Skocz do zawartości

PlayStation 2 Extreme


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o samo PS2, to mnie trochę ciężko ocenić, ile w tym wszystkim czystej nostalgii, także ze względu na lata i wiek, na jaki to przypadło. Inaczej patrzę na nowe gry i sprzęty teraz, a inaczej 20+ lat temu. Mimo tego z PS2 do dziś wiążę naprawdę dobre wspomnienia.

 

U mnie zawsze dominował, i w sumie do dziś dominuje PC. Za młodu nie było rodziny stać na drogie sprzęty pokroju konsol, ani tym bardziej drogie oryginalne gry. PSX poznałem za sprawą emulacji jako nastolatek, zaś PS2 przez długi czas pozostawał poza zasięgiem. Sprzęt miał tylko jeden "bogatszy" kumpel (czyt. jego bogaci rodzice) i tylko tym sposobem mogłem liznąć gier pokroju DMC, Tekken Tag Tournament, FFX, TimeSplitters i inne.

 

W tamtych czasach różnica w grach między PC a konsolami była znacznie bardziej zauważalna. A jako gimbus na początku wieku chciało się jednak zaznać tych innych gatunków. Zacząłem kupować wtedy PSX Extreme, czytać o tych wszelkich wtedy jeszcze nieosiągalnych dla mnie gierkach. Były wyjątki, pokroju MGS2, SH2, czy Chaos Legion na PC, ale wiele innych gier to nadal była sfera marzeń.

 

O zakupie/prezencie od rodziców nie było mowy. Drobna kasa była długo odkładana z różnych okoliczności z zamiarem zakupu wreszcie wymarzonej konsoli. Było to chyba jakoś w 2004. Garstka gier na start, w tym Tekken 4, krzywe spojrzenie rodziców z domieszką zażenowania, a ja w pełni szczęścia i euforii, jak nigdy wcześniej, że nareszcie mam swoją własną konsolę i możliwość zagrania w te wszystkie niesamowite gierki... jak już się odłoży kasę, bądź pożyczy od kumpla, lub wymieni na pchlim targu... ;) Bo oczywiście z czasem zarejestrowałem się też na tym forumku. Pamiętam, że wtedy grafika w grach takich jak nawet pierwszy DMC wydawała się realistyczna... :D Ten zamek, oświetlenie, płynność rozgrywki...

 

Pierwszą premierówką zakupioną za pełną cenę bez czekania na okazję był oczywiście MGS3. Co z tego, że miałem wtedy ważny test - po latach lepiej pamiętam pierwsze wrażenia z gry do późnego wieczora, tą niesamowitą grafikę, cut-scenki i ogół wrażeń, a nie jakieś tam cyferki na karteczce i czwórę na świadectwie. ;) Drugą premierówką był Tekken 5, bo tak poza tym to wtedy jeszcze trzeba było w miarę rozważnie do wydatków podchodzić.

 

PS2 służyło mi latami, nawet długo po premierze PS3. Jakoś po maturze zmotywowany do zagrania w gry innych regionów wykombinowałem sobie combo HD Loader + Network Adaptor + HDD. Był to gamechanger, bo wszelkie loadingi z HDD wydawały się błyskawiczne. Metody pozyskiwania gier były dyskusyjne, ale wreszcie mogłem pograć w te wszystkie japońskie pierdoły, jak i kilka gierek wydanych tylko w US. Oczywiście nikogo to już nie obchodzi po latach, ale dziś "odpokutowałem", bo wiele tych gier znajduje się w mojej fizycznej kolekcji na półce. ;)

 

Było w co grać, bez wątpienia. Są nawet gry, których do dziś nie przeszedłem, a mam jeszcze zamiar. Steam Deck fajnie w tym celu służy dobrą emulacją. I jakoś w te gry gra się inaczej, niż w te wszelkie współczesne "megahity" AAA z otwartym światem na 50 godzin biegania i zbierania, albo inne GaaSy, czy sterty DLC. Ok, wiem, że brzmię jak jakiś boomer, ale coś w tym chyba jest, nie? Dobrze pamiętam, że grałem wtedy "dla siebie", nie jakichś wirtualnych pucharków, albo w obawie, że zaraz zamkną usługę/serwery. Ale mniejsza o to.

