PiotrekP

WRCG dalej grane.

Ten Lazarus Project jako odmóżdżacz warty czasu, czy sobie darować?

Pewnie jak zwykle na farcie coś strzelą i stawiam, że robercik karniaka z czapy dostanie.

Zmiana broni to pierdolnik. Zamiast po ludzku jak w DS zrobić, to tam też wymyślili po swojemu, czyli chvjowo.

Oni nie pisali wcześniej że to będzie kilka małych pół-otwartych lokacji?

ten Wolverine to stawiam 2025 najwcześniej pewnie. Gdzie te exy z ery PS3. To były gry.

Luksemburg ma 59 razy mniej ludności a i tak ma lepszych piłkarzy niż my. jak te błazny na farcie wygrają baraże i pojadą na to euro, to nawet nie mam pytań.

@LeifErikson to nie jest tak, że kod jest ważny 48h i po prostu ci skrytki nie otworzy? U mnie w deli na półce dalej dumnie leży CDA 2/23, pomimo zmiany półki na prasę. Retro pewnie sobie kupię jak przy okazji będę w empiku.

Gruszkowy może być ciekawy. Chyba też się przejdę do ropuchy.

@Square to raczej Sony, nie ND. Widzę tu podobieństwo do t2 i R*.

Sam od kilku lat odczuwam nie tyle "niegranie w gry" co niegranie w nowości. Podziwiam osoby, co mają nadmiar wolnego czasu i platynują gierki wymagające kilkudziesięciu godzin wyciętych z życiorysu. Co jakiś czas mam tak, że odpalam konsolę/lapka, uruchamiam grę a po 30 minutach wyłączam i wybieram film/serial.

Czyli tylko jak zwykle u mnie w dealz bieda z nędzą i 3 smaki cziperków na krzyż. A mam od kilku dniu ochotę pochrupać coś ciekawego, a jak patrzę na te smaki z każdej marki to...

Frakcje będą w rimejku pod koniec żywota PS5 za 380zł. Nie bójcie się, wszystko w swoim czasie i za odpowiednią cenę.

Póki co marka TLoU ma więcej odświeżonych niż właściwych gier. To też jakiś ewenement

Raz przeszedłem i jakoś potem nie miałem parcia na drugi raz, choć jedynkę 4 razy zaliczyłem. Teraz będzie okazja na drùgi run.

lewy widzi progres chyba na swoim koncie bankowym, bo znowu grał piach. Wiecie ile goli strzelił lewy na wszystkich turniejach w których brał udział? SIEDEM. Ale przecież to rekordzista pod względem goli dla kadry.

Bardziej trzeba liczyć żeby rywalom coś magicznie się nie przestawiło. Dzisiaj zarówno nasi, jak i czesi mogli wygrać różnicą 2 bramek- zabrakło szczęścia przy wykończeniu. To jest właśnie piłka- atakujesz bramkę cały mecz i nic, a rywal ma 3 akcje i z jednej mu fartownie wpada.

Co się dziwić- gra w sumie świeża, wysoko oceniana to i cenę trzyma.

Przecież grupy marzeń to my mieliśmy zawsze.

5-7min pewnie doliczy jeszcze.

Wyobrażacie sobie kwik, gdyby nasz tak oberwał? Zaraz by się czerwieni domagali. Bednarek powinien dostać żółtą za to zagranie.

1:1, już się bałem, że coś idzie nie tak

Co kvrwa?

Dobra, namówiliście. Wyciągam flaszkę i oglądam.

Oby tylko Czesi dziś czegoś nie odjebali, a jak lewy jeszcze gola strzeli, to niektórym całkiem odpierdoli. Nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą.