Skocz do zawartości

Przeczytałem i polecam!


epl

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 23.06.2021 o 14:49, łom napisał:

Itchy, tasty. An unofficial history of resident evil - lektura obowiązkowa dla każdego fana serii Resident Evil i graczy którzy dorastali w latach 90tych i interesują się game devem. Myślałem że duża część informacji będzie mi znana a okazuje się że to co było napisane w starych numerach PSX Extreme, Neo+ czy powielane na filmikach YT nie zawsze się zgadza albo zostało źle przetłumaczone. Przykładowo RE2 miał docelowo zostać wydany na jednej płycie CD ale przez źle zaprogramowane/skompresowane audio, pliki ważyły więcej niż trzeba. RE Code Veronica nie miał być kolejnym numerowanym RE, bo to miano miało przypaść grze która przekształciła się w DMC. Takich informacji jest masa, nie tylko na tematy techniczne ale też personalne (kto dla kogo był 'senpai'em', które gry uważane są za słabsze części wśród pracowników Capcomu). Książka ma mw 240 stron do przeczytania, reszta to creditsy, żródła itd i jest w 100% po angielsku. Polecam.

Edit: zapomniałem dodać że te 240 stron obejmuje lata 1994-2006 (od RE1 do RE Deadly Silence)

 

Itchy, tasty. Nieoficjalna historia Resident Evil- ja zakupiłem naszą wersję i taką skończyłem czytać. 

Ja np. nie wiedziałem, że DMC to miał być RE. Sporo takich smaczków. Legendarne problemy i ograniczenia carta N64 są znane. Ale totalnie nie wiedziałem albo zapomniałem o firmie Tiger i ich konsoli Game com. Wersja na Colora była mi znana z magazynów, ale te wersje online- abstrakcja. Dla fanów must have, ale pewnie zaliczyli. Reszta może wrzucić na najbliższy regał i przeczytać w wolnej chwili. 

Karnego kutasa daję za wydanie- miękka okładka z folią, narożniki odstają, mocniej zajechać palcem i folia się podwija. Wolałbym dopłacić i mieć w twardej. A jak nie twarda, to chociaż normalny "karton" jak w "Masters of Doom" czy "Nie tylko Wiedźmin"
 

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Ludową historię Polski. Historii wyzysku i oporu miałem na oku od dłuższego czasu, ponieważ już od samej premiery wzbudzała sporo kontrowersji. Zarzuty, szczególnie z pozycji prawicowych komentatorów, kierowano przeciwko głównej tezie, gdyż jak powszechnie wiadomo - w Polsce żadnego wyzysku klasy chłopsko-robotniczej nie było, a nadto u was murzynów biją. Oprócz kontrowersji, co w naturalny sposób mnie zachęcało do sięgnięcia po tę pozycję - niewiele na jej temat przeczytałem. I to była całkiem odświeżająca lektura, aczkolwiek dla mnie nie stanowiła jakiegoś wielkiego novum teza w niej zawarta - instynktownie wyczuwałem pewne przemilczane czy pomijane przez dotychczasową historiozofię tematy, aczkolwiek sam historii XIX wieku np. uczyłem się z książek S. Kieniewicza - zatem wyjściowa perspektywa była oparta o inteligencki punkt widzenia. Niemniej jednak - jest to ciekawa pozycja, rodzaj rozbudowanego eseju historiozoficznego, ze wspaniałą i bogatą literaturą źródłową, autor dokonuje krytycznego odczytania materiałów  źródłowych, lecz także publicystyki historycznej ostatnich 200-300 lat. Nie jest apologetą systemu komunistycznego, jak niektórzy byliby skłonni zarzucić (oczywiście bez czytania książki), choć rzecz jasna jego wypowiedzi oparte są na lewicowej wrażliwości i swoje poglądy zdecydowanie A. Leszczyński tam też lokuje. Nie mamy tutaj jednocześnie z jednostronną nawalanką, ponieważ Leszczyński podkreśla też pewne zalety systemu feudalnego dla warstw niższych oraz przyczyny jego długiego trwania czy wręcz poparcia niekiedy w tych warstwach. Zarazem jest to pozycja bardzo ciekawa, bo otwiera nową dyskusję, gdyż oddaje głos dotychczas przemilczanym, a stanowiącym 90% populacji Polski przez cały czas jej istnienia. Minusem jest zapewne pobieżne potraktowanie Wielkopolski czy Pomorza, o Śląsku prawie nic nie ma (z oczywistych względów) autor koncentruje się na Galicji i ziemiach Ks. Warszawskiego/Kr. Polskiego. Moim zdaniem super pozycja, chętnie poczytałbym krytyczną i sensowną analizę, aczkolwiek z faktami ciężko polemizować - rzeczywiście historia Polski ma swoją potwornie ciemną kartę, a brak silnego mieszczaństwa, obskurantyzm szlachty, feudalny system gospodarczy, brak silnej władzy królewskiej - zostały wyniesiono na piedestał i mocno zaakcentowane, co dotychczas chyba nie miało miejsca w polskiej literaturze.

