
Treść opublikowana przez SebaSan1981
-
Snow*Runner
No dobra, pierwsze godziny jazdy za mną. Zrobiłem samouczek, dwa zlecenia, odblokowalem dwie ciężarówki, kilka naczep i.. musiałem iść do pracy. Zauważyłem lekkie zmiany w mechanice jazdy i błota, wszystkie na plus. W nocy chyba dzika zwierzyna grasuje bo w kilku miejscach widziałem obserwujące mnie ślepia a raz coś przebiegło mi drogę. Ale nie wiem czy było to chupacabras czy wilki. Standardowe auta mają bardzo kiepskie oświetlenie i ledwo co widać w nocy. Coś czuję że jakis czas teraz spędzę na eksploracji mapy scoutem. Ten mały bączek śmiga po błocie aż miło! Nawet w podstawowej wersji bez ulepszeń. Ogólnie gra podoba mi się tak samo jak MudRunner, a może nawet ciut bardziej. No i fajnie mieć w końcu dwa off-roadowe skarby na Plajstejszyn. Za jakiś czas dojdą nowe DLC zapewne, fajnie by było gdyby dali koło podbiegunowe z pojazdami gąsienicowymi albo Skandynawię
-
Zakupy growe!
Niom cyce w Conan kuszą jak w mało której grze. Po nauczeniu się różnych tańców (sekretów w grze jest sporo), można dziewuchą takie rzeczy odwalać jakich się paniom od striptizu i tańca na rurze nie śniło
-
Zakupy growe!
Conan, fajna gierka, łatwa platyna jeśli grać z panelem admina. Bez niego wbicie wszystkiego jest nawet trudniejsze niż w Ark Survival Evolved. Gratki Wredny, zrobisz sobie cycatą cymeryjkę albo dzikusa z długim benizem i będziesz miał zajawkę na kilka albo kilkaset godzin, zależne jaką ścieżką podążysz
-
Zakupy growe!
Januszostwo biznesu level expert
-
Zakupy growe!
Ehh w końcu! Paczka szła podejrzanie długo, zapewne przez problemy z wirusem albo naokoło przez Kamczatkę i Cieśninę Beringa. No ale jest, wyczekiwane błoto i śnieg! Niech no tylko wleci update to po służbie rano zaczynam testowe giercowanie, ciekawe czy odciągnie mnie od DA:I niemiłosiernie teraz masakrowanego na konsoli
-
W co teraz grasz..?
Zapewne niektórzy pomyślą sobie że mnie powaliło ale wróciłem do grania w.. DA: Inquisition. Grę zacząłem dawno temu, pobiegałem po Zaziemiu i jakiś inny tytuł przykuł moją uwagę (chyba było to HZD). A teraz pomimo że na półce stoi wysoki słupek z niezaczętymi grami to coś mnie tknęło by wrócić do Ferelden i Orlais kontynuując przygodę. Inkwizycja wessała mnie na całego, jest to o tyle dziwne że gra pod kilkoma względami jest mocno przestarzała. Ale fabuła i uniwersum mają swój urok, mechanicznie całość przypomina mi trochę Eso tyle że dla jednego gracza. A co do tego wciągania na maksa przez gry to podobne uczucie miałem do tej pory jedynie kilka razy: lata temu do Dizzy'ego ze Złotej Piątki na Pegasusie, potem do Castlevanii SotN na Psx, FinalFantasyIX, Fallouta2, Herosów2, Skyrima a ostatnio do Dragon's Dogmy. To fajny feeling bo pozwala skupić się na wyłacznie jednym tytule (reszta praktycznie się nie liczy w tym czasie) i czerpać z niego maksimum przyjemności. Dodatkowo wiesz że przejdziesz całą grę wraz z jej drobnymi niuansami. Sęk w tym że złapanie tego "bakcyla" to sprawa całkowicie indywidualna. Co dla jednego jest skarbem, dla innego może być parującym stolcem. Przykładowo odbiłem się od Nioha2, pomimo że innych znajomych z forum wciągnął jak cholera. A z drugiej strony wkręcam się na setki godzin w Inkwizycji lub Skyrim, na co inni mogą patrzeć z politowaniem. Reasumując, obecnie nie za często zdarza mi się pisać długie nudne posty o osobistych rozkminach na temat gier ale fajnie to czasem wyrzucić z siebie. W przyszłości liczę na to że tak samo wciągnie mnie Persona5Royal i Pillarsów2 bo też leżą niezaczęte i wiele sobie po nich obiecuję
-
Final Fantasy IX
A w wersji na Ps4, która jest teraz w przecenie jest trofik za wyskakanie... 1000 razy bez skuchy! Do kompletu absurdu także inny za zdobycie Excalibura II i kilka pomniejszych missable aczików
-
OFFTOPIC
A tutaj materiał ze Stalowego Szoku, bardzo fajnego kanału o kulturystyce na YT.
