Skocz do zawartości

szczudel

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    907
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez szczudel

  1. szczudel

    Sezon 8

    Zmarnowany potencjał był w wątku kolejnego monarchobójcy. Mogli to jakoś pociągnąć. No i to gestapo-Nieskalanych. Chyba tylko im i może Yarze (Ashy) nie podobało się co zrobił Jon, ale trzęśli wszystkimi
  2. szczudel

    The Last Guardian

    Tak. Ogralem dopiero jako remaster na PS3. Myślałem, że to będzie zrozumiałe, że gralem SotC(PS2)->Ico(PS3)->TLG i przez to nie mam do ICO sentymentu. ICO na PS2 to był prawdziwy bialy kruk. Nie tak jak teraz że gra może być droga ale jest. Polowało się na nią tygodniami. Tak właśnie SotC zdobyłem. Przyszło chyba z 3 miesiące spóżnione, gdzieś z Anglii po mailach i próbach interwencji allegro. Jak tylko dowiedzialem się o remasterze na PS3 upłynniłem jeszcze z 50pln zysku. To były czasy
  3. szczudel

    Sezon 8

    Gdy się ten monolog zaczynał nie mogłem uwierzyć, że tak tandetnie to zrobią. Na szczęście tekst o głosowaniu koni szybko sprowadził te demokracjo-propagandę do parteru
  4. szczudel

    The Last Guardian

    Po recenzjach wiedziałem, że nie będę miał do czynienia z grą pokroju SotC, jednak nie utkwiło mi w pamięci, że F. Ueda utknął na etapie Ico. SotC wyszedł mu mistrzowsko, jednak pozostałe jego gry nie oferują tego ładunku emocjonalnego jaki niósł intensywny pojedynek z kolosami. To właśnie sprawia, ze TLG, który jest praktycznie wariacją na temat Ico (gdzie drobną dziewczynę o którą się trzeba troszczyć, zastępuje się dużym stworzeniem które troszczy się o nas) nie mogą się równać SotC. Ten ostatni wywoływał żywe uczucia, podrywał serce do walki, zapadał w pamięć a TLG (oraz ICO) to takie puste emocjonalnie wydmuszki, których tajemniczość nie wystarcza aby porwać gracza. Rozumiem, że styl i minimalizm narracyjny mogą się podobać, ale mam nieodparte wrażenie, że Ueda staną w miejscu a naśladowcy bezlitośnie mu odjechali (np Rime) wprowadzając emocje których brakuje ICO i TLG. Sterowanie to koszmar. Chłopiec miota się jak poparzony, a jeżeli mamy nieszczęście biec po jakiejś kładce, to będzie się co chwilę zatrzymywał i chwiał na jej krawędzi. I to wszystko w grze, jakby się nie patrzeć platformowej. Jeśli chcemy omijać zbroje przy jakieś krawędzi to na bank młody się zatrzyma i da złapać. Największą jednak irytację wywołuje dowolna akcja z trójkątem. Miota się nieustannie na tej jednej ręce czym człowieka irytuje. Jak to jest, że SONY nie powiedziało mu "daj sobie pomóc" i faktycznie pomogło ze sterowaniem. Co do Trico, to wszystkie niepowodzenia stworzenia można zwalić na kark "SI" jednak to tłumaczenie głupiego. Ok, nie mamy bezpośredniego wpływu na to co robi, ale jeżeli wiemy, ze ma się obrócić i skoczyć a ten tego przez minutę nie robi to jest to po prostu błąd, a nie zamierzone działanie. Podsumowując. Gdyby TLG wysło zamiast Ico byłoby hitem na miarę SotC. A tak, nie dość, że jest bardzo podobne do ICO, to jeszcze konkurencja pokazała, że można pewne rzeczy robić lepiej. Chyba jestem jakoś w połowie i bez większej ekscytacji skończę tą grę co chwilę bluzgając na sterowanie. Tak jak ICO na Ps3 swego czasu.
  5. szczudel

    Sezon 8

    Ja tego tak nie odczytałem. Może przez to, że nie wiadomo po co teraz ta Nocna Steaż ma być, bo robienie z niej więzienia to słabe usprawiedliwienie. Zbiora przestępców i degeneratów bez wyraźnego celu i będą liczyć, że to nie wybuchnie? Przedtem mieli wspólnego wroga, mogli sobie pozabijać a teraz? Jedyny pozytywny aspekt finalu Jona to Duch. Z piechem zawsze raźniej.
  6. szczudel

