Skocz do zawartości

Final Fantasy XIII


Enkidou

Rekomendowane odpowiedzi

A mi się wydaje, że wystarczy skończyć wszystkie misje, które są ustawione w okręgu na Gran Pulse.

 

Wydaje mnie się,że jesteś w błędzie bo misje w kręgu to są chyba od 56-63.

Bo stone od misji 64 jest aż za Oerba Village - trzeba biec aż tam gdzie walczyło się pierwszy raz z Bartholomeusem.

 

ale to ty jestes wlasnie w bledzie. misje w okregu to 54-62 i to wlasnie po ich ukonczeniu nastepuje zmiana zolwi.

Odnośnik do komentarza

Eidolony są proste. Ustaw sobie ATB na slow. Odinowi Gestalt nabijają ataki i leczenie sie. Wiec rob to na przemian. Rzuć sobie przed walka shroudy bądź buffnij sie w walce. Wal jako 2 x Rav klejąc chaina, a gdy będziesz dostawał to zmiana na medica i leczymy. Nie ma wielkiej filozofii w tej walce bo i w zasadzie gów#o mamy jeżeli chodzi o możliwości.

Odnośnik do komentarza

Aby się zrespawnowały najlepiej obiec chocobosa na górze.

 

Dobrym miejscem jest też odnoga w tej jaskini gdzie się idzie do Juggernauta - tam jest taki plejs z kilkoma robotami i bombami w jednej walce - szybki szpil i 5000 cp. To są chyba 2 najlepsze miejsca do expienia w tej grze gdy chcemy podpakować postacie aby zaliczyć fabułę. Później trzeba bić te smutne żółwie.

Odnośnik do komentarza

kika pytan:

na ktorych mobach najlepiej zdobywac cp?(growth egg obecny, ogolnie baaaardzo pozny post game(misje na 5 gwiazdek zaliczone), obstawiam ze na zolwiach, tylko ktorych?(stawiam na adamantoise... czy sie myle? :P))

 

i jakis fajny sposob na long gui?(tego co sie dostaje za ubicie go trofeum) mam takie dosyc srednie postacie i brakuje mi troche cp zeby miec wszytskie role wyszkolone, wazne zeby sie udalo ;d.

 

z gory dzieki za odpowiedz!

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

gra skończona. wrażenia? rozczarowanie. największe fabułą i brakiem typowego dla poprednich części FF feelingu "świata tętniącego życiem". daje 8.0 i to najprawdopodobniej ostatnia gra rpg od Square w jaką gram. na żadne post-trzynastkowe popierdółki się raczej nie skuszę bo jakoś mało interesujący jest ten ich świat.

Edytowane przez 23kowal
Odnośnik do komentarza

Takie pytanie do wyjadaczy RPGowych: przez kilkanaście lat kariery Gracza stroniłem od RPGów, jednak spróbowałem FFXIII i bardzo mi się spodobała ta gra. Co możecie polecić ze współczesnych RPG żółtodziobowi w temacie, który zakochał się w nowym FF? Bardzo chciałbym sięgnąć po coś co również mi się spodoba podobnie jak Fajnal, lecz nie wiem na co się zdecydować? Resonance of Fate, Valkyria, czy może jeszcze coś innego?

Odnośnik do komentarza

Ja bym raczej zaczął od klasyki: Vagrant Story, Chrono Cross, Persona, wcześniejsze Finale - zapewniam, że przy tych grach bawiłbyś się znacznie lepiej niż przy dzisiejszych erpegach. Ale jeżeli koniecznie już musi być coś dostosowanego do współczesnych standardów, to polecam Tales of Vesperia oraz wymienianego tutaj Resonance of Fate - najlepsze role playing tej generacji.

 

 

Wczoraj skończyłem FFXIII. Jako, że szczęśliwie od dawna wiedziałem czego się spodziewać, obyło się bez większego rozczarowania, a nawet trochę pozytywnie się zaskoczyłem. Oczywiście doświadczony potężną falą krytyki ze strony samych graczy, jak i mało spektakularnymi ocenami recenzentów nawet przez chwilę nie oczekiwałem hitu na miarę takiego FFIX czy FFXII, ale już co najmniej solidnego erpega jak najbardziej. I dokładnie takiego dostałem.

