Skocz do zawartości

Bundesliga


Cris

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, mugen napisał(a):

No, dlatego spier*olił, jak Lewandowski.

 

Messi zrobił jak chciał, miał marzenie sprawdzić się gdzie indziej, z perspektywy niedzielnego kibica dla mnie to był błąd, nic nie ujmując temu legendarnemu piłkarzowi. 

 

Messiego zawsze zapamiętamy z Barcelony, nie z PSG, Interu Miami albo reprezentacji. 

Lewy grał w Bayernie 8 lat, w BVB 4, a Messi w Barcelonie 17, no to rzeczywiście spierdolił na emeryturę, ale już był legendą klubu od jakichś 10 lat.

 

Zresztą pobytu w PSG to raczej nie uznaje za sukces, nie wiem czy się wypowiadał, ale tak raczej średnio... zresztą co Cię obchodzi co myśli pilkarz, jako kibic to chyba bardziej cieszy oglądanie meczów. 

 

Z perspektywy czysto piłkarskiej pobyt Lewego w Barcelonie i Miessiego w PSG to tylko kasa, bo nic tam nie osiągnęli wielkiego z tymi klubami. 

 

Twoim tokiem rozumowania piłkarz to zawsze najemnik, a klub to tylko możesz być legendą, jak jesteś z danego kraju, no może to ma sens według mnie średni. 

3 minuty temu, ogqozo napisał(a):

Urodzić się nie trzeba, ale nie ma się co dziwić różnym charakterom, patrząc na to jaką mieli karierę i otoczenie.

 

Real Madryt mógł być, Lewandowski miał ofertę, ale obawiał się że nie będzie tam tak ważny, w Bayernie dobrze przewidział, że będzie niekwestionowanym kolesiem w jedenastce w każdym meczu.

 

Kultorowo jednak Real to właśnie taki klub, że tam gracze idą i zazwyczaj stają się Realistami na maksa. Tak też można wszędzie, hipotetycznie. Lewandowski po prostu taki nie jest. Nikt nigdy nie czuł że obchodzi go Bayern... Lewandowskiego obchodzi Lewandowski. Nie ma takiego charakteru, i to też wiedzą ludzie śledzący polską kadrę. A gdyby miał taki charakter, pewnie nie stałby się nigdy tak dobry indywidualnie, bo być tak dobrym będąc z Polski to osiągnięcie, powiedzmy wprost, raz na stulecie. Jeśli będziemy żyć jeszcze 50 lat, szanse są małe, że ktokolwiek inny z Polski będzie tak dobry w piłkę.

 

Ogólnie to taki ktoś może być, hipotetycznie. Idolami fanów i oddanymi Bayernistami byli głównie Niemcy, to jest jasne. Ale też przykładowo Lizarazu, Salihamidżić, Claudio Piza'rro, Roy Makaay, Lucio (idol i w Leverkusen i w Bayernie ze względu na charakter podczas gry) czy Sammy Kuffour. Ci piłkarze mogą się dzisiaj pojawić w TV i widzisz że są po stronie Bayernu... to możliwe, po prostu on taki nie jest.

Też inne pokolenie niż tamte zagraniczne asy z Bundesligi, ale jednak taki Reus udowania, że to ma jakąś tam wielką wartość, przynajmniej na dziś i to się pięknie ogląda. 

 

Może Lewy był po prostu trochę większy niż Bundesliga, ale z perspektywy niedzielnego kibica, szkoda, że tych 400 goli w Bundelidzie nie strzelił :). Pozdro 

Odnośnik do komentarza

Nota bene zobaczymy jak teraz Mbappe wypadnie w Realu. To dobry przykład, bo on akurat był z Paryża, to wiele znaczyło. Mbappe kulturowo był niesamowicie ważny, dla Paryża i dla Francji. Był oblatany, zupełnie inaczej niż pozostali zawodnicy z zagranicy, oni wszyscy mieszkali w willach w Neuilly i tej okolicy i rzadko w ogóle bywali w Paryżu, latali do swoich krajów, Mbappe mieszkał w mieście i rozmawiał z fanami. On rozumiał co się dzieje w ogóle, reszta zawodników była przy nim jak dzieci przy dorosłym.

