Witajcie! Nie wiem czy jest to powód do dumy czy do wstydu ale wbiłem platynę w... Fallout76.
Ogólnie oceniając czas spędzony z F76 oraz ilość emocji mogę stwierdzić że ta gra to ŚMIEĆ. Zabugowane questy, crashe serwera, lagi, bugfiesta, exploity. Nigdy przenigdy grając nie leciało tyle koorv i innych słów zelżywych co przy męczarniach w F76. Zrobiłem sobie postac skradankową, z bonusami do melee i snajperek oraz niewidzialności. Wiekszość contentu (poza dwoma eventami) zrobiłem w pojedynkę. Gra wymaga nieziemskiej cierpliwości, nikomu nie polecam, co wycierpiałem moje i zastanawiam się co mnie podkusiło by platynować ten szajs.
Jedyna rzecz pozytywna przez cały gameplay to muzyka. Poza tym nic, zero bezwzględne. Po ukończeniu gra z hukiem wyleciała z dysku, mogę w spokoju dokonczyć inne tytuły.