    Sezon 8

    Bran the broken to chyba największe zaskoczenie serialu.
  7. szczudel

    Sezon 8

    No i ta Sansa. Północ wymęczona wojnami ni będzie klękać przed nikim. Dlatego klęknie przede mną. No milan normalnie. Szmata z tej Sansy.
  8. szczudel

    Sezon 8

    Chyba bliżej temu odcinkowi do tego co byłoby w książce. Brak happy endu, ale jakiś niesmak pozostał, że po lini najmniejszego oporu to zakończono. No i kogo Nocna Straż ma teraz pilnować na tym Murze?
  9. Chyba idealnie trafiłeś W tym temacie wcześniej był ten temat poruszany.
  10. Maxima Ultimate dungeon to już coś co wygląda jak stare FF (minus skill odganiający losowe walki chociaż on już kiedyś był). Z Lichem walczylem chyba z 6 razy i niszczyl mnie jak świeżaczka. Już go miałem a tu seria kilku trafionych Death i za każdą leczył się po 30k, gdzie ja zadaję 4/5k obrażeń. Ale skoro to FF to wreszcie warto było spróbować rzucić X-Potion. Podziałało Poczulem się przez chwilę jakby był koniec poprzedniego milenium.
  11. Jeśli podczas gry chora żona nie zasypia to znaczy, że gra jest ponadprzeciętna. Najbardziej podobały mi się zmiany gameplay'u i stylu z opowieści na opowieść. Sprawia to iż gra nie jest jednostajna jak choćby Everyone gone to Rapture czy Vanquishing of Ethan Carter, co wyróżnia ją jako spacerniak i dzięki czemu wciąga o wiele bardziej niż te dwie gry. Z pośród opowieści Komiks wybija się przed szereg i dla samej tej sekwencji warto zagrać w tytuł. Nie znaczy to, że jest to gra jednego momentu. Taki np. motyw z Unfinished Swan, będący bardziej Easter Eggiem, pomimo, że wyjątkowo krótki urzeka swoją oryginalnością. Coś czego grze brakuje to mocniejszy wątek główny. Poszczególne opowieści ociekają klimatem, nawet jeśli trwają minutę lub dwie, jednak brakuje mocnego uderzenia na koniec. Pozostawia to uczucie niedosytu. Wymienione wyżej tytuły zmierzają do punktu kulminacyjnego budując w graczu napięcie, główny wątek tego jest pozbawiony, ale co ciekawe, poszczególne opowieści nie. Nie wiem czy twórcy myśleli, że gracz się nie domyśli w jakim stanie jest główna bohaterka (chociaż sama o tym kilkukrotnie wspomina) i tym wywołają zaskoczenie albo najzwyczajniej w świecie zabrakło im polotu aby zakończyć opowieść z przytupem. Podsumowując, pomimo, że coś się nie spięło w wątku głównym to gra jest warta uwagi i w moim rankingu spacerniaków wskoczyła na szczyt, zaraz przed VoEC i EgtR (a to, ze grałem tylko w te 3 to inna sprawa ) . Jest bardziej zróżnicowana i zaskakuje gracza w przeciwieństwie do dwóch pozostałych. Jakiegoś spacerniaka wypada w życiu zagrać i WroEF jest, z tego co czytałem, szczytowym osiągnięciem gatunku. Może mi brakuje pełnej znajomości innych tytułów jednak nawet w tak wyselekcjonowanym repertuarze jaki zaliczyłem jest bezdyskusyjnie najlepsza.
  12. Jak na jednej konsoli chcesz grać w 2 osoby to drugi pad musi zostać rozpoznany jako drugi gracz. I owszem może np wpaść do Ciebie kolega zalogować się jako on (na twoim drugim padzie) i każde z was dostanie trofea. Jednak przy grze rodzinnej to przeklikiwanie się, że każdy kolejny pad to gość i nie chce się logować jest irytujące. Przekopałem opcje i nie znalazłem aby to przestawić jak to było np n PS3 gdzie włączenie pada od razu go parowało jako 2gi i nie trzeba było nic przeklikiwać.
  13. szczudel

    W co teraz grasz..?

