Skocz do zawartości

Rodzicielstwo

Featured Replies

Opublikowano

Nie po to tyle się czlowiek poświęca by później mieć garba od switcha i gry puszczone na low detalach albo wręcz ziemniaczych.

Powodzenia na szlaku mogę tylko życzyć. Trzeba się przestawić i wychodzi na to, że jeszcze więcej gier się ogrywa niż wcześniej, bo wjeżdża motywacja.

  • Odpowiedzi 2 tys.
  • Wyświetleń 192,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

Opublikowano
35 minutes ago, Bud said:

Ktos podniesie na duchu dzielac sie swoja historia sukcesu? Mieszkamy z zona sami poza PL, nasz mlody 3 lata i juz, juz, juz powoli wygramolilismy sie z tych najtrudniejszych lat, a to byl nasz premierowy strzal. Wczoraj na dzien ojca dowiedzialem sie ze bede nim po raz drugi, a dopiero co ukladalem w glowie ze teraz to juz z gorki i wroci wiecej czasu dla siebie samego, co troche rozwalilo wszystkie tego typu marzenia. Oczywiscie generalnie fajnie, wiadomo ze bedzie super itd, a zona mowi ze mozemy nawet dziadkow z mojej strony poprosic o pomoc onsite (zyjemy raczej w swietnych stosunkach wszyscy) zeby sie troche odciazyc, ale jakos tak ciezko mi to ogarnac bo jakos nie bralismy pod uwage ze cos sie TAKIEGO przydarzy D

Coś Ci powiem. Jak pierwsze dziecko połknie monetę to jedziesz do szpitala, robisz prześwietlenie, badania i inne takie. Jak drugie dziecko połknie monetę to obserwujesz kupę kiedy wydali. Jak trzecie dziecko połknie monetę to potrącasz z kieszonkowego.

Konkluzja jest taka, że to pierwsze dziecko jest wykończające i zmienia życie całkowicie. Musisz się uczyć wszystkiego. Przy drugim jesteś mądrzejszy o całe mnóstwo doświadczeń, więc paniki i obaw mniej, wiesz co masz robić, większość rzeczy masz ogarnięte. A już niedługo dzieci będą bawić się ze sobą i nie będziesz musiał wiecznie zabawiać jedynaka, bo mu się nudzi. Tak więc głowa do góry.

Opublikowano
46 minut temu, Homelander napisał(a):

Coś Ci powiem. Jak pierwsze dziecko połknie monetę to jedziesz do szpitala, robisz prześwietlenie, badania i inne takie. Jak drugie dziecko połknie monetę to obserwujesz kupę kiedy wydali. Jak trzecie dziecko połknie monetę to potrącasz z kieszonkowego.

Konkluzja jest taka, że to pierwsze dziecko jest wykończające i zmienia życie całkowicie. Musisz się uczyć wszystkiego. Przy drugim jesteś mądrzejszy o całe mnóstwo doświadczeń, więc paniki i obaw mniej, wiesz co masz robić, większość rzeczy masz ogarnięte. A już niedługo dzieci będą bawić się ze sobą i nie będziesz musiał wiecznie zabawiać jedynaka, bo mu się nudzi. Tak więc głowa do góry.

Najgorzej jak przychodzi dwójka i mówi że się nudzi shout

Opublikowano

Wzięliśmy go na cykl obserwacji u psychologa dzieciecego, mamy pewne zalecenia jak wspomagac jego rozwój emocjonalny, co robic, czego nie robić. Na razie jest w kratke - raz się przytula i wiecznie chce bawic, innego poranka ma ochote mi zajebac jak tylko mnie zobaczy w łóżku i gdy probuje go zmusić do wstania i ubrania się do przedszkola. Na pewno jest trudniej niż ze starszym synem, ale i tak lepiej od czasu gdy opisałem mój poprzedni meltdown.

Opublikowano
4 godziny temu, Bud napisał(a):

Wczoraj na dzien ojca dowiedzialem sie ze bede nim po raz drugi, a dopiero co ukladalem w glowie ze teraz to juz z gorki

no żona chciała Ci taki prezent dać na dzień ojca i zrobiła niespodziankę?

czy po prostu test tak wykazał? Pytam, bo przecież skoro się nie zabezpieczaliście to chyba wiedziałeś co się wykluje prędzej czy później.

