Treść opublikowana przez OldMuffin
-
Tanie, chińskie wielosezonowe. Miasto + drogi szybkiego ruchu. Cała Europa zajeżdżona. Nigdy mnie nie zawiodły. -
Nie kieruj się filmikiem tego typa. To dzban jest.
-
No jak ktoś myli cvt z ecvt to jakoś nie wzbudza mojego zaufania ponieważ to są zupełnie inne konstrukcje. I raczej nie brał bym jego rad na poważnie. A żeby rozwalić praktycznie bezobsługową ecvt, to trzeba się mocno postarać. Ma ta skrzynia swoje wady, ale awaryjną bym ją nie nazwał. Co innego cvt.
-
Chyba mylicie cvt z ecvt, a to są różne rzeczy.
-
A żebyś wiedział. Julki i Oskarki sobie robiły zdjęcia na tle obracającego się mięsa. No ogólnie żenująca klimaty.
-
Ja piątkę robię w 40 minut xd Ale jestem jebanym grubasem, który po prostu się rusza w przerwach od wpierdalania jedzenia. Ach, gdzie te czasy jak chłop robił 100m w 12 sekund i na luzaki skakał 6m w dal...
-
Jezus Maria niech oni nie idą w handheldy. To jest porażka gejmingu. Niech se robią te dżojstiki z ekranami ale niech nie robią osobnego handhelda. Te wszystkie decki to jest porażka totalna dla mnie. Zero komfortu grania, już lepiej się grało na ruskich jajcach. Niech to zdechnie jak najszybciej!
-
Miałeś rację. Jedzenie tam o wiele lepsze. Już abstrahując od tego, ile w Mustafie trzeba wystać, co w kontekście smaku jest absurdalne. No ale może tam się stoi dla berlińskiej IMMERSJI i dobrej zabawy. Nie wiem.
-
Którego kebsa w Berlinie polecacie zjeść? Jestem wieśniakiem i się nie znam. Ja tam muszę jakieś naklejki kupować żeby tam wjechać?
-
A dalej jest to gra z komórek?
-
-
-
-
Grzybiarz, a dlaczego nie możesz do niego pojechać bez dzieci?
-
A czy da jakoś podłączyć DualSensa do PS3?
-
Oczywiście, że day one. I tak wszystkie gry mam w cyfrze więc napęd mi do niczego nie jest potrzebny.
-
Kurde, ja tylko mówię, że raz na 32. lata mamy finał w dróżynówce, i to psim sfędem. I, że następny finał będzie prawdopodobnie, za następne 32. Patrząc na siatkarzy, którzy zawsze są osrani na olimpiadzie. Chłopaki se fajnie odbijają, co dwa lata na śmiesznych imprezach, ale jak przychodzi do najważniejszej imprezy, to są osrani na miękko.
-
-
-
Szkoda, że przegrali. Szczególnie dla nich jako sportowców. I jeszcze z krajem który ma w dupie siatkówkę. Już nie predko raczej taka okazja się przytrafi. A tym bardziej jest to smutne, że nawet nie podjęli walki. Gładkie 3-0. Nie ma co mówić, ale to dla nas był szczęśliwy wypadek przy pracy - na najważniejszej imprezie zawsze polscy siatkarze zawodzili. Szkoda, że po 32. latach znowu przegraliśmy finał olimpijski w sporcie drużynowym. Obawiam się, że kolejnego finału większość z nas raczej nie dożyje.
-
-
-
-
-