 

PS2 Extreme świetny powrót do przeszłości, tamtych czasów. Raz jeszcze, duża zasługa tu nostalgii, ale nie zmienia to faktu, że ta platforma, czy tamta generacja były po prostu świetne. Później u mnie chyba jeszcze tylko PSP przyniósł tyle radości, bo wszelkie kolejne konsolki, nawet nowe i obiektywnie zajebiste, AŻ takich emocji nie wywołały. Pewnie ze względu na nadmiar wręcz gier, starość i nagminny brak czasu. :( Dlatego też napisałem, że 20+ lat temu za młodego podejście było nieco inne.

 

Dzięki redakcja za fajny wehikuł czasu. Tym bardziej fajnie, że dojdzie jeszcze "właściwa" okładka Okami, a ja cicho liczę na kolejny numer, bądź numery. ;) Tj. zarówno PS2 Extreme, jak i inne [Konsola] Extreme.

  • Plusik 2
  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

Czytam wasze posty forumowicze i nie mogę się doczekać, aż wrócę z wyjazdu i rozpakuję przesyłkę z PS2 Extreme. Numer zerowy zrobił na mnie ogromne wrażenie, powrót do przeszłości szaraka pełną gębą. Wyobrażam sobie jakie musi być to wydanie, mając w pamięci złotą erę PlayStation 2 i mnóstwo gier 10/10 obejmujących różnorodne gatunki i trafiających w gusta każdego gracza. Kiedyś domówka bez singstar lub guitar hero, to jak 18tka bez alko. Ta konsola miała wszystko, multimedialny kombajn lat '00, pozwalający na odtwarzanie filmów, muzyki i zdjęć. 


Jest to moja ulubiona konsola ever, obecnie posiadam pierwszą klasyczną wersję z dyskiem hdd i FMCB, gdzie zgrałem swoją skromną kolekcję gier. Jeden z lepszych zakupów konsolowych, to ostatnia wersja PS2 Slim gdzie dałem 350 złociszy w 2012 roku, nówka sztuka.

Chociaż obecnie gram na PC i ogrywam resztę backlogu z PS3, to często odpalam czarnule na trinitronie Sony 14" z olxa i wsiąkam na długie godziny, grając w San Andreas (that kontrast i słońce z dominującym kolorem pomarańczowym :banderas:) albo tekken 5. Także tak, nostalgia jest jak narkotyk i nawet dobrze mi z tym :PS_x:

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Czytam i czytam ten numer i z jednej strony: potezny kudos za pozytywne nastawienie i entuzjazm do recenzowanych gier, czuć miłość do PS2 w każdym akapicie. Miła odskocznia od wiecznego narzekania i hottejków (oprócz MGS2, ale rozumiem, że to taki mem, a nie prawdziwa recenzja).

 

Z drugiej strony, może tego entuzjazmu i różowych okularów trochę za dużo? Pierwsza z brzegu gierka: Black.

 

Oj, jak ja w to na premierę grałem, gęba zamykała mi się tylko do uśmiechu, a później szczena znowu opadała. Te wybuchy, ta bron, ten dzwiek!

 

Wróciłem do niej z miesiąc temu (na Steam Decku, z upscalingiem i lekką zmianą sterowania) i... boże, jakie nudne gówno to jest. Tak, dalej są wybuchy i bron i dzwiek, ale cala reszta jest tak prymitywna i tak denerwujaca (checkpointy raz na godzinę :bella:), że po 3 misjach odpuściłem, bo wiedziałem, że zobaczyłem wszystko co było do zobaczenia, a cala reszta to tylko wiecej takiego samego strzelania. Dalbym 6 na zachete i ani plusa wiecej. Takie Okami tez idealne nie jest, bo jest tak kurewsko dlugie (mialem wrazenie, ze gra zbliza sie ku koncowi tak z 2 razy, zanim dotarla do ostatecznego finalu), ale to akurat rozumiem, ze moze sie podobac.

 

Wiadomo, kontekst historyczny jest wazny i nie mozna oceniac tych gier tak jakby wyszly dzisiaj, ale kurde, fajnie byłoby dostać też spojrzenie kogoś, kto sprawdza je teraz po raz pierwszy, czy to w formie drugiej oceny czy osobnej ramki.