 

Maksymalnie liniowe levele, prosta jak drut ścieżka rozwoju bohaterów, brak jakiejkolwiek swobody w ustalaniu składu drużyny - nie ma się co szczypać, ograniczenia stawiane początkowo graczowi porażają i stanowią jednocześnie największą wadę tej gry. Nawet w późniejszym etapie rozgrywki niewiele się w tej materii poprawia (Grand Pulse, to jedna wielka zmyłka, a postaciom chociaż odblokowują się wszystkie klasy, to i tak niemożliwym jest zrobienie np. ze Snowa magika, a z Vanille postaci fizycznej), tak więc w zasadzie do samego końca trzeba męczyć się z szeroko pojętą liniowością (w tym przypadku Square-Enix zdaje się na nowo definiować to pojęcie). Ogólnie gra mocno cierpi na brak ciekawych atrakcji (zero mini-gierek, zagadek logicznych, zróżnicowanych questów), tak więc całość spada na barki starć z przeciwnikami, które notabene zajmują jakieś 90% gry (reszta to oglądanie filmików). I rzeczywiście byłaby tragedia, gdyby walki nie sprawowały się kozacko. Ale na szczęście tak właśnie się sprawują, dzięki czemu wciąż możemy mówić o bardzo dobrej grze. Osobiście system ten uważam za najlepszy w serii, o ile nie za jeden z najlepszych w gatunku RPG w ogóle. Jest dynamicznie, niesamowicie widowiskowo, a co najważniejsze przemyślanie i wymagająco. Nie ma mowy o sadzeniu przez cały czas taktyki "attack, attack, heal, attack, attack, heal..." czy spamowaniu summonami, tym razem trzeba grać z głową, a z dostępnych skillów robić możliwie najlepszy pożytek (tym bardziej kiedy ma się do czynienia z potężnymi bossami). Dość powiedzieć, że przez dobre 60 godzin trwania gry trudno znudzić się walkami, chociaż pojawiają się one dosłownie co krok. Kolejnym bardzo mocnym punktem "trzynastki" jest oprawa - miażdżąca grafika (modele postaci, efekty podczas potyczek, design i rozmach niektórych lokacji) oraz doskonała strona audio (muzyka, zawodowy voice acting), FFXIII to zdecydowanie jedna z najładniejszych i najlepiej wpadających w ucho produkcji na current-geny. Nieco nierówno z kolei wypada scenariusz - z jednej strony genialna pierwsza połowa (spora dawka dramatyzmu, świetnie budowane relacje między postaciami, motywy jakich seria jeszcze nie widziała), z drugiej to co się wyprawia od momentu wylądowania na Grand Pulse (nuda i schemat). Mimo wszystko ze względu właśnie na mistrzowskie pierwsze 30 godzin jestem skłonny historię FFXIII uznać na plus.

 

Generalnie wcale nie dziwie się totalnym fanom serii równającym ten tytuł z ziemią, wszak od Fajnali należałoby wymagać czegoś więcej niż tylko świetnego systemu walki, w miarę dobrej fabuły i wspaniałej oprawy (nomen omen, nie da się ukryć, że brakuje większej dawki eksploracji, a przedstawiony świat mocno odbiega od poprzednich dokonań S-E na tym polu), mi to jednak w zupełności wystarczyło, aby bardzo przyjemnie spędzić 60 godzin w świecie "trzynastki". Hitu tym razem niestety nie ma, ale - jak już wcześniej zaznaczyłem - kawał solidnego erpega jak najbardziej tak.

8/10

  • Plusik 3
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

@AEM ja również nie jestem wielkim wyjadaczem RPG choć przy wielu z nich spędziłem masę czasu. Polecam na pewno Chrono Cross i FFVIII - to gry, które są ponadczasowe i choć oczywiście wielu fanów "prawdziwego króla" czyli FFVII nie zostawia na FFVIII suchej nitki to dla osób, które są laikami gatunku ósemka jest znacznie lepsza.

 

Dla mnie niedoścignionym wzorem jest Suikoden 2. Ale to gra bardzo specyficzna, zapewne nie każdemu podejdzie. Dla mnie to 11/10. Chyba można zassać z japońskiego PSS, ale pewnie w krzakach, nie wiem czy jest na amerykańskim.

Odnośnik do komentarza

Ostatni Final w jakiego grałem to dziesiątka która swego czasu zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, coś mnie wzięło i zakupiłem XIII, na razie jest raczej pozytywnie choć monotonia i infantylne postaci są dość ciężkie do przełknięcia.

