Skocz do zawartości

DamianGrecky

Użytkownicy
  • Postów

    740
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez DamianGrecky

  1. Nie wiem w sumie jaki będzie odpowiedni temat, to walnę posta tutaj. Jak jest jakiś ogólny temat wino/alkohol to sorry. Ostatnio wróciłem wspomnieniami do Porto, a szczególnie do przechadzki brzegiem rzeki Duero, wzdłuż piwnic z cudownym trunkiem jakim niewątpliwie jest porto. Nie ukrywam, że nie jestem fanem alkoholu, ostatnie dłuższe posiadówki z piwem w ręku to jeszcze czasy studiów, a coś mocniejszego mnie odrzuca. Znaczy kiedyś nie, a potem zmieniłem dietę, schudłem, zestarzałem się i jakaś wódka czy whiskey to mnie zabija na amen. JEDNAK porto w swojej cudowności mnie zauroczyło, a i organizm zdaje się zadowolony po wypiciu lampki lub dwóch. Będąc w Portugali próbowałem wielu różnych od Kopke, przez chyba najbardziej znanego Sandemana po jakieś droższe rocznikowe Cockburnsy. Przywiozłem ze sobą ile dało radę, coś się jeszcze dokupiło w wolnocłowym i na jakiś czas wystarczyło. Niestety, ostatnia buteleczka całkiem niedawno zniknęła z kolekcji. Nic wyszukanego, zwykły Tawny Reserve od Nieeport, ale moje amatorskie podniebienie zadowolił. No więc naszła mnie ochota, by kupić coś w Polsce, ale ceny to jakiś żart. Zwykłe ruby, którym Portugalczycy płuczą zęby po myciu 70 albo 80 PLN, co jest absurdalne biorąc pod uwagę, że to samo w piwniczce producenta albo sklepiku obok jest do dostania za 6-7 euro, więc marża kosmiczna, no ale w sumie standard. To już zdecydowanie lepiej dopłacić 30 albo 40 zł i mieć solidnego LBV. Mam kilka na oku, ale nigdy nie kupowałem alkoholu online, więc ciężko się rozeznać w temacie. Znacie jakieś sklepy online godne zaufania z winem? Czy wszystko co mi wyskoczy na pierwszej stronie Google to jeden pies i brać co jest?
  2. U mnie patch w zasadzie pogrążył grę, co mnie denerwuje tym bardziej, że pudełeczko było prezentem na święta od narzeczonej. Miało być fajnie, no ale made in Poland zobowiązuje Ech, masakra. Największe growe rozczarowanie w mym nędznym życiu. A myślałem, że ciężko będzie przebić "zakończenie" The Phantom Pain
  3. Mogę polecić jedynie całą serię o Harrym Hole pana Jo Nesbo, poza tym różnie to z kryminałami bywa.
  4. Pamiętacie taką konsolę jak Xbox Series X? 

    1. Paolo de Vesir

      Paolo de Vesir

      pierwsze słyszę

    2. DamianGrecky

      DamianGrecky

      to dobrze, czyli mój XOX nadal BESTIA

  5. DamianGrecky

    Pizza

    to i ja się pochwalę picką, bo raz na jakiś czas zdarzy mi się ugnieść placka Sosik z pomidorków Mutti ze świeżą bazylią, do tego rzuciłem francuskie salami z orzechami laskowymi i elegancko wyszło w smaku.
  6. Dawno nie czytałem żadnego kryminału (a tym bardziej takiego, który nie pochodzi od Jonusza Nesbo), więc skuszony wysokimi ocenami sięgnąłem po pierwszy tom trylogii poświęconej Igorowi Brudnemu, czyli Piętno. Zdaję sobie sprawę, że lubimyczytać to miejsce, gdzie najlepszym pisarzem science fiction zostaje Remigiusz Mróz ale średnia ocen oscylująca wokół 8 zwiastowała co najmniej przyjemną lekturę. NO KURVA NIE ZDECYDOWANIE NIE Tak kretyńskiej fabuły, nie klejącej się, odhaczającej kolejne punkty byle dojechać do absurdalnego finału chyba w łapach nie miałem. Autor bazuje na modnym temacie pedofilii, ale rozwleka go do granic przyzwoitości, robiąc miłośników małych odbytów z połowy mieszkańców wsi otaczających Zieloną Górę. Lampka ostrzegawcza powinna mi się zapalić już po pierwszych stronach, gdy okazuje się, że główny podejrzany jest bratem bliźniakiem głównego bohatera, dzielnego policjanta Igora Brudnego (bo wiecie, jest fanem Brudnego Harry'ego). Przez 400 stron jesteśmy raczeni miksem seksualnych fantazji, scen rodem z piły, amerykańskich filmów akcji lat 80 i komedii. A morderca jest wielkim typem w worku po ziemniakach na głowie. TAK, PO ZIEMNIAKACH. Dzięki temu do końca nie znamy jego tożsamości. BO WOREK. PO ZIEMNIAKACH. Rozwiązania można się szybko domyślić, ale jednocześnie do końca jako czytelnik wmawiałem sobie, że to niemożliwe, że autor tak mocno nie może odlecieć. uwaga, poniżej zakończenie: Pozostał niesmak i poczucie zmarnowanych 5 dni nad tym tytułem. O, to w sumie jeden z nielicznych plusów. Czyta się szybko, język jest wręcz prostacki. Gładko jedzie się przez tą książkę z grymasem bólu na twarzy. Nigdy więcej. Kolejny tom mam ochotę przeczytać tylko i wyłącznie z ciekawości, czy pan autor zaskoczy mnie jeszcze większym stolcem, ale to najwcześniej za kilkanaście miesięcy, jak się wyleczę z tego raka.
  7. Na XOX po nowym patchu wywala mnie do menu za każdym razem gdy użyję ręcznej wyrzutni rakiet. Taki zamaskowany tryb pacyfistyczny. Za dużo przez te dwie sesje po 10 minut nie widziałem, ale gra dalej jest śmierdzącym klocem.
  8. Obajtek kupił po jednym TV do każdej posiadłości to i tysiące się tego uzbierało. Ja mojego 55 calowego Oleda będę najprawdopodobniej na jesieni wymieniał na nieco większego. Oby świat do tego czasu nie pierdyknął fikołka.
  9. czy ktoś od premiery cyberbanga widział Keanu Reevesa?

