Skocz do zawartości

World Cup 2018 kwalifikacje


Rekomendowane odpowiedzi

Macie tyle tematów i działów specjalnie wręcz do takich tekstów, to trzeba w tematach o piłce...

 

 

 

Co do Anglii to jest pewien fenomen. Nie to, że przegrywają. Bywa. Jedna drużyna czasem wygrywa turniej, wszystkie inne przegrywają. To, że dla Anglików jest to wydarzenie "omg znowu rozczarowanie", jakby Bóg im obiecał tylko wygrywanie w Biblii, też normalne - wszyscy niemal co do "swojej drużyny" mają takie podejście. Ale to fascynujące, jak każda przegrana reprezentacji Anglii jest takim wydarzeniem w Polsce. I masy w necie i czołowi dziennikarze jarają się każdą przegraną (choćby potencjalną) Anglii niemal tak, jakby Polska grała. Tymczasem inne kraje mogą mieć różne wyniki, whatever.

 

 

 

USA tak z zewnątrz szkoda, bo jednak to duży kraj troszeczkę zainteresowany futbolem, inaczej by się w necie czuło Mundial jakby USA grało. Panama nie wnosi niemal nic w tej kwestii, zresztą trudno powiedzieć, czy faktycznie dorównuje USA tak na co dzień poziomem gry. Kurczę, ledwie kilka dni temu USA wygrało z Panamą 4-0. USa zazwyczaj dobrze wypadało na Mundialach - dwa razy wyeliminowało Portugalię, a jak przegrywało, to po zaciętej walce z kimś silnym (tylko z Czechami przegrali 3-0 w 2006 r.). Czy Panamę na to stać? No zobaczymy...

 

Wyobrażacie sobie, że Polska czy tam Anglia trafia na Panamę, no i co, cokolwiek Panama nie zagra będą się męczyć, co jeszcze będzie powiedziane? Nikt nie będzie szanował.

 

 

 

Chile to nie tylko dwukrotny z rzędu mistrz Ameryki Południowej, ale i ekipa, która "neutralsom" od dawna najbardziej imponowała stylem na Mundialach. Nie żeby Peru czy Urugwaj wyglądąły na rzut oka jakoś bardzo źle. Tak to tylko Argentyna.

 

 

Po całych eliminacjach trochę ze zdziwieniem zauważyłem, że Messi zdobył "tylko" 7 goli. Wydawało się w każdej kolejce chodzić o niego. Więcej, 10 goli zdobył Cavani. A po 6 czołowe zachwycające gwiazdy dominującej Brazylii - Neymar, Gabriel Jesus i Paulinho.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

nie sledze na biezaco mls ale ogladac copa centenario nie dziwie sie, ze na kontynencie wreszcie ktos potrafi z nimi rywalizowac za wyjatkiem meksyku - tak slabi chyba nie byli nigdy odkad za soccer wzieli sie na powaznie, pewne pokolenie sie skonczylo i o ile jakies talenty sie nie pojawia to czekaja ich chude lata

 

szkoda mi jedynie braku chile w rosji - to byla ostatnia duza impreza dla tego pokolenia, a chile zawsze gra przyjemny dla oka futbol i po prostu fajnie oglada sie ich mecze

 

faworyci mundialu? za wczesnie pewnie pisac bo przez 8 miesiecy w futbolu moze wydarzyc sie sporo ale na tu i teraz obstawialbym niemcow, francje i brazylie

Odnośnik do komentarza

 

Po całych eliminacjach trochę ze zdziwieniem zauważyłem, że Messi zdobył "tylko" 7 goli. Wydawało się w każdej kolejce chodzić o niego.

Nikt nawet nie udaje, że było inaczej. Po prostu nie zawsze był tak dobry, że robił w ofensywie wszystko sam. W Argentynie już chyba nikt się nie obraża na teksty o tym, że ich repra to Messi i 10 osłów. Wiadomo też komu się oberwie za rok.
Odnośnik do komentarza

Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że Messidependencia trochę morduje ten team. Ci piłkarze wiele umieją, są też style, w których duża część jedenastki raczej czuje się dobrze. Dziwnie to wygląda. A potem zagląda człowiek na listę meczów z ostatniego roku i widzi - 9 meczów o stawkę, w jednym z nich ktoś inny niż Messi strzelił gola dla Argentyny (okej, w dwóch licząc samobója jako strzelca). I to też tylko wtedy, gdy grecjowata Kolumbia się otworzyła po golu na 1-0 Messiego z wolnego. 

 

Di Maria powiedział po meczu "Estuvo espectacular, el enano", co dosłownie znaczy "kareł był niesamowity". Ale z tonu, chyba uważał to za czułe wyrażenie.

