Skocz do zawartości

Resident Evil 5


liquid

Rekomendowane odpowiedzi

TRYB ATTACK: Sheva używa najmocniejszej broni w ekwipunku. Nie celuje wtedy w głowę. Szarżuje na przeciwników. Skraca dystans na odległość 2 metrów i strzela serię w klatę (nie oszczędza amunicji). Nie zwraca wtedy uwagi na przedmioty, nie łączy herbów, nie leczy nas.

 

TRYB COVER: Sheva używa wyłącznie najsłabszej broni lub w ogóle nie strzela. Trzyma się blisko nas. Strzela okazjonalnie headshoty. Nie zaatakuje przeciwników chociażby stał koło nas cały tuzin. Nastawiona jest na leczenie i zbieranie pobliskich przedmiotów.

Trochę inaczej. Attack - używa najmocniejszej broni, sama biegnie do przeciwników i ich atakuje, zbiera przedmioty z ziemi, leczy tylko siebie (jak się stoi blisko, to nas też, ale tylko jeśli ona ma mało hp). Cover - tu już inaczej, ona strzela, tylko używa najsłabszej broni (dlatego jak się ma coś z infinite ammo, to pistoletu w ogóle nie można jej dawać, tylko to coś) i atakuje dopiero gdy my jesteśmy bezpośrednio zagrożeni (czyli gdy zombie są blisko, oprócz strzelających/rzucających - bo tych zwalcza z odległości). Jeśli ma tylko shotgun i magnum (co jest optymalną konfiguracją), to w trybie cover zachowuje się idealnie i potrafi nieźle uratować dupsko. Jeśli wrogowie idą z dwóch stron, i ja strzelam w jedną, to ona zawsze w drugą - więc robi coś, czego wiele żywych ludzi nie potrafi zrozumieć (mówie o randomowych ludziach znalezionych przez join game - niestety większość to głąby).

 

 

Spróbuj w takim razie pograć z SI na PRO i zdaj relacje.

 

Właśnie dziś skończyłem PRO wyłącznie z SI i wcale trudno nie było :) Wystarczy dać Shevie jakiś mocny shotgun oraz snajperke/magnum (ten ostatni oczywiście z infinite ammo) i panna całkiem nieźle sobie radzi. Owszem, na całą grę zdarzyło jej się kilka głupich momentów, ale grając z żywymi ludźmi na weteranie głupie rzeczy zdarzało im się robić o wiele częściej. Sheva świetnie leczy (nie trzeba w ogóle myśleć czy użyć herba czy nie), potrafi sama sobie poradzić z tłumem i nie przeszkadza w grze. Trzeba tylko sobie zdawać sprawę jak "działa" w dwóch trybach i je dopasowywać.

Odnośnik do komentarza
date='18 October 2009 - 01:57 AM' timestamp='1255823867' post='1977026']

Właśnie dziś skończyłem PRO wyłącznie z SI i wcale trudno nie było :) Wystarczy dać Shevie jakiś mocny shotgun oraz snajperke/magnum (ten ostatni oczywiście z infinite ammo) i panna całkiem nieźle sobie radzi.

No kurfa może jeszcze tak z kodem na nieśmiertelność ;) ? Przecież z infinite ammo to nawet mój niewidomy pies, którego nie mam potrafiłby przejść. Nie o to mi tutaj chodziło.

 

Owszem, na całą grę zdarzyło jej się kilka głupich momentów, ale grając z żywymi ludźmi na weteranie głupie rzeczy zdarzało im się robić o wiele częściej.

Grając z cieciami to bardzo możliwe.

 

Sheva świetnie leczy (nie trzeba w ogóle myśleć czy użyć herba czy nie), potrafi sama sobie poradzić z tłumem i nie przeszkadza w grze. Trzeba tylko sobie zdawać sprawę jak "działa" w dwóch trybach i je dopasowywać.

1) Przedmioty leczące zużywa za szybko i nie potrafi łączyć roślinek, więc najlepiej od razu jej je zabierać.