Edytowane przez Blaise
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Tak na szybko, z drugiej połowy roku, to:

 

"Rose Madder" Stephen King

Historia przemocy domowej, ucieczki głównej bohaterki do innego miasta i zakup pewnego posiadającego niesamowite moce obrazu. Typowy King: kilka mocnych akcji, długi wstęp niczym melodramat, później wejście dziwnych akcji.

 

"Matnia" Przemysław Piotrowski

 

Coby o tej książce nie napisać może okazać się spojlerem. Kobieta po przejściach ( a raczej w trakcie przejść ) znajduje azyl, który okazuje się nie do końca azylem.

 

"Droga do piekła" Przemysław Piotrowski

 

Fajna, szybka fabuła w mocno "mastertonowskim" klimacie.

Tu historia  w niej zapodana jest naprawdę mocno interesująca i miałem problem z przerwaniem sesji czytania. Wciąga na maxa.

 

"Wilcze leże" Andrzej Pilipiuk

 

Klasyka w wykonaniu największego grafomana w Polsce. Uwielbiam te mini dochodzenia z historią Polski w tle. Wykreowane i prowadzone przez kolejne tomy postaci są niczym osoby z najbliższej rodziny.

Dobry tomik jako przerywnik pomiędzy cięższą prozą.

 

"Przełęcz śmierci" Dean Koontz

 

Ciekawa historia o osobie przywróconej do życia po wypadku i związanym z tym skomplikowaniem się jego życia. Są rytualne zabójstwa i seryjny morderca. Fajna, klejąca się w całość akcja.

 

"Silos" Hugh Howey

 

Postapo pełną gębą. Grupa ludzi w żądzącym się określonymi prawami wnętrzu silosu. Trochę ciekawych smaczków i niezbyt zawikłany scenariusz. Tylko dla fanów.

 

"Krwawy południk"  Cormac McCarthy

 

Mistrz prozy w pełnej krasie. Niesamowita historia Dzikiego Zachodu kreślona niesamowicie "innyą" formą. Praktycznie brak dialogów, sceny i akcje opisywane jakby z perspektywy obok. Początkowo trudna do przełknięcia, później mocno wciąga. I rzuca na glebę - dosłownie. Mocny przekaz.

 

"Śpiączka" Graham Masterton

 

Kolejna lekka, fajna na kilka popołudniowych kawek garstka prozy mistrza horroru. Facet na skutek wypadku ląduje w lokalnym szpitaliku, ale nie będzie łatwo opuścić mu tą placówkę i typowe amerykańskie miasteczko. Nic nowego, ale spoko czytadło.

 

"Cymanowski młyn" Stefan Darda

 

Lubię książki tego autora, jestem z nimi na bieżąco. Tu historia dwojga ludzi sprowadza nas na głęboką prowincję, gdzie na bagnach i w lasach dojdzie do morderstw w ... dobrej wierze. Trochę romansidło, trochę horror. 

 

"I see you" Ker Dukej

 

Thriller-horror pełną gębą. Fajna babka na pierwszym planie, chore akcje ( naprawdę mocne ) plus historia zabójcy. Współczesna amerykańska proza, debiut (udany) autora.

 

"Terror" Dan Simmons

 

O tej książce już pisałem w którymś temacie. Majstersztyk. Do dziś się budzę w środku nocy i słyszę skrzypienie drewnianego poszycia statku skutego mrozem przy minus sześćdziesięciu ( to nie ferie w PL, to historia o przetrwaniu, odwadze ale i głupocie człowieka ).

