałem na te zyebaństwo.
-
428: Shibuya Scramble
Wychowywałem się na 'grach' z gatunku Interactive Fiction na poczciwym commodorku, dlatego tekstówki są dla mnie wygodniejszym powrotem do tamtych czasów - zamiast wstukiwania komend, mogę po prostu wybierać odpowiednie opcje dialogowe. Nie, w 428 nie ma tradycyjnego gameplayu w rozumieniu 'idziesz i strzelasz', jest zaś tradycyjny gameplay mieszczący się w ramach gatunku Visual Novel. Dla mnie definicją gry jest jej interaktywność i wpływ na wydarzenia na ekranie. Takie Umineko no Naku Koro ni na PS3 nie jest dla mnie grą, bo ścieżka jest liniowa - ot książka z ładnymi obrazkami. 428 natomiast jak najbardziej spełnia definicję gry (mam wpływ na to, co zobaczę dalej). Osobiście bardzo się cieszę, że wzięli się za tłumaczenie czegoś, co nie jest materiałem dla nastoletniego pedo-fana mangi i anime. Mogliby teraz jeszcze odświeżyć Machi (którego 428 jest duchowym sequelem), Policenauts, Evangeliona Iron Maiden czy Snatchera. Cieszy też fakt, że po latach Silver Case i kontynuacja, która dotychczas była dostępna wyłącznie na mobilkach, jest dostępna na konsoli. Złote czasy dla miłośników ciekawych historii bez manga/anime sznytu (tego typu estetyka mnie odrzuca).
-
428: Shibuya Scramble
Patrząc po grach w tagu widać, że raczej nie lubisz odjechanych eksperymentów - w sumie nie rozumiem dlaczego zadajesz sobie trud, żeby pisać w wątku i obrzucać kupą genialny tytuł. To jest jedna z najlepszych gier wideo poprzedniej generacji, a że ze względu na formę przypadnie do gustu raptem garstce ludzi w EU to już inna sprawa :).
-
428: Shibuya Scramble
No trochę kolego nie trafiłeś gatunkowo. To nie jest samograj, tylko tytuł który wymaga skupienia i rozsądnych wyborów. Rozumiem pejoratywne nastawienie do paragrafówki, ale naprawdę polecam zagrać - wprawdzie ta mnogość zakończeń (około setki jeśli dobrze pamiętam) może przytłaczać i po części jest iluzją, jednak definitywnie nie jest to samograj typu gry od Telltale, Virginia i cała masa goowna obesranego. Nie bez powodu 428 zebrało wspaniałe noty w japońskiej prasie growej. Bardzo mnie cieszy, że jednak ktoś podjął się zlokalizowania i wydania tego (o dziwo w pudełku) na zachodnim rynku - ten VN obok Silver Case jest tematem precedensowym, gdyż od sceny Visual Novel odbiłem się ze względu na to, że był to po pewnym czasie od wydawania interesujących tytułów (Machi, Silver Case, Akazu no Ma, Akagawa, Policenauts, Kamaitachi no Yoru etc.) katalizator dla stulejarzy walących gruchę do rysowanych dziewczynek (95% VN po 2005 roku).
-
Platinum Club
Łowienie rybek i symulatory rolnictwa to całkowicie inna bajka i w te akurat rzeczy nie jestem w stanie grać. Tutaj masz wątek fabularny, a cała gra wykonana jest naprawdę porządnie, niczym triple A - w końcu od wewnętrznego studio Sony.
-
Platinum Club
Pykła platyna w dość niszowej gierce, jaką jest Aquanaut's Holiday. Zawsze chciałem w to zagrać i w końcu stwierdziłem, że 10 lat od premiery warto ruszyć giereczkę. Całość jest bardzo przyjemnym relaksatorem, który pod koniec zamienia się w lekki grind, choć szczerze powiedziawszy nie doskwierało mi to. Poziom trudności platyny to takie 3/10, choć rozumiem że wiele osób cisnęłoby grą w kąt z racji tego, że niektóre rzeczy bardzo trudno znaleźć/odkryć nawet z użyciem Wiki (japończycy mają najzayebistsze opisy przejścia gier ever). Do platyny wymagane jest 'złapanie' do encyklopedii każdego morskiego stworzonka i znaleziska w grze (łącznie coś ponad 400 elementów), a także zaliczenie minigierki dla każdej specjalnej morskiej kreatury, po 20 poziomów każda. Grania na dobre 20-25 godzin, ale jak ktoś ma ochotę na coś dziwnego i bezstresowego to zdecydowanie polecam. W latach 90 często eksperymentowali z różnymi dziwnymi projektami, tutaj odczułem namiastkę tych czasów - dziś takich rzeczy się nie robi, nawet wśród indorów :).
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
U mnie na partycji systemowej jest ciasno, zważywszy że duże gry zajmują 60-100GB, 1TB to optimum. Na Twoim miejscu wpakowałbym się w dużego SSD-ka, a talerzówki wyciągnął do docka i puścił po USB 3.0.
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
To jest bdb pomysł. 1TB na gierki starczy, chyba że żonglujesz tytułami i musisz koniecznie mieć wszystko zainstalowane - osobiście na SSDka wrzucam tylko gry, w które wiem że będę grał regularnie. Cała reszta leci na talerzyk.
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
Nie żeby coś, ale na choooy Ci tyle HDD-ków w budzie? Internet backupujesz? Nawet jeśli, to nie lepiej wstawić sobie jakąś stację dokującą na dyski? Ewentualnie jakiś NAS. Sam mam w tym momencie 2x2TB + SSD 256 i moim zdaniem to overkill.
-
Zakupy growe!
No ja wiem, że USK, ale za 130zł się opłacało EDIT: No i jeszcze Sówka przyszła :).
-
Hokuto No Ken
Zdubbingowali... Fuj
-
Spyro Reignited Trilogy
Bardzo źle wygląda fizyka. Dynamika też jakaś nie ta. Animacje coś szarpane...
-
Zakupy growe!
Wpadło trochę gratów. Giery na Switcha. Dzięki @Cottageza zaufanie i cymes stan! Trochę gier na klocucha - najbardziej cieszę się z Labyrinth Cross na X360. Że Dead Man's hand (straszny crap) został wydany w Japonii, to jestem pełen podziwu... Jest tu kilka dubli, ale trudno. Japońskie demony, White Knight Chronicles wraz z sequelem, Monhun 3 z PSP i Super Robot Taisen to dobre dodatki do kolekcji. Trochę gier w stanie jak nówka - przekozackie są shmupowe przygody bandy drombo (o dziwo całkiem kosztowna gra), Raidena mam już w premierze ale tego sobie zostawiam bo tak zachowanej kopii już nigdy nie zdobędę. Clock Tower 2, Motor Toon Grand Prix 2... (czyli co było przed Gran Turismo) - no, jestem zadowolony. Tutaj wielki miszmasz. W zasadzie Vampire Savior EX wybija się najbardziej. Mordoklepy Capcomu wolę na saturna, ale cóż mogę począć, niech leży :).
-
Gry za darmo na PC
Darmowy Watch Dogs na Uplay:
-
Zakupy growe!
Kiedyś były od chińczyka, ale tu trzeba było coś spiłować, tam nie do końca coś pasowało, ścierały się szybko i tak dalej. Rozumiem, że te amerykańskie to jakiś wynalazek z metalu? (coś mi się obiło o oczy). Jakie to koszta?