Skocz do zawartości

The Artful Escape


ASX

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Debiutujący na scenie Francis Vendetti musi zmierzyć się z dziedzictwem legendy muzyki folk i kosmicznymi wędrówkami swojego własnego umysłu. Francis, nastoletni geniusz gitary, wyrusza w psychodeliczną, wielowymiarową podróż, która zainspiruje jego estradową osobowość.

 

recenzje: https://www.metacritic.com/game/xbox-series-x/the-artful-escape

cena: 92,49 zł dostępna również w Game Passie

premiera: dzisiaj (9 września 2021 r.)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ograłem przy jednym dodatkowym posiedzeniu w weekend. Nie ma gamplayu przez co nie warto za to płacic wcale. Jak juz macie GP to mozna sprawdzic. Gdybym dał za to chociazby 40zł to bym był zły na siebie. Stylówa super i klimat siadł elegancko, problem jest w tym ze to ma mniej złozone mechniki niz Blantmany. Takie 5/10 za artstyle i OST.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

wczoraj wieczorem włączyłem, miałem pograć z godzinkę a w sumie ją skończyłem. mega przyjemny samograj. począwszy od strony wizualnej aż do świetnego audio. gameplayu tutaj praktycznie nie ma. takie trochę mario z qte. nie wiem ile lsd brali w studio ale musiało iść w kilogramy bo stylizacja miejscówek przepięknie pokręcona. płacić za to było by ciężko chyba że ktoś lubi popierdółki na wyluzowanie i łatwy GS. pozycja idealna do gamepassa, gra na jakieś 4h. pod koniec męczyła nieco powtarzająca się mechanika ale całokształt na duży plus. 6/10 ode mnie.

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Gameplay na zasadzie hold right to Jason...

Ale cała reszta, matko ale to było genialne, nie mogłem się oderwać, otoczka, muzyka, petarda po prostu, aż żałuję, że pozbyłem się ambilight, bo z tym bym chyba miał wrażenia x 10. Niesamowite doświadczenie, mega mi się podobało.

Przejście zajęło mi 4:40.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

W sumie rozumiem porównanie do Psychonauts, gra ma imo bardzo Schaferowski vibe. Większość elementów mogłaby się znaleźć w którejś z kolejnych jego gier, jak Cave, Broken Age, Psychonauts czy Brutal Legend. Nastrój jest bardzo tatusiowy, bohater się wyrywa od muzyki w stylu Boba Dylana, do muzyki w stylu Davida Bowie'ego, co w dzisiejszych czasach brzmi dość pociesznie. Wszystko jest bardzo luzackie, odzwierciedlone też przez jedną ze śmieszniejszych animacji głównego bohatera w ostatnich latach (skacze jakby lalkarz miał sznurek przywiązany do jego tyłka i ciągnął go przez przód do góry).

 

Po słowach "interaktywny album", jakie widziałem - nie jest to żadne Saynora Wild Hearts, jak się może spodziewałem po zapowiedziach: czuję się jak w point-n-clicku, tylko bez zagadek ani... niczego. Idziemy do przodu, w prawo, ale nie ma też żadnego czucia muzyki w tym bieganiu; jest kilka scenek niby-muzycznych, ale detekcja przycisków jest dziwna i w ogóle nie czułem jakbym cokolwiek mógł robić do rytmu, nawet jakbym próbował.

 

Historia moim zdaniem nie jest tego warta - zabiera nas w efektowną psychologiczną podróż, dialogi niby inteligentne, ale esencja wydaje mi się banalna. Jak na grę, w której szybko zaczynamy grać na gitarze ze światłem z wielkiej cybernetycznej głowy w harmonii z robalo-dinozaurowymi kosmitami i ogromnymi żółwiami w feerii fluorescencyjnych kolorów, roślin i laserów pośród chmur i planet, o dziwo nie ma tu jakiejś głębi ani wieloznaczności. Postaci jest ciężko polubić, albo cokolwiek o nich myśleć. 

 

 

Wszystkie te kosmosy i wielkie słowa bardziej przeżywałem jak ciekawostkę, niż żeby cokolwiek się... wydarzyło. Co w sumie oddaje moje uczucia wobec muzyki tutaj prezentowanej. Może to jest istotne, by wyciągnąć jakoś więcej z tej wesołej hulanki.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj odpaliłem ten tytuł ze względu na psychodeliczny klimat jaki wylewał się ze scrennów. Ta gra to takie małe wizualne arcydzieło ale niestety nic ponad to. Trochę zmarnowano potencjał ale może w przyszłości ten zespół wyda coś bardziej rozbudowanego w podobnym klimacie. Gdyby nie fakt, że pojawiło się w GP, to nigdy bym tego nie kupił w takiej cenie jaka przewinęła się na początku tematu. Chyba tylko po to tak go wycenili aby móc się chwalić, że w GP otrzymaliśmy gry za sumę XXX zł. Gdybym miał za dużo pieniędzy to mógłbym za to dać max 10 zł, a jak jest w abonamencie to tak w sam raz na jakąś odskocznię od wszystkich innych tytułów. Miło się na to patrzy ale nic poza tym. Drugi raz na pewno w to nie zagram, bo nie wygląda na to aby wybór dialogów miał jakikolwiek wpływ na przebieg wydarzeń na ekranie. Traktuję tytuł jako taką sympatyczną ciekawostkę i jest to pierwszy od dłuższego czasu indyk, który na tyle mnie zainteresował, że zamierzam go ukończyć. Nawet zaraz.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Uwielbiam Game Passa właśnie za takie perełki!  Unikalna gierka, którą warto ściągnąć i włączyć chociaż na moment, ja po tych 15 minutach  oderwać się nie mogłem, a muzyka, efekty audiowizualne, interaktywne środowiska które ożywają wraz z naszymi strzępami w struny zrobiły na mnie piorunujące wrażenie! Polecam!

 

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...