SebaSan1981

Haha wydało się, przyłapałeś mnie, szukam kolejnego crapa na wyplatynowanie

Ufff a juz zastanawialem sie czy nie warto by się zaopatrzyć w Anthem. Jeden z funfli w pracy nakrecił się graniem w te kurze nóżki i truje mi dupę abym z nim grał. Czytając jednak Wasze komenty mam poważne wątpliwości.. czy ta gra oferuje więcej niż tylko latanie i strzelanie, jest jakaś eksploracja, zwiedzanie lokacji, szukanie sekretów, jakiekolwiek lore?

[/url] Moja czarnula. Za nią stoi mój stary złomek, który sprzedałem do WeBuyAnyCar za 300£ kilka dni później

Spoks, odezwę się w razie czego

Na PS4

Jeszcze nie, poradziłem sobie solo z tym bossem krabem (Son of Crawmerax) ale Terramorphousa jeszcze nie spotkałem choć dostałem na niego questa od Dr.Patricii bo tuż po przejściu gry na Normal (mając 35lvl) zacząłem grę od nowa na TVHM. Zostały mi trzy misje z Main Story do zrobienia, wtedy się za niego wezmę. Albo zanim je skompletuję, mój znajomek z czasów Eso i F76 dobije swojego mechromancera do 50lvl i zrajdujemy tego bossa we dwójkę.

Gram obecnie na TVHM i jest miodzio. Normal był za łatwy nieco, teraz z armored mobami i wiekszą ilością badassów gra jest większym wyzwaniem. Przeciwnicy są ogólnie wzmocnieni, np zamiast latających Rakk-ów są ich ulepszone wersje. Tak samo robale w Caustic Caverns lub Badass Buzzardy w the Dust. Z początku TVHM przysparzał nieco problemów ze względu na ciągły brak amunicji (ze względu na wyższy poziom mobów) ale kilka farm runów po Eridium i zakupy w Black Market rozwiązały problem. Gram Axtonem, 50lvl, masa skilli i mod do ulepszenia sentry turret. Do gry w party jest super, dobrze sobie radzi także solo. Obecnie rozkminiam Oasis z dlc Sir Hamellocka. Wspaniała gra która ani trochę się nie nudzi!

Kupiłem co prawda w dniu premiery ale dopiero teraz przysiadłem nieco na dłużej. Wcześniej mialem jednak obawy po trailerze czy podejdzie mi granie w widoku z pierwszej osoby, wszak przyzwyczaiłem sie bardzo do grania w tytuły z kamerą zza pleców postaci. Ale dzięki ukochanemu Borderlands2 polubiłem fpp i teraz sobie nie wyobrażam grania inaczej. Świetnie wykonany świat, postacie i ogólnie atmosfera gry. Ciekaw jestem ile czasu zajmie wbicie cebuli w Exodus

Dodali ostatnio walki na arenie. Ten stadion w mieście domagał się o jakieś zagospodarowanie. Tyle że jak zawsze - kup panie bazę, chcesz pan mechanika, proszę bardzo - "Czysta tysiency dollah". Malunki na ścianach? Robim co możem, 260tys$. Chcesz pan wystartować w wyścigu? Kup pan samochód do przeróbki. Jest dostepnych kilka typow aut do zakupu i modyfikacji. Modyfikacje odblokowywane są wraz z postępami i zwycięstwami w bojach na arenie. Są też pojazdy już zmodyfikowane dla graczy co chcą wszystko mieć na "już" ale tez o wiele droższe. Fury są przegięte, karabiny, lasery, piły tarczowe, kolce - klimat raczej z post-apo albo cyberpunka niż z gta. Sama rozpierducha całkiem fajna, taki trochę MadMax i Carmageddon w jednym.

Dzięks! Nie tyle się tłumaczyłem co odpowiedziałem Bartlomiejowi. Dumny to jestem raczej z faktu iż wytrzymałem z tą grą aż do cebuli. Bo to była prawdziwa próba cierpliwości. Po takim teście wszelakie krapiszony już mi nie straszne Pozdrawiam.

Sam nie wiem. Chyba tylko dla trofików bo wydawały się do ogarnięcia. No i może na początku chciałem dać grze szansę licząc na to że coś fajnego w niej znajdę pomimo wszechobecnych opinii że to badziew. Nie znalazłem ale sam się musialem o tym przekonać Nawet się zbytnio na tym graniu nie skupiałem, ot godzinka, max półtorej dziennie. W sumie wyszło ok 40h aby zrobić wszystko. Najdziwniejsze jest to że nadal sporo ludzi w to gra i znajduje w tym "fun" 3xZ. Zagrane, zaliczone, zapomniane.

