Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zawiodłem się ogromnie bo liczyłem po prostu na dobry film, nie wybitny, dobry film. Niestety bardzo dużo rzeczy nie zagrało a prostymi sposobami można było te ułomności wieku ominąć. Film zrobiony na zasadzie posiedzenia zarządu Netfilxa gdzie pada nazwisko głośnego reżysera  i jego nowego filmu celem ratowania coraz niższego poziomu ich produkcji. Reżyser z nazwiskiem jest, gwiazdy są, kupa szmalu jest i brak efektu. Przykro mi. 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, da$io napisał:

Zawiodłem się ogromnie bo liczyłem po prostu na dobry film, nie wybitny, dobry film. Niestety bardzo dużo rzeczy nie zagrało a prostymi sposobami można było te ułomności wieku ominąć. Film zrobiony na zasadzie posiedzenia zarządu Netfilxa gdzie pada nazwisko głośnego reżysera  i jego nowego filmu celem ratowania coraz niższego poziomu ich produkcji. Reżyser z nazwiskiem jest, gwiazdy są, kupa szmalu jest i brak efektu. Przykro mi. 

no ale Scorsese nakrecil ostatni dobry film w 1990 to czego oczekujesz.

Odnośnik do komentarza

Skończyłem przed chwilą, choć łatwo nie było. Film kalejdoskop - chciałoby się podążać jakąś wciągającą linią fabularną, ale wciąż przeskakująca akcja (w czasie i przestrzeni między coraz to nowymi zamachami / intrygami) nie pozwoliła mi poczuć większego zaangażowania. Robi się ciut ciekawiej, gdy film skupia się na pewnym konflikcie w późniejszej fazie, ale dla mnie było to o wiele za późno. Taki średniak, a przydługi czas mu nie służy.

Odnośnik do komentarza

Nom, film im zdeczka nie pykł. Z tą obsadą, z tym reżyserem, z tą kasą i backingiem netflixa myślałem że będzie film dziesięciolecia. Taki hype nakręcili a tu taki klops. W ogóle żadnych emocji, muzyki w ogóle nie pamiętam (była jakaś ? oO), CGI na twarzy jak w supermanie gdy mu wąsy komputerowo ucinali. Dałbym 5/10 max - nie ma tragedii ale film jest największym średniakiem jakiego widziałem w ostatnich miesiącach. Wstyd i hańba. Żeby tylko zaraz wiedźmina tak nie wyj**li na zakręcie...

Odnośnik do komentarza

Chyba jesteś bardzo sentymentalny @.:marioo:.

 

9 minut temu, .:marioo:. napisał:

...mimo wszystko trzeba docenić że dziś juz takich filmów się nie robi.

Wcale nie trzeba doceniać, jeśli film się nie podoba.

 

10 minut temu, .:marioo:. napisał:

No i warto też docenić że zapewne po raz ostatni widzimy tych aktorów razem na ekranie. 

To też żaden argument - sama ich obecność nie tworzy automatycznie dobrego filmu.

 

Nie chcę za bardzo jeździć po tym filmie, bo podobało mi się wiele pojedynczych scen, ale podtrzymuję mój główny zarzut, że nie układają się one w angażującą całość. Po tym filmie rozumiem studia, które czasami wchodzą z butami do filmu i wymagają od reżysera drastcznych cięć. Netflix chyba jest za młodym szczylem, żeby kwestionować Martiego, skoro już dali mu pieniądze.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Sentymentalny czy nie, doceniam staruchów prawie 80 letnich że im się chciało i to zrobili, film mimo tego że goście niedługo umrą wyszedł nie najgorzej. Czapki z głów. Chciałbym żeby mi tak się chciało za kolejne 40 lat.

 

I ok, jest kilka błędów, ale w ogólnym rozrachunku (pipi).ać je po prostu.

Film , mimo wszystko perełka. Pomnik

Odnośnik do komentarza

Mi się tam dobrze oglądało ten film mimo paru mankamentów, ale nie przeszkadzało mi to tym bardziej, jak oglądało się taką gwiazdorską obsadę, gdzie się na tych aktorach wychowało, De Niro, Al Pacino i Joe Pesci, no qwa, typie, robienie takich filmów i to w takiej obsadzie to w tych czasach niemal rzadkość. Oglądasz De Niro z Pesci, myślisz, Chłopcy z Ferajny (brakuje Ray Liotty). Oglądasz Al Pacino, myślisz o wkuwionym Tony Montana i mega rigzczowym Michael Corleone. A czuję, że w takim ich sędziwym wieku to już może być ich ostatni film w tych klimatach, potem ludzie zapłaczą, gdzie te filmy gangsterskie i te aktory.

