Grze(pipi)

Rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej, zwani potocznie Indianami, także zaliczają się do rasy żółtej. Jaki to ma związek z tematem? Nie wiem, pewnie żaden.

Kurwa, dawaj to w spojler, bo prawie zawału dostałem.

Z humorkiem.

I te 280 koni, bo taka była dżentelmeńska umowa producentów... W rzeczywistości pewnie bliżej 330 kucy.

Jak to się nazywało w granturizmo, tojota aristo? Silnik rzędowa szósteczka, jak mniemam. Ogólnie kozak, a ceny od czasu pandemii zbzikowały, więc jakiekolwiek dobre j e z d n e auto za 15 tys. to dobry deal.

Arabia trochę powalczyła, ale z Argentyną to będzie spacerek. Oczywiście rywala nie lekceważę - po prostu wyciągam wnioski.

Poszedł klocek po ostrych lejsach i zara lżej się ogląda?

https://www.espn.co.uk/football/fifa-world-cup/story/4812365/world-cup-22-tiebreakers-group-stage-points-level-explained

CO MUSI SIĘ STAĆ, ŻEBY POLSKA WYSZŁA Z GRUPY? [SCENARIUSZE] Tak Was widzę. Lepiej się zastanówcie, na kogo trafimy w fazie pucharowej.

Nie ma za co. Totalna dominacja, ale spodziewałem się tego - spokojnie mogło być 5:0 dla nas. Szczęsny bezbłędny, obrona dobitki wspaniała. Grunt to mądra gra na zero z tyłu. Możecie skakać jak te małpy w zoo, że antyfutbol, że laga, a Czesiu i tak spokojnie będzie realizował założenia taktyczne i leciał z zespołem po medal. Z Argentyną może być bezbramkowy remis, ale może coś tam wpadnie. Pięć punktów powinno wystarczyć, a jak nie, to się kopnie na 1:0 i tyle.

Póki co łatwiutko, tak jak przewidywałem. O drugą połowę jestem spokojny.

Dobry skład, Arabia bez szans.

Spoko, Piciu.

Do robienia zdjęć przed lustrem który z tych pięciu? W sumie głupie pytanie, bo pewnie masz różne nasadki.

Krzychu, kimkolwiek jesteś, sam nie wiem czemu tę emotkę usunęli. Na forum da się ją znaleźć w przynajmniej pięciu wariantach, ale tera mi się nie chce szukać.

Bieganie.

Arabię pykniemy na luzaku, obiecuję Wam to. Rzygacie smutnymi filmikami i postami jak jakieś wykopki, podczas gdy my to już mamy wygrane. Pogadamy jutro po siedemnastej.

Fajnie, że TVP tak szybko skróty wrzuca, w 5-10 minut obejrzysz se tyle, co inni w 100-110.

Nie chciało mi się, możesz wykreślić z listy.

Zgadza się, choć z drugiej strony tak samo wkurza niewłączanie ich podczas ulewy, kiedy widoczność spada poniżej 50 m, a wycieraczki nie wyrabiają z odbieraniem wody.

Mnie nic nie dała (wespół z trazodonem), a miałem dwukrotnie zwiększaną dawkę. Dopiero kwetiapina i sertralina w miarę wyciszyły myśli przeróżne, ale wiadomo, każdy przypadek jest inny. Doraźnie biorę też alprazolam, jednak na szczęście rzadko jest taka potrzeba. Najważniejsze, że zrobiłeś pierwszy krok - dalej może być już tylko lepiej. No dobra, gorzej też, ale rozumiesz, chciałem Ci dodać otuchy. Za to na plus można zaliczyć ceny. Blisko dwumiesięczna kuracja to jakieś pięć dych, choć zakładam, że wszyscy się na to składamy, tak że dzięki.

Też się kiedyś tym serkiem oparzyłem, ale po jednym kęsie chwilkę odczekałem i dalej szamałem ze smakiem (oczywiście w międzyczasie zerując napój, bo było dość sucho). A koleżka Smitiego pewnie sraki dostał i wziął L-4, bo to aż niepojęte być takim pizdusiem.

Żadna ujma, co najwyżej dołączy do listy Wielkich, Którzy Się Pomylili.