4 godziny temu, Bud napisał(a):

wiadomo ze bedzie super itd,

u mnie zonie odjebalo po drugim, depresja poprodowa + tarabanie do rodziców. Iphone wylicza że dziennie siedzi 5 godzin.

nie wiem kiedy będzie super jak teściu iq50 się wpierdala

4 godziny temu, Homelander napisał(a):

Coś Ci powiem. Jak pierwsze dziecko połknie monetę to jedziesz do szpitala, robisz prześwietlenie, badania i inne takie. Jak drugie dziecko połknie monetę to obserwujesz kupę kiedy wydali. Jak trzecie dziecko połknie monetę to potrącasz z kieszonkowego.

zajebiste :)

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

Porady na forumku odnośnie ojcostwa

  • wisnier - haha, cierp frajerze

  • homelander - bo najważniejsze to zrozumieć emocje, ja na przykład mam zaje.bisty kontakt z dziećmi

  • grzybiarz - a w jakiej pozycji zrobiliście dzieciaka?

  • ofi - yyy eee gierki hehe eee

Opublikowano

Panowie, zmiana tematu.

Nie lubię i wkurza mnie jak chodzę ze swoimi dzieciakami na plac zabaw, a inne kaszojady zadają pytania i chcą się dołączać do zabawy :) albo koło mnie się wypierdalaja.

Po prostu ja, zmęczony pracą idę jeszcze na plac zabaw, staram się aktywnie spędzić czas, a często podłączają się dzieciaki matek które siedzą kilometr dalej z łbem w telefonie. Chciałoby się powiedzieć - babo pilnuj swoje dzieciaki, ja mam dwójkę swoich do zabawy i pilnowania. No i dzisiaj jakaś dziewczynka zadaje sto pytań i za nami łazi. Matka zajęta telefonem. Zbyłem ją.

A potem się dowiedziałem że ta dziewczynka ma pełno guzów mózgu :/// ja pierdole, ona nie wie że za jakiś czas umrze. Poznaje świat i nie zdąży go poznać. Świadomość matki… przejebane.

Opublikowano

Mam chorom curke nabiera nowego znaczenia.

Matka w telefonie pewnie szukała domowych sposobów na usunięcie guzów mózgu; to jedyny sensowny powód dla którego spędzała czasu z córką.

Opublikowano

@grzybiarz

Z dziewczynką przykro, sam myśląc o moich dzieciach najbardziej boję się o te wszystkie pieprzone choroby które mogą zaatakować znienacka.

Pomijając to, też nie lubię jak inne dzieciaki przyłażą i gadają, bo rodzice mają wywalone i siedzą na ławce. Na plac zabaw idę bawić się ze swoim synkiem. Lubię dzieci bardzo, ale nie cudze...

@Bud

Co do tego, to pamiętaj, że inni mają gorzej ;). U nas z ciążami zawsze było pod górkę i pamiętam że przy pierwszym synu był to bardzo duży stres w trakcie trwania ciąży, żeby tym razem udało się.

O drugie staraliśmy się długo, ale bez pozytywnych efektów, pierwszy syn podrósł a ja już przyzwyczaiłem się do układu 2+1. Aż tu nagle się udało różnica między chłopakami to 10 lat. Oj ciężko było do wszystkiego wracać od początku, ale jak piszą przedmówcy z drugim dzieckiem łatwiej, bo się tak nie musisz starać ;). Powodzenia!

Opublikowano
16 minut temu, dominalien napisał(a):

Matka w telefonie pewnie szukała domowych sposobów na usunięcie guzów mózgu;

Durnoty napisałeś, a w sumie nie wiem, czy jej już nie zależy, czy to po prostu normalne bo dużo bab tak siedzi.

I mnie to dziwi, my konsolowy potrafimy na placu nie siedzieć na forum, grać w gierki itp, a baby nagle wielkie maniaczki internetu.

Opublikowano
13 minutes ago, grzybiarz said:

I mnie to dziwi, my konsolowy potrafimy na placu nie siedzieć na forum, grać w gierki itp, a baby nagle wielkie maniaczki internetu.

Tak to moja była żona była dokładnie taka, idź pobaw się z młodym, mnie bolą plecy, nogi, zmęczona jestem, wstawałam w nocy. I cyk w telefon czy to na placu zabaw, figloraju czy jakimś tam spotkaniu rodzinnym większym. Ale jak człowiek chciał gierkę odpalić wieczorem to wielkie halo, bo ona nadal zmęczona kekw No ale było minęło, teraz można sobie odpalić gierkę z synem i jest pięknie. Nie wiem jak z giereczkami u dziewczynek w tych czasach, jak to mój przyjaciel mawiał zawsze "chłopiec albo aborcja" no to teraz ma dwie córki i plejka się kurzy dunno

Opublikowano
20 minut temu, grzybiarz napisał(a):

Durnoty napisałeś

Ojej, no co ty, chyba przecież nie skrolowała insta jak jej dziecko obok UMIERA.

Dla mnie gapienie się w telefon to taki mechanizm obronny, zmniejsza ryzyko, że ktoś się przyczepi. Na spacerach z psem widzę podobne zachowania, jak spotykam psa z kobietą to często nawet dzień dobry nie odpowie. Stoimy naprzeciwko siebie, psy się obwąchują przez 10 sekund, kobieta patrzy się w przestrzeń obok mnie i udaje, że mnie nie widzi.