 

A zeby nie bylo tak negatywnie, bo hamburgerowy typ feedbacku zawsze w cenie, to koncze jeszcze jednym poteznym kudosem, za ujecie wspomnianego kontekstu historycznego, ciekawostek i szybkiej wrzutki o reszcie części, jeśli gra jest jedną z serii. Bardziej feliotonowo niż recenzecko to wychodzi, ale jak dla mnie zajebiście.

Edytowane przez Patison
  • This 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Patison napisał:

Czytam i czytam ten numer i z jednej strony: potezny kudos za pozytywne nastawienie i entuzjazm do recenzowanych gier, czuć miłość do PS2 w każdym akapicie. Miła odskocznia od wiecznego narzekania i hottejków (oprócz MGS2, ale rozumiem, że to taki mem, a nie prawdziwa recenzja).

 

Z drugiej strony, może tego entuzjazmu i różowych okularów trochę za dużo? Pierwsza z brzegu gierka: Black.

 

Oj, jak ja w to na premierę grałem, gęba zamykała mi się tylko do uśmiechu, a później szczena znowu opadała. Te wybuchy, ta bron, ten dzwiek!

 

Wróciłem do niej z miesiąc temu (na Steam Decku, z upscalingiem i lekką zmianą sterowania) i... boże, jakie nudne gówno to jest. Tak, dalej są wybuchy i bron i dzwiek, ale cala reszta jest tak prymitywna i tak denerwujaca (checkpointy raz na godzinę :bella:), że po 3 misjach odpuściłem, bo wiedziałem, że zobaczyłem wszystko co było do zobaczenia, a cala reszta to tylko wiecej takiego samego strzelania. Dalbym 6 na zachete i ani plusa wiecej. Takie Okami tez idealne nie jest, bo jest tak kurewsko dlugie (mialem wrazenie, ze gra zbliza sie ku koncowi tak z 2 razy, zanim dotarla do ostatecznego finalu), ale to akurat rozumiem, ze moze sie podobac.

 

Wiadoma sprawa. To tzw. filtr nostalgii. Z pierwszą dziewczyną (wakacyjna miłość) to był dramat nie związek, ale człowiek wspomina inaczej. Zazwyczaj po czasie mózg wymazuje złe rzeczy i zostawia miłe wspomnienia. Gdybym odpalił teraz Drivera, bym się załamał, ale kiedyś po przeskoku z pegasusa, to była masakra i wciąż mam flashbacki gdy widzę screeny. Udawanie wstrząśnienia mózgu, żeby ze szkoły się zerwać i grać w Medal of Honor. Te sprawy. Dlatego takie wydania, to sentymentalna podróż lub przybliżenie młodszym graczom, jak to na nas działało. Łezka się w oku kręci. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 hours ago, don LOV said:

Wiadoma sprawa. To tzw. filtr nostalgii. Z pierwszą dziewczyną (wakacyjna miłość) to był dramat nie związek, ale człowiek wspomina inaczej. Zazwyczaj po czasie mózg wymazuje złe rzeczy i zostawia miłe wspomnienia. Gdybym odpalił teraz Drivera, bym się załamał, ale kiedyś po przeskoku z pegasusa, to była masakra i wciąż mam flashbacki gdy widzę screeny. Udawanie wstrząśnienia mózgu, żeby ze szkoły się zerwać i grać w Medal of Honor. Te sprawy. Dlatego takie wydania, to sentymentalna podróż lub przybliżenie młodszym graczom, jak to na nas działało. Łezka się w oku kręci. 

No jasne, a mimo wszystko czuje, ze przy paru pozycjach zmarnowano trochę potencjał na zahaczenie o temat tego, jak sie w tytuł pyka po latach. Oczywiście to też nie wszędzie, taki Dżujo i recenzja The Getaway - top, bo mamy i motyw tego jak gracze antycypowali premiery, jak została odebrana (zderzenie z GTA: VC) i jak teraz to wygląda. Złoty konspekt pracy, który chciałbym, żeby był częściej wykorzystywany, ale z drugiej strony, czasami surfujemy na fali nostalgii i to też jest piękne.

