Skocz do zawartości

The Evil Within 2


c0ŕ

Rekomendowane odpowiedzi

Ależ to sztos, tego się nie spodziewałem. Jako fan Resident Evil traktuję to prawie jak nową część z Domieszką Silenta i Tlou, idealnie wszystko wypośrodkowane. Grafika jest niezła ale otoczka gry robi... Chce się zaglądać w każdy kąt i domek (jestem na razie w 3 rozdziale). Jest moc i cieszę się, że w nawale gówna pojawiają się takie perły. Specjalnie jeszcze jedynkę odpaliłem na chwilkę i jest różnica spora już w jakości jakby ktoś się zastanawiał

Edytowane przez Wesker
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Różnica w jakości jest olbrzymia, ale jedynka jest obowiązkowa. Po końcówce rozdziału 14. stwierdzam, że jeśli ktoś zagra w dwójkę bez znajomości jedynki (całkowitej - walki, bossowie, a nie tylko "streszczenie lektury"), to pozbawi się maaaasy nawiązań i doznań - co tu się właśnie odyebauo... :banderas:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ależ to sztos, tego się nie spodziewałem. Jako fan Resident Evil traktuję to prawie jak nową część z Domieszką Silenta i Tlou, idealnie wszystko wypośrodkowane. Grafika jest niezła ale otoczka gry robi... Chce się zaglądać w każdy kąt i domek (jestem na razie w 3 rozdziale). Jest moc i cieszę się, że w nawale gówna pojawiają się takie perły. Specjalnie jeszcze jedynkę odpaliłem na chwilkę i jest różnica spora już w jakości jakby ktoś się zastanawiał

Grać w jedynkę, czy nie ma nawiązań fabularnych, olać i zaczynać zabawę od razu od dopieszczonej dwójki?

Odnośnik do komentarza

Grać w jedynkę, czy nie ma nawiązań fabularnych, olać i zaczynać zabawę od razu od dopieszczonej dwójki?

 

 

Różnica w jakości jest olbrzymia, ale jedynka jest obowiązkowa. Po końcówce rozdziału 14. stwierdzam, że jeśli ktoś zagra w dwójkę bez znajomości jedynki (całkowitej - walki, bossowie, a nie tylko "streszczenie lektury"), to pozbawi się maaaasy nawiązań i doznań - co tu się właśnie odyebauo... :banderas:

 

To jest bezpośrednia kontynuacja wydarzeń z jedynki, nawet czas po jakim spotykamy Sebastiana to faktyczny okres pomiędzy obydwiema częściami - 3 lata.

Co chwila są jakieś nawiązania, flashbacki z przeszłości, a sporo wydarzeń jest konsekwencją wydarzeń z Beacon, więc jedynkę trza znać.

Edytowane przez Wredny
Odnośnik do komentarza

Nie ma respawnu zasobów, jeśli o to pytasz, ale też chyba nigdy nie traci się dostępu do żadnego obszaru (przynajmniej na razie, u mnie 7 chapter)

Btw. pokonał ktoś

replikę pierwszego bossa (poczwara z piłą), która od chyba bodaj 6 rozdziału tyra po ulicach?



Dropi coś ciekawego, czy generalnie szkoda amunicji i lepiej dać sobie spokój? 

Odnośnik do komentarza

O Wredota, czyli już finał blisko. Ja skończysz całość to daj sobie czas na przetrawienie wszystkiego i koniecznie podziel się wrażeniami.