-
Assassins Creed: Odyssey
Maniek, to teraz módl się aby mapy w Valhalli nie zrobili w skali jeden do jednego
-
The Last of Us Part II
Na dodatek jest tak zajęty dogłębną analizą pederastii i dewiacji w grach telewizyjnych że już ponad pół roku mija a on nie może znaleźć moich rzekomo bluźnierczych wpisów o Powstaniu Warszawskim na emu-nesie. Jak masz Pan choć odrobinę honoru to przeproś za pomówienia albo przedstaw dowody. Bo póki co widzę tylko robienie z gęby dupy.. do czego mógłbym się przyzwyczaić ale najzwyczajniej nie mogę zdzierżyć jak ktoś przypisuje mi słowa jakich nigdy nie wypowiedziałem. Aby nie offtopować to do Tlou2 mam podejście takie że decyzję o zakupie gry bądź jej olaniu podejmę dopiero po jej pojawieniu się i po recenzjach jak już opadnie bitewny kurz po całej "tlouleakowej" aferze.
-
Final Fantasy IX
Ajj co ja bym dał za remastera FFIX.. Zachęcony przez kumpla, który ogrywał piracką wesję na Psx poszedłem do Empiku i zamówiłem wersję Platinum. Z tego co pamiętam to pękło mi przy tej grze ponad 300godzin, zrobiłem niemal wszystko łacznie ze skarbami Chocobosów, Ozmę, tańce Zidana dla królowej, minigierki ze skakanką, karciankę itd. Jedyne czego nie zrobiłem to nie pokonałem Tantariana i nie zdobyłem Excalibura dla Steinera ale wymagania do zdobycia tego miecza były dla mnie zbyt przegięte. Wspaniała gra z rewelacyjnymi lokacjami i muzą (w wiosce magów zwłaszcza). Chętnie bym ożywił wspomnienia w nowej odsłonie.
-
Snow*Runner
Coś zmaścili i gra jeszcze do mnie nie dotarła. Zapewne w poniedziałek będzie więc nadal muszę obejść się smakiem. Ale mam pytanie, czy są jakieś nowe poboczne "questy" w stylu rozjeżdżania dyń i płoszenia ptaków klaksonem?
