Przypomnę jednymi z nagród BAFTA game award 2014 było #1 dla gry aktorskiej Troya Bakera i Ashley Johnson (główni bohaterowie). To plus głos Nolana Northa z serii Un, którego za chooja tam nie poznacie jest chyba najlepszą rekomendacją za wybiorem oryginału. Filmy z oskarowymi rolami też wolicie oglądać z głosem Piotra Fronczewskiego?

 

A Ty widziałeś kiedyś film oskarowy z głosem Piotra Fronczewskiego ? Filmy zawsze oglądam w oryginalnej wersji plus ewentualnie napisy. Natomiast zawsze ciesze się jak gry wychodzą w wersjach PL, ponieważ pamiętam czasy jak kompletnie nawet nikt nie marzył, żeby gra była wydana w naszym ojczystym języku. Nie jesteśmy republiką bananową, żeby nie mieć własnego języka w grach. Zresztą wydania gier w dzisiejszych czasach w języku polskim to coraz częstsza praktyka, więc nie ma się o co spinać. Zawsze masz wybór.

Fajny klimat Panowie  

Cisnąłem całe popołudnie i wieczór w TLoU, gaszę konsolę, pomyślałem że zobaczę co tam w TV przed snem a tu na TVN leci I Am Legend  

Akurat była akcja w piwnicy  

szkoda że stwory mają tam taką choojową mimikę twarzy. Ale film ok. Tak na 7-

Nie miałem wcześniej szansy zagrać w ten tytuł, więc nadrabiając zaległości odpalam ostatnio... i kiedy słyszę "poszukaj drabiny" odpadam.   Wpływ forumka robi swoje.

szkoda że stwory mają tam taką choojową mimikę twarzy. Ale film ok. Tak na 7-

 

Szkoda, że zakończenie było tyle razy zmieniane, film sporo stracił przez to. Ale pusty, zarośnięty NY <3

Historia, którą warto przeżyć.

TLoU nie jest pozycja obowiązkowa dla każdego. Nie każdemu przypadnie również do gustu, choć ten cyfrowy koń nie cwałuje na binarnych rubieżach "pokochasz, bądź znienawidzisz", jak fenomenalna, patrząca z pańską pogardą na gatunek slaszerów Bayo, bądź kapitalne Asura's Wrath. Przygody Joela i Ellie, to także piękne ukoronowanie poprzedniej generacji tak w sprawie przedstawienia historii tudzież emocji, ale i jakości szaty graficznej jako takiej (choć techniecznie GTA V wygrywa w tym segmencie). Na PS3 zapoznawania klikaczy z naszym ostrzem jest jeszcze milsze dla oka niż cudny wizualnie TR,a Uncharted3, niegdyś zachwycający, wygląda marnie przy tym zero-jedynkowym dziele sztuki. Na PS4 w bezceremonialny sposób ta gra ukazuje, że combo fHD+60 k/s powinie być standardem. Sama gra zyskała oczywistych walorów i pomimo, iż to tylko reedycja, to z miejsca stała się jedną z najładniejszych pozycji bieżącej generacji, pomimo rażącego wyłaniania się obiektów w dalszym planie.
Sfera audio dotrzymuje poziomu grafice. Otrzymujemy bowiem jedną z najlepszych polonizacji od lat, a samo wycie i klikanie tałatajstwa szwendającego się to tu, to tam na długo w pamięci pozostaje, podobnie jak najlepszy epilog w historii cyfrowej rozrywki. Jednym słowem - grać.

10/10 - grafika (PS3), 9/10 (PS4)
10/10 - audio
10/10 - grywalność.

10/10 ocena końcowa.

 

7:00 <333

Edytowane 19 października 201410 l przez YETI

Ehh, soundtrack to mistrzostwo w tej grze.

Po dwóch przejściach na PS3, skończyłem survivala na PS4 i zabieram się za survival +. Uwielbiam ten tytuł, historię i postacie. Żadna inna gra w ostatnich latach nie dała takich emocji, wiarygodnych bohaterów i przemegafachowego klimatu oraz OST. A sam survival to duże przerysowanie w oczach ludzi, którzy robią dramę jaki to on trudny. Spokojnie można sobie odłożyć broni i bezstresowo przechodzić. Po jednym, czy dwóch przejściach wcześniej, zasiadając do survivala nie powinno być problemów. Sam wręcz się dziwiłem, że tak łatwo poleciałem w kilku momentach (killroomy pod koniec szczególnie). Ja nie wiem jak można powiedzieć, że jakieś Hejlo, czy GTA czy cokolwiek innego jest od tego lepsze.

