Sam się zastanawiam czy nie zrobić sobie rebootu growego doświadczenia i nie zacząć od początku, a więc od NESa i pnąć się co roku w górę o kolejną generację Cały czas pogrywam w gry z różnych generacji, ale chodzi mi o kompletne, ortodoksyjne doświadczenie i nie graniu w nic innego przez ten czas

No dobra, może zamiast roku będzie to miesiąc, inaczej skończę jako stary dziad.

A po co się ograniczac i odcinać się celowo od nowszych dobrych gier?

Czasy są takie że można ogrywać rownolegle stare klasyki sprzed dziesięcioleci i nowe tytuły, w dodatku czesto na jednym urzadzeniu, bez potrzeby wyciągania starych konsol z szafy, pudełek i szukania odpowiednich telewizorów.

mialem po polsku stękać jak to ledwo co da się grać w niektóre gry na PSP, a ty od NESa chcesz, ale prawda jest taka, że to w sumie zajebisty koncept :)

ja bym nie wytrzymał, bo chociaż na tę generację wymieniłbym nie więcej niż 5 takich faktycznie WYBORNYCH gier, sam siedząc głównie na retro, to taki Silksong musi wjechać fookin’ day1

Just now, ASX said:

A po co się ograniczac i odcinać się celowo od nowszych dobrych gier?

Czasy są takie że można ogrywać rownolegle stare klasyki sprzed dziesięcioleci i nowe tytuły, w dodatku czesto na jednym urzadzeniu, bez potrzeby wyciągania starych konsol z szafy, pudełek i szukania odpowiednich telewizorów.

Kurde, nie wiedziałem

Tylko nie słuchaj tego robota asaxa bo od razu mija ochota na granie ://

Panie @Czoperrr w tych starych grach też ci będzie ciężko zmienić biom

W stare gry oczywiście gram, głównie na Steam Decku ale fajnie byłoby podłączyć stare graty i tylko na nich się skupić, może kiedyś znajdę na to czas i miejsce.

Tutaj mój profil Retroachievements służący za dziennik co już zaliczyłem.

https://retroachievements.org/user/czoperrr?g=15

Z grubsza podejście Mejma nie jest takie złe na jakie wygląda - chłop sobie gra w gierki, które są w tym momencie tanie jak barszcz, w pełni spatchowane i generalnie wyjebane jajca na jakieś problemy wieku dziecięcego, a przy tym ma do dyspozycji solidny katalog dobrych i bardzo dobrych tytułów w którym może sobie dowolnie przebierać. Problem w tym, że chłop kompletnie nie jest na bieżąco a komentuje wszystko jak leci z pozycji eksperta na podstawie tego co przeczyta w sieci, a jeśli czegoś nauczył mnie internet to tego, że największą pierdołę jest w stanie rozdmuchać do rangi katastrofy nuklearnej w 10 minut xd