 

Ja już zamykam drugą rundę powoli (16 rozdział). Gram tak by wszystko wyzbierać, wyniuchać i zobaczyć. W sumie jakieś 40 godzin nabite, a mimo to Evil 2 wciąż mnie zaskakuje. I TAK, w dalszym ciągu podtrzymuję, że to niesamowita gra. Zacieram łapska na ewentualne DLC i wszystko co tylko może się jeszcze pojawić. Ode mnie betonowe 9/10 oraz ociekające krwią serducho ❤

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

No chyba sprzedam vitę i ogarnę PS4, najwyższy czas, choćby na te parę miesięcy by ograć co mnie interesuje i sprzedać. :cool:

 

Ale choćby ty Wredny mógłbyś spróbować wbić na setną platynke TEW2, powinieneś się wyrobić zanim w końcu będę miał na czym to ograć xD

Edytowane przez c0r
Odnośnik do komentarza

To jest chyba pierwsza gra w ktorej zebralem wszystkie mozliwe znajdzki bez zadnych poradnikow na pierwszym przejsciu, tak niuchalem kazda sciane i kazdy kat ze sie troche zdziwilem na koncu jak trofka wpadla.

Oczywiscie nie liczac gier gdzie znajdzki masz jak byk pokazane na mapie.

 

Polecam czytac notki, sporo niuansow fabularnych jest w nich zawartych.

Odnośnik do komentarza

To grubo, mi się chyba nie uda. Slajdy wszystkie mam, dokumenty chyba 38/40 (może coś jeszcze wpadnie), gadżety z innych gier Bethesdy też chyba nie wszystkie, no i przede wszystkim kluczyki ze statuetek - na razie nie mam nawet połowy, a też niucham wszędzie (z tym że jak sobie przypomnę, że w jedynce niektóre były hen wysoko, że trzeba było ze snajpy ściągać - tu zbyt często nie patrzę w górę, może to błąd).

 

@c0r - jeśli już to na 99. - na 100. jedynkę :P

Za cienki jestem i mi się nie chce męczyć, choć nie wykluczam, może się kiedyś uda. Takie Dead Space 2 i 3 odpuściłem z racji na te ograniczone save'y itp, więc sam nie wiem. W każdym razie mam ostatnio ciśnienie na "RPGi gorszego sortu" od Piranha Bytes, więc kusi mnie Risen 2/3, Arcania no i ELEX. Do tego dla dzieła Mikamiego przerwałem zabawę w Fallout New Vegas, więc pewnie do tego wrócę najpierw... A później nowy WOLF... Pewnie się skończy tak jak zwykle i nigdy już do TEW2 nie wrócę :)

Odnośnik do komentarza

Zacząłem 10 chapter, co się działo w tym 9 to ja nawet nie :banderas: Na tak atrakcyjne miejscówki czekałem od samego początku. Klimat wylewał się z ekranu.

A wcześniej niesamowicie długo męczyłem walkę ze

Stefanem

. Skurczybyk napsuł mi krwi, że w pewnym momencie prawie był ragequit. :/

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No, nareszcie ktoś tu coś napisał :D

Nie chciałem spamować posta pod postem i dusiłem w sobie moje wrażenia z wczorajszego ukończenia tego tytułu :)

 

Poziom Nightmare, czas przejścia 32:28:40, kluczyki 14/32, wszystkie slajdy, pliki 38/40, wspomnienia 23/24...

To tylko statystyki, natomiast wrażenia... Nie do opisania :)

 

Uwielbiam ten tytuł, z miejsca wskakuje do mojego top 3 tego roku (niepokonany wciąż Horizon, na trzecim miejscu PREY), czego zupełnie się nie spodziewałem.

Tzn ja akurat należę do osób, które były zachwycone jedynką i mimo że grałem w najgorszą z możliwych wersję na PS3, to i tak niżej niż 8/10 bym jej nie dał.

Pal sześć stronę techniczną, pasy czy ogólną toporność... Wiem że Sebastian był słabo napisaną postacią, fabuła była chaotyczna i niespójna (do tego stopnia, że dopiero DLC łatały dziury), dialogi były oldschoolowo drewniane i wyprane z emocji... Ale ten gameplay, setting, klimat...  :banderas:

 

Sequel poprawia praktycznie WSZYSTKO, co było słabsze w świetnym poprzedniku. Graficznie jest super i nie mam się do czego przyczepić, pasów nie ma (choć później dostajemy opcję ich włączenia, a nawet trofeum za to), Sebastian nareszcie zyskał osobowość i da się go autentycznie lubić, fabuła prowadzona jest w dużo bardziej przejrzysty sposób, dzięki czemu można spokojnie nadążyć za całkiem zgrabną historyjką, która oparta jest na motywach walki z wewnętrznymi demonami i mierzeniu się ze swoją przeszłością - jak na gatunek opowieść, rzekłbym nawet dojrzała...