 

ALE jednocześnie nie było wątpliwości, że dla Mbappego priorytetem jest on sam, nie klub. To widać cały czas na boisku, poza nim. To samo podpalenie, jak jest 90. minuta i 3-0 i nagle kontra i okazja na dodanie sobie gola do statystyk. Ten wzrok głodnego psa jak jest karny, żeby nikt nie pomyślał, żeby podchodzić do piłki. Ten sam zimny wzrok gdy pytają go co roku, czy zostanie w PSG czy odchodzi. Wzrok mówiący: "zależy co z tego będę miał, bądźmy poważni...". Można zobaczyć, jak inne jest wideo Reusa że odchodzi, a jak Mbappego.

 

 

Ciekawe jak to wypadnie w Realu. Klub ten zazwyczaj wzbudza lojalność jak żaden, ale są wyjątki. Stawiam, że wyjdzie podobnie jak Cristiano Ronaldo - będzie nadal sępił, gwiazdorzył, śmieszny trochę, ale będzie tak dobry, że to nie problem.

Cristiano Ronaldo to niewątpliwie legenda Realu, nie ma co zaczynać - ALE też wiadomo, że nigdy nie miał takiej relacji z klubem i fanami, jak bardziej "oddani" zawodnicy. Zawsze było wiadomo, że Cristiano tam jest dla siebie i klub ma mu dogadzać a nie odwrotnie.

 

Cała trójka to imo podobni ludzie w tym względzie. I bez tego nie mieliby takich sukcesów. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, ogqozo napisał(a):

Nota bene zobaczymy jak teraz Mbappe wypadnie w Realu. To dobry przykład, bo on akurat był z Paryża, to wiele znaczyło. Mbappe kulturowo był niesamowicie ważny, dla Paryża i dla Francji. Był oblatany, zupełnie inaczej niż pozostali zawodnicy z zagranicy, oni wszyscy mieszkali w willach w Neuilly i tej okolicy i rzadko w ogóle bywali w Paryżu, latali do swoich krajów, Mbappe mieszkał w mieście i rozmawiał z fanami. On rozumiał co się dzieje w ogóle, reszta zawodników była przy nim jak dzieci przy dorosłym.

 

ALE jednocześnie nie było wątpliwości, że dla Mbappego priorytetem jest on sam, nie klub. To widać cały czas na boisku, poza nim. To samo podpalenie, jak jest 90. minuta i 3-0 i nagle kontra i okazja na dodanie sobie gola do statystyk. Ten wzrok głodnego psa jak jest karny, żeby nikt nie pomyślał, żeby podchodzić do piłki. Ten sam zimny wzrok gdy pytają go co roku, czy zostanie w PSG czy odchodzi. Wzrok mówiący: "zależy co z tego będę miał, bądźmy poważni...". Można zobaczyć, jak inne jest wideo Reusa że odchodzi, a jak Mbappego.

 

 

Ciekawe jak to wypadnie w Realu. Klub ten zazwyczaj wzbudza lojalność jak żaden, ale są wyjątki. Stawiam, że wyjdzie podobnie jak Cristiano Ronaldo - będzie nadal sępił, gwiazdorzył, śmieszny trochę, ale będzie tak dobry, że to nie problem.

Cristiano Ronaldo to niewątpliwie legenda Realu, nie ma co zaczynać - ALE też wiadomo, że nigdy nie miał takiej relacji z klubem i fanami, jak bardziej "oddani" zawodnicy. Zawsze było wiadomo, że Cristiano tam jest dla siebie i klub ma mu dogadzać a nie odwrotnie.

