Skocz do zawartości

Przepisy


Rekomendowane odpowiedzi

ja robie ze swojego przepisu lekko zmodyfikowanego na własne potrzby którego sie kiedyś nauczyłem od kucharza z reastauracji w której pracowałem 10 lat temu w wakacje

 

jest to przepis dosyć odbiegający od włoskich standardów (zapewne) ale wypróbowałem wiele wariacji i kombinacji i najbardziej mi pasuje.

raz widzialem na jutubie jak babka usmażyła boczek, wrzuciła do niego makaron, zdjeła z ognia dodała 3 żółtka i 1 łyżkie śmietany - zamieszała 3 razy i podała... jak dla mnie to wyglądało na pół surową jajecznice.. ale co kto lubi.

 

mój wygląda tak (bede sie skracał)

 

- zaczynam gotować makaron tak żeby były gotowe razem z sosem

- smarze boczek

- w ostatniej minucie gdy boczek jest prawie gotowy dorzucam czosnek żeby sie nie spalił (2-5 ząbków zależnie od ilości jaką robie, oczywiscie wyciśniętych albo drobno pokrojonych)

- w kubku mieszam śmietane* i żółtko, dodaje do tego sól i pieprz

- wrzucam sos na patelnie i jednoczesnie dodaje też tarty ser typu parmezan

- całość mieszam chwile (ok minute), dorzucam kluski i mieszam jeszcze z minute, po tym czasie sos jest ładnie oblepiony na makaronie i nic nie pływa

 

i już, jem póki gorące

 

często robie wariacje tego dodając ser pleśniowy na samym końcu, gdy już jest na patelni makaron, tak żeby się połowicznie roztopił (jak sie calkowicie roztopi i zmiesza z sosem to niewiele go czuć, a tak to trafia się na fajne kawałki)

 

zresztą wczoraj kupiłem kilogram prawdziwego wiejskiego boczku, i w najbliższych dniach zapewne kilka razy bede robil carbonare :D

 

**

co do śmietany to długi czas uzywalem takiej

 

 

Smietana-18-do-zupy-44336-big.jpg

 

 

 

ale ostatnio używam takiej, jest znacznie rzadsza niż ta powyżej, jak jej pierwszy raz użyłem to bałem sie że wyjdzie mi zupa, i rzeczywiscie trzeba ją troszke dłużej potrzymać żeby sie zredukowała, ale ostateczny efekt jest bardzo dobry i fajnie oblepia makaron

 

 

1101.jpg

 

 

 

 

 

No niestety jeszcze nie opanowalem do perfekcji niektorych timeingow ;/

 

Ale ostatnio robilem carbonare (bez zoltek, tak wiem, wlosi powiedza, ze to nie carbonara) i dodalem oliwy do wody. Sos oblepial makaron, nic nie wybuchlo i dobrze smakowalo. Tak mi mowiono, ale nie zagwarantuje, ze nie klamali.

 

tak jak napisał rudiok - jak sie robi makaron tak żeby był gotowy razem z resztą dania a nie trzyma go w durszlaku przez 20 minut to nic się nie skleja nawet bez oliwy

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Dużo zależy też od jakości makaronu. Inaczej zachowuje się sklepowy że średniej półki, ten z wyższej (z lepszą strukturą ziaren i chropowatą powierzchnią) a zupełnie inaczej domowy. Ja po wielu próbach i testach uważam że dawanie oliwy jest zbędne, ale śmierci nie ma jak jest to tańszy makaron. Ale już leżakowanie makaronu źle wpływa na całe danie. Odcedzić lekko (żeby jeszcze trochę wody zostało) i prosto na patelnie. No i podstawowy patent czyli dodawanie wody z gotowania do sosu (po kilka łyżek stopniowo), skrobia świetnie wpływa potem na to jak sos się przykleja do makaronu.

Odnośnik do komentarza

Z jakiego przepisu carbonare robiłeś? 

 

Z przepiu tego typa z yt od kocham gotowac. Bardzo prosty przepis, znajdziesz na yt.

 

 

Makaron z druszlaka nie nadaje sie do sosu pozniej z jednej przyczyny - jak lezakuje zbija sie w kulke, wiadomo. Jednak czasem nie zdarze z sosem w punkt, a nie chce trzymac makaronu w goracej wodzie bo nadal sie bedzie rozgotowywal. Oliwa kupuje mi troche czasu, a nic nie trace dodajac ja bo i tak na koncu mam to co chce.

Odnośnik do komentarza

ale po co przelewac makaron ? to sie mija z celem, no chyba ze robi sie jakis zapiekany makaron to wtedy tak, inaczej nie ma to najmniejszego sensu

 

Żeby się nie skleił. Robiąc carbonarę przeważnie miesza się sos z makaronem na patelni, więc jak użyje się schłodzonego makaronu to nic się nie stanie, bo się nagrzeje na patelni.

Odnośnik do komentarza

No ok, ale on to napisal jako sposob na "uratowanie" makaronu w momencie kiedy nie zgralo sie jego ugotowanie z sosem. Wiadomo, ze najlepiej skonczyc sos i juz odcedzic kluchy ale tak czasami nie jest. A garnkow dodatkowych nie brudzi bo przeciez i tak musi odcedzic makaron na sitku czy innym durszlaku.

Odnośnik do komentarza

A ja dzisiaj wrzucę Wam przepis na ryż gotowany w ananasie. Pierwotnie zamieściłem na moim blogu tutaj. Na blogu więcej zdjęć krok po kroku.

