
Treść opublikowana przez ping
-
Zakupy growe!
Giereczka na Switcha i dwie giereczki z Limited Runa dziś wpadły:
-
Zakupy growe!
Izopropanol. Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby smarować gierkę majonezem, a potem kłaść to na półkę
-
Zakupy growe!
Maksymalizm zdecydowanie lepszy.
-
Zakupy growe!
Zayebisty kiciuch!
-
Cyfrowe zakupy growe!
Rewella, na 25th Ward się czaiłem bo promo dobre, ale przypilnuję wersji fizycznej.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Żeby potwierdzić, że to stanowisko jest rozsądne.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Wrzuciłem w zeszłym roku na próbę 20k na lokatę promocyjną w BZWBK - 4 miesiące, oprocentowanie nie pamiętam jakie, chyba 4% w skali roku bo SUPER PROMOCJA - po podatkach i wszystkim wyszło nieco ponad 200 zetta. Gra nie warta świeczki :). Jak bym miał szukać okazji po bankach, zakładać sobie konta i inne duperele dla wypracowania dwóch stów przez cztery miechy, to generalnie
-
Zakupy growe!
Za 50zł? Można.
-
Wrzuć screena
Framerate - tragiczny, zwłaszcza jak na blat weźmie się wersję PC, która śmigała jak ta lala. System sejwów - zyebany po całości, ale tak w tamtych czasach jednak było, nierzadko płynęła godzina z życiorysu by dotrzeć do punktu zapisu. Z Jersey Devil nie mogłem sobie poradzić, bo save był niesamowicie daleko, a gra była momentami mega wymagająca - przez chwilę myślałem, że gram w jakąś betę bez możliwości robienia zapisów (tak, to były złote czasy piractwa). Kamera? Tu nie mam problemu, zaś fizyka to fakt goowno obesrane i często nie działała tak, jak bym oczekiwał. Czy jednak przeszkadzało mi to w rozgrywce? Zupełnie nie. Nostalgia wprawdzie sprawiła, że zapamiętałem tę grę (jak i całą masę innych) jako produkcje bardziej responsywne i hm, ładniejsze, ale tak jak wspominałem - po kwadransie się wyłączyłem i znalazłem w tym radość pełną sentymentu :).
-
Zakupy growe!
Wjechałoooo!
-
Wrzuć screena
Sentyment - w czasach premiery nie miałem komputera osobistego. Wprawdzie strasznie się to ślimaczy względem wersji PC, ale po kwadransie idzie się przyzwyczaić i jest godnie.
-
Wrzuć screena
Nie ma to jak zayebać sobie levela w GTA.
-
Zakupy growe!
U mnie każdy wypust na przełącznik jest musem - najprawdopodobniej będzie to ostatnia 'kolekcjonerska' konsola domowa.
-
Zakupy growe!
A ja nadal czekam, chociaż i tak wysyłka to pikuś w porównaniu do czasu potrzebnego na produkcję... Pod koniec sierpnia mam nadzieję wysłać od nich jakieś 20 gierek, zakładając, że się uwiną. Powoli zaczynam wątpić w sens kupowania tytułów z LRG - chyba przerzucę się wyłącznie na Switchowe releasy, bo za dużo i za gęsto ostatnio wypluwają tytułów.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Patrzcie stare Zgredy, tak wyglądają oryginalne gry na Xboksa. Większość kupiona w okresie 2004-2006, potem już bardziej inwestowałem w X360. Jednak dało się świadomie wybrać i nie kraść Szkoda, że wtedy promek polscy dziennikarze nie dostawali, może bym miał większą kolekcję niż te kilkaset sztuk na różne systemy, które wykupowałem z allegro od znajomych nazwisk.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Czy @Orzeszek ucieka do Kanady przed P-O-T-Ę-Ż-N-Y-M Wujkiem Czezkym?
-
Platinum Club
Nie ma żadnego grindu, jedynie jak chcesz platynę to trzeba przejść ponownie kilka-kilkanaście (zależy od tego jak poszło przy pierwszym przejściu) poziomów w trybie wyzwań na very hard odblokowywanym po przejściu gry.
-
Trofea - Poszukuje ludzi - temat ogólny
Szukam jakiegoś zwariowanego wariata, który ma Monster Monpiece na Vitę i chce przyboostować trofea online.
-
The Culling 2
Tutaj ktoś ładnie tego kapsztyla wyjaśnił
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
A o mnie będzie głupoty wypisywał w kontekście piractwa, choć nigdy mnie na oczy nie widział, ani nawet słowa nie zamienił. Wielcy świętoyebliwi obrońcy moralności - ciekawe czy którykolwiek w ciągu swojego życia kupił tyle oryginalnych, LEGALNYCH, gierek co ja przez jeden rok.
-
Platinum Club
Rozsypał się worek z platynami. Może niezbyt wymagającymi, ale skoro coś rozgrzebałem, to warto skończyć przed usunięciem instalki z dysku. #83 - Knack 2 Bardzo miłe zaskoczenie. Jedynkę porzuciłem po pierwszym levelu, choć teraz zastanawiam się nad powrotem. Ludzie wieszają psy na serii, a dwójeczka to całkiem solidny platformer z fajnym, choć niewymagającym systemem walki - trochę przypominał mi stare God of War jeno bez efektownych egzekucji. Bawiłem się świetnie, a pomimo, że jest to gra dla dzieci, to jednak momentami łapy się pociły. Polecam każdemu miłośnikowi skakania po platformach! #84 - Senran Kagura Bon Appetit Długie miesiące temu ukończyłem całe story mode i został mi grind. Gra niesamowicie stulejarska. Kupiłem tylko dlatego, że mam słabość do gier rytmiczno-muzycznych - soundtrack jak z animca, gołe lolitki i cała masa tego, czego nie trawię. Dokończyłem platynowanie, żeby wreszcie wyrzucić z karty pamięci i móc zainstalować jakąś dobrą grę. Pech chciał, że zainstalowałem Monster Monpiece, choć zapowiada się na ciekawego odmóżdżacza. #85 - Snow Moto Racing Freedom Ekipa zrobiła też wyścigi skuterów wodnych - chciałem obie giery wciągnąć na Switcha i wiem, że zrobię to dopiero jak stanieją do kilkudziesięciu złotych, w celach czysto kolekcjonerskich. Straszne goowno parujące z oszukującym AI i bardzo pokracznym modelem jazdy. Platyna dała satysfakcję bo łatwo nie było, ale skuterki w wersji na PS4 sobie odpuszczę...
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Jeżeli dobrze pamiętam, 50zł netto wierszówki za stronę rozliczeniową. Jak ściągałem z JAPONII Initial D czy taką Yakuzę Kenzan do recenzji to dopłacałem do interesu. Ale to było moje hobby i ciekawa przygoda, a nie sposób na życie i marzenia o karierze.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Pisałem tam nawet, ale złego słowa o człowieku bym nie powiedział.
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Od 2006 roku importuję z Japonii oryginalne gry i coś kurde kolega kręci, bo nigdy nie płaciłem 500zł za premierę
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
Wyglądam młodziej i nigdy nie włożyłbym kraciastej koszuli