2) W przypadku statusu danger u Chrisa często zamiast natychmiast przyjść z pomocą woli sobie najpierw spokojnie dokończyć rozwalanie przeciwnika.

3) Starcia z bossami przy jej "pomocy" to istna katorga, kto walczył z Weskerem ten wie o co chodzi.

 

Inna sprawa, że dopiero grając na PRO (ale normalnie, nie z nieskończoną amunicją do kałasznika) daje się mocno odczuć słabe SI Shevy.

Odnośnik do komentarza

No kurfa może jeszcze tak z kodem na nieśmiertelność ;) ? Przecież z infinite ammo to nawet mój niewidomy pies, którego nie mam potrafiłby przejść.

Oh rly? Infinite ammo na magnuma bardzo pomaga, fakt, ale z shotguna i snajperki Sheva korzystała zanim zdobyłem infinity ammo (już na pro) i też sobie radziła. Do tych broni, w przeciwieństwie do handguna, nie spamuje bezsensownie ammo, więc nie zużywa go więcej niż jest na levelach do zebrania, nawet na pro. Infinity ammo tutaj to tylko więcej miejsca w inventory na inne rzeczy ;]

 

1) Przedmioty leczące zużywa za szybko i nie potrafi łączyć roślinek, więc najlepiej od razu jej je zabierać.

Nie wiem skąd wymyśliłeś tą bzdurę - Sheva zawsze łączy roślinki jak jest w cover. Przez całą gre roślinki kazałem jej podnosić i więcej o tym nie musiałem myśleć - sama je łączyła i wykorzystywała kiedy trzeba. Nie wiem co to znaczy "zużywanie roślinek za szybko w pro" - przecież tam jak masz mniej niż 100% zdrowia to jeden hit i tak zabija, więc dobrze że leczy cię tak żebyś możliwie zawsze miał sto. Jedyny problem to jak wiesz że niedługo jest następna roślinka i nie chcesz żeby zużyła tą którą już ma, ale wystarczy ją przełączyć w Attack i jej nie zużyje.

2) W przypadku statusu danger u Chrisa często zamiast natychmiast przyjść z pomocą woli sobie najpierw spokojnie dokończyć rozwalanie przeciwnika.

To niestety prawda, trzeba ją przywołać kółkiem, wtedy leci od razu.

3) Starcia z bossami przy jej "pomocy" to istna katorga, kto walczył z Weskerem ten wie o co chodzi.

To ostatnie starcie z bossem z nią jest ok (nawet mnie zaskoczyło, że potrafi zgasić wszystkie światła jak każe się jej jedno) - oczywiście używając bazooki i/lub headshota z magnuma, ale tutaj to właściwie jedyny sensowny sposób imo. A co do walki z Weskerem i Jill, to tu fakt, jest troche komedia - gdy leci się "otworzyć" drzwi i Sheva jest w cover, to po scence Sheva stoi obok Weskera i w pro momentalnie umiera =] Ale wystarczy na początku walki zmienić na attack, i ona wtedy leci gdzieś indziej, a później bez problemu wbiega w ten korytarz i się chowa. Jeśli wtedy "wygoni się" Weskera od razu to przejść można lajtowo. Ale jeśli nie, to później faktycznie jest najgłupsza sytuacja w grze - wystarczy że Sheva spotka Jill i instant death =] Tutaj faktycznie to skopali.

 

Inna sprawa, że dopiero grając na PRO (ale normalnie, nie z nieskończoną amunicją do kałasznika) daje się mocno odczuć słabe SI Shevy.

Do jakiego kałasznika? Wyobrażam sobie że bez magnum byłoby sporo trudniej, ale ja i tak realnie korzystałem tylko do niego z infinity ammo (bo do shotguna i snajperki zawsze jest dużo ammo). Moim zdaniem SI i tak jest niezłe, jedno z lepszych w grach w ogóle.

