Skocz do zawartości

Console Wars 5: Starcia Betonów

Featured Replies

Opublikowano

Maria cenię za soczysty gameplay. Gameplay, w którym  nie ma 1000 milionów tutoriali, gdzie graczowi nie jest odbierana władza nad bohaterem co 5 minut no bo bez tego gra jest za mało filmowa, gdzie skrypty są na tyle natarczywe, że wychylajac gałkę do przodu, dzieje się na raz 100 rzeczy.

 

Serio nie nudzą sie wam już takie gierki? Gameplay jest w nich tak tępy, że aż zęby bolą.  Te je.bane assasiny, kolejne kalki uncharted inne tytuły AAAAAAAAAAAAAAA.

 

Wydmuszki.

  • Odpowiedzi 11,6 tys.
  • Wyświetleń 376,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Dobra, Mendrek ciągle się pyta jakie to są różnice między Xbox LIVE a PSN, mimo nawet tego że dokładnie mu je wypisałem jakiś czas temu.   Tak więc postanowiłem skleić filmik dla takich jak on:  

  • mentalność Lionela i komentujących na PPE - pogoń za hardware i ocenianie wszystkiego pod kątem jakichś tranzystorów (i to tacy ludzie mają czelność śmiać się z pececiarzy, że ci zamiast grać gadają o

  • raven_raven
    raven_raven

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=v6jIK_cHF5c   To jest ta gierka, do której po nocach moczą się sonyboty xD?   Chcecie mi powiedzieć, że gra w której jedyny koleś z latar

Opublikowano

 

Bez przesady Bluber. Sam mam 18 lat i wszyscy dookoła grali w mario, contrę itp. na pegazusie wiadomo klasyka. Pomyliłeś się o jakieś 3 lata z tym pokoleniem CODa.

nie grałem nigdy w mario/contre itp.

wolalem green beret/boulder dash/ giana sisters :>

 

Jak wolałeś grę, która jest słabym klonem Mario, a fenomenu Mario nie rozumiesz, to ja nie wiem.

Opublikowano

 

 

Bez przesady Bluber. Sam mam 18 lat i wszyscy dookoła grali w mario, contrę itp. na pegazusie wiadomo klasyka. Pomyliłeś się o jakieś 3 lata z tym pokoleniem CODa.

nie grałem nigdy w mario/contre itp.

wolalem green beret/boulder dash/ giana sisters :>

 

Jak wolałeś grę, która jest słabym klonem Mario, a fenomenu Mario nie rozumiesz, to ja nie wiem.

 

Tam była lepsza muzyka i na c64 nie chcialo szukac mi sie mario

Opublikowano

 

 

 

Bez przesady Bluber. Sam mam 18 lat i wszyscy dookoła grali w mario, contrę itp. na pegazusie wiadomo klasyka. Pomyliłeś się o jakieś 3 lata z tym pokoleniem CODa.

nie grałem nigdy w mario/contre itp.

wolalem green beret/boulder dash/ giana sisters :>

 

Jak wolałeś grę, która jest słabym klonem Mario, a fenomenu Mario nie rozumiesz, to ja nie wiem.

 

Tam była lepsza muzyka i na c64 nie chcialo szukac mi sie mario

 

Ale grałeś w Mario, tylko takie jak teraz by Gameloft zrobił - gó.wnianą kopię.

To jakbyś zachwycał się Transmorphers jednocześnie pisząc, że Transformersy do du.py.

Opublikowano

Gdzie on napisal ze mario jest do dupy?

Opublikowano

Bez przesady Bluber. Sam mam 18 lat i wszyscy dookoła grali w mario, contrę itp. na pegazusie wiadomo klasyka. Pomyliłeś się o jakieś 3 lata z tym pokoleniem CODa.

 

Mówi jak jest mam 27 lat i to właśnie tako koło 18 lat temu grało się w mario, a kogoś takiego jak Ty to jeszcze na świecie nie było albo miałeś może z rok, więc co Ty wiesz o zabijaniu:D

Opublikowano

Karwa miałem może z 5-6 lat jak grałem w Mario na Pegazusie czyli jakieś 15 lat temu. Pamiętam wtedy miałem taki odruch, że jak skakałem to ruszałem padem w prawo wykonując animację skoku. xD

Edytowane przez suteq

Opublikowano

 

Bez przesady Bluber. Sam mam 18 lat i wszyscy dookoła grali w mario, contrę itp. na pegazusie wiadomo klasyka. Pomyliłeś się o jakieś 3 lata z tym pokoleniem CODa.