 

Cała trójka to imo podobni ludzie w tym względzie. I bez tego nie mieliby takich sukcesów. 

W punkt. Sport niby w pełni zespołowy, ale jednak na tym najwyższym poziomie nie jest to prawdą, zawsze mnie bawi jak patrzę też na zarobki w MLS (ile tam jest zepsołów z wyższą pensją za cały klub niż Messi, 3? xD) i lidze, w ktorej gra Ronaldo. 

 

Co do Lewego jeszcze, to nawet jeżeli nie legendą BVB i Bayernu (bo trochę tak jest) to na pewno jest legendą Bundesligi, nabardziej utytułowany piłkarz spoza Niemiec (wliczając jeszcze nagrody indywidualne to już w ogóle) długo nikt tego nie pobije.

 

Sama Bundesliga świetny sezon i potrzebny sukces Leverkusen i BVB, przerwanie hegemonii jednego klubu. 

Edytowane przez KrYcHu_89
Odnośnik do komentarza
8 hours ago, ogqozo said:

To zupełnie normalne i obaj byli w takiej sytuacji, że mogli mieć taką karierę. Reus urodził się w Dortmundzie, czyli jednym z najbardziej futbolowych miast Europy, gdzie BVB nie tylko ma ogromną liczbę fanów i jest wśród największych i najbogatszych klubów Europy, ale też w tym mieście nic nie ma poza tym lol.

 

Nawet jak nie łapał się w BVB, to Reus miał w zasięgu godziny samochodem MASĘ klubów na każdym szczeblu, gdzie mógł mieć szanse. Nawet topowych klubów (przynajmniej historycznie mówiąc) jest w Ruhry dosłownie kilkanaście. Liga samego tego okręgu byłaby pewnie sporo mocniejsza od polskiej. Myślę, że w szeroko rozumianym Ruhry (z Kolonią) może być nawet 20 klubów, które mają stadion na ponad 10 tys. ludzi (oczywiście te w lidze okręgowej nie zapełniają go nawet w procencie, ale sam kwartet BVB+MGB+FCK+B04 ma więcej widzów, niż cała Ekstraklasa razem wzięta), a to tylko śmietanka ogromnej niemieckiej siatki futbolu.

(A nie wliczam tu nawet klubów w godzinę od Dortmundu w drugą stronę, bo to kolejna masa, Bielefeld, Osnabruck, Paderborn itd., w tym Ahlen, w którym zaczynał pro karierę Reus).

 

 

Lewandowski urodził się w Warszawie... dlaczego miałby mieć serce dla Bayernu lol. Zrobił to, co może zrobić człowiek z Warszawy. Gdyby Lewandowski kierował się lokalnym sercem, to by pewnie chuja osiągnął; żeby dojść na szczyt świata z Polski, kraju futbolowej nędzy, to trzeba mieć instynkt żeby nie trzymać się niczego w czym jesteś, tylko skupić się na sobie i cisnąć w górę gdzie nikt wokół ciebie nie pójdzie.

 

Ludzie byli wściekli na Goetzego jak odszedł. Na Lewandowskiego nie, wszystko spoko, bo nigdy nie było żadnego udawania i nikt nie mógł sobie wyobrażać, że dla niego to coś innego niż po prostu miejsce pracy. 

Dlaczego koleś, który zaczynając karierę słyszy, że nie ma dla niego szans na kontrakt w Legii, bo oni stawiają na Mikela Arruabarenę, miałby mieć lojalne serce futbolowe lol.

Wszyscy wiemy że jedyna metoda na karierę to spadać na Zachód jak najszybciej.

Zapomniałeś o Fortunie Düsseldorf no i...Schalke niegdyś wielkim klubie :)

 


Po co zaśmiecać temat pisaniem o tym śmiesznym kopaczy Mbappe? Gościu przez 180 minut nie potrafi strzelić gola piątej drużynie bundesligi i jest kryty przez 150 kilogramowego Süle?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...