 

 

 

Próbuję oglądać, co zrobiło USA. Geez. Aby odpaść, nie tylko musieli przegrać ze słabym Trynidadem, ale też obie silne drużyny - Meksyk i Kostaryka - musiały przegrać ze słabszymi Hondurasem i Panamą. Obie te ekipy prowadziły. Ale na koniec przegrały. USA zaś nigdy w historii nie przegrało z tak nisko notowanym rywalem (warto jednak dodać, że poprzedni rekord padł w poprzedniej rundzie, gdy przegrali z Gwatemalą... a poprzednim był mecz z Polską w 2002 r.).

 

Nie da się powiedzieć, że USA wypadło w jaki sposób dobrze. Nie wygrali meczu na wyjeździe, u siebie przegrali też z Meksykiem i Kostaryką (z nimi łącznie 6-0). Ale... pozostali rywale wydawali się naprawdę ciency. Ała.

 

 

To jest piękne w futbolu, że to jest prawdziwa kultura. Nie da się łatwo zaadaptować prostych rozwiązań ot tak. Mam mocne wrażenie, że gdyby USA i Chiny w inny sport zainwestowały w ostatnich 10 latach tyle, co w futbol, już byłyby przynajmniej w czołówce światowej. Ale w piłce nożnej trudno jest podrobić autentyczny entuzjazm mas ludności, miękką wiedzę zdobywaną na zabawo-treningach od małego dziecka, akumulację umiejętności przez tyle lat. Chiny w eliminacjach były nie tylko za Iranem i Koreą Płd., ale też Uzbekistanem i Syrią.

 

 

 

 

U bukmacherów, Argentyna jest w top 5 faworytów do złota. I w sumie... czemu nie? 0-0 i po karnych też można wygrać. Właściwie Francja też ostatnio nie powala stylem, no ale jakoś trudno wskazać po tych eliminacjach jakiegoś czarnego konia. Belgia i Anglia już się znudziły, choć grają dobrze. Portugalia właściwie ma wszystko, co trzeba, ale też nic nowego. Im dłużej na to patrzę, tym lepiej rozumiem, czemu na świecie może faktycznie widzą w tej roli Polskę (kurs zazwyczaj ok. 65-80).

 

Według pewnych statystyk, największym czarnym koniem jest chyba... Peru. Ale to jakoś bardziej pachnie "czarnym koniem" do ćwierćfinału, niż finału, co nie?

 

Tylko Brazylia-Niemcy.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Oglądając mecze Argentyny mam wrażenie, że to uzależnienie od Messiego wynika z zupełnego chaosu organizacyjnego(Diego M. selekcjonerem...) niż próby grania pod styl kareła. Tam żadnego stylu nie ma (murowanie bramki i podawanie na pałę w rodzaju klasyków polskiej ligi nawet nie stoi gdzieś w pobliżu tego co lubi mieć kareł na boisku), po prostu czeka się na jakiś przypadkową piłkę, którą przejmie kareł i coś z nią zrobi. Zazwyczaj to tak wygląda, bez przesady. Jeżeli Biglia gubi się właściwie w każdym możliwym momencie, to raczej nie wynika z taktyki. Ot Messi stał się wymówką dla całej reszty. Brazylia z Neymarem, który też uwielbia dominować i zawłaszczać sobie kawał boiska (może nawet w jeszcze w większym stopniu) jakoś potrafi sobie radzić, co więcej są tam inni zawodnicy którzy grają bardzo dobrze i zazwyczaj nie chodzi o wykańczanie przez nich cudownych, granych przez Neya do nich piłek. Ot standard w każdej poważnej drużynie.

Odnośnik do komentarza

No, to w sumie chyba niewiele się zmieniło od Copa America, bo nadal tam, gdzie ty widzisz tylko "murowanie bramki i podawanie na pałę", ja widzę... dobrze zorganizowaną grę i przewagę, jeśli nie dominację w środku pola w dużej części tych remisowanych 0-0 meczów. Jakby dotknięte przekleństwem, nie przekłada się to tylko na jakiekolwiek sukcesy, gdy środek pola się kończy i zaczyna strefa zwana "koło bramki przeciwnika". Dla mnie Argentyna... w pewnym sensie, taktycznie nie wygląda źle. To wygląda jak przepis na dobre wyniki. Tylko że ich też do końca nie ma. A mecze są dla widzów... ciężkie.