 

Mówi jak jest mam 27 lat i to właśnie tako koło 18 lat temu grało się w mario, a kogoś takiego jak Ty to jeszcze na świecie nie było albo miałeś może z rok, więc co Ty wiesz o zabijaniu:D

 

Pomijając to, że od lat 80tych do dziś co chwilę wychodzi nowy Mario i równie dobrze dzisiejszy 10cio latek może być fanem Super Mario Wii czy jakiegoś tam, to po co w ogóle dyskusja, ktoś się jara Mario lub nie, nie dodawajcie do tego marnej ideologii i analizy społeczeństwa, tudzież podejścia jak z kwejka "elita pamięta walkmana.

Dla mnie to oczywiście klasyk i kwintesencja frajdy z gier, ale bardzo miało tytułów z serii sprawdziłem, gdyż, poza Game Boy'ami, nie miałem konsol Nintendo.

Edytowane przez kotlet_schabowy

Opublikowano

Patrząc na wiele zapowiedzi i nie tylko na 3DS wydaję mi się to ograne i odtwórcze ( przerobiłem mocno DS-a ). Zapewne by trzeba się zainteresować mniej głośnymi tytułami. Pewnie tam bym odnalazł coś ciekawego dla siebie. Tak czy siak póki co odpuszczam 3DS. 

Edytowane przez Sebastian Ś.

Opublikowano

Maria cenię za soczysty gameplay. Gameplay, w którym  nie ma 1000 milionów tutoriali, gdzie graczowi nie jest odbierana władza nad bohaterem co 5 minut no bo bez tego gra jest za mało filmowa, gdzie skrypty są na tyle natarczywe, że wychylajac gałkę do przodu, dzieje się na raz 100 rzeczy.

 

Serio nie nudzą sie wam już takie gierki? Gameplay jest w nich tak tępy, że aż zęby bolą.  Te je.bane assasiny, kolejne kalki uncharted inne tytuły AAAAAAAAAAAAAAA.

 

Wydmuszki.

 

Egoraptor dobrze to pokazał na przykładzie Megamana, jako gry, której tutorial jest wpisany w grę a nie wyskakujące tipy.

 

Opublikowano

Dokładnie. Też mi ten filmik dzisiaj po głowie chodził. Polecam każdemu obejrzeć.

Opublikowano

Hehe, cała prawda o dzisiejszych gierkach, które są robione choćby pod de.bili, widać to zwłaszcza na przykładzie tytułów AAA.

Tu masz drzwi, naciśnij X by je otworzyć, a to broń naciśnij "klawisz jakiś tam" by strzelić. Gratulacje, jakis ty pro-playa  :banana:

No litości, najlepsze to są te wszystkie "gpsy" co pomagają/pokazują drogę do celu, co z tego, że większość tych gier jest tak liniowa i ma strasznie prostą konstrukcję leveli XD

Edytowane przez Paliodor

Opublikowano

Albo bossowie z jakimś czułym punktem pomalowanym na pomarańczowo że nawet daltonista ogarnie gdzie strzelać.

 

Najfajniejszy były podpowiedzi przy zagadkach w Uncharted xD "ej drake zobacz te symbole coś znaczą", "drake połącz figury z kolorami" itp itd

Opublikowano

Nie zauważam w tematach o danych produkcjach by to komuś przeszkadzało a wręcz odwrotnie. Same podniety. 

Opublikowano

Albo bossowie z jakimś czułym punktem pomalowanym na pomarańczowo że nawet daltonista ogarnie gdzie strzelać.

 

Najfajniejszy były podpowiedzi przy zagadkach w Uncharted xD "ej drake zobacz te symbole coś znaczą", "drake połącz figury z kolorami" itp itd

 

Ale nawet Nintendo nie jest tutaj ostatnio jakimś wyjątkiem. Nie zapomnę, jak w Skyward Sword szedłem Linkiem do drzwi, które miałem otworzyć kluczem, a 2m przed tymi drzwiami dostałem od gry wskazówkę:

 

"Hej, może klucz który masz w plecaku otworzy te drzwi"

 

xd

Edytowane przez ragus

Opublikowano

Hehe, cała prawda o dzisiejszych gierkach, które są robione choćby pod de.bili, widać to zwłaszcza na przykładzie tytułów AAA.

