Treść opublikowana przez Paolo de Vesir
-
Jedno jest pewne, nie opowie o tym Kamil, bo jego życie polega na wiecznym skowycie i bólu dupy o Xboxa, a nie graniu w gry. -
xDDDDD ale tam musi piec Krychu, aż przykro patrzeć Nie trzeba było się ograniczać i napisać, że generalnie było na czerwono, ale lewaki uratowały. To pewnie te same lewaki co zjebały średnią kasztaniarskiego Days Gone który wyznaczył benchmark porażki jak spierdolona technicznie może być na premierę gra. ale potem wszystko wybaczone, ciekawe czemu
-
Nie no, tu nie ma co kombinować. 81 na OC i 80 na MC to jest naprawdę solidna średnia zapowiadająca kawał dobrej gry, a że wiele bolączek (które ostatecznie wpływają na ocenę) to sprawki techniczne które zostaną naprawione po premierze.
-
Ja z ciekawości odpalę, może siądzie, ale że jest 2025 to na pełną wersję poczekamy jeszcze kilka miesięcy.
-
O Aloy to można oddzielny film wydać - to jak nieznośna, antypatyczna, pyszałkowata jest a Forbidden West to musi być jakiś eksperyment społeczny. W ogóle autor bardzo ładnie pokazuje, że rola bab w grach z Azji to pokazanie, że można walczyć z własnymi słabościami, a w zachodnich - pokazywanie wyższości nad mężczyznami. a tę scenę, że do GG wbija aktywistka aby dostosować scenariusz pod agendę widzę z zamkniętymi oczami
-
W ogóle podziwiam zaangażowanie - widać od gier MSu więcej się wymaga, ale taka rola leadera w branży.
-
Po co Xboxowi marketing skoro ich gry wywołują taki ruch w sieci?
-
-
może to jakaś zagrywka psychologiczna, może trzymanie się obietnic jednej gry na kwartał, a może po prostu ktoś się z chujem głowami na głowy zamienił ale całościowo - klasyczek MSu
-
Po prostu to będzie sztos, ale trzeba poczekać na premierę na PS5. Bo teraz to wiadomo, w gamepassie więc gówno. tfu tfu tfu
-
To AA, bez zaskoczenia. Zero szans, że oni mierzyli w konkurencję, a o GOTY, nawet RPGowe, nie ma szans.
-
Spodziewałem się, że będziesz stękał, więc zero zaskoczenia.
-
xDDDDDDDDDDDDD #tarczowanko
-
Niesamowite, nie ma decyzji Sony której Jimmy by nie wybronił.
-
widzę, że mam tu do czynienia z koneserem
-
Ten opis to trochę jak The Outer World bez korpohumoru który uwielbiam. Na razie umiarkowane jaranko.
-
Ratchet IMO ideolo, ale Spiderman2 to jakieś nieporozumienie. Jak to ma być perfekcja to ja się nie dziwię, że sprawy tak wyglądają.
-
Dobra wydajność za dobrą cenę i perki NVidii. Naprawdę nie każdy ma budżet i aspiracje aby składać blachę od 15K w górę.
-
Ja się już zaczynam gubić w tych wszystkich chińskich kalkach kalek kalek innego tytułu. Nie wyszła jeszcze żadna, a to wszystko jest już tak do siebie tak podobne, że już nie rozróżniam co jest czym - 3/4 nie wymieniłbym z nazwy, nie powiedział nic o bohaterze, ani o designie. Jeszcze niech jutro pokażą gameplay z soulsów to już wogóle będzie można zakreślić bingo spierdolenia chińskiego gamedevu.
-
Pisałem o mniejszych dobrze wykonanych grach jak Kena, HiFiRush czy Returnal, a nie kurwa czymś co wygląda jak gniot na prezentacji najmocniejszej konsoli na rynku.
-
Chociaż wiem, że bańka PSXE i PPE to jedynie mały wycinek tego co się dzieje na rynku to czytając komentarze pod artykułami/postami nt. mniejszych gier to wydaje się, że potencjalni nabywcy czują wobec nich wręcz obrzydzenie. To chujowe bo online, to chujowe bo baba bohater, tu to nawet nie jest grafika. Gracze się rozbestwili i z racji przesytu tytułów dzisiaj to już nie wystarczy zrobić dobrą grę aby odnieść sukces. Zwłaszcza, że mentalność dalej jest małe = indyk, a indyk to wiadomo, gówno. Panisko nie po to ma OLEDa żeby grać w coś innego niż cinematiki z doyebaną graficzką.
-
Mi się już te wszystkie chińskie gry zlewają w jedną całość - kalka kalki kalki. Poza Phantom Blade Zero miałbym problem z odróżnieniem jednej od drugiej.
-
Ciekawi mnie jaki twist gameplayowy wprowadzą aby uniknąć uczucia grania w reskin Returnala. No strasznie boli ten brak chociaż fragmentu rozgrywki.
-
Dobra, ale brak tej kolekcji GoWików to zawód.
-
Z drugiej strony lepsze nowe IP niż na siłę sequel Returnala który jest dziełem kompletnym.
