Rtooj

Żeby ta gra mnie zniechęciła za pierwszym przejściem, musiałbym grac na super easy, grać na dubbingu, nie lubić gier, krwi, intryg, mitologii, pięknej grafiki, soczystego gameplayu, wspaniałego designu, i musiałbym być srogo opłacanym przez evil corpo.

Trzaskałem ;) Ale gdybym chciał tam spędzić to zrobiłbym wszystkie kolory żetonów każdej talii (zrobiłem to w dwóch). No i jeszcze można zrobić złote ikonki na każdym jokerze. Ale to już dla totalnych maniaków. Niektóre jokery są beznadziejne i byłoby to nieprzyjemne.

O teraz to już poważnie kończę, bo zrobiłem kobyłę z którą nie widziałem końca. Tym razem bez pieczęci i szklanych. Zaczęło się do uzyskania jednego legendarnego, niby nic wielkiego - trzeba odrzucić 23 karty by wzrosło o x1. Po uzyskaniu kopii z ducha, czyli wykasowaniu wszystkich innych, talia zaczęła przynosić nadzieję, trzeba było polować na kartę kopiującą. No i się udało. I kopiująca la lewo i taka kopiująca losową. Po drodze jeszcze dostałem drugą kopiującą, i zostało oparcie oparcie talii na planecie PARY i STALOWYCH <3 Po drodze negatyw, ale zanim zapolowałem na kolejną kopię gra pokazał mi ścianę ;D Myślałem żeby się szarpnąć na "nieskończoność" ale e20 mi zdecydowanie wystarczy. Ostatecznie udało mi się na 4 legendarnych uzyskać mnożniki kązdy po x26.

Na szczeście dla mnie to będzie pierwsze spotkanie z grą, wiem tylko że jest mega rozbudowana i że znowu będzie 1-ligowa zabawa. Liczę też na odpowiednie relacje miłosne z różnymi unoszącymi się częściami ciała, byle nie tej samej płci.

Tu nie ma rage quitów, tu jest tylko lekka frustracja że pierwsza runda to zwykły poker, a dopiero po kilkunastu sekundach zaczyna się rodeo Ta gra ma tylko "nakładkę" pokerową, to nieskończona zabawa w układanie odpowiednich kart z bonusami by uzyskać najlepszy wynik. A "koniec gry" to tylko ściema, gra się kończy po 24 rundzie i po prostu możesz kontynuować zabawę, jest niby dojście do "nieskończoności", ale to chyba tylko paru świrów na youtube zrobiło.

Chyba można się go pozbyć też za pomocą trumny, ale jeszcze nie próbowałem. I pewnie na inne Kojimowe sposoby. Pewnie wrzucenie do jeziorka smoły nadal też działa. Muszę sprawdzić czy można to zrobić z ciałem za pomocą wyrzutni pakunków, wstyd, ale nawet ani razu tego nie stworzyłem, zbyt dużo tego wszystkiego.

Przede wszystkim poczujesz w końcu w grze from software nową generację ;]

Pierwsze co zrobiłem jak dostałem tajne hasło to obok pizzy wybiłem całą bazę przeciwnika. Fajne komentarze Dollmana. Oczywiście zrobiłem load game później, bo to się nie godzi.

Cholerna gra, do odinstalowania.

Oby tego nie spartolili, Callisto też do premiery wydawał się że będzie 9/10.

Przez wasze wpisy znowu na chwilę zainstalowałem ;/ Pierwsze rozdanie i moja metoda budowania talii ponownie przyniosła sukces. Rozgrywka mocno oparta na pieczęciach i pakowania w planety "wysoka karta", kopiowanie odpowiedniej karty, czekanie na kartę kopiującą, i dobudowanie innych mocnych po drodze. Później miałem komiczną rozgrywkę, posiadałem 3 jokery kopiujące (na lewo i na prawo) i legendarnego który kopiował to co się ma w schowku, mogłem je tak ustawić ze danego tarota na koniec sklepu miałem w oryginale i 4 kopie. Padłem, ponieważ nie zbudowałem silnych kart, i żaden joker wsadzony do takiego zestawu nie dałby mi rosnących wyników, co z tego że miałem 700 dolarów skoro silne układy i talie trzeba budować na bieżąco. Bez czerwonych pieczęci i szklanych kart powyżej paru miliardów się nie poleci.