Tu masz drzwi, naciśnij X by je otworzyć, a to broń naciśnij "klawisz jakiś tam" by strzelić. Gratulacje, jakis ty pro-playa  :banana:

No litości, najlepsze to są te wszystkie "gpsy" co pomagają/pokazują drogę do celu, co z tego, że większość tych gier jest tak liniowa i ma strasznie prostą konstrukcję leveli XD

 

Dzisiejsze gierki są robione dla zdecydowanie szerszego grona odbiorców niż te w latach 80/90. Wiem jak wyglądają próby grania osób zupełnie nie obeznanych z tematem i wbrew pozorom łapanie "zasad" nie jest takie oczywiste, jak przedstawiono na filmiku powyżej. Dzisiejsze produkcje nie opierają się na 3 typach zachowań(a konkretnie to chodzi mi o animacje) jakie jest w stanie wykonać postać (bieg, strzał, skok) i pomimo, że samo sterowanie często sprowadza się do obsługi dokładnie tej samej ilości przycisków co powyżej, to efekt wizualny jest dużo bardziej złożony (do tego samo poruszanie się dostało dodatkowy wymiar) . Dla doświadczonych graczy 95% gierek pod względem "obsługi" to pestka  i oczywiste "jak można tego nie kumać", ale tak chyba jest w każdej dziedzinie i oświeconych speców nie rozumiejących potrzeb maluczkich znajdziemy wszędzie.

 

To naprawdę jest takie straszne, kiedy gra w początkowej fazie pokazuje nam tipy, opis sterowania czy że póżniej np. wyświetla się X w momencie kiedy staniemy przy jakimś itemie itd. ( to nawet w Dark Souls się pojawia, "afe, precz mi z tym")? Pewnie, że współczesne gierki w ogólnym rozrachunku są łatwiejsze, ale czepianie się takich rzeczy jak tutoriale/tipy (które w wielu tytułach można wyłączyć/pominąć) czy pojawianie się ikon "naprowadzających", to już mocno pretensjonalne podejście do branży.

 

Najbardziej złożone pod względem obsługi tytuły -grand strategy, managery itp.- na konsolach są w ogóle nie obecne, a wiele innych tutułów jest upraszczana względem wersji pctowej, żeby grało się "przyjemniej". To jest jeden z tych aspektów związanych z konsolami, że jak decydujesz się na ich zakup, to bierzesz pod uwagę fakt, że producent zrobi WSZYSTKO, żeby sprzedać ją 100 milionom innym ludzi i sprzęt oraz oprogramowanie w tym wypadku są bezwarunkowo ze sobą powiązane (pcta ludzie i tak kupią choćby do zupełnie innych zastosowań niż gierki) i muszą schlebiać preferencjom jak największej ilości osób.

Edytowane przez Gość

Opublikowano

Soul Reaver też miał tutorial "dla debili" ("press x to jump" "press y to attack" "press arrow to...")

 

Czy ktoś to zauważył, bądź kogoś to kuło w oczy w 99 roku? Nie. I ta gra nie byłaby w tamtych czasach o promil lepsza/gorsza bez tych tutoriali.

Opublikowano

Bo to dzisiejsze narzekanie na gry jest po prostu "trendy" dla pseudo-hardkorowców, którzy teraz mieliby problem z zaliczeniem gierki z czasów PSX'a na 100%.

Opublikowano

Ten filmik jest śmieszny. Koleś się jara, że w grze, w której się skacze i strzela, na początku pojawia się coś do strzelania i coś do przeskoczenia, w ten sposób ucząc gry... na początku! Wow, faktycznie Einstein by na coś takiego nie wpadł! Wiadomo, że wiele słabych gier robiło to dupnie, ale bez przesady, w 1993 r. to nie był szczyt artyzmu konsolowego dać na początku po przykładzie każdego podstawowego ruchu w grze.

Opublikowano

Albo bossowie z jakimś czułym punktem pomalowanym na pomarańczowo że nawet daltonista ogarnie gdzie strzelać.

 

Tjaa, po dzisiaj pamiętam moment z Uber Soldatami w nowym Wolfenstein'ie, gdzie po włączeniu tego innego wymiaru (Veil się to zwało) pewne elementy pancerza od nich zaczynały się świecić na czerwono co oznaczało, że w to trzeba strzelać by ich pokonać. Wielkie dzięki, przecież używanie mózgu by rozwiązać jakiś problem to straszne cierpienieXD

Albo patent z podświetlaniem/miganiem itemów, które można podnieść i użyć (ammo,apteczki itd), od początku mnie to strasznie irytuje bo tylko niepotrzebnie psuje poczucie imersji z samym światem gry. Największą padaką pod tym względem jest nowe Alien:Colonial Marines tam oprócz podświetlenia jest jeszcze gigantyczny wskaźnik nad itemem, że z kilometra by sie go można było dopatrzyć.

 

Będzie pewnie jeszcze gorzej no bo skoro jeszcze większe  masy mają grać na kąsolach w gierki( w końcu muszą zarobić na te wszystkie pikne gierki wydmuszki) to i gry muszą być jeszcze bardziej spłycone by przeciętny Gienio czy inny typ się połapali w tym co robią. Zwiększona popularność konsol przyniosła pewne plusy w postaci lepszej dostępności gier i ich bardziej atrakcyjnych cen (tak przynajmniej mi się wydaje) ale też właśnie zrodziła te chore praktyki z upraszczaniem gier by tępe masy (bo to że ludzie są coraz głupsi to nie żadne odkrycie) też miały szanse doświadczyć co to te całe granie jest.