Edytowane przez Faka
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie no, po prostu ten film bije taką nostalgią ot co. Ja to rozumiem, że niektórym to wypadło słabo i ogólnie nie spodziewali się takiego poziomu po filmach jak Casino, Chłopcy z ferajny czy Człowieka z Blizną, No ale nie można tego powiedzieć, że film był słaby, bo nie był, nawet nie wiedziałem kiedy minęło te 3 godziny oglądania, byłem tak zapatrzony w tv, że nie ogarnąłem, że to już koniec filmu. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No fajnie się ogląda starych, znanych aktorów, po prostu czuć klasę aktorską. Niestety scenariusz to dno mułu, bo film jest totalnie o niczym. Niby śledzimy losy Franka ale nic nie dyga, nawet podczas wiadomo jakiej sceny na końcu. Przy tylu nazwiskach albo Scorcese już nie daje rady albo klątwa Netflixa działa. 6/10 za dobrych aktorów i trochę nostalgii. 

Odnośnik do komentarza

No tak "lrlandczyk" nie jest tak dobry jak "Chłopcy z ferajny". Srogi zarzut

Ale wiecie, że 99,9% wychodzących filmów nie jest tak dobrych jak "Chłopcy z ferajny"

99,9% wychodzacych gier nie jest tak dobrych jak Half-Life 2

99,9% debiutujących seriali nie jest tak dobrych jak "The Sopranos"

99,9% metalowych płyt nie jest tak dobrych jak "Master of Puppets"

I tak dalej. W ten sposób można wszystko uznać za crap.

Scenariusz  to historia życia Franka Sheerana. Dla jednych dno mułu, dla innych interesująca rzecz. No sorry, że Sheeran nie walczył ze strzelającymi z tyłka laserem robotami i nie ratował świata przed najeźdcami z kosmosu :reggie:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, Absolem napisał:

Film jest historią Jimmiego Hoffy opartą raczej na faktach, jak spodziewałeś się spidermana walczącego z zielonym goblinem to masz pecha. 

 

Jakiego kutwa spidermana. Film ssie pałkę i tyle. Frank skacze z kwiatka kwiatek raz kochając Russella, zaraz Hoffę, to obrabia d... jednemu, to drugiemu. Ich relacje są na tyle płytkie, że gdyby to nie był De Niro to nie byłoby z czego wyciągnąć jakichś emocji. A nawet tutaj ciężko mówić o jakimś zżyciu się z Frankiem czy też kibicowaniu mu - ot jest i tyle, jego historia jest ciekawa niczym dokument o kozach tybetańskich emitowany na tvn7 w środę przed południem. Film nie musi mieć spidermana żeby ciekawił, ale niech się coś dzieje, niech będzie jakiś konflikt, jakaś tajemnica, kulminacja, zagadka, emocje. Oglądanie w kółko historii związkowców jakoś mnie niezbyt grzeje. A jeśli miała być to biografia to też wyszła słabo i Netflix trochę popłynął reklamując film jako gangsterskie kino będące nowożytnymi Chłopcami z ferajny. 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, dee napisał:

No tak "lrlandczyk" nie jest tak dobry jak "Chłopcy z ferajny". Srogi zarzut

Ale wiecie, że 99,9% wychodzących filmów nie jest tak dobrych jak "Chłopcy z ferajny"

99,9% wychodzacych gier nie jest tak dobrych jak Half-Life 2

99,9% debiutujących seriali nie jest tak dobrych jak "The Sopranos"

99,9% metalowych płyt nie jest tak dobrych jak "Master of Puppets"

I tak dalej. W ten sposób można wszystko uznać za crap.

Scenariusz  to historia życia Franka Sheerana. Dla jednych dno mułu, dla innych interesująca rzecz. No sorry, że Sheeran nie walczył ze strzelającymi z tyłka laserem robotami i nie ratował świata przed najeźdcami z kosmosu :reggie:

drobna poprawka, 95% a nie 99,9%.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...