Ogólnie zalecam nie wymęczać gry na siłę by później pisać że gierka po 200h okazał się nużąca.

Nie oglądałem tutoriali, po prostu wyczułem w którą stronę trzeba iść by móc wykręcać duże wyniki. Ja znacznie poprawiłem wyniki odkąd wykorzystywałem wszystkie elementy gry, od omijania przeszkadzajek tam gdzie warto, po budowanie ekipy jokerów w sposób taki by że sobą grały. No i przede wszystkim eksperymentowanie z każdym Jokerem. Niektóre wydają się słabe albo zbyt skomplikowane a okazują się wybitne. Czasami trzeba też poświęcić dużo dobrych jokerów poprzez ich sprzedanie by zapewnić sobie dzięki karcie ducha tego jednego do skopiowania. W grze są z 4 sposoby by kopiować jokery. Lepiej mieć dwa jokery te same silne niż 6 które do siebie nie pasują. Ja ten kosmiczny wynik uzyskałem w ten sposób że dostałem najpierw jokera który daje siano za każdą 9-ke. Niby nic. Ale nagle dostałem jokera który dodaje dwie kopie karty odrzuconej na początku rundy. I tutaj był fundament pod świetna talię- wykonałem na pewnym etapie jak najszybciej szklana 9-ke z czerwoną pieczęcią, robiłem jej dwie kopie co rundę. Nagle się okazało że mam ponad połowę talii mocnych 9tek, kupę siana i należało dobrać mocne jokery- sukces zapewniły te które 3 razy powtarzają działania pierwszej karty, do tego planetami wykrecony kosmiczny poziom kolorowych piątek. Reszta to świetne jokery zdobyte po drodze. Opisałem jeden z 1000 sposobów pewnie by uzyskać wysoki wynik :) sorka za nudy ale jestem dumny z wyniku i szczęśliwy że odinstalowałem:D Ja zawsze w tle miałem włączone Spotify albo YT, szału idzie dostać ok do tej muzyki.

Co za bzdura, Arnold zginął i kombinowanie z tym jest śmieszne. Następny będzie Rocky z 3 walką z Apollo Creedem.

Wygląda świetnie, ale już poważnie, mogli sobie dać spokój z tymi zamkniętymi na kłódkę drzwiami. Postać ma na sobie skafander z metalu, postać ma morfującą broń z rakietami, ale niestety, kłódka niet.

Dałeś wersję ocenzurowaną, trochę nieładnie ;]

Dobrze że EA to rzadkość i niektórzy potrafią jeszcze wydawać dopieszczone gry bez szczucia latami. Wy poważnie nie rozumiecie tak podstawowej cechy ludzkiej jak niecierpliwość?

Mija pół roku, nadal daty premiery nie ma, czy ta szopka w rzucanie kości z kawałkami mięsa się kiedyś skończy? Za to gnębienie niedokończonym produktem zaczyna się rodzić we mnie lekki gniew. Jakby malowali obraz Pana Jezusa na zlecenie Watykanu a nie robili pieprzoną gierkę. EA my ass.

Jest "ugly MF"? Jest, więc wszystko jest w porządku z wyglądem :)

Matecznik i okolice Analityczki, najpiękniejsze rejony. Ale mam dziwne wrażenie że woda w DS:DC wyglądała lepiej, w DS2 jest matowa, w DS1 bardzo glossy.

Netflix ma dodać oglądanie z prędkością x3

Raczej nie, ale wiem że na podstawie tych ocen spojrzałem na bodajże mete, a tam jakaś wysoka ocena. Nieprawdopodobnie pretensjonalny parszywie tandetny horror o wampirach, a za zakończenie finału filmu Spoiler wschodem słońca to należy się kosz złotych malin.

Sinners Z kilku źródeł miałem znaki że ten horror jest dobry. Kompletna tragedia. Bring her back Z kilku źródeł miałem znaki że ten horror jest dobry. Całkowita racja.

Akurat tutaj Leto wygląda całkiem spoko, oddajmy mu że miał w życiu już jedną dobrą rolę, Pana "too fuckin blond" :)

GOOD GOD!