Edytowane przez dominalien

Opublikowano

Ja tam z żoną czasem walnę hot seat w Heroski 3 na jakiejś mapce M przy winie. Z córką mam nadzieje ,że też ale to już przy soczku xd

Opublikowano
5 minut temu, Ukukuki napisał(a):

Ja tam z żoną czasem walnę hot seat w Heroski 3 na jakiejś mapce M przy winie. Z córką mam nadzieje ,że też ale to już przy soczku xd

Próbowałem z dziewczyną grać w Split Fiction, odpadła po 10 minutach na pierwszej trudniejszej sekwencji platformowej. Z telefonem siedzi non stop i te kulki ciągle układa, ale na zdolność manualną się to nie przełożyło. (

Opublikowano
11 godzin temu, grzybiarz napisał(a):

Panowie, zmiana tematu.

Nie lubię i wkurza mnie jak chodzę ze swoimi dzieciakami na plac zabaw, a inne kaszojady zadają pytania i chcą się dołączać do zabawy :) albo koło mnie się wypierdalaja.

To zależy, jak chcą się bawić z córką no to spoko, przecież od tego jest plac zabaw. Ja lubię tę bezpośredniość u dzieciaków, "cześć, pobawisz się ze mną?" i więcej nie trzeba żeby się poganiać. Ale jak ostatnio przyszła nieco starsza od córki dziewczynka z bratem i chciała się przyłączyć do naszej zabawy w berka to szybko usiadłem na ławce i powiedziałem, że mogą się pobawić z małą, wolałbym żeby potem ta dziewczynka nie opowiadała mamie, że bawiła się na placu w berka z takim panem xd

Opublikowano
22 minuty temu, Bartg napisał(a):

Nie wiem jak z giereczkami u dziewczynek

Córa (1 lvl) jak widzi że wyciągam pada z szafki to już piszczy i naparza ten guzik z logosem xboxa co to później miga dioda (odłączam konsole od prądu by się nie odpalała). Gazety też lubi przeglądać - Extrima wertuje, a na CD-Action ostatnio nasikała - ale to jej się nie dziwię. To co tam się teraz wyprawia to parodia.

Opublikowano
9 minutes ago, dominalien said:

Próbowałem z dziewczyną grać w Split Fiction, odpadła po 10 minutach na pierwszej trudniejszej sekwencji platformowej. Z telefonem siedzi non stop i te kulki ciągle układa, ale na zdolność manualną się to nie przełożyło. (

Mi standardowo żona truje o gierki, tak jakby miała o co. Poprosiłem, żeby mi w takim razie podesłała tego czego na przykład słucha jak do pracy jedzie, też posłucham i porozmawiamy. To wysłała mi 3.5 godzinny wywiad z Jerzym Ziębom. O ja jebie, po 20 min chciałem sobie podciąć żyły.

Opublikowano

A syna (prawie 4 lvl) nie ciągnie w ogóle. Ja w jego wieku grałem już na podróbie atari2600, chociaż mnie to zbytnio nie wciągnęło, to pamiętam że dziwiłem się że sterujemy tym co na ekranie telewizora i jak to działa?

Opublikowano
1 minute ago, grzybiarz said:

A syna (prawie 4 lvl) nie ciągnie w ogóle. Ja w jego wieku grałem już na podróbie atari2600, chociaż mnie to zbytnio nie wciągnęło, to pamiętam że dziwiłem się że sterujemy tym co na ekranie telewizora i jak to działa?

Trzeba dobrze pokierowąć, mój się zajarał jak akurat miał faze na oglądanie Ninjago tak koło 5 roku życia i akurat Lego Ninjago dali do game passa. No i poszło, przeszliśmy razem całe, teraz głównie stety czy niestety Mein Kraft (i odmiana Dungeons).

Opublikowano

Mój syn 7-lat lubi grać ale mocno mu to ograniczam mimo wszystko. Wcześniej grał w weekendy teraz czasem częściej jak nic nie narozrabia. Pocieszające jest to, że nie odrzucają go stary gry dostał RG35XX H i gra w Mario, Sonica albo Pokemony. Wcześniej grał też trochę w Raymana Legends i dużo plansz zrobił na maksa ale początki to miałem facepalm co chwilę.

Edytowane przez BRY@N

Opublikowano

Po moim 10latku widzę, że jest jeszcze nadzieja. W końcu wbił platyny w Cupheadzie i obydwu Astro Botach. Plus przeszedł naście gier na Switchu. Tyle, że nie lubi cutscenek z grach i ogólnie totalnie nie interesuje go story, fabuła i inne takie. Będę go próbował Zeldą zarazić BotW :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.