Formuła bardziej nieliniowego świata gry, gdzie do dyspozycji mamy obszerniejsze HUBy, daje mi to co w grach uwielbiam - eksplorację, jednocześnie zaglądanie do wielu miejsc prowadzi nas do miejscówek bliższych części pierwszej, a samo miasteczko przywodzi na myśl kultowe Silent Hill...

Masa nawiązań, flashbacków z przeszłości, czy wręcz powrotów starych znajomych, sprawia że osoby, którym jedynka się podobała, będą tą odsłoną zachwycone...

Nawet napotkane osoby, od których możemy przyjąć side-questy, są fajnie napisane i zagrane, na tyle, bym przejmował się ich losami...

 

Do tego bardzo poprawiony gameplay, przeskakiwanie przez osłony, przylepianie się do nich, przyczajka w krzakach, ogólny stealth, zbieranie surowców, crafting, wracanie do safe-house i kubek kawy...

Otwarte starcia bardzo soczyste i satysfakcjonujące, surowce niezbyt liczne (Nightmare), kreatywność w używaniu otoczenia i gadżetów, świetne projekty przeciwników, starcia z bossami, lokacje, zwroty akcji...

 

Aktualnie lecę z New Game+, włączyłem sobie Casual, wykupiłem moc zwalniania czasu pod  :triangle: i sadzę headshoty niczym Max Payne... I wiecie co?

Nadal gra mi się zayebiście, nawet w takim niezniszczalnym wydaniu - swoje wycierpiałem na Nightmare, a na razie chcę dozbierać wszystko, co przegapiłem i upgrade'ować wszystko na maxa. Być może później spróbuję się z Classic, bo gra jest tego zwyczajnie warta - ma ogromne replayability, a ponowne przemierzanie tych miejscówek sprawia mi niesamowitą przyjemność.

 

Z powyższego opisu wyłania się wręcz obraz ideału, ale ja naprawdę nie mam zamiaru czepiać się na siłę, jeśli gierka daje mi tyle zabawy, to po co mam drążyć temat? Oczywiście, że mógłbym przyczepić się warstwy fabularnej np, ale i tak jest niebo lepiej niż w pierwszej części, czy choćby w nie najgorszym przecież pod tym względem Resident Evil VII (jedynie sama końcówka mnie lekko irytowała, gdy

Lily wydaje się zupełnie nie pamiętać, że oprócz Sebka miała także matkę)

 

 

W każdym razie niżej niż 9/10 nie dam, bo jest tu masa grania, masa klimatu i masa zabawy. Może nie straszy tak, jak byśmy chcieli, ale całość jest tak zgrabnie skrojona, że po pewnym czasie człowiek zupełnie to ignoruje i daje się wessać w wydarzenia na ekranie.

Brawo Shinji Mikami - znów to zrobiłeś i czekam na kolejną część, jeśli kiedykolwiek będzie w planach - łykam w ciemno, jak zresztą i tę odsłonę :)

  • Plusik 9
Odnośnik do komentarza

Wredny właściwie opisał moje wrażenia co do tej gry oraz jej poprzednika.

Mam 9 godzin na liczniku, ale dopiero jestem w 4. rozdziale, bo wącham wszystko, liżę wszystkie ściany.

Wiem, że jeszcze mi zawczasu oceniać, ale jeżeli utrzymają poziom, to będzie na spokojnie 9/10.

Gram tylko na słuchawkach.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...