Skocz do zawartości

Energylandia (Zator)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! 

Byłem w ostatni weekend w Zatorze, żeby pobawić się w Energylandii. Przy okazji odwiedziłem Kraków, ale o tym napiszę w osobnym poście. 

Jeśli chodzi o samą Energylandię, to byliśmy tam na weekend, bo innej możliwości nie mieliśmy. Gdyby ktoś miał wybór, to zdecydowanie lepszą opcją jest przyjechać  na początku lub w środku tygodnia, unika się ślęczenia po 45 minut do godziny w kolejkach. Za bilet zapłaciłem 120 złotych.  Należy jednak przygotować się na dodatkowe koszty- 5 zł za parking, po 2 złote za każde otworzenie szafki, jeśli decydujemy się schować w nich rzeczy na przechowanie, skorzystanie z jakiejkolwiek z atrakcji, w których jest woda, zostawi nas przemoczonych do ostatniej nitki, zatem kolejne 5 zł pewnie pójdzie na wielką suszarkę. W samej Energylandii jest pełno punktów gastronomicznych (około 30), ale żadnych znanych sieciówek, wydaje mi się, że są one skrojone na potrzeby samej Energylandii. Jedliśmy kebab i był bardzo dobry, ale każde danie obiadowe to wydatek rzędu +20 zł (hamburger, kebab). Dużo i nie dużo, jestem przyzwyczajony do wrocławskich cen. Te dodatkowe opłaty to takie typowo polaczkowe dziadowanie i to jedyny minus samego parku rozrywki. No może czas oczekiwania w kolejkach by można było zmniejszyć, jakby było jeszcze kilka dodatkowych atrakcji, tudzież dwa wagoniki/tabory by jeździły na zmianę. Brakuje też porządnego domu strachu (w sumie to  brakuje jakiegokolwiek). 

Jeśli chodzi o resztę- coś niesamowitego- począwszy od wielkiego parkingu i braku problemu z szukaniem miejsca, bo stewardzi wskazują gdzie należy parkować, ogromu atrakcji dla dużych i małych, kapitalnych kolejek (do jeżdżenia, do stania też są super, jak ktoś lubi kolejki), poczucie kontrolowanego niebezpieczeństwa i adrenaliny osiąga krytyczny poziom, ale z mordy nie schodzi banan. 

Polecam bardzo serdecznie to miejsce, uwagi na początku mają na celu nie zniechęcić, a raczej nastawić na konieczność ponoszenia tego typu opłat, które jakby były wliczone do biletu, nawet kosztem podwyższenia ceny, stanowiłyby bardziej przyjazne rozwiązanie. 

Powrzucałbym foty, ale znajdziecie je na necie, mam tylko takie obściskiwano/całowane albo z perspektywy żaby, a w Energylandii jest wiele fajniejszych rzeczy do obejrzenia niż mój podwójny podbródek.

Edytowane przez Blaise
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Bylem w te wakacje w weekend i co dziwne nie bylo az tyle ludzi.Kolejki do atrakcji dlugie nie byly.Ogolnie z opowiesci jakie slyszalem myslalem ze on jest troche wiekszy.Ale atrakcje mega no i swietny park wodny plus naprawde fajne pokazy .I podziwiam ludzi co wsiada na hyperiona bo mi slabo sie robi jak ogladam przejazdy.Jeszcze te zabezpieczenie tylko w pasie :D.

Odnośnik do komentarza

Byłem na Hyperionie, nawet dwa razy. Niestety, poszedłem na niego, jako na pierwszą kolejkę, przez co spędziłem z 50 minut w kolejce. 

Mega zaskoczeniem okazał się Aztec Swing- z dołu wygląda niepozornie, a na górze- po prostu wow. Trzeba dać mu się rozkręcić. Z kolei przy jednym wymiękłem i zdecydowałem, że nie idę, bo się boję- Space Gun.
 

chore!

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

zauważyliście w rogu zaraz za ogrodzeniu konkretną chałupę, a przed nią zaparkowane z 5 porsche?  Nie wiem czyje to, raczej właściciel by się tak blisko nie budował bo hałas tam straszny, ale może jakiś główny kierownik. 

Podobno chcą być największym parkiem w europie i tam teren ich nie ogranicza. Dookoła tylko kukurydza, rolnicy pewnie tylko zacierają rączki.

Odnośnik do komentarza

Byłem akurat jakoś w kwietniu, parę dni po rozpoczęciu sezonu. polecam właśnie pójść jeszcze przed wakacjami, bardzo mało ludzi, do każdej atrakcji żadnych kolejek (no dobra, do tych najpopularniejszych stało się jakoś minutę, dwie) :) Wtedy jeszcze hyperion nie był skończony, ale wiem, że nie wsiadłbym do tego cholerstwa, myślałem, że umrę na tym największym wodnym rollercoasterze, jak wyjechaliśmy na górę to serce do gardła podskoczyło, a jak zjeżdzaliśmy na dół to takie przeciążenie było, że aż oddechu nie mogłem złapać przez moment. Człowiek czuje, że żyje w takich chwilach :obama: 

 

a najlepsza była i tak ta druga, mniejsza wodna atrakcja na której się 2x wjeżdzało do góry i 2x zjeżdzało chlapiąc dookoła wodą. Co w tym dobrego? Te wagony (bo wagonikami ciężko to nazwać, spore bydlaki na mnóstwo ludzi) spadają niedaleko przejścia do kolejki do atrakcji, idzie się nad tą wodą takim pomostem i jak akurat idziesz i wagon spadnie na dól chlapiąc wodą dookoła... cóż, zaliczyliśmy dużą grupkę ludzi przy drugim spadku, hłe hłe hłe :devil:

 

No i ogólnie park super, bardzo podoba mi się ta idea, że płacisz tylko za wstęp i chodzisz gdzie chcesz, można popróbowac sporo rzeczy. No ale to faktycznie musi się udać tak, by nie było kolejek, z tego co wiem, to miałem szczeście po prostu, że nie było kolejek 

Odnośnik do komentarza
54 minuty temu, D.B. Cooper napisał:

zauważyliście w rogu zaraz za ogrodzeniu konkretną chałupę, a przed nią zaparkowane z 5 porsche?  Nie wiem czyje to, raczej właściciel by się tak blisko nie budował bo hałas tam straszny, ale może jakiś główny kierownik. 

Podobno chcą być największym parkiem w europie i tam teren ich nie ogranicza. Dookoła tylko kukurydza, rolnicy pewnie tylko zacierają rączki.

 

"Obszar parku Energylandia powiększy się do 2020 roku o 150 hektarów. Oznacza to, że w ciągu kolejnych lat czekają na nas nowe atrakcje. Dzięki temu park stanie się jednym z największych tergo typu miejsc w Europe, co ma przyczynić się do zwiększenia liczby odwiedzających z zagranicy."

Odnośnik do komentarza

Bylem dwa razy. Za pierwszym w dlugi weekend wiec kolejki na min 60 min do kazdej karuzelki. Drugi raz w jakąś zwykła sobote i o dziwo tuz po wejsciu w ciagu 20 min miałem juz objechane coastery: mayan i f1. Kumpel prawie rzygal po takim tempie i do g15 juz tylko spacerowal xd

 

Szkoda, ze Hyperiona jeszcze nie było, trzeci raz poki co mi się nie chce.

 

Ogolnie bardzo szacun, ze ktos zbudowal park rozrywki o naprawde wysokiej jakości. Wszystkie wiejskie "lunaparki" że starymi zdezelowanymi atrakcjami przy tym wygladaja jak guwno.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Byłem w tamtym roku, chyba w poniedziałek. Ogólnie mega fart, bo pogoda zapowiadała się deszczowo, cały dzień chmury i dosyć chłodno - dzięki temu prawie nie było ludzi :usmiech: Mogłem schodzić z największych kolejek i od razu jechać drugi raz.

Odnośnik do komentarza

tez bylem i bylem zachwycony, chorzowskie wesole pomimo poprawy (lech coaster wymiata) dalej jest 20lat za energylandia

 

za rok musze sie wybrac na hyperiona (mam nadzieje, ze nie wydygam) i obadac strefe wodna bo w tym roku konkretnie ja rozbudowali o rozne zjezdzalnie, najchetniej to bym ogarnal jakis nocleg - w jeden dzien kolejki, atrakcje, w drugi byczenie w wodzie

Odnośnik do komentarza

Do noclegu polecam Holiday Park Zator, bliżej do parku niż Western Camp, ceny lepsze, domki nowe, klimatyzowane, rewelacja

Hyperion jest mocny, polecam tam iść na koniec, koło 20, ludzi praktycznie w ogóle i można jechać kilka razy z rzędu bez stania w pierwszym wagoniku.

Choć dojście do wagoników od samego wejścia trwa jakieś 5 minut

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Kur.wa mi się masakrycznie podobało, najlepszy był mayam, hyperion i aztec, na mayam zesralem się prawie w gacie, polecam usiąść na samym przedzie, co do żarcia i piwka to ceny mnie miło zaskoczyły bo spodziewałem się wyższych. Bardzo polecam, nie sądziłem że w Polsce coś takiego w ogóle powstanie. Aż sobie przypominam obietnice wybudowania disnelandu przez Michaela Jacksona :D

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, standby napisał:

Kur.wa mi się masakrycznie podobało, najlepszy był mayam, hyperion i aztec, na mayam zesralem się prawie w gacie, polecam usiąść na samym przedzie, co do żarcia i piwka to ceny mnie miło zaskoczyły bo spodziewałem się wyższych. Bardzo polecam, nie sądziłem że w Polsce coś takiego w ogóle powstanie. Aż sobie przypominam obietnice wybudowania disnelandu przez Michaela Jacksona :D

 

Mam identyczna top3 ale z zupelnie innymi odczuciami - hyperion najwiekszy strach ale glownie w glowie podczas czekania w kolejce, mayan super i to byla kolejka na ktorej sie odblokowalem (czyt. przestalem trzymac sie kurczowo wszystkiego jak p*izda i zaufalem technologi) no i aztec... eh bylem na wszystkich atrakcjach z kategorii extreme i to (pipi) bylo jedyna atrakcja na ktorej po prostu mialem dosc i chcialem zeby juz przestalo sie krecic :bad:

Odnośnik do komentarza

Hyperion był świetny, ale największy fun miałem po "Speed Roller Coaster", gdzie na początku płynie się wagonikiem po kanale, później winda podnosi wagonik na kilkadziesiąt metrów do góry, gwałtowny zjazd, kilka zakrętów przy dużej prędkości i na koniec wjazd w wode, po którym się jest całym mokrym. Mega frajda! Jak dobrze, że rodzicie mieszkają 20km od tego parku,  będzie grane częściej w przyszłym roku, bo jeszcze trochę atrakcji zostało :obama:

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 7 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...