Edytowane przez Deadeye
Odnośnik do komentarza

Infinity ammo tutaj to tylko więcej miejsca w inventory na inne rzeczy ;]

Jasne, podobnie jak nieograniczona ilość pocisków do Machine Guna w RE2.

 

 

Nie wiem skąd wymyśliłeś tą bzdurę - Sheva zawsze łączy roślinki jak jest w cover. Przez całą gre roślinki kazałem jej podnosić i więcej o tym nie musiałem myśleć - sama je łączyła i wykorzystywała kiedy trzeba. Nie wiem co to znaczy "zużywanie roślinek za szybko w pro" - przecież tam jak masz mniej niż 100% zdrowia to jeden hit i tak zabija, więc dobrze że leczy cię tak żebyś możliwie zawsze miał sto. Jedyny problem to jak wiesz że niedługo jest następna roślinka i nie chcesz żeby zużyła tą którą już ma, ale wystarczy ją przełączyć w Attack i jej nie zużyje.

 

Ok, najwyraźniej tego nie zauważyłem. Grając za pierwszym razem nie miałem dokładnie obczajonych różnic między trybami Attack i Cover, a widząc, że laska głupkowato zużywa zielone roślinki nie łącząc ich uprzednio z czerwonymi to przy każdej kolejnej sesji wolałem przechowywać je u siebie.

 

To niestety prawda, trzeba ją przywołać kółkiem, wtedy leci od razu.

Serio? Dzięki, że mi mówisz, bo nie wiedziałem.

 

Szkoda tylko, że często nawet po kilkukrotnym uderzeniu w "O" zdarza się, że laska dalej ma cię w trąbie, nawet jeżeli stoi metr od ciebie (tryb cover included). Tutaj już nie ma żadnego usprawiedliwienia.

 

 

Do jakiego kałasznika? Wyobrażam sobie że bez magnum byłoby sporo trudniej, ale ja i tak realnie korzystałem tylko do niego z infinity ammo (bo do shotguna i snajperki zawsze jest dużo ammo). Moim zdaniem SI i tak jest niezłe, jedno z lepszych w grach w ogóle.

Z tym kałasznikiem to tylko taki przykład. I tak, infinity ammo nawet do zwykłego shotguna znacznie ułatwia grę, w przypadku magnuma wręcz obniżając trudność do stopnia amatour. W takim przypadku to już nawet nie musisz martwić się o AI Shevy. Te może i nie jest aż tak beznadziejne, przynajmniej nie aż tak, żeby na luzie nie dało się przelecieć przez Veterana, jednak już na PRO czy do przy masterowania ocen okazuje się zdecydowanie mało wystarczające.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Gre wlasnie ukonczylem i moge powiedziec ze czuje spory niedosyt. Przez caly czas sie ludzilem ze moze na sam koniec akcja przeskoczy do USA czy EU ze znow znajdziemy sie w jakims klimatycznym zamku czy lesie. Nic z tych rzeczy. RE 5 zostal utrzymany w calosci w sterylnym tym samym nudnym klimacie. Jako strzelance moze i dalbym 9 ale patrzac na mega klimatycznego poprzednika 8 to max..

Odnośnik do komentarza

Gre wlasnie ukonczylem i moge powiedziec ze czuje spory niedosyt. Przez caly czas sie ludzilem ze moze na sam koniec akcja przeskoczy do USA czy EU ze znow znajdziemy sie w jakims klimatycznym zamku czy lesie. Nic z tych rzeczy. RE 5 zostal utrzymany w calosci w sterylnym tym samym nudnym klimacie. Jako strzelance moze i dalbym 9 ale patrzac na mega klimatycznego poprzednika 8 to max..

No wiadomo, że część trzecia i druga były bardziej klimatyczne. Ale to zupełnie inne gry...

Nie chodzi Ci chyba tutaj o "czwóreczkę", która podobnie jak piątka- powiedzmy sobie szczerze - klimatu nie miała. Nie licząc jedynie początku gry.

