Skocz do zawartości

Evil West


Frantik

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 135
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Gra tworzona raczej z myślą o PC, nawet już pomijając optymalizację na konsolach, gameplay też raczej z myślą o M&K, podczas walki dynamicznie podświetlają się słabe punkty na przeciwniku i dają fajne zabójstwo przy trafieniu, na które nie ma zbyt wiele czasu, sama walka też jest bardzo dynamiczna. Ogólnie gierka bardzo fajna, co najważniejsze core, czyli walka i strzelanie bardzo dobre, sprawiające masę funu nawet na samym początku gry bez poodblokowywanych umiejętności.

Odnośnik do komentarza

Tylko napisy.

 

 

 

To jest naprawdę żałosne, że Series S, który ma mocniejsze bebechy niż rekomendowane wymagania pecetowe nie jest w stanie uciągnąć 60 FPS. Ich tłumaczenie?

 

„Próbowaliśmy wszystkiego, ale na Xbox Series S nie mogliśmy zapewnić 60 fps w 100% sytuacji. Czasami animacja spadała poniżej tego poziomu a uważam, że lepsze jest w takiej sytuacji idealnie stabilne 30 fps” – stwierdził Tomek Gop.

 

Tymczasem na starym GTX 1060 w Low gra działa w 120 FPS, około 100 w Medium, a na najwyższych podchodzi pod 70.

 

Series X i PS5 powinny bez najmniejszego problemu uzyskać 60 klatek w 4K. Podejrzewam, że nawet natywnym.

 

 

 

 

  • This 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Bigby napisał:

„Próbowaliśmy wszystkiego, ale na Xbox Series S nie mogliśmy zapewnić 60 fps w 100% sytuacji. Czasami animacja spadała poniżej tego poziomu a uważam, że lepsze jest w takiej sytuacji idealnie stabilne 30 fps” – stwierdził Tomek Gop.

pierdoli jak potłuczony

 

z czego w ogóle ten cytat?

Odnośnik do komentarza

No o ile rozgrywka jest całkiem miodna tak z gry na każdym kroku bije niskobudzetowosc...

 

Gra raczej na jakiś mocny sezon ogorkowy w abonamencie.

 

A co do grania na padzie jest tak samo wygodne jak na myszce, bo autoaim celuje w zaznaczone punktu. 

Odnośnik do komentarza

IMO gierka kompletnie nie spełnia oczekiwań. Nie to żeby były one jakoś szalenie wysokie, niemniej serio nie rozumiem skąd tak liczne rekomendacje i zachwyty w (niektórych) recenzjach. Tak jak wspomniał easye - brak stosownego budżetu bije mocno po oczach, od cholery tutaj umowności, ograniczeń, a momentami nawet brzydoty. Póki co nabiłem około 6h (jestem gdzieś w połowie) i zaczynam się trochę męczyć.

 

Story przemilczę, jest płaskie i kompletnie mnie nie porwało, niemniej  nie widzę też powodu by się nad nim jakoś szczególnie pastwić. Wiadomo, że to pretekst do strzelania i rozwałki. Coś wypadało dać - no to dali. Jest też sporo przerywników próbujących napędzać ten pociąg, jednak nie wypadają one zbyt korzystnie niestety. Dziwnie pocięte, momentami jakby urwane, a dodatkowo zbliżenia na twarze postaci trochę straszą.

 

Najbardziej boli mnie korytarzowy układ poziomów, pomiędzy którymi mamy po kilka większych aren na których napada nas zgraja straszydeł. Wybijamy je i znów wskakujemy w korytarzyk. No i wiecie, te korytarze w gierkach potrafią być naprawdę fajne (przykłady można mnożyć) jednak w Evil West poszło to w mocną przesadę. Powiedziałbym, że praktycznie nigdzie nie da się wejść, zajrzeć czy poszperać (o zgubieniu się nawet nie mówiąc). Arena, walka, kilkanaście kroków do przodu, arena, walka, korytarz i tak dalej. Nawet ukryte skrzynie czy worki z dolarami nie są tak naprawdę ukryte i nie czając się na nie jakoś specjalnie przechodzę poziomy na luzaku zbierając niemalże wszystko. Czytałem przed ograniem, że gierka jest naprawdę "ciasna" jednak nie miałem pojęcia, że będzie to sterylna konserwa w której (pomijając strzelanie) tak naprawdę niewiele jesteśmy w stanie zrobić.