  • Plusik 1
  • This 2
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Patison napisał:

Czytam i czytam ten numer i z jednej strony: potezny kudos za pozytywne nastawienie i entuzjazm do recenzowanych gier, czuć miłość do PS2 w każdym akapicie. Miła odskocznia od wiecznego narzekania i hottejków (oprócz MGS2, ale rozumiem, że to taki mem, a nie prawdziwa recenzja).

 

Z drugiej strony, może tego entuzjazmu i różowych okularów trochę za dużo? Pierwsza z brzegu gierka: Black.

 

Oj, jak ja w to na premierę grałem, gęba zamykała mi się tylko do uśmiechu, a później szczena znowu opadała. Te wybuchy, ta bron, ten dzwiek!

 

Wróciłem do niej z miesiąc temu (na Steam Decku, z upscalingiem i lekką zmianą sterowania) i... boże, jakie nudne gówno to jest. Tak, dalej są wybuchy i bron i dzwiek, ale cala reszta jest tak prymitywna i tak denerwujaca (checkpointy raz na godzinę :bella:), że po 3 misjach odpuściłem, bo wiedziałem, że zobaczyłem wszystko co było do zobaczenia, a cala reszta to tylko wiecej takiego samego strzelania. Dalbym 6 na zachete i ani plusa wiecej. Takie Okami tez idealne nie jest, bo jest tak kurewsko dlugie (mialem wrazenie, ze gra zbliza sie ku koncowi tak z 2 razy, zanim dotarla do ostatecznego finalu), ale to akurat rozumiem, ze moze sie podobac.

 

Wiadomo, kontekst historyczny jest wazny i nie mozna oceniac tych gier tak jakby wyszly dzisiaj, ale kurde, fajnie byłoby dostać też spojrzenie kogoś, kto sprawdza je teraz po raz pierwszy, czy to w formie drugiej oceny czy osobnej ramki.

 

A zeby nie bylo tak negatywnie, bo hamburgerowy typ feedbacku zawsze w cenie, to koncze jeszcze jednym poteznym kudosem, za ujecie wspomnianego kontekstu historycznego, ciekawostek i szybkiej wrzutki o reszcie części, jeśli gra jest jedną z serii. Bardziej feliotonowo niż recenzecko to wychodzi, ale jak dla mnie zajebiście.

Na steam decku można przecież podczas emulacji robić save w dowolnym momencie. :)

Odnośnik do komentarza

Wspaniała pigułka nostalgii, a nawet dwie. Dla mnie również PS2 to konsola szczególna, bo to ona na nowo rozbudziła konsolowy ogień w sercu gdzieś w okolicach premiery GTA SA. Wcześniej był oczywiście Pegasus, ale era PSXa i późniejsze lata to bardziej PCciarswo i z szarakiem miałem styczność tylko u kolegi. Za to gdy na rynku pojawiło się w 2004 roku San Andreas i na wersję PC trzeba było jeszcze długo poczekać, ówczesny gimnazjalista wyskoczył ze wszystkich oszczędności i nabył używaną czarnulkę za astronomiczne wówczas kilkaset złotych, oczywiście z SA oraz Szmatławcem #88. I tak rozpoczęła się trwająca do dziś przygoda z PlayStation.

 

PS2 to konsola, której miałem najwięcej egzemplarzy, bo o ile dobrze pamiętam - cztery (2 fat, 2 slim). Bynajmniej nie dlatego, że coś się z nimi działo, ale dlatego, że nie lubiłem wówczas mrozić kasy w sprzęcie, więc jak chwilowo miałem przesyt giercowania, to sprzedawałem konsolę, a później nabywałem kolejną. 

 

Pierwsza była wspomniana już czarnula, którą traktowałem jak skarb. Przykrywana była ściereczką, żeby nie łapała kurzu i dymu papierosowego, bo rodzice wtedy palili, a wyczytałem gdzieś, że dym papierosowy źle wpływa na laser. :D Druga sztuka, którą chyba najlepiej wspominam, to wariant srebrny, który robił niesamowite wrażenie. W dodatku udało mi się na nim całkiem solidnie zarobić, bo jak go sprzedawałem na aukcji na Allegro, to skasowałem ładnych parę stów więcej niż za niego dałem, co w tamtych czasach wiele znaczyło. Nie pamiętam już dokładnie lat, ale po srebrnym facie nastąpił chyba znów chwilowy zwrot w kierunku PC, ale tęsknota za PS2 wracała co jakiś czas i owocowała kolejnymi egzemplarzami slimki, kupowanymi za jakieś śmiesznie małe pieniądze w ogromnych zestawach z grami i akcesoriami. 

