Cedric

A u mnie wczoraj znowu sesyjka z grą i pyk, biom 4 i biom 5 pękły. A w głębinach gdzieś w połowie padłem. Po biomie 3 już z górki A, no i ten miotacz prętów to ostro ułatwia rozgrywkę jak ma się jego dopakowaną wersję. Wystarczy puścić kilka prętów i później tylko chować się za filarami albo biegać po całej planszy.

Returnal w maju na miejscu 2 w USA, i na miejscu 3 w Europie jeżeli chodzi o najczęściej ściągane gry. https://blog.playstation.com/2021/06/08/playstation-store-may-2021s-top-downloads/ Należy się jak psu buda.

Grucha w recenzji na PPE pisał, że skończył po 11 godzinach, ale to zawodowiec więc wiecie

Heh, wczoraj ponarzekałem że mnie klepią w 3 biomie i tego samego dnia po pracy usiadłem do granka i boss rozklepany. WTF I to jeszcze w takim podejściu na totalnym wyjebaniu, gdzie byłem już wnerwiony pierwszą porażką i z dupy poszedłem sobie na chwilkę do drugiego biomu i cały czas pod nosem kląłem, że gównianie się to układa. Później w trzecim prawie cały czas na fuksie z minimalnym paskiem zdrowia. I jeszcze nie ogarnąłem że otworzyłem most do wieży w jednym z poprzednich runów i prawie całą planszę zwiedziłem w ramach bonusu. No, ale tutaj pomogło ulepszenie który automatycznie odnawiało integralność przy niskim stanie życia oraz pasożyt, który dodawał dodatkową ochronę gdy integralność zbliżała się do niebezpiecznego poziomu. Plus znalazłem niezły Rzutnik Termogeniczny, który pozwolił mi ciachać z dystansu + świetnie sprawdził się na bossa w tym biomie. I kurde poszło, aż się spociłem na koniec. Ale fabularny myk po walce z bossem to, łooooo Panie! Później też wizyta w domu w biomie 4 i Pan Grajek na końcu to już w ogóle dopełnienie uroku tej gry. Szacun dla Housemarque że wymyślili tak zajmującą historię przy użyciu naprawdę oszczędnych środków. Liczba dialogów, scenek itp. prawie, że minimalna w stosunku do reszty rozgrywki, ale jak już się coś takiego pojawia to jest zrobione bezbłędnie.

"Naprawiasz" postać jak masz uszkodzenia, które może dostać od skażonych przedmiotów/skrzynek. Przy każdym takie masz opisane, że może powodować skażenie, co oznacza że np. dostajesz obrażenia jak spadasz z wysokości. Zazwyczaj żeby się tego pozbyć musisz wykonać jakieś zadanie (typu zabij 10 przeciwników w walce wręcz), ale można też wykorzystywać przedmioty naprawiające.

No właśnie udało mi się dojść też do bossa wczoraj właśnie z Hollowseekerem z perkiem Serrated i jakkolwiek broń radziła sobie świetnie ze zwykłymi przeciwnikami, tak zdziwiłem się, że bossowi ledwo co schodził pasek. Aż zastanawiałem się czy strzelam w to miejsce gdzie powinienem. Ale masz rację @Square - dzisiaj spróbuję wyegzekwować polowanko na dobrego Hollowseekera, przejście do bossa i podmiankę tuż przed walką. @Kmiot No właśnie, jak się zespamują tylko drony w liczbie paru sztuk to jeszcze spoko, ale jak Ci do tego dojdzie ten pełzający automaton czy coś innego, to się robi gęsto, bo te drony trzeba szybko ubijać, zanim zaczną strzelać rakietami i puszczać te obręcze i będzie ciężko ogarnąć z której strony co leci. Właśnie moje ostatnie 2-3 runy tak wyglądały - wszystko spoko, aż następuje kulminacja dronów z innymi przeciwnikami i nawet astronauta na pokładzie nie pomaga.

Wróciłem do gry po około 3 tygodniach, gdzie nie miałem w tym czasie dostępu do konsoli i muszę napisać... jebać te drony w 3 biomie. Ostatnie 3-4 godziny straszliwie mnie obijają, a RNG jakoś też nie pomagało. Chyba muszę zmienić taktykę na bardziej cierpliwą i czekać aż wpadnie broń z którą dobrze się czuję, zamiast próbować z tym, co akurat wypadnie w trzecim biomie, a co niekoniecznie mam wyczute. Do tej pory raczej próbowałem w taki sposób, że: Biom 1 => pakowanko => po wyczyszczeniu od razu Biomu 3 i próba przejścia. Może opłaca się jeszcze wbić do biomu 2, żeby trochę podbić poziom broni?

