Blok

ciemnozielone krótkie spodnie z zaje,bistymi mało widocznymi wzorkami, czarna koszula z krótkim rękawem marki żadnej.

jak w temacie - nie każdemu chce się iść pod ścianę wybraną specjalnie pod kolor lewej sznurówki w air maxach, niektórzy natomiast mogą się obawiać represji po ujawnieniu kasetonów, więc tutaj możemy chwalić się swoim unikalnym stylem i ubiorem z centrum handlowego bez potrzeby wychodzenia z domu, ani nawet wstawania z fotela celem zrobienia sobie fajnej foteczki.

gimi fjul gimi faja :nutki:

mam pytanie do tych, którzy byli na koncercie. kto był jako support?

najpierw napisałeś, że uważasz mizoginizm za motyw przewodni filmu, teraz twierdzisz, że takie zdanie ma połowa krytyków filmowych i się z nimi oczywiście nie zgadasz. jakieś zaburzenia osobowości?

coś ci to przypomina? połowa krytków uważa, że jesteś żałosny w najczystszym znaczeniu tego słowa. osobiście uważam, że to absurd. o filmie się wypowiem, jak już obejrzę, jednak obiegowe opinie, jakoby był to horror erotyczny mocno mnie rozśmieszały.

parę dni temu na wąskiej osiedlowej drodze, gdzie nie można się wyminąć z autem jadącym z naprzeciwka, zza zakrentu wyjechała mi baba w scenicu - i to już powinno mnie przygotować na dalsze wydarzenia. miała miejsce, żeby cofnąć nieco i odbić w prawo, tak, abym mógł przejechać, ale oczywiście tego nie zrobiła. w związku z tym ja wrzucam wsteczny, lusterko prawe, lusterko lewe, puszczam sprzęgło, wtem, jak coś nie je,bnie... patrze do lusterek, ale nic nie widzę, zaczynam się zastanawiać, czy pieszego nie walnąłem. szybko podjeżdżam do przodu, żeby ta baba mogła wreszcie pojechać, wysiadam z auta i już wiem co się stało. w tym samym momencie, kiedy ja zacząłem cofać facet zaczął wyjeżdżać tyłem z miejsca parkingowego ustawionego prostopadle do mnie, najwidoczniej ani on, ani ja nie widzieliśmy siebie nawzajem w lusterkach. szybko oceniliśmy wzajemne szkody, oprócz rysek na zderzakach nic się nie stało, więc każdy przeprosił, wsiedliśmy do samochodów i każdy pojechał w swoją stronę. serducho mi jednak trochę mocniej mimo wszystko zabiło, bo po raz pierwszy miałem taką sytuację. głupia sprawa w sumie.

pewnie trent nad wodę nie sięgał.

Szukam płytek Heroine Sheiks.

potwierdzam, ale jeśli chodzi o szatanów, to przeważnie jakieś popularne gimnazjalne zespoły typu soad będą. na technicznych uczelniach w dużych ilościach występują ten koleś poniżej, na dole: ostatnio, jak ze mną tacy jechali pociągiem, to nawet nie musiałem czekać, aż zaczną rozmowę o sesji i belkach, czy też do momentu, w którym zaczęli puszczać rege z komórki, żeby wiedzieć, skąd się urwali. Nie gustuję w hewimetalowym stylu ubioru, niemniej gdybym spotkał N. Gaimana na żywo (który nosi tylko czarne ciuchy), wcale nie pomyślałbym, że facet może śmierdzieć. Być może nawet poprosiłbym go o autograf! ostatnio często chodzę w ciemnych dżinsach, brązowych butach i nieco rozpiętej czarnej koszuli. cóż, od teraz będę wiedział, że jestem brudasem i że mogę wzbudzać niesmak w autobusie. aczkolwiek, ostatnio wszystkich traktuję jedną miarą bez względu na to, jak się ubierają, tylko z idiotami nie gadam.

http://www.youtube.com/watch?v=NyV0SKTl_JM bo zawsze z ciekawości wchodzę zobaczyć co tam u fajnie grającej grupy muzycznej feel.

Intrygujące jest, jakie argumenty będą mieli teraz wszyscy przeciwnicy Kobe'ego. Najpierw nie potrafił zdobyć mistrzostwa bez Shaq'a, a tu nagle LeBron też nie potrafi tego bez niego dokonać i to będąc rzekomo najlepszym graczem w lidze. Zawsze można się gwałtu przyczepić. A to mistrzostwo bez O'Neal'a też się nie liczy, bo Orlando nie mieli Cartera, racja. Fajnie, że RJ poszedł do Spurs, wreszcie będzie się dało tę drużynę oglądać, bo zawsze grali padakę niczym drużyny z Serie A i równie mocno jak włochów ich nienawidziłem, hehe.

albo mieć dystans.

zapomniał dodać jeden punkt za świetną rolę afflecka.

umrzyj ; [

elektryczny czarodziej oraz niepokrewne gatunkowo nisko.

nie do końca. aczkolwiek można to tak zaokrąglić.

ostatno gadałem z kolesiem, który w wieku 23 lat zwiedził koło 20 krajów na całym świecie, głównie za swoje pieniądze, w dodatku był najbardziej elokwentną osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem. on również słucha nickelback. po prostu każdy ma swoje wady.

no, tylko, że DFD jednak lepsze jest.

nie czytałem całego tematu, ale podobno jak support ma być alec empire.

naucz się prasować. chyba, że to jakiś modny zabieg taką pomiętą koszulę nosić.

mam nadzieję, że Jacks nieco wyzdrowieje przez te wakacje i wróci za rok.

dziękówka. jak to podzielić inaczej, niż z użyciem audacity? mogles powiedzieć, że taka ch,ujowa jakość, hehe

Bartek, zje,bałeś?

każdemu się raz na jakiś czas taki mecz zdarza. LA w trzecim meczu trafiło 61% osobistych i przegrali. teraz przyszła kolej na Orlando - co się musiało stać, są drużyną najgorzej wykonującą osobiste w lidze. bardziej bym się jednak doszukiwał powodów porażki w ilości strat Magic, ale to jest w większym stopniu zasługa Lakers, niż wina Orlando.