    1. Czoperrr

      Czoperrr

      już po chopie

    2. Mustang

      Mustang

      wczoraj w biedronce dwie bułki kupował

  10. Miał ktoś problem z aktualizacją tego kasztana do wersji 1.0.6? Zatrzymało się na 61% i za każdym razem wywala błąd 0x80070057. Ponowne uruchomienie konsoli nic nie daje, internet jest, Live działa i dupa. Centymetry mnie dzielą od wywalenia tego gówna z dysku i zwrotu gotówki, bo nawet mój stoicki spokój i chęć wsparcia tych nieudaczników ma swoje granice.
  11. Pomijając 11 klatek na podstawowym Xbąku w wersji 1.04, bo to jest skandal nad skandale, to jakim cudem kilka dni później były już 22, a w mieście w bólach nawet 28? Na One X całkiem stabilne 30, chyba po świętach, gdy wyjdzie 1.06 to się definitywnie zdecyduję na powrót. Jakiś specjalista może się wypowiedzieć dlaczego takie wyniki były nieosiągalne 10 dni temu? Kwestia olania, braku umiejętności czy co? Gra w takim stanie na premierę (widziałem na tym samym kanale porównaniach na PSach, na bazowym blisko 30 klatek przez większość czasu) na konsolach dostałaby spokojnie średnią 80-85 i gównoburza by ich ominęła szerokim łukiem... Niesamowite wręcz
  12. Byłem bliski powrotu dzisiaj do Night City, ale nie, ciągle za dużo do zrobienia przy tej grze, by psuć sobie wrażenia. Pewnie najwcześniej po styczniowym patchu, który liczę, że nic nie spierdzieli, a tylko pomoże. No, bo kurde serio człowiek, by chciał, ale pierwszy raz w życiu boję się, że to się skończy źle. Ma być tip top, siąść i skupić się na grze, a nie myśleniu CIEKAWE KIEDY SIĘ ZDUPCZY. Nie zrobiłem refunda, to teraz się dziady odwdzięczcie
  13. Czy ten patch cokolwiek poprawił w kwestii wydajności na Xbox One X?
  14. A pamięta ktoś jeszcze ogłoszenie Netflixa, że będą tworzyli produkcje w uniwersum Cyberpunka? Netflix kasuje wszelkie związki z Redami za 3...2...1...
  15. Święta, potem sylwester, wiosna, wielkanoc, lato, urlopy i tak minie sobie kolejny rok. Może w czasie siorbania barszczu ich olśni, że wydali kasztana. Przynajmniej jeden poważny dylemat mam z głowy. Podjąłem decyzję, by przerwać rozgrywkę do czasu posprzątania przez Redów tego technicznego bajzlu i jedynie zastanawiałem się, czy zacząć wówczas od nowa, czy jednak kontynuować obecną rozgrywkę. Chciałem dzisiaj sprawdzić na jakim jestem etapie (wczoraj w szale po kolejnym bugu wyłączyłem od razu konsolę) i problem z głowy. Wywaliło mi sejwa w kosmos
  16. Im dłużej gram tym coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że oni tę grę kończyli na minuty przed ostateczną datą premiery i olali testowanie czegokolwiek na konsolach trzymając jedynie kciuki, by sprzęt się nie zrzygał po włożeniu do niego tego parującego kupska. TU NIC KU RFA NIE DZIAŁA Skradanie nie ma najmniejszego sensu. Przeciwnicy mają SI na poziomie wytartego o schody łajna i wystarczy przykucnąć za śmietnikiem i jestem NIEWIDZIALNY nawet gdy przechodzą obok. No i wszystko fajnie, ale gdy już dzielą nas dwie ściany, a ja siedzę zamknięty w kiblu i podnoszę się z kucków to nagle pasek widoczności u wrogów się ZAPEŁNIA. JAK TO TAK? AAAAA wystarczy się znowu schylić i już KUR FA incognito. No logiczne. Fhuj Już w misji po wykradnięciu Relic pod koniec Aktu 1 czułem, że coś jest nie tak, bo starałem się ją zrobić po cichu a nagle WYEBAO alarm w pustym pomieszczeniu i początkowo sądziłem, że tak ma być ALE CHYBA NIE. Jakby tego było mało ściany dodatkowo nie zatrzymują pocisków. Kilka sekund zajęło mi skumanie się, że otrzymuję