Witajcie! Nie wiem czy jest to powód do dumy czy do wstydu ale wbiłem platynę w... Fallout76. Ogólnie oceniając czas spędzony z F76 oraz ilość emocji mogę stwierdzić że ta gra to ŚMIEĆ. Zabugowane questy, crashe serwera, lagi, bugfiesta, exploity. Nigdy przenigdy grając nie leciało tyle koorv i innych słów zelżywych co przy męczarniach w F76. Zrobiłem sobie postac skradankową, z bonusami do melee i snajperek oraz niewidzialności. Wiekszość contentu (poza dwoma eventami) zrobiłem w pojedynkę. Gra wymaga nieziemskiej cierpliwości, nikomu nie polecam, co wycierpiałem moje i zastanawiam się co mnie podkusiło by platynować ten szajs. Jedyna rzecz pozytywna przez cały gameplay to muzyka. Poza tym nic, zero bezwzględne. Po ukończeniu gra z hukiem wyleciała z dysku, mogę w spokoju dokonczyć inne tytuły.

Może po to aby miała z pomiędzy czego plemniki za ogonek wyciągać

Jak dla mnie to Rus/Eng. Czytając debatę z kilku poprzednich postów przypomniało mi się Kovski Radio w GTA2 gdzie bardzo podobało mi się jak koleś nawijał po angielsku z ruskim akcentem "Heppi borzdej Borys, Borys smierż is tłelf tudej"

Po wbiciu 50go levelu i zdobyciu kolejnych leveli można teraz wybierać pomiędzy proponowanymi kartami perków a zmianą atrybutu S.P.E.C.I.A.L (czyli -1 tu a +1 tam). Majohey - kim tam pogrywasz? Ciężkozbrojnym w PA czy może biegasz bez zbrojki z mieczem w dłoni? Odwiedzasz Whitespring? Wszak nadal to najlepsze miejsce do farmienia z ghouli legendarnych broni, zbroi i ulepszeń do ubrań. Zwłaszcza jak po zrzucie bombki wszystkie szwagry zamieniają się w świecące napromieniowane grubasy Ostatni update miał naprawić duplikowanie itemków ale z tego co widać na handlowych community to guvno naprawił.

Jakiś update 830MB leci. Wie ktoś co dodają/poprawiają w 1.05? Bo nigdzie wyinternetować nie mogę..

W Tesco UK ta gra kosztuje równiutkie 50£! A używańca z gejmingowych sklepów idzie dostać za 15£. Dobry nos do interesów Tesco, nie dziwne że zamykają sklepy jeden po drugim. Swoją drogą to po update znerfili dropy z legendarnych przeciwników i czasem nie wypada z nich nic

Nie wiem jak u Was ale regularnie wyskakuje mi co kilkadziesiąt minut błąd usług Rockstar i wywala z serwera do menu gry. Lepiej niech cos z tym zrobią bo przygoda online w kowboje nie potrwa długo..

Konkretna niunia. Korzystałeś z jakiegoś poradnika na YT czy sam stworzyłeś?

Online już ogrywane. Detale wspaniałe, genialna muza i klimat, nie zauważyłem pod tym względem różnic w porównaniu z singlem. To dopiero początek przygody ale po ciekawym wstępie zapowiada się bardzo interesująco. Jestem co prawda w drodze do questa ale co chwila jakiś wspaniały detal odciąga mnie na bok. Żegnaj życie, przynajmniej na najbliższe dwa tygodnie bo właśnie zacząłem urlopować i mam zamiar wykorzystać go totalnie nołlajfersko przy konsoli

Zwierzyna pojawia się randomowo w różnych miejscach ale za to przeciwnicy w lokacjach np.deathclaw w rozdzielni prądu na wschodzie mapy respi się regularnie co relog. Zawartość skrzynek już nie. Trzeba jakiś czas poczekać aż ponownie cos w nich będzie. Co do graczy czyscicieli to tak jest często że skrzyneczki są puste tak jakby ktoś z nich wszystko zabrał.

Potworki lootuje się schematycznie. Ot stawiasz bazę w okolicy gdzie się respią np deathclawy albo ghoule (okolice pola golfowego) i lejesz towarzycho az wybijesz wszystko co tam łazi. Nastepnie log off, log on, potworki zrespione i można je siekac od nowa

Hehe to tak wygląda kilka, kilkanaście sekund po zalogowaniu się do świata. Przez jakis czas gra doczytuje to i owo, między innymi zbroję, broń, itp. Zdarza się ze juz po pełnym doczytaniu na "dzień dobry" gracza atakuje grupka przeciwników np ghouli lub dzikich psów. Zanim wszystko się odmuli to z pół minuty trzeba czekać. Jeden jedyny pozytyw to ze jak wywali z serwera to nie wywala z drużyny i da się wrócić w to samo miejsce grac z tymi samymi fanami F76

Dałem grze ostatnią szansę bo juz mnie korciło pogonić do jakiejś sieciówki w stylu Console4Yourself czy GraingerGames tym bardziej że znajomi z ekipy z czasów ESO kupili i tez zaczęli grac. No i zawiech w koncu nie ma, z serwera nie wywala. W co-opie grywalność niebywale rośnie. Jest dobrze! A jak ktos jedzie po F76 jak.po burej suce to mam wywalone. W koncu zaczelo mi się podobać