Po wszystkim i tak będę pamiętał tylko te zayebiste gry, a nie te niedopracowane i niedokończone.
W siódmej też na bank ogrywałem sporo niedopracowanych tytułów, a pamiętam głównie Uncharted, TLoU, RDR, czy Skyrim (choć akurat ten tytuł miał w sobie sporo z obydwu światów).

W tej generacji wyszedł Wiedzmin 3 i Gwint, wiec jest najlepsza, elo benc

Edytowane 27 sierpnia 20204 l przez 20inchDT

Tak jak pan druciaq pisze.

 

A Wrednemu starczy by cos w pudelku dali i juz goty generacja.

a jeszcze zapomnialem o masowych remasterach nawet największych szrotów z poprzedniej generacji, wspaniała generacja, nie zapomne jej nigdy

 

niestety  

Moj ulubiony twor tej generacji to day one patche. No takiego sr.ania do ryja jeszcze w branzuni nie bylo.

No, Ciebie dotknęły akurat najmocniej.

Byle do grudnia.

a Suciu unosi się nad wszystkimi generacjami i je ocenia chłodnym okiem, wyższe stany emocjonalne?

W dniu 25.08.2020 o 15:16, Pupcio napisał:

Prawda niestety nie jest taka kolorowa 

wszystko zaczęło się jak skończyłem lgbt2. Przez 20 lat rodzice mnie starali się wyleczyć z grania biciem, wchodzeniem do wanny i nie dawaniem jedzenia przez tydzień A wystarczyło zagrać w grę naughty dog. Dziękuję Pan Druckman! Teraz mam dziewczynę i senior membera, stałem się członkiem społecz

Mnie beda boleć te 300 złocisze za gierki, dobrze że nie mam ciśnienia na dayone to sie będzie brało na pchlim. 

Wszystkie moje ukochane marki nie żyją:

 

Mgs

Gta

Pes

Nfs

Splinter cell

Prince of persia

 

Akurat NFS żyje i ma się nieźle, sądząc po jakości ostatniej odsłony.

przecież ostatni nfs to totalny średniak, żeby nie powiedzieć crap

 

ostatni dobry nfs to hot pursuit od criterion z 2010 roku, 10 lat bez dobrej odsłony tak dużej serii  

1 minutę temu, suteq napisał:

ostatni dobry nfs to hot pursuit od criterion

Oj tak i chyba ostatnia gra którą kupiłem w pudle i miała instrukcję w formie książeczki

 

Chodziły ploty że może wyjść remaster ale ucichło

Dying Light, Wiedźmin 3, Boodborne, Uncharted 4, The Last Guardian, Horizon Zero Dawn, God of War, Red Dead Redemption II, Resident Evil 7, Nioh, NieR Automata, PREY, Monster Hunter World, DOOM/Eternal, Spider-Man, Sekiro, Control, Mutant Year Zero Road to Eden, Mortal Kombat 11, Death Stranding, Resident Evil 2, Divinity Original Sin, Final Fantasy VII Remake, The Last of Us Part II, Ghost of Tsushima...
Plus cała masa indyków typu Hollow Knight, Cuphead, Ori, Celeste czy Dead Cells, a do tego jeszcze kilka gierek Nintendo, w które nie grałem (oprócz Zelduni - w to cudeńko udało mi się pograć parę godzin). 
No faktycznie - nie wiem, co tak słabo 
A teraz Mejm pokaż swój profil i zobaczymy, co z tego ograłeś, żeby dalsza dyskusja miała sens 

Godzinę temu, ASX napisał:

Moim zdaniem jeszcze za wcześnie aby oceniać jak zostanie zapamiętana

Nah, kończy się za kilka miesięcy. Były gorsze momenty, ale ogólnie ogień - lista Wrednego, VR itp.

Martwić może trochę nieustannie rosnący czas produkcji gier AAA, poza tym nie mam nic do zarzucenia.

Nie no, dajże spokój. Jak to w CW bywa są teoretycy sprzętu konkurencji o którym słyszeli co najwyżej z opowieści, ale mejm - teoretyk firmy matki to jest ewenement na skalę forumka.

Znaczy - gatunek chroniony?
OK, sory Mejm, kontynuuj, uświadamiaj nas proszę, dlaczego ta generacja była tak ch#jowa 

Każda generacja dostarczała... Każda.

Obecna generacja skończy się kiedy wyjdzie Mesjasz Halo Infinite 

Nikt nie odbierze tytułu najdroższej gry obecnej generacji

2 godziny temu, Czezare napisał:

Ja też. Jedyna gra, która jara mnie gdzieś tak w 56,7% (wykonałem blisko 12,4  operacji myślowych na sekundę, żeby to obliczyć) to Sajberpunk 2077. Reszta to chuynia z grzybnią.

 

Poprawione.

14 minut temu, milupl napisał:

 

Poprawione.

Chciałeś być śmieszny, ale tyle też wystarczy. Wystarczyło obejrzeć ten pożałowania godny event (który to już z kolei licząc od E3?) z tegorocznego Gamescom-u, aby uzmysłowić sobie w jak głębokiej i zarazem czarnej dupie tkwi międzygeneracyjny developing gier. Nic tylko hibernować się na 3 co najmniej lata i liczyć że po przebudzeniu przynajmniej dwie gry będą warte ogrania. Licząc wspomniany C2077 to jedna...

22 minuty temu, Czezare napisał:

Chciałeś być śmieszny, ale tyle też wystarczy. Wystarczyło obejrzeć ten pożałowania godny event (który to już z kolei licząc od E3?) z tegorocznego Gamescom-u, aby uzmysłowić sobie w jak głębokiej i zarazem czarnej dupie tkwi międzygeneracyjny developing gier. Nic tylko hibernować się na 3 co najmniej lata i liczyć że po przebudzeniu przynajmniej dwie gry będą warte ogrania. Licząc wspomniany C2077 to jedna...

Mówisz o xbox-ie?

Spoko generacja nie pyerdolcie. ALE za moich czasów były lepsze 

Generacja bez nowego gta to chuy, a nie generacja. 

2 minuty temu, maciucha napisał:

Generacja bez nowego gta to chuy, a nie generacja. 

Nie zdziwiłbym się jak V "obsłuży" 4 generacje.