 

 

Jest kilka treningów przed Mundialem i zgrupowanie, to trochę szans dla Sampaolego jeszcze. Mimo wszystko, podtrzymuję opinię, że Argentyna to dla mnie jeden z tylko kilku krajów, których wygrana na Mundialu ani trochę mnie by nie zaskoczyła. Na ostatnich MŚ też wszyscy krytykowali, ale doszli do dogrywki finału. I właściwie... prawie że zasłużenie, nie było w tym wiele fuksa, tylko mooże z Belgią i z Niemcami można powiedzieć, że rywal miał przewagę, lepsze szanse itp. No i mniej więcej tak to widzę. Niby cienko, ale jak porównać z innymi zespołami to z ok. trzydziestoma z nich to Argentyna pachnie mi bardziej jak faworyt (51%) w bezpośrednim meczu.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Jeszcze pół roku do tradycyjnego "Anglia odpadła z mundialu, szok zobacz memy"

 

Oni serio tam mają tak mało grajków, że aż muszą testować Livermore i Loftus-Cheka? Za tego pierwszego wolałbym zobaczyć tego młodego z Tottenhamu, Abrahama zupełnie nie kojarzę, Maguire od biedy rozumiem, Jones sobie jako tako radzi w Man Red mimo sporej konkurencji, a do reszty w sumie zastrzeżeń nie mam.

Odnośnik do komentarza

Generalnie ten skład jak się bliżej przyjrzeć nie jest jakiś na maksa tragiczny (choćby obrona jest okej) ale memiczny na pewno.

 

Abraham to odrzut z Chelsea, ostatnio nawet strzela w Swansea, w dodatku ma 19 lat więc może coś z niego będzie. Loftus Cheek nie wyróżnia się w tragicznym Palace a Livermore razem z WBA nie wygrali nawet meczu od sierpnia, więc nie wiem co on tam robi. No i ten Dier kapitanem.

 

W każdym razie będzie beka jakby wygrali z Niemcami dziś.

Edytowane przez c0r
Odnośnik do komentarza

Teraz tak sobie myślę jak to na boisku będzie wyglądać, taktyka podobna do tego co Tottenham gra, trzech obrońców w środku, Rose i Trippier po bokach, na środku dwóch dmf, Vardy na szpicy, a Abraham z Loftusem na amf? Że niby tam rozgrywać mają or somfin? Z niemiaszkami? No tak średnio  bym powiedział.

 

Tyły i DMF tak jak piszesz, reszta zależy od tego gdzie Southgate wystawi Loftus-Cheeka. Z reguły to pomocnik, ale w tym sezonie w Palace często gra na lewym skrzydle. No ale stawiałbym na 3-5-2 raczej z nim na amf.

Odnośnik do komentarza

Miłośnicy lagi do prz... ekhm, walecznego futbolu będą dziś trzymać kciuki za Irlandię Północną, która przegrała ze Szwajcarią 0-1 po takim oto karnym:

 

https://streamable.com/pihml

 

 

No cóż, to jest przykre. Chociaż sędzia mylił się w obie strony, a Szwajcaria i tak jest lepsza, to jednak taki karny to ból.

 

 

 

 

 

Ostatnie z Afryki zakwalifikowało się Maroko, pokonując wczoraj Wybrzeże Kości Słoniowej. Typowa ciekawostka, którą w czerwcu będziecie słyszeć x razy dziennie od Szpaka: w jedenastce zaczynającej ten mecz był tylko jeden piłkarz urodzony w państwie Maroko (a i on w Europie od 10. roku życia). Na największą gwiazdę Maroko wyrasta Hakim Ziyech z Ajaxu, który miał grać dla Holandii, ale się pokłócił z Van Bastenem.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Zostały 4 miejsca na Mundial. Aż w 3 barażach było w pierwszym meczu 0-0 (Dania-Irlandia, Nowa Zelandia-Peru, Honduras-Australia). Wyjątkiem jest mecz Szwecja-Włochy, w którym Kraj Zlata... Kraj Marcusa Berga wygrał 1-0.

 

Tak więc dziś być może ostatni raz zobaczymy Gianluigiego Buffona w koszulce Włoch, i tak dalej. Na razie tylko raz Włochy nie awansowały na Mistrzostwa Świata, w 1958 roku. Będzie gorąco.

 

 

 

 

Tej niekończącej się jazdy na Anglików już żal komentować. Gorsza jazda niż z polską kadrą. Czołowy bramkarz Premier League, kluczowi gracze czołowych klubów ligi, gracze z jedenastek sezonu PL, gracze którzy ledwo co rozwalili Real Madryt - no same anonimy.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

 

Nawet jeśli Włosi awansują, to powinni wyjepać Ace'a Venturę przed Mundialem i zatrudnić jakiegoś trenera z prawdziwego zdarzenia.

on ma kontrakt do 2020 i tylko brak awansu oznacza zmiane trenera

 

a swoja droga pierwsze 20 minut bylo na tyle interesujace, ze chyba zostane przy tym meczu.

 

Dobra, awans i tak im nie grozi, więc Ventura już wie, że jutro czeka go wizyta w pośredniaku.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...