Yap

Metal Gear Solid 4 - wcale nie taki znów chłam. Zapodałem od razu na Hard'zie więc nie nudzę się. Bossowie przerysowani jak zwykle, czasem rozgrywka sztucznie wydłużona, głupawe teksty przez Codec - wszystko to już było, nie ma się co wściekać. Po części tego się właśnie spodziewałem. Gra się przyjemnie.

Nie mogłeś napisać nic bardziej trafnego. Jak dopadam do gry to rozkminiam na 100% i albo zostawiam, albo sprzedaję.wymieniam. Ostatnio wsiąknąłem w MGS4 i mimo zje.bek gry ze strony co niektórych graczy bawię się po prostu świetnie. Jak za starych dobrych emgieesowych czasów. Znudzenie grami mnie nigdy nie dopada. Jest tylko jeden przypadek kiedy nie myślę o graniu - kiedy podróżuję.

Borykam się z kupnem telewizora z podświetleniem LED. Problem jest taki, że mam fetysz Panasonica i uwielbiam sprzęt TV spod tego właśnie szyldu. Czy ktoś posiada sprzęt o przekątnej 42 - 46"? Jakie wrażenia? Przymierzam się do: http://www.mixelectronics.pl/panasonic-tx-l42d25e,33745 lub http://www.benchmark.pl/uploads/backend_img/TX-L42V20E_1_h2jpg.jpg

Cieszy mnie, że młodzi ludzie nie mają czasu/sposobności do grania w wakacje i zamiast tego rozbijają się z kumplami/dzierlatkami po plażach. Cieszy mnie możliwość kupna ciekawych gier za bezcen na PSS. I cieszy mnie fakt, że czterech innych kolesi może się cieszyć razem ze mną :piwo: .

Mogę się przyłączyć do przychylnych opinii. Jedne co mnie troszkę zastanawia to fakt czy to faktycznie była planeta Predatorów, a nie czasem jakiś teren łowiecki, na którym sobie urządzały safari. Dobrze, że prawie wszyscy zginęli, dobrze, że będzie kontynuacja i dobrze się bawiłem w kinie.

Nefarious kolesiem Ratcheta? Kiedy go w końcu zabiją??? Singiel będzie na pewno i zakładam, że w niektórych momentach trzeba będzie się przełączać między postaciami. To wyjdzie. Insomniacowi zawsze wychodzi...

Splinter Cell Conviction - męczę i męczę i nie mam dość headshotów. Sam jest świetnie zarysowany choć...za młodo wygląda względem wcześniejszych części.

Los Predatores - Brody przypakował jak nic. Sam film całkiem niezły na niedzielny wieczór. Dla innych niestety będzie męczący.

Metal Gear Solid (psone) 36/5 = 7,20 zł 1. olschmitz (brak karty) 2. Yap (brak karty) NO DAWAĆ

Wczoraj zakupiłem sobie Nokię 6303i classic i jestem jak najbardziej zadowolony. Prosty w użyciu, bez zbędnych bajerów, ma wszystko to co potrzebuję.

No zostały, zostały...no biggy.

A jednak kilka zdań wymieniliście. A na filmach to się nikt nie zna. Co najwyżej może wyrażać swoją opinię. Czy to, że jakiś krytyk wygłosi swoje zdanie na temat jakiegoś filmu ma znaczyć, że na film warto iść bądź nie? A nie Panowie. Jest coś takiego jak gust, a o nich się nie dyskutuje. 300 nie jest filmem przełomowym - jest filmem rozrywkowym. I tyle. Zaraz edytuję pierwszy post. Wy.je.bałem całęgo Johnnego i nawet nie pamiętam, że ten temat założyłem. Fan Incepcji? Przepraszam uprzejmie, ale się nie zgodzę z Panem proszę Pana. Ten film po prostu mi się podobał. Zaje.biście bo zaj.ebiście, ale podobał. I na tym skończę mój pseudo-wywód.

Nie ma tematuuu?? Przed chwilą ukończyłem projekcję na HD (po raz kolejny). Po prostu film świetny, kilka słabych punktów jak to we współczesnej kinematografii. Na tym powinno skoncentrować kino rozrywkowe, na widowiskowości przesadzonej jak to ma miejsce w tym filmie.

Zaczekaj jednak...Grighoriy ma wiele spraw na głowie Zdrzemnąłem się w samochodzie i cały czas oczy w słup (ledwo karmelowy popcorn podjadłem). Trzyma w napieciu jak się człek wkręci. Naprawdę dobrze zagrał. To jest ten DiC, który zachwycił w "Infiltracji". Jest OK.

You broke my heart with this question...you broke my heart! Inception - 9+/10

Kratosem nie targa motywacja tylko zaj.ebi.sta rozgrzana do białości nienawiść. Zabić kogokolwiek na swojej drodze to dla niego pryszcz. To by zdało egzamin, tyle że nordyckich bogów rozwalałby Thorgal Aegirsson :tongue:. Ale poważnie, słyszałem o takich plotkach lecz sądzę, że powstanie jeszcze nie jedna świetna marka pod szyldem slasherów. Tylko czekać...

