Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

Ja teraz kupiłem diesla, a bardzo nie chciałem ze względu na to, że głównie jeżdżę po mieście. Dwa miesiące po zakupie jebnął adblue, naprawiłem, rok później jebło prawdopodobnie znowu to samo, wyłączyłem to w cholerę i kilka miesięcy później problem z DPF czy tak FAP auto na hol i tyle z wyjazdu... jedyny powód, dla którego nie chciałem diesla i wszystko co mogło jebnac to jebło ;) jak ja kocham nowoczesną motoryzację. 

 

2.0 TFSI miały duży problem z braniem oleju, ale w późniejszych modelach już problem w miarę zażegnano. Moim zdaniem po prostu to ogromna loteria z takim samochodem. Jak się kupi "minę" to będzie studnia bez dna.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, AdiCarrion napisał:

A żadnego Merca czy BMW nie sprzedaż tak szybko jak Toyoty Corolli więc jeśli to ma być jakimś kryterium zakupu.....

 

To nie kosztuje co najmniej 250 tysięcy złotych. Jak robisz wykup drogiego samochodu i potem go chcesz odsprzedać, to jest oczywiste, że model niemieckiej trójcy sprzedasz szybciej. Nie ma co negować rzeczy oczywistych. Wystarczy porównać, ile się sprzedaje/oddaje w leasingu tych samochodów. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, [InSaNe] napisał:

 

To nie kosztuje co najmniej 250 tysięcy złotych. Jak robisz wykup drogiego samochodu i potem go chcesz odsprzedać, to jest oczywiste, że model niemieckiej trójcy sprzedasz szybciej. Nie ma co negować rzeczy oczywistych. Wystarczy porównać, ile się sprzedaje/oddaje w leasingu tych samochodów. 

Idąc tym tropem myślenia trzeba byłoby zrezygnować z Lexusów, Maserati, Infiniti, Alfy,Ds-a i masy innych  naprawdę ciekawych aut.

I powtórze jeszcze raz używane Giulia i Stelvio są autami, które bardzo dobrze się sprzedają-tu nie ma co dorabiać ideologi.

To,ile jest wystawionych egzemplarzy danej marki nie oznacza automatycznie,że się szybciej sprzeda, bo to są dwie różne rzeczy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Sedrak napisał:

Ja teraz kupiłem diesla, a bardzo nie chciałem ze względu na to, że głównie jeżdżę po mieście. Dwa miesiące po zakupie jebnął adblue, naprawiłem, rok później jebło prawdopodobnie znowu to samo, wyłączyłem to w cholerę i kilka miesięcy później problem z DPF czy tak FAP auto na hol i tyle z wyjazdu... jedyny powód, dla którego nie chciałem diesla i wszystko co mogło jebnac to jebło ;) jak ja kocham nowoczesną motoryzację. 

 

2.0 TFSI miały duży problem z braniem oleju, ale w późniejszych modelach już problem w miarę zażegnano. Moim zdaniem po prostu to ogromna loteria z takim samochodem. Jak się kupi "minę" to będzie studnia bez dna.

 

A w jakim aucie z tym DPF ? jaki to silnik?  i jaki przebieg?

Ja właśnie szukałem tak aby nie było adblue.

Diesel to wiadomo lubi tam mu depnąć co jakiś czas

Odnośnik do komentarza

Peugeot 308 z 2018 roku 1.6 HDI. 70.000km przebiegu. Kupiłem rozbitego, więc nie wiem w ile czasu ten przebieg zrobił i ile stał rozbity. Sam silnik ma bardzo dobre opinie i z odpukac z niczym innym problemów żadnych nie mam tylko ekologia. W Adblue padła mi jakąś pierdoła w zbiorniku, ale oczywiście nie da się wymienić tej części tylko trzeba cały zbiornik... Nowy uwaga między 7000-9000 złotych... Kupiłem używany od nowszego modelu, mechanik zrobił przekładkę (ja miałem wlew adblue w bagażniku, a nowy ma już przy wlewie paliwa),po roku jebło to samo... Usunąłem programem za 700 zł. Kilka miesięcy później W TRASIE zapchał mi się FAP i włączył tryb awaryjny. Ogólnie bardzo dziwne, bo przebieg maly i jeszcze trasa... Mechanik mi wypalił sądzę i na razie jeszcze, ale jak znowu się zapcha albo będę planował dłuższą wycieczkę to na pewno usuwam. Koszt 1200 złotych. 

 

A co do samego silnika. To byłem na hamowni i wyszło 108 KM zamiast 120 więc słabiutko, ale możliwe że to wina właśnie DPF. Mam w automacie (tragiczny, ale automat) pali mi w mieście 6-7 litrów w trasie 5-6, więc spoko. Mocy do miasta starcza, ale reakcja na gaz przez automat jest słaba, więc trzeba mocno planować jazdę. W trasie mocy ewidentnie brakuje. Zrobiłem chip na 130, ale jeszcze za wcześnie by coś więcej powiedzieć.

Była jeszcze wersja 2.0 HDI i to już ogień.

Edytowane przez Sedrak
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Zależy od kryteriów. Jeśli ma być nieduży, na miasto i bezawaryjny, to może hybrydowy Yaris. Jeśli ma regularnie przewieźć pasażerów z tyłu i bagaż, to np. Polo lub podobny VAG. Jeśli ma dawać trochę więcej frajdy z jazdy, to przykładowo Fiesta. Jeśli jak najnowszy, to prawie masz budżet na fabrycznie nowe Sandero. Jeśli naprawdę chcesz coś bardzo małego, to może też być Up i pokrewne, 500, Panda.
 

Micra ok, bez szału, bazuje na Clio i jest rozsądnie wyceniona. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
45 minut temu, Mustang napisał:

Jeśli ma dawać trochę więcej frajdy z jazdy, to przykładowo Fiesta

A co takiego daje fiesta względem innych aut segmentu B? To że ma tradycyjny ręczny (nie automatyczny) czy co?

No chyba, że piszesz o jakiejś ST ale to chyba inny budżet + inne marki też mają takie wersje.

Odnośnik do komentarza

masz w budżecie nowe auto, do tłuczenia się po mieście wystarczy https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/kia-picanto-1-2-dpi-84-km-5mt-wersja-m-biale-my23-ID6G5KxS.html

5k taniej znajdziesz takie samo ale ze słabszym silnikiem. 

 

Godzinę temu, balon napisał:

A co takiego daje fiesta względem innych aut segmentu B? To że ma tradycyjny ręczny (nie automatyczny) czy co?

 

fiesta ogólnie ma bardzo fajnie zestrojone zawieszenie, ale jak sam pisałeś że na autach się nie znasz to nie zrobi ci to różnicy ;) 

 

Edytowane przez gtfan
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
50 minut temu, gtfan napisał:

fiesta ogólnie ma bardzo fajnie zestrojone zawieszenie, ale jak sam pisałeś że na autach się nie znasz to nie zrobi ci to różnicy ;) 


No przyznaje nie jestem fanem Gran Turismo, więc faktycznie mogę mieć braki w wiedzy motoryzacyjnej ;)

 

Z ciekawości (laik pyta znawcy) co takiego jest w tym zawieszeniu czego np nie ma w Peugeocie czy innym Clio, że robi taką różnicę w cywilnym maluszku? Pytam szczerze, bo przyznam, że ostatnimi laty segment B to nie jest mój konik w motoryzacji :)

Odnośnik do komentarza
29 minut temu, balon napisał:


No przyznaje nie jestem fanem Gran Turismo, więc faktycznie mogę mieć braki w wiedzy motoryzacyjnej ;)

 

Z ciekawości (laik pyta znawcy) co takiego jest w tym zawieszeniu czego np nie ma w Peugeocie czy innym Clio, że robi taką różnicę w cywilnym maluszku? Pytam szczerze, bo przyznam, że ostatnimi laty segment B to nie jest mój konik w motoryzacji :)

 

ciężko to opisać. zazwyczaj masz dwie skrajności pomiędzy którymi producenci starają się przesuwać - albo auto idzie w stronę komfortu ale wtedy jak jeździsz dynamicznie to auto mocno się przechyla i generalnie jeździ gumowato bez czucia, albo masz nastawienie na sport poprzez sztywne zawieszenie - auto prowadzi się fajnie na równych drogach ale na dziurach trzęsie i ogólnie masz dużo mniej komfortu, byle doły powodują wstrząsy i dobijania zawieszenia. Ford jakoś potrafił tak wyważyć zawieszenie które mimo fajnego prowadzenia zapewnia bardzo dobry komfort jazdy. do tego układ kierowniczy daje fajne czucie, nie czujesz że kręcisz przekładnią z plasteliny, nie ma też dużego szarpania na nierównościach. ogólnie bardzo fajnie się jeździ czy to Fiestą czy Focusem. ale do stania w korkach nie jest to niezbędne ;) 

 

btw @balon sorry pisząc "ale jak sam pisałeś że na autach się nie znasz to nie zrobi ci to różnicy" odnosiłem się do easye, nie zwróciłem uwagi że ktoś inny dopytywał o Fiestę ;) 

Edytowane przez gtfan
  • This 1
Odnośnik do komentarza

Zrobiłem kilka tysięcy km Clio V i w sumie polecam, jeśli nie zależy Wam na miejscu na tylnej kanapie dla dorosłych, bo ono w tym aucie prawie nie występuje. Ale ogólnie fajne, nowoczesne autko, z przodu wygodne, zaskakująco dynamiczne pomimo silnika 1.0. Spokojnie można z prędkością autostradową jechać i nie męczy ani dynamiką ani hałasem, bo jest całkiem dobrze wyciszony.

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, easye napisał:

A moglibyście polecić jakieś miejskie auto - najlepiej małe (codziennie walcze z miejscami parkingowymi w stolicy) tak do 60 tys zł?

