Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Link's Awakening


Gość ragus

Rekomendowane odpowiedzi

Ta gra taka jest, ciągle stawia blokady na drodze i zachęca do łażenia w kółko w tył po tym świecie, by znaleźć progres na kolejny ekran. To wynika z chęci stworzenia dość epickiej przygody na małym ekranie i sprzęcie z dużymi ograniczeniami (znów przypomnę jakim cudem techniki było zrobienie czegokolwiek na GameBoyu: "podobna" Zelda na 3DS-a zajmowała 3000 razy więcej miejsca niż Link's Awakening, a 3DS miał SZESNAŚCIE TYSIĘCY razy więcej RAM-u). Dlatego pisałem tu niedawno, że pod tym względem ta gra to jest bardziej Metroid, niż Zelda, i byłem ciekaw jak to dostosują do zmiany w wykonaniu (wygląda na to, że nie zmienili dosłownie nic, kurna brawo chłopaki).

 

Ale, kurczę, jeśli dialogi są też takie same, a z tego co wiem tak... to praktycznie wszyscy dokoła ci mówią, gdzie lubi chodzić Marin.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Tez nigdy nie przeszedlem owej gry na poprzednich generacjach. Dalem jej szanse przez ~2h, i osoba ktora pisala strone temu trafila w sedno: gra jest archaizmem. Chodzenie w kolko i domyslanie sie co teraz trzeba zrobic, gdzie trzeba isc, gadac z kazda osoba bo moze akurat ona potrzebuje owy 'item'. Gdyby nie dungeony, to ta gra byla by dla mnie absolutnym krapem. Dungeony ratuja ja troche, ale wiecej niz 6 na 10 bym nie dal.

Odsylac/sprzedawac nie bede - ale tego nudziarza w zyciu nie przejde.

Odnośnik do komentarza

A ja wczoraj skończyłem, jutro zbiorę resztę brakujących serc i mogę puszczać dalej  :) znakomita gra, grezzo fantastycznie odwzorowalo bardzo dobry oryginał. Archaiczne? No chyba nie, zadziwiająco dobrze właśnie ta cześć się uchowała pomimo 26(!) lat na karku. To pewnie więcej niż wiek sporej ilości ludzi na forumku :) hejterzy morda cicho, gra wymaga od Was minimum intelektu i instynktu samozachowawczego i od razu płacze, ze archaiczne i trzeba szukać gdzie iść dalej xd nie, nie trzeba, przez 95% gry wiadomo gdzie iść bo gra Ci to mówi, czy to przez sowę, czy napisy po dungeonach czy po npc w świecie gry. 
 

 

ps mam nadzieje ze twórcy zdecydują się na zrobienie remastera oracle of ages i seasons w podobnym stylu. Może doczekamy się tez w końcu trzeciej części? Byłoby miło. 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Gregor var Emreis napisał:

Gra nie ma autosave. Włączyłem sobie Cupheada na moment, wróciłem do gry i okazuje się, że mam w plecy kilka godzin. Który mamy rok? Mam dość tej gry. Nie wracam do niej szybko


Nie jest ważne, który mamy rok.
Rozumu i save'a używamy tak samo jak kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Ocelot napisał:

Tez nigdy nie przeszedlem owej gry na poprzednich generacjach. Dalem jej szanse przez ~2h, i osoba ktora pisala strone temu trafila w sedno: gra jest archaizmem. Chodzenie w kolko i domyslanie sie co teraz trzeba zrobic, gdzie trzeba isc, gadac z kazda osoba bo moze akurat ona potrzebuje owy 'item'. Gdyby nie dungeony, to ta gra byla by dla mnie absolutnym krapem. Dungeony ratuja ja troche, ale wiecej niz 6 na 10 bym nie dal.

Odsylac/sprzedawac nie bede - ale tego nudziarza w zyciu nie przejde.

 

coooo xd

 

grałem niedawno w oryginał i nie przypominam sobie większych problemów

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

Ponad 4h za mną i jestem na 3 dungeonie.  Jest dobrze, 2d Zeldowo. Nie grałem w oryginał, ale faktycznej kilka razy musiałem pokminić co i jak. Aaaaa ktoś wcześniej pisał, że tipy z telefonu mało podpowiadają. Przecież on prawie dosłownie mówi co trzeba zrobić/gdzie iść. Wtf?

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 28.09.2019 o 22:33, Gregor var Emreis napisał:

 

... Jestem osłem. Ale dzięki za uratowanie dla mnie gry

 

Graj, z czasem wszystko intuicyjnie wchodzi, sam się domyślam, co robić, nawet od razu zczaiłem, gdzie Marin może być, gdy potrzebowałem jej, żeby zagrała.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza

Dla mnie łażenie z kulą, żeby zniszczyć filary, bo trzeba było przerzucić ją z jednej strony i przyjść z drugiej, a że level zakręcony, czego nie ułatwiały te przełączane czerwone i niebieskie platformy, to się motałem.

 

Na razie bez opisu, ale chyba z 30h będę miał, no trzeba się nachodzić, gadać często z postaciami, bo może akurat coś posiadamy, czego chcą. No i trzeba lizać ściany, bo gościa w łódce znalazłem dzięki temu.

 

Budki telefoniczne ułatwiają trochę sprawę, ale i tak gra do łatwych nie należy, acz da się ją ukończyć bez pomocy. Podoba mi się, tak jak ALBW, choć to inna Zelda, bardziej w retro stylu. 9/10 jak nic :).

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, hennepin napisał:

Też skończyłem i jestem pełen podziwu, że przeszedłeś bez podpowiedzi, ja musiałem kilka razy się posiłkować internetem bo utykałem na dobre. Ogólnie spoko gierka ale ta cena to nieporozumienie za tak mały, prosty i technicznie niedopracowany (te spadki fps mega frustrujące) tytuł z gameboya.

 

Taa, ale mam 35h xD. Z tymi ostatnimi 2 sercami i jedną muszlą dam se spokój, przeczesałem całą mapę jeszcze raz i więcej nie będę szukał, bo wsiąkłem teraz w Ori :).

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...