Jestem świeżo po seansie. Bardzo dobre kino ze świetną grą Di Caprio i całej reszty. Gęsty główny wątek, wartka miejscami akcja, świetne rozwiązanie scenariusza i ogólnie pozytywne wrażenia. Polecam!!

Przysiągłbym, że widziałem, ale pewnie nie wywarł na mnie wrażenia więc go nie pamiętam (sprawdzałem plot na filwebie). Robin już się wypalił. Zaufałbym nosowi Nolana. Zawsze potrafił dobrać aktorów tak, że z filmu wychodziło przynajmniej COŚ pozytywnego. Robin Williams?? Neeee

Taaaa, są pogłoski, że ma zatrudnić również Nicolasa Cage'a i Brendana Frasera.

Dwójeczka daje radę na całej linii. Jak tylko usłyszę piszczenie a'la Freddy Kruger włosy jeżą mi się na karku. Przechodząc grę na Hard'zie czuje się niebezpieczeństwo czyhające za każdym rogiem. Super gierka. Achievementy są do przełknięcia (niektóre jak niepogryziona szyszka, ale jednak), choć nie lubię się nimi bawić. Wolę samą rozgrywkę, a tu jest gęsto i traumatycznie, wystarczy się wkręcić w klimat. Big Sisters są kuźźźwa silne i powinno być ich więcej, moim zdaniem, rozsianych po Rapture. Oby trójka trzymała poziom. Tym razem chcę być splicerem, któremu przywrócono zdrowe zmysły . EDIT: Zaryzykuję ocenę 9+/10 (mimo wszechobecnej wtórności)

Repo Man - co to ku%$# jest?? 3/10 Trylogia The Lord of the Rings (kinowa wersja BR) - Jak dla mnie bomba. Oczywiście patos, marne facjaty i teksty z Przeminęło z Wiatrem dają o sobie znać, ale to taki specyficzny klimacik Tolkienowski, który zaciera się pod widowiskowością i Entami rozwalającymi Isengard. . Super 9/10 Babel - niezły, dramat Marokańskiej rodziny świetnie przedstawiony, gra Pitta jak zwykle świetna. 7+/10 I love you Beth Cooper - musiałem...niestety...i okazało się, że miejscami jest nawet śmiesznawo 6/10 Edge of Darkness - Gibson gra wszędzie tak samo, a to jest dowód na to, że już powinien dać sobie spokój z aktorstwem i skoncentrować się na reżyserce, a przynajmniej robić filmy historyczne. 7-/10 The Runaways - historia zespołu, w którym występowała Joan Jett przed nagraniem kawałka I Love Rock'n'Roll. Taki sobie obraz z naćpanymi i zbuntowanymi gówniarami. Od biedy można wchłonąć. 6+/10 The A-Team - arcadowy film z kilkoma niezłymi gagami ("Movie! Movie!"), Jessica na deser równa się całkiem niezła zabawa. 8/10 Killers - ło Jezu...że ktoś ma pieniądze i chęci by coś takiego powstało... 2+/10 Little Britain USA - nie wiem...ja taki typ humoru wciągam jak świeże bułeczki z dżemikiem jagodowym wysoko słodzonym. Niemal każda postać doprowadza mnie do łez, krztusząc się ze śmiechu i zachłystując się non stop browarkiem, który właśnie sączę. 10/10

Muszę mieć spokój. Jeśli mi ktoś przeszkadza (telefon, ktoś wychodzi z pytaniem, próbuje rozmawiać, etc.) ignoruję i dopiero kiedy poczuję, że mogę/chcę grę spauzować podejmuję temat. Każda gra musi pęknąć na najwyższym poziomie trudności (prócz Heavy Rain, uchowaj Boże ). Nie czuję przyjemności z poziomu niższego niż Hard choć rzecz jasna grywam na Normalu. Wspominaliście o oszczędzaniu stuffu na bossów/trudniejsze momenty. Mam tak również.

Bo się skończyły. Nie ma co roztrząsać.

PAIN jest nie dla mnie. Zbyt wiele nerwów by mnie to kosztowało. Na walkę z klonami jest metoda. Jeśli się przyjrzysz występuje pewien schemat respawnu, jednak należy nim pokierować na początku. Shinobier również rozpykał jedynkę bez magii i upgradów (GoW Collection). Wszystko jest na YT. Chaos NH to plan. Czy wejdzie w życie nie wiem. Przeszedłem już większość gry bez straty energii, ale są pewne motywy, gdzie po prostu nie widzę opcji by nie zostać choć raz trafionym (Endurance Run, . Od razu przypomina mi się Endurance Run w GoWII. No Hurt zajęło mi około 50 minut samej walki, nie wspominając o powtórzeniach. Grałem na PS2, żeby nie denerwować się zwiechami jak to mam miejsce w Collection. Koledzy z Iberiana podsunęli mi kilka pomysłów jeśli chodzi o oprogramowanie do przechwytywania obrazu z konsol, ale nie wiem czy będę miał czas się tym zająć.