Bardzo rzadko gram w jrpg i jedna kwestia w Trzynastce jest dla mnie czarną magią, chodzi o broń- jakaś dobra dusza podpowiedziałaby w dwóch zdaniach:

 

1) Czy opłaca się upgrejdować broń w początkowej fazie gry (gram mniej więcej 10 godzin) czy lepiej oszczędzić składniki i czekać na lepsze okazy, biorąc pod uwagę że koncentruję się na wątku głównym i nie interesują mnie ani trofea ani masterowanie postaci/broni??

2) Skąd mam wiedzieć której rzeczy użyć do upgrade’u, i jakie będą skutki jej użycia na danej broni, na razie próbowałem to robić metodą prób i błędów ale coś czuję że raczej jest w tym jakiś głębszy sens, który pozostaje dla mnie nieznany?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Szczerze, to przez cały czas gry nie przykładałem specjalnej uwagi do upgradeowana przedmiotów, po prostu nie widziałem takiej potrzeby. Motyw jest średnio przydatny i wydaje mi się, że pojawił się w tej grze tylko po to, żeby nadać nieco większej głębi raczej ubogiemu systemowi rozwoju. Czy opłaca się czekać za lepszymi weaponami? Moim zdaniem nie, gdyż przez bardzo długi czas nie pojawiają się żadne konkretne, a te lepsze znajdujemy zdecydowanie zbyt późno. Do większości walk spokojnie styknie jeden Commander, więc warto jednej postaci posługującą się tą klasą od początku ładować w daną broń maksując ją jak się tylko da (ja zużywałem na to wszystkie itemy), dzięki czemu po pewnym czasie otrzymamy niezłego zabijakę zadającego świetne obrażenia fizyczne.

Odnośnik do komentarza

Dzięki, w sumie po kilkunastu (kilkudziesięciu) godzinach mam podobne wrażenie, chyba ktoś ważny w Square w pewnym momencie stwierdził że wypadałoby zrównoważyć prostacki rozwój postaci (który odbieram jako zubożony Sphere Grid) czymś konkretnie pokomplikowanym i tu zrodził się pomysł dziwnego systemu upgrade'u broni.. Na razie nawet jakoś idzie z podstawowym, nieruszanym orężem, więc zabawę z kombinowaniem z bronią zostawię sobie na moment kiedy w końcu będę mógł ogarnąć naraz całą drużynę (mam nadzieję że się w końcu tego doczekam :rolleyes: )

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam kilka pytań dotyczących Final Fantasy. Od razu przepraszam, jeśli wałkuje ten sam temat, ale ciężko coś znalesc.

1. Czy w późniejszym etapie gry kiedy będzie można już samemu robić team, da rade grać tylko 3 postaciami. Chodzi mi o to, że musze miec Light(tylko commando) i Vanille(Ravenger,Sabouter) ponieważ lubie te postaci i nie wiem jaka postac jako trzecią wybrać, by był w miare zrównowazony team?

2.Nie bardzo mnie bawia te klasy Sentinal i Buffy, więc chciałbym jak naj mniej z tego korzystać,ale boje się, że poźniej może być cięzko. Jakiego wy teama mieliście, z jakich klas korzystaliście?

3. Jakie iteamy warto zbierac i jakie warto upgradowac, bo jest tego dużo i szkoda mi czasu na inwestowanie w crap

4. Jaka bron naj lepsza dla jakies postaci? Np. Light ma Gladius calkiem spoko,ale teraz znalazlem Axel Blade i nie wiem czy jest lepszy?

Proszę o fachową pomoc bez głupich odpowiedzie. Dziękuje z Góry

Odnośnik do komentarza

Poza obowiązkowym Commanderem, dwoma Ravagerami i medykiem dobrze jest mieć w drużynie też po jednym Synergist i Saboteur (cholernie przydatni na bossów). Sentinel moim zdaniem na wiele się nie przydaje, więc można olać. Najlepiej zrobisz pakując każdą postać w maksymalnie dwóch klasach. Na Twoim miejscu Lightning rozwijałbym jeszcze w kierunku Ravagera, a do kompletu dodał Hope'a jako Synergista i Medyka. Mój team natomiast wyglądał tak: Lightning (RAV, MED), Sazh (RAV, SYN, odrobina MED), Fang (COM, SAB), grając w takiej konfiguracji rozwaliłem FFXIII bez żadnych problemów.

 

Jeżeli chodzi o punkty 3 i 4, to na ten temat napisałem już kilka postów wyżej.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...