 

A samo strzelanie i walenie piąchami - jest spoko. Tylko tyle i aż. Gra się w to troszkę jak w jakiegoś starocia z PS3/X360, jednak w takiego w którym wcale nie wszystko jest tip top. Optymalizacja na PC jest dobra (ale to już pewnie wiecie), natomiast osiągi w przypadku konsol faktycznie pachną jakąś farsą (okraszoną trefnym tłumaczeniem, którego nikt kto zobaczy grę w akcji nie powinien kupować). Do piątku pewnie skończę (chociaż po to by zobaczyć kolejne projekty maszkar i bossów - te wypadają bardzo OK), jednak serio przestrzegam przed płaceniem za grę pełnej kwoty (sam zapłaciłem zaledwie 170 na Steam i... trochę niesmak jednak, więc o wydaniu konsolowym nawet nie wspominam). 

 

Ocena wstępna: 5/10, średniak jakich pełno, którym jednak możemy się (od biedy) pobawić przez te kilka godzin. Ale tylko na mocnej przecenie lub w abonamencie.

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Poczytaj temat od początku, już od pierwszego gameplayu ludzie widzieli w tym grę z 7 generacji w oprawie z początku 8 generacji i im to nie przeszkadzało bo właśnie takich gier im i mi brakuje dzisiaj, nastawionych na rozwałkę gdzie fabuła może być o dupie maryny byle tylko było pretekstem do rozwałki, ale że wyszły takie kwasy przed i po premierze to kij im w oko. :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Tak, porównanie całkiem trafione w sumie. Z tym że w EW mocno mnie to irytuje. Ja wiem że już na etapie założeń było powiedziane, że ma być wartko, krwawo i prosto do celu, jednak w praniu gra wypada przez to... płasko. Nie angażuje tak jak mogłaby, a nawet powinna. 

 

Kompletnie nie rozumiem też zachwalania oprawy tej gry. Wg mnie jest raczej słaba. Nawet żona cisnęła bekę patrząc jak gram i pytając mnie czemu te postacie takie koślawe. Podobnie jest z otoczeniem tak naprawdę. Widać to na każdym etapie, a np. bagna/moczary (do których wczoraj dotarłem), wyglądają po prostu brzydko i pusto. Grając miałem wrażenie że biegam w jakimś miniaturowym modelu ulepionym z błota i pomalowanym farbami. 

Edytowane przez Amer
Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, easye napisał:

A co do grania na padzie jest tak samo wygodne jak na myszce, bo autoaim celuje w zaznaczone punktu. 

 

No ok, tylko grając w taki sposób traci się raczej cały fun z rozgrywki polegający na trafianiu samemu w cel ;) Trafisz w słaby punkt, masz szybsze i fajnie wyglądające zabójstwo, nie trafisz, musisz się dłużej pomęczyć z mobkiem, trafiając za każdym razem na autoaimie to trochę nie ma sensu. Podobnie jak to było w Strażnikach Galaktyki, gdzie na padzie tylko przeskakiwało się po przeciwnikach na autoaimie i trzymało wciśnięty strzał, co po chwili było nudne, bez autolocka samemu celując we wrogów walka nabierała rumieńców.

Edytowane przez tjery
Odnośnik do komentarza

Z racji że mam możliwość ogrywania gry za darmo to pograłem na razie 1,5h i mam dosyć mieszane odczucia. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to mega słabe przerywniki filmowe których oglądanie sprawiało mi ból i czułem że trace czas więc zacząłem zwyczajnie je pomijać bo szkoda mi bylo czasu, a poza tym to liczy się dla mnie gameplay w takich grach. 

No i co mogę powiedzieć, początkowe wrażenia były pozytywne bo gra dopiero się otwierała przede mną i jak przez pierwszą godzinę naprawdę walka wręcz, combosy, strzelanie z pistoletów czy jakieś ataki specjalne sprawiały mi radość tak przez to że gra wprowadza bardzo dużo broni oraz mechanik w pierwszych 1,5h to miałem wrażenie że jednocześnie twórcy wyprztykali się z pomysłów na samym początku. Zdecydowanie wolałbym aby to było zrobione w stylu metroidvanii gdzie kolejne bronie/umiejętności są wprowadzane co jakiś czas przez co jak czuje lekkie znużenie to akurat wprowadzana jest nowa mechanika. To też pozwala nie być przytłuczonym przez liczbę mechanik na samym początku. I to jest mój główny zarzut do tej gry. I właśnie po 1,5h mnie już gra zaczęła nudzić i odrzucać. 