 

280_6dc819ecc653a1daedf4f9a85afcf596.jpg

 

Składniki:
- 1 dojrzały ananas: im bardziej dojrzały, tym bardziej słodka wyjdzie potrawa,
- półtorej szklanki kleistego ryżu (glutinous rice, nasz zwykły i ryż do sushi się NIE NADAJĄ), można go kupić w sklepach z orientalną żywnością, np. w Kuchniach Świata,
- rodzynki,
- cukier brązowy (ale może być też biały).

Przygotowanie:
W przeddzień gotowania, wsypujemy ryż do miseczki, zalewamy zimną wodą, dodajemy cukier i rodzynki, mieszamy i odstawiamy na noc.

W dniu gotowania, odkrawamy górę ananasa. Drążymy go łyżką, pomagając sobie nożem. Powinniśmy wydrążyć praktycznie cały miąższ, nie naruszając skórki. Odlewamy część wody od ryżu i rodzynek, a następnie dodajemy poszatkowane kawałki miąższu i sok. Całość mieszamy, a tym co powstanie, wypełniamy ananasa.

 

Następnie w sporym garnku (tak dużym, żeby ananas zmieścił się cały) gotujemy wodę. Chwilę przed wrzeniem, wkładamy delikatnie naszego ananasa. Przykrywamy pokrywką (jeśli nie mamy pokrywki, możemy przykryć odkrojoną górą owocu). Gotujemy około godziny. Warto upewniać się, że ananas jest zanurzony prawie cały. Można też dolewać wodę do ryżu, by nie był suchy i szybciej się ugotował.

 

Po godzinie warto przemieszać trochę ryż i zobaczyć, czy w środkowej części też się ugotował. Po czym poznać, że ryż kleisty jest już gotowy? Zbija się w duże grudy i łatwo jeść go wtedy pałeczkami. Kiedy już uznamy, że w środku ryż też jest już gotowy, wyjmujemy z garnka i możemy jeść: najlepiej smakuje na ciepło.

Edytowane przez Szwed
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

ciekawy pomysł na chlebek

 

 

osobiście bym pokombinował z czymś innym zamiast tego szczypiorku/cebulki ale pomysł fajny

 

 

 

przejrzałem ten kanał i całkiem ładnie robią te rzeczy chociaż niekoniecznie w moim guście ale może sie wam spodobać

Edytowane przez Yano
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Sam zamierzam spróbować jakiegoś vege dania, którym się najem. Zastanawiam się by zamiast mięsa do np sosu z makaronem wrzucić ciecierzycę. Tylko, że długo się gotuje, a za dużo czasu na przygotowanie obiadu nie mam. 

 

Zamiast mięsa lepiej kupić granulat sojowy albo ugotowane, pocięte w paski i przyprawione a pózniej podsmażone kotlety sojowe. Wrzucenie ziaren cieciorki jest troche bez sensu to tak jakbys chciał od sosu wrzucić fasole. Z cieciorki akurat świetnie wychodzi curry z mleczkiem kokosowym (ja dorzucam też tofu do tego)

 

 

CURRY IMBIROWO-KOKOSOWE

 
 
SKŁADNIKI (4 porcje):
 
1/2 paczki ciecierzycy (namoczonej dzień wcześniej) (200g)
kilka łyżek oleju ryżowego (własnie zapasy) lub innego do smażenia (użyłam oleju kokosowego)
2 łyżeczki kminu rzymskiego (kuminu)
5 rozgniecionych strąków kardamonu
2 łyżeczki kurkumy
2 drobno pokrojone cebule
1-2 łyżeczki zmielonej kolendry
1 łyżeczka garam masala
2 pokrojone ząbki czosnku
ok. 3cm korzenia imbiru (startego)
6-8 pieczarek
2 puszki pomidorów
1/2 puszki mleka kokosowego
 
 
PRZYGOTOWANIE:
 
1. Do osolonego wrzątku wrzucamy ciecierzycę i gotujemy do miękkości. Odstawiamy.
2. Na patelnię, na rozgrzany olej, wrzucamy kmin rzymski, kardamon, kurkumę i smażymy kilka minut, cały czas mieszając. Usuwamy strączki kardamonu.
3. Dodajemy cebulę, smażymy ok. 5 minut. Dodajemy kolendrę oraz garam masalę, mieszamy i smażymy kilka minut.
4. Wrzucamy czosnek, imbir, smażymy 2 minuty, dodajemy pieczarki, a po kilku minutach pomidory. Solimy lub dodajemy 3 łyżki sosu sojowego ( z własnych zapasów).
5. Dorzucamy ugotowaną ciecierzycę, gotujemy kilka minut, następnie dodajemy mleczko kokosowe i posypujemy zieloną pietruszką lub kolendrą.
6. Podajemy z plackami czapati lub ryżem basmati.
 

Jakieś fajne tanio wychodzące, smaczne i sprawdzone przepisy Vege. Ktoś zna?

 

http://puszka.pl/

Odnośnik do komentarza

Z tej strony http://puszka.pl/txt/bez_jajek.jsp

"* Najłatwiej jest zastąpić jajka w wypiekach:

Czasem można jajko pominąć lub zastąpić 1-2 łyżkami wody lub oleju

* Można zastąpić nieco pełniejszą łyżką mąki sojowej lub kukurydzianej

* Świetnie sprawdza się też puree z dyni, dojrzałego banana, ziemniaków lub zmielone tofu

Bez sensu, tak sobie życie utrudniać. A takie jajeczko z wioski, co kurka zniosła, to też be?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...