Edytowane przez rkBrain
Odnośnik do komentarza
Nie chodzi Ci chyba tutaj o "czwóreczkę", która podobnie jak piątka- powiedzmy sobie szczerze - klimatu nie miała. Nie licząc jedynie początku gry.

NIE zgodzę się, czwóreczka właśnie miała dużo swojego unikatowego klimatu (love it or hate it) - różnił się on od poprzedniczek o 180 stopni, ale mi osobiście nie zapowiadało to w żaden sposób faktu jak teraz wygląda RE5 ...

Odnośnik do komentarza
...a to tylko dlatego, że designem przypomina czasami stare Residenty

Wut ? Gdzie dizajnem stare europejskie lasy i wiocha, monastyr przypominaja ci oldskulowe RE ?

RE4 budowal wlasnie SWOJ wlasny klimat, ktory nie mial NIC wspolnego z RE ale byl tak dobry (zdanie subiektywne) ze dla wielu nowa wytyczona droga dla serii nie byla az tak bolesna. Ale jak komus strzelanie do mudzynow z africa nie robi wiekszej roznicy ...

Propo powrotu do korzeni warto zaznaczyc tytuly jakie wychodza na Wii (darkside chronicles np) - jest to dowod na to ze capcom nie zapomina o korzeniach (albo nawet ta nowa plansza rezydencji w reedycji RE5).

Odnośnik do komentarza

Właśnie dlatego w przypadku ewentualnego RE6 Capcom musi albo postawić na kolejną nowość w gameplay'u, albo wrócić do korzeni, czyli nowa oprawa w połączeniu ze starym stylem rozgrywki (coś jak np. w RE 3,5 podniesione do obecnych standardów). RE5 może i jest nieco gorszy od RE4 pod względem klimatu ale nadrabia to bardziej rozbudowanym scenariuszem.

Odnośnik do komentarza

To teraz wyobraź sobie co by było gdyby w RE5 te wszystkie elementy zostały zawarte w rozgrywce. Zdaję sobie sprawę, że w obecnej generacji brak tych kluczowych elementów brzmi co najmniej dziwnie, ale dzięki temu RE5 jest jaki jest, czyli nieco trudniejszy. Gdybyś mógł strzelać w biegu walki nie byłyby tak dramatyczne, gra stałaby się za łatwa. Oczywiście mogliby wszystko podnieść dwa razu\y w kwestii poziomu trudności ale jak widać zdecydowali się na te samą konwencję co w RE4. Może japończycy przywiązują wagę do tradycji :biggrin: ? W każdym razie w kolejnej odsłonie mogliby coś z tym zrobić.

Odnośnik do komentarza

Tak ja wyżej uważam, że serii RE przydałby się jakiś powrót "do korzeni". Nie mówię tu o zmianie kamery zza pleców na rzut izometryczny , ale opustoszałe i ogarnięte przez gromadę krwiożerczych i wiecznie głodnych zombi, miasto. Do tego główny "przywódca" nieumarłych, największy madafaka z największych (coś a`la Nemesis - nie mylić z Nemesis U.S. ), siejący postrach w szeregach specjalnych wojsk zaprzęgniętych przez rząd do walki. I do tego koniecznie jakieś wymagające puzle ;)

Odnośnik do komentarza

Tak ja wyżej uważam, że serii RE przydałby się jakiś powrót "do korzeni". Nie mówię tu o zmianie kamery zza pleców na rzut izometryczny , ale opustoszałe i ogarnięte przez gromadę krwiożerczych i wiecznie głodnych zombi, miasto. Do tego główny "przywódca" nieumarłych, największy madafaka z największych (coś a`la Nemesis - nie mylić z Nemesis U.S. ), siejący postrach w szeregach specjalnych wojsk zaprzęgniętych przez rząd do walki. I do tego koniecznie jakieś wymagające puzle ;)

...i ciagly brak amunicji i medykamentow co by madrze rozplanowywac poczynania naszego Herosa :) Wtedy pojecie S-H ma sens.

Edytowane przez XM16E1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...