Zastanawiałem się nad nowymi micrami - rocznik 2020 - 2022, ale chuj się znam na autach xD

 

Toyota Yaris, chyba dwa tygodnie temu w salonach było promo rocznika 2023 za 65.000 złotych. Jakby trafiło się promo warto dopłacić i jeździć nowym, jak nie to używany też warto. Jak używka to warto rozważyć silnik hybrydowy. Te auta mają dobrą opinię, zmieniasz olej co 10 tysięcy kilometrów lub maks rok i do miasta  bardzo ok.

 

Tylko nie kupuj auta z grupy PSA z silnikiem 1.2 pure tech bo to psuje się (pasek rozrządu w oleju), a to ma jeździć i nie psuć się za często (bo wiadomo, że coś tam zepsuć się może co jakiś czas). Fiesta 1.0 też chyba ma pasek w oleju, więc omijać.

 

Polecają z małych oprócz Yarisa auta Hyundaia i KIA.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

xD No nie jest to dla mnie jakis problem Fanek - szukam auta, ktore mnie przewiezie z punktu A do B i pozwoli latwo zaparkować.

A jakie jest wasze doświadczenie z nowymi autami, bo mam teścia który zawsze krzyczy że auta kupuje używane, sprawdzając jeszcze najlepiej srednie ceny części zamiennych. Jest trochę uprzedzony, bo skolei on co dostaje nowe auto służbowe, to nie po serwisach jeździ.

Sam auto zmieniam srednio raz na 10-15 lat, wiec utrzymanie moich dotychczasowych rupci było bardzo niskie...

Z tego co widzę, z budżetem 60k, to przy promocjach w zasadzie można większość aut kupić - podobają mi się jeszcze Cliówki, Corsy i Huyndaye i20.

Odnośnik do komentarza

3 miesiące temu kupiliśmy dla kobiety Yarisa 1.3 2016 z automatem za 40k i bardzo fajnie się jeździ, nawet w trasie. Byłem sceptycznie nastawiony do tych skrzyń cvt, ale jednak jest całkiem ok. Jak budżet większy to można nowszego, w hybrydzie i będzie jeszcze fajniejszy, aczkolwiek za 60k to wolałbym chyba Picanto, jeśli da radę w automacie 1-2 letni w tej cenie.

Odnośnik do komentarza
26 minut temu, krupek napisał:

3 miesiące temu kupiliśmy dla kobiety Yarisa 1.3 2016 z automatem za 40k i bardzo fajnie się jeździ, nawet w trasie. Byłem sceptycznie nastawiony do tych skrzyń cvt, ale jednak jest całkiem ok. Jak budżet większy to można nowszego, w hybrydzie i będzie jeszcze fajniejszy, aczkolwiek za 60k to wolałbym chyba Picanto, jeśli da radę w automacie 1-2 letni w tej cenie.

Picanto z tego co wiem to nie ma automatu a skrzynię zautomatyzowaną, największe zło jeśli chodzi o skrzynie. jeśli kia z automatem to dopiero Rio z dwusprzęgłówką...

Odnośnik do komentarza
29 minut temu, krupek napisał:

3 miesiące temu kupiliśmy dla kobiety Yarisa 1.3 2016 z automatem za 40k

 

"Kupiliśmy dla kobiety" i temat zamknięty. żeby nikt nie otwierał, to także te Aurusy nie nie :whistling:

 

Może w strone Golfa albo Polóweczki 1.4 iść :lapka: za 60k może jakiś 2020 by był co? i cyk trójeczka i jedziemy dalej :hi:

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, easye napisał:

A jakie jest wasze doświadczenie z nowymi autami

 

Jak dla mnie spory minus, że z prawie każdą pierdołą obslugowo-serwisową trzeba jeździć do ASO, co nie jest najwygodniejsza opcja jeśli nie ma się takiego serwisu gdzieś blisko, no i moze tez to byc bardziej kosztowne niz w zwyklym warsztacie. No i utrata wartości auta, która obecnie już nie jest może taka dotkliwa jak kiedyś, ale jednak- kilkuletnie auto może być w stanie niewiele odbiegającym od nówki, a jednak ten pierwszy strzał utraty wartości już będzie za nim, więc z 15-20% w kieszeni. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Kto co woli, ale dla mnie argument o utracie wartości po zakupie to trochę już januszerką zalatuje i szwagrem przy stole. Szczególnie, biorąc pod uwagę rynek w ostatnim czasie. Co do konieczności serwisowania w ASO to racja, ale przypominam, że ma się gwarancję na nowe auto, co daje spokojny łeb.

47 minut temu, Fanek napisał:

 

"Kupiliśmy dla kobiety" i temat zamknięty. żeby nikt nie otwierał, to także te Aurusy nie nie :whistling:

Nie bardzo rozumiem. W sensie, że dużo ich jeździ?

Odnośnik do komentarza

Mnie w Fordzie robili wszystko, była fabryczna wada piasty w kole, fabrycznie zjebane wspomaganie kierownicy i wentyl z czujnikiem ciśnienia padł. Minus to po prostu stracony czas i paliwo na dojazd, ale takie usterki w używanym aucie to już spora kwota w plecy. Ja tam bym zawsze wolał nowe, ewentualnie używane z gwarancją od dealera.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...