serię od gościa w zamkniętym pokoju. C Y B E R P U N K Ochłonąłem, dzisiaj wyjątkowo tylko raz mie wyrzuciło do menu głównego, no to wsiąknę dalej w ten C Y B E R P U N K O W Y K L I M A C I K, mój wybór padł na jedną z misji pobocznych. Olałem skradanie, wchodzę z buta, bo i tak na normalu tu się nie da zginąć i po wyczyszczeniu wszystkiego moim oczom ukazał się terminal do shakowania. Nie wzbudził moich podejrzeń, ot dziabnę go kabelkiem i spadam na rukanko z sexworkerem. Złoty bobie, kur fa tu nic nie działa. Zniknęła mi tekstura kabla i utknąłem. Napieprzam zirytowany każdy przycisk. NO TO PO SEKSIE MYŚLĘ. Niechcąco odpaliłem tryb fotograficzny i okazało się, że po prostu zawiodły mnie OCZNE WSZCZEPY. W rzeczywistości po prostu utknęła mi ręka w ścianie. Po wczytaniu ostatni raz sejwa wysraem się na misje poboczne i poszedłem robić wątek główny. Prosta sprawa, wejdź do klubu. SZKODA ŻE BRAMKARKA SIĘ ZGLITCHOWAŁA I STAŁA NIERUCHOMO WIĘC ZABIŁEM WSZYSTKICH DOOKOŁA I NIE CZEKAJĄC NA TELEPORTACJĘ ZOMO WYŁĄCZYŁEM GRĘ DEKADY. Wrócę za miesiąc albo dwa jak to będzie grywalne. Już teraz co chwilę robię zapis z obawy o wyebane do menu w najmniej oczekiwanym momencie. Pod tym względem ta gra jest wyjątkowa. Jeżeli mnie pamięć nie myli to oni się statusem golda pochwalili na początku października. CHYBA CO NAJWYŻEJ PUDEŁKA I TYCH KARTONOWYCH ŚMIECI. Mam nadzieję, że do następnej gry będą dołączone pocztówki z więzienia ich zarządu
  17. Czuję się przy tej grze jak bita codziennie przez męża kobieta. Niby drań, ale za każdym razem tłumaczę sobie, że bije, ale kocha. No i tu jest podobnie, bo kierwa klimat nie pozwala oderwać się od ekranu, a po chwili error i wywala do systemu. Myślisz sobie NO NIE TO BYŁ OSTATNI RAZ I SPRAWDZASZ W GOOGLE NAJBLIŻSZY LOMBARD a potem idziesz gotować makaron i ciągle z tyłu głowy Johnny Siverręka szepcze ci do ucha czułe słówka, że może jednak warto wrócić, przecież w końcu musi się udać. No i z michałkiem w ręku ciśniesz kolejne misje fabularne, tylko po to by przy wejściu w mapę przyebać ryjem w kolejny krytyczny error i hej. I to boli najbardziej. Bo z jednej strony wiesz, że obcujesz z czymś, co mogło lśnić, powodować perma wzwód i zapisać się złotymi głoskami w historii gejmingu, a z drugiej widzisz jak to wszystko spuszczono do kibla. Stworzono podwaliny, a potem ktoś przyszedł, rozpipował i kazał naprawić w tydzień. Typowa polska fuszerka, sklejenie wszystkiego na taśmę i ślinę z myślą, że HEHE NO U NAS W KRAJU PROWIZORKA TO ZAWSZE NAJDŁUŻEJ TRZYMA. No i nie, bo szwagier może zawiesić w łazience lustro na plastelinę, bo przecież nikt nie widzi, ale myśleć, że stulejki gejmingowe łykną 12 klatek I niby gram dalej, bo wersja na One X nie jest tą najgorszą, olewam te lecące momentami w mieście klatki, ale z każdą godziną złość rośnie, że ktoś to tak zdupczył. Ciekawi mnie, czy spuszczą teraz uniwersum do kibla po odratowaniu tego ulunga, czy jednak kiedyś zmyją plamę na honorze Cyberem 2078. Kurde no
  18. Po ponad 5 latach od rejestracji jestem gotowy zamieścić pierwszy wpis. 
    CDPR ty bulwo jepana 

    1. Kmiot

      Kmiot

      Miałeś tylko jedną szansę na zrobienie dobrego pierwszego wrażenia.

      I zmarnowałeś tę szansę jak CDPRED z Cyberpunkiem.

    2. DamianGrecky

      DamianGrecky

      odczekam kolejnych 5 lat i ludzie zapomną :newell:

    3. SlimShady

      SlimShady

      A czy Holokaust został zapomniany?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...