    Lovers in dangerous spacetime czy jakoś tak. Ale to musi grać 3+ graczy aby było fajnie.
  14. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Zdrowy wariacie bardzo dziękuje Ci za naprawdę konstruktywną dyskusję. Nie łatwo tu o taką. Po prostu łatwiej będzie mi grę odłożyć i może gdy mój syn kiedyś postanowi sam w nią grać to się dosiądę, może mnie przekona. Samemu to raczej się nie stanie. Na razie jego "tato może byś zagrał w Mario" zbijam i sugeruję planszową lub inną grę.
  15. szczudel

    Super Mario Odyssey

    (pipi) mnie to wasze bryndzlowanie się N-tytulami obchodzi. Możecie mi nawet pisać, że czarne jest biale i na odwrot. Nie przyszedlem tu waszych światopoglądów prostować. To nie jest debata czy wpisać lek na listę szkodliwych substancji tylko wymiana subiektywnych poglądów na temat giereczek dla dzieci, co w przypadku Maria jest szczególnie widoczne. Ale dla co niektorych giereczki to serious business i nie pogadasz - prawda jest jedna. Wszyscy inni kłamią.
  16. szczudel

    W co teraz grasz..?

    Rodzinne granie na całego. Dzięki uprzejmości P+: Overcooked 2 i Lovers in dangerous spacetime. Mój prawie 7 latek fantastycznie się w obu odnajduje. Trochę frustruje nas to, że grając w 3 osoby nie możemy robić tych 2/3 gwiazdek w późniejszych etapach i to nawet grając bez pomyłek. Ewidentnie brakuje albo zaparcia do masterowania plansz albo 4-go gracza. Także, pokonani niemożnością progresji odstawiliśmy(aż 4 latek dorośnie) na koszt - LiDS. Znowu strzał w 10. Młody uwielbia w to grać i naprawdę ma suwmiarkę w rękach jeśli chodzi o mierzenie strzałów działem (gra jakimś działem laserowym, którym żona nie potrafi w ogóle grać). Polecam na rodzinne popołudnia.
  17. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Najwyraźniej mi pamięć doskwiera, bo nie przypominam sobie abym twierdził, że mam problemy. Mi się w to po prostu nieprzyjemnie gra. Ale, niech będzie, że masz 100% rację.
  18. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Tylko przypomnę, że nie chodzi tu o to aby mnie przekonać. To co ten szkop przekazuje na tym filmiku jest dla mnie wypaczeniem sensu gry platformowej. Oczywiście fajnie gdy się da podejść pod jakieś miejsce na kilka rożnych sposobów, ale to w jaki sposób on pokazuje, że można na pustyni sobie radzić z przeszkodami wygląda tak jakby ktoś w grze zaprojektowanej pod pojedyńczy skok nagle postanowił defaultowo dać double-jump a potem się jarał jaki on jest wyjatkowy bo "tyle w grze można". Czyli cały ten zachwyt polega na tym, że w grze o skakaniu daje się combić triki. Innymi słowy Mario Odyssey jest takie super bo coś co nie jest zaplanowanym gameplayem wychodzi dobrze. Ok
  19. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Wiem, inercja. Ale gra to jest gra. Przecież platformer to nie symulator.
  20. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Nie jest tak, że specjalnie omijam platformówki. Jak ostatnio się zastanowiłem to nawet trochę tego grałem. W żadnej, może poza LBP, nie miałem takiej awersji na wejście do sterowania. Gry na 95%+ powinny z "hetero robić pedała" a nie być dobra grą dla tych co grają i tak od dekady lub dłużej. To jest mój zarzut największy do Marianów - pompują bańke ludzie co w to od 20 lat grają i wrośli w wady. Ta inercja i mułowatość sterowania jest karygodna dla platformówki.
  21. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Najwyraźniej Nintendofilia to stan umysłu a nie przewlekła choroba. Ja Nintendo RPGów na SNESie żadnych dobrych nie kojarzę.
  22. szczudel

    Super Mario Odyssey

    Nintendofilia najczystszej próby, w muzeum miar i wag taki właśnie zmumifikowany user z cytatem leży. A potem na gamerankings 98% XD. Nintendo gry są najlepsze bo są Nintendo, no Przecież te gry się nie mają prawa nie podobać.
  23. Czy ktoś się orientuje czy można podłączać pady bez tego przeklikiwania przez gość->nie wpisuje->no odwal się wreszcie? Rozumiem że fajnie moc wpaść do znajomego i trofiki klepac ale w rodzinie te dublujące się trofea to absurd do potęgi.
  24. Narco Road nie warto. Poza tym Wildlands to tyle grania, że na DLC pewnie nawet nie spojrzycie. Sprawdzcie ile kosztuje podstawka i Fallen Ghost. Jeśli jest w taniej niż gold edition to wtedy brać, inaczej Golda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.