Do tego grafika to faktycznie późna 7 generacja/wczesna 8 a niektóre tekstury to Gothica pamiętają a gram na max detalach w 1440p. Teraz przynajmniej wiadomo czemu ta gra wyciąga na moim sprzęcie ponad 120 fps no ale to że gra na konsolach działa w 1080@60 to jest jebana kpina. Zwłaszcza że w tym roku wyszedł Shadow Warrior 3 który jest na tym samym silniku (UE4), wygląda o wiele lepiej i na PS5 działa również w 1080@60 z tego co wiem. Troszkę szkoda bo wychodzi na to że Tomek Gop dostał studeniaków do projektu i przez to wyszło jak wyszło. 

 

Odnośnik do komentarza

Dziś próbowałem pocisnąć w Evil West dalej ale po 10 minutach stwierdziłem, że zwyczajnie nie ma to sensu. Wywalone pieniądze przeboleję, ale kolejnych zmarnowanych godziny szybko bym sobie nie darował.  Zero zaangażowania w story i gameplay, zero funu (także podczas pojedynków) i całkowity brak zajawki.  Gra jest płaska, nudna, brzydka i wyprana z emocji. Zrobiona na odwal się, kompletnie bez polotu. Przed premierą wiązałem z nią pewne nadzieje jednak po blisko 7h męczarni mogę stwierdzić, że to zwyczajny pasztet i szczerze przestrzec Was przed jego zakupem. Ja odpadam i odliczam dni do Calisto, które powinno uśmierzyć ten ból ;)

 

Idąc z tą myślą dalej... gdyby ktoś próbował wmawiać mi, że gra o niższym budżecie, tworzona przez mały team itp nie może:

 

- wyglądać bosko

- wciągać i angażować jak cholera

- dostarczać złożony gameplay


no i ogólnie zrywać czapkę z głowy.

 

Ano może. Pierwsza myśl to oczywiście nowa Plaga jednak jest to akurat dość oczywisty przykład, więc ze swojej strony posłużę się innym tytułem. Evil Dead The Game - gierka stworzona głównie pod multi, która tutaj na forumku nawet nie doczekała się swojego tematu (ba, ani jednego postu na jej temat nie widziałem). Serio, majstersztyk. Szybki rzut okiem na gameplay może zwiastować jakiegoś miękiszona, jednak po zgłębieniu wszystkich jej mechanik, zależności i niuansów (a jest tego od groma), dostajemy autentyczny hit (który jest cały czas rozwijany i poprawiany przez twórców). Ciśniemy wraz z żoną od premiery (tj. od połowy maja), od tego czasu natłukliśmy w niej ponad tysiąc godzin i końca nie widać.

 

Ja wiem, że ciężko porównywać liniowego singla do multi, jednak pomijając żywotność nawet... Grafika, smaczki (dla fanów marki Evil Dead), poziom rozbudowania, audio - to jest przepaść po prostu. No i jest crossplay PC/X/PS, tak więc jeśli ktoś słyszał, zasadzał się i zwyczajnie miał chęć to zdecydowanie zachęcam. Jż od pewnego czasu chciałem wspomnieć o grze w 2 słowach, a dziś nadarzyła się okazja (w ramach kontrastu dla śmieciowego Evil West).

 

Wrzucam mały montaż. Nie, nie mój. Jakość nagrania jest marna, widać że wszystko było składane na szybo, ale całkiem fajnie oddaje ducha gry (i marki). Fani bankowo wyłapią co, jak i dlaczego :)

 

   

 

Edytowane przez Amer
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Taki też był SW3. No nic, Hogsi za dużo srok próbują złapać, przez co zamiast rozbudowanych gier (SW1 i SW2) dają takie bezczelne liniowce (gdzie ja nie mam nic przeciwko liniowym grom, ale nie na takiej zasadzie jak tu) bez contentu i mięsa. I na 5h.

 

Gra może być spoczko, ale bez glebii, sekretów, jakiejś eksploracji, to sobie mogą. Poczekam na ostrą promke i wówczas będę się dobrze bawił bez oczekiwań. 

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...