-
Nioh 2
Dziwne. Nigdy nie miałem problemów w tym miejscu, ani w kolejnych poziomach i mapach. Nic się nie przycinało, mało tego, to było jedno z moich ulubionych miejsc do farmienia expa i lootu na początkowych levelach postaci Obecnie zrobiłem sobie przerwę od N2 bo kontynuuję inne tytuły (DA Inquisition, SnowRunner, B3, Shadow of TR i DaysGone) ale kiedyś wrócę, z nadzieją że gra nie wkoorvi mnie tak jak ostatnio
-
The Last of Us Part II
Dla mnie tam Ellie może się lizać z kobietami, obcować płciowo z czworonogami, rukać się z w gangbangu z karłami lub kalekami - to nie ma znaczenia bo i tak będę "grau" w grę. A spoilery? Na razie nie widziałem żadnego, na siłę też ich nie szukam aczkolwiek może się zdarzyć sytuacja że przypadkiem coś gdzieś zobaczę. Ale nawet jeśli to mam to gdzieś i zamierzam się dobrze bawić za te kilka miesięcy, czego i Wam życzę niezależnie od Waszych poglądów
-
Snow*Runner
Game poszkapił sprawę bo gry nie dało się zamówić, nie ma jej po prostu na stronie. No to zrobiłem order na Special Edition u konkurencji, za dwa dni gierka będzie u mnie. Co prawda po już po wolnym od pracy ale i po robocie znajdzie się czas na eksplorację Michigan i innych lokacji.
-
Fallout 76
Są i to bardzo fajne. Jedna np pozwala wysoko skakać, wtedy dajesz radę wskoczyć na dachy budynków by spyerdolić przed ghoulami. Inna mutacja daje szybki regen zdrowia, jeszcze inna dodatkowy pancerz. Sęk w tym że do pozytywnych cech mutacji, dodane są też negatywne jak mniejsza ilość AP albo szybciej narastający głód. Ogólnie też mutacje można wyleczyć Rad-Awayem w trakcie leczenia się z napromieniowania. Ale jeśli jakąś się zainfekowałeś i chcesz ją zachować aby korzystać z jej profitów to musisz mieć założoną kartę - perka blokującą możliowość wyleczenia mutacji. Inna karta boostuje pozytywne efekty mutacji. Na swojej postaci mam chyba z sześć różnych mutacji. Na otwartych przestrzeniach można robić cuda, skakać, biegać sprintem, postać jest nie do zasiekania. Troszkę gorzej w zamknietych pomieszczeniach, przy graniu skradankowo jestem praktycznie na dwa-trzy hity
-
Fallout 76
Używasz w grze mutacji? Tzn złapałeś już jakąś?
-
Fallout 76
Nom chałupa nienaruszona bo znika ze świata za każdym razem jak się wylogujesz. Zdarzało mi się jednak kiedyś podczas sesji że kilku graczy użyszkodników albo mutantów próbowało rozwalić mój bungalow ale wieżyczki z wyrzutniami rakiet dawały im odpór. Raz tylko ktoś rozwalił mi reaktor nuklearny obudowany ceglanym bunkrem a naprawa kosztowała sporo matsów. Ale potem zostawiłem drzwi otwarte aby każdy mógł się napić, coś ugotować lub naprawić i miałem już spokój. Czy teraz miałbym ponownie wracać do tej gry? Meh, mając wspomnienia z ostatnich crashy i męczarni po nerfie postaci wątpię abym kiedykolwiek wrócił do F76.. Chyba że było by z kim pobiegać w party bo solo to już się to ustrojstwo nagrałem.
-
Snow*Runner
Ja już wolę nic nie oglądać aby nie psuć sobie wrażeń za kilka dni.
-
Dragon Age: Inquisition
Trochę sam sobie nie wierzę ale.. gra mnie wciągnęła. Nieco trudno jest ogarniać trzy gry naraz bo kontynuuję Days Gone i kończę B3 jednocześnie ale jakoś najbardziej chce mi się grać obecnie w Inkwizycję. Po zrobieniu wszystkiego w Zaziemiu gra się zdecydowanie rozkręca. Fabularnie bardzo mi się podoba, te zawiłości lore, powiązania i konflikty. Ktoś tam miał łeb do napisania tak skomplikowanej historii. Walka za to jest mało skomplikowana bo to zwyczajne kombosy: trójkąt, kwadrat, kółko, L2 i czekanie na cooldown. Grafika taka ciut plastikowo - sterylna, przyzwyczailem sie do niej tym bardziej że sporo jest klimatycznych lokacji np wybrzeże sztormów. Szkoda jedynie że nie da się pływać i po kontakcie z głębszą wodą postać jest respawnowana. Ogólnie po 30h gra jest zdecydowanie na plus. Zawziąłem się tak jak ostatnio na Simsy i postaram się fabułę dograć do końca ale na platynę się nie nastawiam, przynajmniej narazie..