Za Xboxem akurat taka narracja ciągnie się akurat z powodu feralnego pokazu Halo z zeszłego roku, gdzie chórem okrzyknięto Xbox One jako głównego hamulcowego (notabene, przecież jeszcze słabszego niż PS4). Poza tym Microsoft też tutaj cały forował pogląd jakoby poprzednia generacja nie będzie hamować nowej. PR-owo wyszło jak, wyszło. Na razie Sony się broni w kontekście tych cross-genowych gierek (Morales, Horizon), które wyglądają i ruszają się bardzo dobrze na PS5.

Cooo??? Myślisz, że FF XVI jest w tak zaawansowanym stadium produkcji? No i pytanie, czy będzie też na PS4?

Ludzie się zastanawiali czy Last of Us i Ghost of Tsushima czy nie będą przypadkiem grami cross-gen, a tu wyszło że jednak ich jest więcej. Raczej sprawa prosta mi się wydaje - Sony popatrzyło na prognozy produkcji sprzętu i wyszło, że sytuacja się nie poprawi. Ich plan zakładał możliwie szybkie przejście użytkowników na PS5, stąd też X gier które zaczynały jako cross-geny miały być motorem sprzedażowym dla sprzętu. W wyniku problemów z produkcją to Excel zaczął im świecić na czerwono, bo na gry poszły grube miliony, no i w perspektywie najbliższego roku postanowili wrócić do pomysłu wydania tych gier na PS4. Szkoda, ale mimo wszystko wyjebane. I tak zagram w najlepszej możliwej wersji na PS5. Minus jedynie taki, że poza kilkoma wyjątkami to nowe Playstation i Xbox to jeszcze przez jakiś czas będą robić za mid-geny w stylu PS4pro i One X.

No co zrobisz, nic nie zrobisz. Ale można jakieś pozytywne info z tego wyciągnąć - gra faktycznie była mocno planowana na 2021 i pewnie gdyby nie COVID to by wpadła na koniec roku. Pewnie jak to miałoby być tylko na next-geny to raczej na premierę musielibyśmy poczekać dłużej, bo przejście na nowy sprzęt i wykorzystanie całego jego potencjału to nie tak hop siup.

Skrót myślowy, chodziły plotki od pewnego czasu, że już za chwilę, już za momencik Bluepoint zostanie kupiony przez Sony.

Dobra Housemaque zajebiście, ale Panie Sony gdzie przyklepanie dealu z Bluepoint?!

Dowiemy się pewnie za jakieś 2-3 miesiące. Sony zmieniło tu strategię i nie zapowiada raczej dat np. rok do przodu. Ostatnie przykłady to podawanie daty na 3-4 miesiące przed premierą. A nawet później, bo taki Deamons Souls dostał potwierdzoną datę na 2 miesiące przed. Generalnie miło ze strony Sony, że większość gier zapowiedzianych rok temu na Future of Gaming miało już swoją premierę lub będzie ją mieć 2021 roku.

W dodatku się całkiem nieźle poprawili w tej materii, więc tutaj jednak liczę na min. podobny progres.

Lepiej szykujcie się że teraz w każdej grze open-world będzie spadochron.

Wchodzi na premierę jak złoto Mogli pokazać trochę więcej, ale wygląda na świetną ewolucją dobrej gry. Minus za brak daty premiery i patcha na 60-fpsów do pierwszej części

Ni z gruchy, ni z pietruchy gameplay na kanale Rojsona. Chyba mu się coś pomieszało i materiał poszedł za wcześnie.

Grałem w U2 oraz U3 rok temu i dalej świetnie się w to gra, więc nie rozumiem tego zarzutu o drewno. Dwójka naturalnie dużo lepiej zbilansowana, ale to dalej świetnie gry.

Za podawanie linków do kanału Stelmacha powinny być kary cielesne.

Tym razem na pewno się uda! W sumie najbardziej ciekawi mnie jaki progres mamy przy okazji nowego Halo. No i może coś z tego Starfielda.

Albo... może ogłoszą że anulują wersję na PS4. Nie obraziłbym się strasznie.

Oh yeeesss - polubiłem w sumie te ostatnie State of Playe gdzie mamy twitta i pyk, 2-3 dni później od razu można się szykować na oglądanie. Lepsze coś takiego niż ciągłe podgrzewanie atmosfery. I mam nadzieję, że na tej prezentacji ogłoszą też datę premiery.

SkillUp zdecydowanie odradza:

No i rozsądnie podeszli do tematu, bo dostarczyli singiel z oceną powyżej 90% na meta. Jakby komunikacja 343 była od początku czytelna w stylu - w pizdu roboty, będzie zajebisty singiel i multi X miesięcy po premierze - to byłoby mniej zamieszania.