 

Wiele setek godzin wspaniałej zabawy, takiej bardziej analogowej, kablowej, dużo grania kanapowego ze znajomymi i rodzinką. Długie sesje w GTA, długie w The Getaway (do dziś nie mogę przeboleć, że uśmiercili tę serię), różne sportówki i zręcznościówki... Piękne czasy i piękne wspomnienia. 

 

image.thumb.png.1c788b1a146a1a671b6e1eddd141d125.png

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
W dniu 30.11.2023 o 14:50, Patison napisał:

Z drugiej strony, może tego entuzjazmu i różowych okularów trochę za dużo? Pierwsza z brzegu gierka: Black.

 

Oj, jak ja w to na premierę grałem, gęba zamykała mi się tylko do uśmiechu, a później szczena znowu opadała. Te wybuchy, ta bron, ten dzwiek!

 

Wróciłem do niej z miesiąc temu (na Steam Decku, z upscalingiem i lekką zmianą sterowania) i... boże, jakie nudne gówno to jest. Tak, dalej są wybuchy i bron i dzwiek, ale cala reszta jest tak prymitywna i tak denerwujaca (checkpointy raz na godzinę :bella:), że po 3 misjach odpuściłem, bo wiedziałem, że zobaczyłem wszystko co było do zobaczenia, a cala reszta to tylko wiecej takiego samego strzelania. Dalbym 6 na zachete i ani plusa wiecej.

 

Przyznam że do Black mam słabość, jakiś czas temu grałem na XO w ramach gamepassa/EA i byłem miło zaskoczony że ta gra się nadal trzyma, teraz jeszcze raz, już na PS2 i owszem jest trochę irytujących elementów, o czym napisałem recenzji. Jednak jak na grę która ukazała się kilka generacji temu, a obecne eFPeSy nie mają tego co tam jest, to boli.
Oceny zawsze subiektywne :)


 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wspaniałe jest to wydanie. Czytam sobie, śniegu za oknem w opór w rodzinnej mieścinie, maminci pichci w kuchni marynate pod wędzenie, wjeżdża powoli świateczny klimat. Czuję się jakbym miał 13 lat i za 22 dni miał znowu odpakować PS2 Slim z God of Warem, Silent Hill 2 i Devil May Cry pod choinką, ja jebix :banderas: :wub:

Edytowane przez Szermac
  • Plusik 1
  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Szermac napisał:

Wspaniałe jest to wydanie. Czytam sobie, śniegu za oknem w opór w rodzinnej mieścinie, maminci pichci w kuchni marynate pod wędzenie, wjeżdża powoli świateczny klimat. Czuje się jakbym miał znowu 13 lat i za 22 dni miał odpakować PS2 Slim z God of Warem, Silent Hill 2 i Devil May Cry pod choinką, ja jebix :banderas: 

 

Ja to samo. :D Brakuje tylko konsoli pod kineskopowym TV, żeby wrócić do niektórych tytułów. Chociaż z drugiej strony może to lepiej, niech nostalgiczne wspomnienia zostaną tam, gdzie ich miejsce.

 

Ale mega przyjemne jest przeskakiwanie pomiędzy opisami tych kultowych gierek, kończąc jeden tekst i juz kombinując "co by tu teraz następnego powspominać". A i publicystyki też trochę jest dla balansu. Świetny jest ten numer, śmiem twierdzić, że lepszy od zerowego.

  • Lubię! 1
  • This 1
Odnośnik do komentarza

Niektóre gry trzymają się dobrze do dziś. Od czasu do czasu podłączam swoją slimkę i przechodzę jakieś zaległe gry, albo kolejny raz jedną z ukończonych i bawię się dobrze. IMO gry z ps3 zestarzały się gorzej.

 

"Z pamiętnika redaktora" :banderas:

Lubię czytać wspomnienia o grach i sprzętach innych.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...