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Powinni, przynajmniej moim zdaniem. Wszelakie mody overhaul do Skyrima czy Fallouta4 były świetne i znacznie poprawiały grywalność. Jeśli Redzi podejdą w podobny sposób to jeszcze bardziej ożywi to i tak dużą społeczność fanów wiedźmińskiego uniwersum.
-
Borderlands 3
Jako że mi niewiele do cebuli brakuje, postanowiłem (po trzech tygodniach niegrania w gry telewizyjne) przysiąść ponownie do B3. No i zmiany zdecydowanie na plus, subiektywnie wydaje mi się że Amara dostała buffa na unarmed i wszystko co z żywiołami związane. Nadal kosi mi się najlepiej wszystko shotgunem (nie pamiętam nazwy ale mam kilka fajnych modeli) oraz pistolecikiem AAA z obrażeniami elektrycznymi. Z ciekawości odpaliłem DLC-ki i są dość ciekawe. Gaige jest bardzo fajna choć da się zauważyć pewną manierę głosu zerżniętą z Tiny podczas wypowiedzi. Przydała się dość długa przerwa z B3, można teraz dokończyć przygodę ze świeżą głową
-
Snow*Runner
Coś tej gierki nie ma w ofercie Game do zrobienia pre-orderu. A szkoda bo jedną z nagród jest odblokowanie fajnej ciężarówki. Chyba trzeba będzie szukać gdzie indziej..
-
Final Fantasy VII Remake
Nie wszyscy kolego Złociutki, nie wszyscy
-
Nioh 2
Jeszcze pół biedy, gdyby gra była sprawiedliwa ale nie.. tutaj często ginie się nie z własnej winy. Wiesz że coś dobrze rozegrałeś, bloki, kontry, przemiany Yokai. Ale gra i tak Ci pokaże: "Tak dobrze grasz? To i tak chooya warte, a masz!". Przykład pierwszy z brzegu. Po trzech godzinach grania w ten sam poziom docieram do bossa, po kilku poprzednich porażkach umiem już w jego mechanikę, wyczywam ruchy. Walka, dobrze mi idzie, unik, combos, odskok, kontra, faza z kwiatkami którą trzeba przeczekać bo regeny gorsze. Bossowi zostaje w końcu jakies 10%hp i pada ogłuszony bez Ki. "Mam cię koorva w końcu!" - myślę sobie bo sam mam hp na jakieś 95%, full set yorikich z regenami hp, fajną wytrenowaną glewię z bonusem do skażenia i aplikuję mu silny cios kończący trójkątem. I wtedy co? Ot gra wymyśla sobie że potworkowi zostaje milimetr paska hp, wstaje i pomimo mojego uskoku i bloku aplikuje mi specjala z obrażeniami krytycznymi zabijając mnie na hita. Po solidnym w(pipi)ie postanawiam wziąć sobie pomocnika z niebieskiego grobu i co? Zero kubków w inwentory, cała reszta w magazynie. Chcę dokupić kubki w chramie - niemożliwy zakup kubków bo stan magazynu pełny. A jak przenieść kubki z magazynu do inwentory w czasie grania poziomu, tego co widzę, gra nie oferuje choć próbowałem na różne sposoby. Walić tego Nioha drugiego, szkoda nerwów. Lubię i cenię gry gdzie własny skill jest istotny ale są też trzy rzeczy w grach jakich organicznie nienawidzę: hazard, limity czasowe oraz poczucie niesprawiedliwości.