 

 

Bo to dzisiejsze narzekanie na gry jest po prostu "trendy" dla pseudo-hardkorowców, którzy teraz mieliby problem z zaliczeniem gierki z czasów PSX'a na 100%.

 

Aha, pewnie narzekam bo to jest "trendy" ofc :rofl:

Tyle lat już gram na różnych sprzętach (od piecyków po kąsole), że mam prawo wymagać od  tytułów by nie traktowały mnie jak skończonego debila i pozwoliły na jakąś dozę satysfakcji z rozwalenia bossa, rozwiązania jakiegoś problemu z przejściem levelu bądź po prostu by mieć satysfakcję z faktu, że "aaa to tak miało być" bez tych wszystkich tipsów/podpowiedzi od gry,migotania itemów, qte itp bzdetów które zalewają ekran itd.

A to, że jakiś świeżak miałby problemy? Cóż,lepiej się troszkę pomęczyć i się czegoś nauczyć jednocześnie mieć satysfakcję, że przeszło się grę używając swojego mózgu i zręczności, a nie dzięki autopilotom. No ale i tak jestem w mniejszości, reszta mas woli chyba ciągłe głaskanie po główce.

Choć  w sumie i tak praktycznie już nie gram w żadne szumne "hity" AAA  z kąsol więc jakoś ten problem degeneracji gameplay'u w tej kategorii gier przeboleję.

Edytowane przez Paliodor

Opublikowano

Bo to dzisiejsze narzekanie na gry jest po prostu "trendy" dla pseudo-hardkorowców, którzy teraz mieliby problem z zaliczeniem gierki z czasów PSX'a na 100%.

 

No najlepiej wszystko przyjmować bezkrytycznie i zamknąć jape i grać w kolejne części coda.

Opublikowano

taką samą tendencje można zaobserwować w TV, programy dla debili i reklamy dla idiotów. tylko w przypadku tv jest o wiele gorzej.

Opublikowano

taką samą tendencje można zaobserwować w TV, programy dla debili i reklamy dla idiotów. tylko w przypadku tv jest o wiele gorzej.

Mhm, ale na kanale obok jest złota era telewizji z serialami lepszymi od większości filmów.

Opublikowano

 

Bo to dzisiejsze narzekanie na gry jest po prostu "trendy" dla pseudo-hardkorowców, którzy teraz mieliby problem z zaliczeniem gierki z czasów PSX'a na 100%.

 

No najlepiej wszystko przyjmować bezkrytycznie i zamknąć jape i grać w kolejne części coda.

 

 

 

Tutaj nie chodzi o to czy przyjmuje to bezkrytycznie czy nie. Wiadomo, że nie będę chwalił polityki tasiemcowych wydawców ale z drugiej strony to właśnie w ten sposób branża dziś generuje zyski. Skoro je generuje to znaczy, że ludziom też pasuje taki stan rzeczy. Nie wierzę, że nagle wszyscy dawni gracze z miejsca porzucą swoją pasję tylko dlatego, że dzisiejsze produkcje są inne niż kiedyś. Można narzekać a nawet powinno się zgłaszać swój sprzeciw w Sieci, lecz i tak stanowi to jedynie odsetek. Co nie oznacza, że głosy graczy nie docierają do samych producentów jak choćby w przypadku zakończenie Mass Effect 3 czy skandalicznej łatki do God of War: Wstąpienie (no (pipi)a, przecież to nie jest trudne). 

 

CoD'y są jakie są, każdy widzi. Nie chce mi się non stop wszystkiego hejtować co z tą marką związane bo jako gry akcji zwyczajnie dają radę. To, że komuś nie pasuje, że mi się dobrze w to gra, to już nie mój problem, tak? Polityka wydawnicza Acti jest trochę chamska ale skuteczna co potwierdzają wyniki finansowe. Tak samo zresztą jest z Ubisoftem, choć sam uwielbiam AC.

Opublikowano

Jak uważacie dany tytuł za robiony pod debili to go zwyczajnie nie kupujcie i problem z głowy.Przynajmniej nie będziecie mieć wyrzutów sumienia ze wspieracie ten proceder. Od krzykaczenia na forumku skuteczniejsze jest głosowanie portfelem , bo to brak ewentualnych $ zaboli wydawce aniżeli wyzwiska od grupki niezadowolonych (którzy i tak kupią hejtowaną gierkę vide cod).

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.