Heh, progres się robi ale Scyle na razie tylko raz ubiłem. Ciężko. Dobrze.

Edytowane 26 września26 wrz przez Rtooj

Ja już za każdym razem do Cronosa dochodzę ale po 10 próbach wciąż beż sukcesu.

Mój autystyczny brak skilla nie pozwala na zbwyt wiele za to pierwszy raz od wstawienia oleda do switcha lite wiem, że dobrze zrobiłem. Ta gra musi niesamowicie tracić wieczorem na jakimś słabym lcd jak no ten z v1 albo nawet na rog ally. Nie mam już SD OLED ale obstawiam, że 2 najlepsze platformy do ogrywania tego sztosa dostępne Od ręki to switch oled I SD oled. Z przeswietlonymi czerniami nie wyobrażam sobie grać

Gra wydaje mi się prostsza od jedynki, ale też pewnie z uwagi na to, że jednak w pierwszej części grało się z 90 godzin, więc tutaj za wiele rzeczy to nie zaskakuje. Fabuła po EA ruszyła w końcu dalej, więc można powoli kończyć grę. Niby niewiele tutaj jakiś super nowości, ale dalej gra się rewelacyjnie.

Cronos to samo co Hades w jedynce, na 1 rzut oka wydaje się nie do pokonania:)

Genialna gra, genialny system rozwoju i nagród.

W EA padl za 3 razem. Ale w 1 sie ograłem masę godzin. Też mi sie gra łatwiejsza wydaje, a zarazem duzo lepsza i ciekawsza.

Kurde, wziąłbym w pudle ale chyba nie wytrzymam tyle czasu ;( Poprzedni Hadesik wleciał day1 na Pstryka i się grało świetnie.

Rzucę chyba monetą.

Ja tam cierpliwie poczekam, teraz i tak natłok innych gier a w listopadzie nic ciekawego właśnie poza Hadesem żeby go odpalić prawilnie z kartridża.

Za pierwszym razem doszedłem do końca jego paska HP, może 10% (zakładam, że pierwszego paska z wielu?). Ale jakoś mało miałem motywacji, bo to wydawało mi się "za szybko". Lubiłem w Hadesie taki powolny progres, że wpadasz do bazy, postaci komentują o poprzednim bossie, nowej krainie, i tak dalej... Zrobienie dwóch krain naraz widniało dla mnie jak spust po 10 sekundach.

Gra na pewno dla osoby po jedynce (żadnego wymiatacza, zrobiłem główną historię, z czaszkami było już ciężej) idzie znacznie szybciej - po dwóch dniach mam wrażenie że mam tyle rzeczy, co w jedynce po dwóch tygodniach. I dodali trochę, by podnieść wymagania - zarządzanie maną i tą całą klątwą, z którego można bardzo dużo wycisnąć, ale robi się z tego naprawdę zaawansowane granko, gdy wraże pociski napieprzają wszędzie dokoła jak na D-Day.

Jak zobaczyłem powrót pewnego niesławnego MINI bossa to się zesrałem, ale przeżyłem. Kurde brakuje mi trochę tych częstych powrotów do bazy hehe. Teraz jak wybieram nową broń pierwszy czy drugi raz, już mogę ponawalać do niej nowe aspekty itd... Zbieram pomarańczowe legendary i duo. Nie da się drugi raz być świeżakiem w tej samej grze.

Jest znajomo, a pewne rzeczy związane z klimacikiem są właściwie znane od pierwszej gry Supergiant. Głos lektora, cwaniacki charakter postaci, ogólny nastrój muzyczny, to że jak walka wygasa to słyszymy ten basik...

Ale kurna, co za jakość, gra non stop oferuje tak wiele. Kapitalnie zachęca do różnorodności w przystępny sposób, na różne sposoby nagradzając próbowanie czego innego za każdym razem przez dłuuugi czas.

Za drugim razem doszedłem do drugiej fazy na lajciku, koleś pierwszym atakiem mi zabrał 699 HP, nie wiem gdzie miałem stać bo cały ekran był na czerwono lol, no ok, jest to jakieś wyzwanie hehe

10 minut temu, ogqozo napisał(a):

Za drugim razem doszedłem do drugiej fazy na lajciku, koleś pierwszym atakiem mi zabrał 699 HP, nie wiem gdzie miałem stać bo cały ekran był na czerwono lol, no ok, jest to jakieś wyzwanie hehe

Właśnie też byłem drugi raz u timexa i druga faza 999hp i do domu

Kurde

Progres ciągły

Pokazuje sie malutki okrag gdzie trzeba stanąć.

Pewnie jakiś jest i nie zobaczyłem, ale zakończyć w ten sposób gładko idącą przygodę przez całe 4 poziomy...

Jednak pora pozbierać punkty na death defiance'y hehe.

Tempo progresowania i odkrywania nowych rzeczy jest niesamowite. Z 30 runów za mną i nie było chyba ani jednego, w którym bym czegoś nowego nie odblokował. Ciekaw jestem jak długo to potrwa i kiedy gra zacznie zwalniać.

Dialogowo to pewnie nie zwolni aż do końca, jak w jedynce.
Szkoda, że nie będzie pudełka pod Switcha pierwszego bo ładnie by to pasowało na półce.

Jakby co, to nie zdążyłem rzucić monetą. Kupione

Edytowane 27 września27 wrz przez Emtebe

Cronos rozjebany dwa razy i odblokowałem możliwość gry na powierzchni i co tu dużo mówić tam jest drugie tyle gry i rzeczy do odblokowania... Jest też trudniej, przeciwnicy to niezłe gąbki od samego początku.

Ja odblokowałem właśnie oddychanie na powierzchni ale cronosa jeszcze nie rozwaliłem.

Wróciłem, doszedłem do drugiej fazy, przetrwałem pierwszy atak... drugi nie miał nawet czerwonego pola, tylko monochrom, nie wiedziałem czy mam stać na jaśniejszym żółtym czy ciemniejszym żółtym, 628 obrażeń i nara. Nie no, na razie pora zainwestować w death defiance zanim go będę klepał lol.

Dotarłem do Bossa na górze dosyć szybko, akurat tam wydaje się łatwiej niż na dole, ogólnie dziękuję twórcom że nie ma przeciwników tak upierdliwych jak w części pierwszej. Ta trucizna to było przekleństwo w jedynce.

Ale sami bossowie na górze i na dole na razie niepokonani, za to odkryłem tawernę, dopałki do broni, każą laseczkę wziąłem do dżakuzzi, i cały czas robi się ciekawiej i ciekawiej.

I można mieć więcej dodatkowych żyć ni w jedynce, już teraz latam z 4-ma (kościotrup, kot, karty), a będzie można mieć nawet i 6. A babka na wyspie potrafi to nawet podwoić.

Edytowane 28 września28 wrz przez Rtooj

Co trzeba zrobić żeby nie umierać ciągle od powietrza na górze? Chronos padł, została teraz ta góra.

Musisz upichcić odpowiednie zaklęcie w kotle.

No właśnie w ea miałem to zaklęcie szybko a teraz juz chronosa 2 razy ubiłem i nie mam dalej jak zaklęcia zrobić.

2 godziny temu, Rtooj napisał(a):

Musisz upichcić odpowiednie zaklęcie w kotle.

Jak sie nazywa?

Żeby oddychać? Inkantus Floydus xd