Gra ma swój schemat, zostawiłem sobie wersję na PS4 po to aby jeszcze kiedyś wrócić do niektórych lokacji i na normalu już pobawić się z nail bombs i koktajlami mołotowa, headshotami i zabijaniem shive

Ja już nie miałem jak ograć na poprzedniej generacji, więc wersja na Ps4 była (spodziewanym) zbawianiem. Co tu dużo mówić, miałem pisać posta-giganta i rozpływać się nad formalnymi rozwiązaniami związanymi z prowadzeniem narracji.  Nad scenariuszem ze świetnie poprowadzonymi postaciami, zarówno głównymi jak tymi "w drugim unicie", nad tym, że Bioware powinno się uczyć jak prowadzić postać o innych skłonnościach seksualnych itd.

Samej gry jeszcze nie skończyłem, został ostatni fragmencik przed Epilogiem, a już teraz wiem, że dla mnie to jedna z GOTG.

Pewnie owe nieukończenie uchroniło was przed pierwotną długością posta (był naprawdę długi, podszyty moimi skłonnościami do analizy filmowej i odwołaniami popkultorowymi).

Cóż, pewnie po skończeniu będzie 10/10. Nie widzę innej opcji.

Edytowane 20 października 201410 l przez Hendrix

Ciekawy jestem jak ocenisz zakończenie

Udało się tyle czasu uniknąć spoilerów, jeszcze tylko muszę uniknąć jak gra dziewczyna, bo jest tuż przede mną.  W ogóle to związek z dziewczyną-graczem ma właśnie ten jeden minus, musimy tak kombinować, żeby niespoilować sobie gier, co bywa trudne wynajmując małe mieszkanie.

W przyszłym tygodniu skończę(oby), to opiszę wrażenie po epilogu
 

Czy remaster poza dodatkową zawartością rózni się w jakikolwiek sposób fabularnie?

nie

Ladniejsze są zyrafy i mocniejsza jest przez to immersja z fabułą.

Ladniejsze są zyrafy i mocniejsza jest przez to immersja z fabułą.

 

 

No ba!

 

Ale głaskanie żyrafy i klimat bus depot tuż po wydarzeniach w Lake Resort to naprawdę ładny kontrapunkt do nich.

 

tja, żyrafy mają inny wyraz oczu, który niesamowicie odzwierciedla ich radość z obecnych im czasów postapokaliptycznych i zezwierzęcenia ludzkości - to również pogłębia fabułę... 

W remasterze drabiny sa wyraznie cięższe bo maja wiecej detali. Joel uzywa wiecej sily do noszenia.

Brutalna rzeczywistość pękła ;-) W sumie to było podobnie jak na survivalu z ps3 tylko jeszcze ciut trudniej. Swoją drogą granie na tym poziomie trudności polecam tylko tym, którzy już przeszli grę - wiele momentów gra

się bez strzelania za wszelką cenę, z czego wychodzą komiczne sytuacje - gracz aby oszczędzać amunicję czeka aż Tess/Bill/Ellie sami zaciukają przeciwnika ;-)

Początkującym polecam z czystym sumieniem poziom Hard - idealnie wyważony jeśli chodzi o ilość znalezionych itemów, a mimo to rajcownie wymagający.

Edytowane 20 października 201410 l przez nightrunner

Ja od razu zacząłem grę od GROUNDED. Fajne jest to, że rzeczywiście jest dość trudno, ale wkur,wiająca jest SI i różne absurdalne sytuacje, które z tego wynikają. Zmęczę tę grę i sprzedam z nadzieją na TLoU 2.

zmień na survivor, bo głupota ai wychodzi na tym poziomie aż za nadto, plus 3x dłuższe odstępy między checkpointami. hard i survivor są optymalnym wyborem. 

Edytowane 20 października 201410 l przez nobodylikeyou

Mam pytanie do tych co ukończyli TLoU: R. Jestem w połowie gry podczas przechodzenia na Przetrwanie + Chodzi mi o to, czy jak przejdę na tym poziomie, to później będę mógł wybierać same rozdziały i dozbierać rzeczy, które przeoczyłem ?

Też niedawno skończyłem zremastwrowane TLOU (na ps3 nie ograłem, po zmianie warty na rynku konsol, czekałem na ps4 version.)

 

Zakończenie takie trochę urwane i bez przytupu (za mało wybuchów hehe ;-) ) ale, mnie osobiście, satysfakcjonujące. Zważywszy, że sednem gry była relacja między dwoma osobami, takie rozwiązanie uważam za słuszne.

Mam pytanie do tych co ukończyli TLoU: R. Jestem w połowie gry podczas przechodzenia na Przetrwanie + Chodzi mi o to, czy jak przejdę na tym poziomie, to później będę mógł wybierać same rozdziały i dozbierać rzeczy, które przeoczyłem ?

 

Tak, nawet będziesz mógł obniżyć poziom trudności.