 

"Schronisko" Sam Lloyd

 

Kolejna porcja amerykańskiej współczesnej prozy i bodajże debiut autorski. Uprowadzenie dzieciaka i przetrzymywanie w pewnym miejscu. To chora akcja, ale zdarza się. Tu jest opisana w esczegółach wraz ze śledztwem i niesamowitym zwrotem akcji. Jest dosadnie, boleśnie i ciekawie.

 

Więcej nie pamiętam, jeszcze coś tam przed wakacjami było, ale pamięć już nie ta; mam nadzieję, że kogoś do któregoś z tych tytułów zachęciłem.

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Boomcio napisał:

Więcej nie pamiętam, jeszcze coś tam przed wakacjami było, ale pamięć już nie ta;


Polecam założyć konto na stronie lubimyczytać.pl, tam tworzysz własną wirtualną bibliotekę (co chcesz przeczytać, co aktualnie czytasz i co przeczytałeś (+ ocena i ewentualny komentarz). Przydatne narzędzie w przypadku gdy człowiekowi wyleci z głowy co już czytał ;) (ofc nie mówię, że nie warto wracać do dobrych książek, ale gdyby jednak dana pozycja okazała się słabsza to nasza "recenzja" (..i innych czytelników) może nam zaoszczędzić trochę czasu)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Mikołaj Marcela - Selekcje

Książka, która w sposób naukowy rozprawia się z mitem o mądrości wynoszonej ze szkół, a raczej naszego (i ogólnie zachodniego) systemu szkolnictwa. Co prawda, autor nie oferuje niczego nowego w zamian, jednak uważam, że wato wiedzieć co czeka nasze dzieci.

Fryderyk Nietzsche - Tako rzecze Zaratustra

Genialnia książka filozoficzna, moje ulubione z jego wszystkich dzieł - bardzo działa na wyobraźnię, ciężko napisać coś więcej, niż to - że to dzieło jest GENIALNE i ciężko się oderwać 

Odnośnik do komentarza

Pewnego razu w Hollywood - debiut literacki Tarantino, przyjemna proza. Dużo smaczków i ciekawostek z relacji panujących na planach filmowych, tarantinowskie dialogi. W pewnym sensie można ją odczytać jako książkowy felieton Tarantino o jego inspiracjach filmowych, do którego można sięgnąć gdy tylko najdzie ochota. Dodatkowo, w sumie książka o niczym, a czyta się ją świetnie. Polecam!

  • Plusik 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Wielka Szachownica - Z. Brzezińskiego - od dawna chciałem przeczytać, interesująca lektura w jaki sposób waszyngtoński establishment patrzył na Chiny i Rosję przy końcu XX-wieku. Jeszcze przed dojściem Putina do władzy, przed erą Xi Jaonpinga w ChRL oraz przed 9/11. Brzeziński stawia i konsekwentnie broni tezy, że Stany Zjednoczone są pierwszym i ostatnim supermocarstwem, które musi poukładać sobie świat na nowo, zanim siłą rzeczy, straci tak istotne możliwości oddziaływania na innych partnerów. Zarazem dostrzega wzrost znaczenia Chin i to, że będą rzucały rękawicę Stanom Zjednoczonym, kreśli możliwe scenariusze rozwoju stosunków z Rosją, przewiduje coraz większą izolację Wielkiej Brytanii i zadaje trudne pytania o przyszłość Unii Europejskiej i pogodzenia ambicji Francji i Niemiec.

 

Mam wrażenie, że będę to musiał raz jeszcze wszystko przeczytać, bo książka jest trudna i niestety bardzo mocno oparta na wydarzeniach i wypowiedziach z kilku miesięcy sprzed jej wydania. Liczyłem na coś bardziej przystępnego i ogólnego, ale to może nie być wina autora, tylko odbiorcy. W każdym razie polecam, jak ktoś ma możliwość ją ustrzelić.

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 14.01.2022 o 17:56, Blaise napisał:

Pewnego razu w Hollywood


Post przypomniał mi o tej pozycji, dzięki. Już nadrobione. Dawno nie czułem się takim głupkiem podczas lektury. Które fragmenty Quentin spisał w zgodzie z prawdą a które zmyślił? Nie mam pojęcia (chętnie przeczytałbym jakąś rozprawkę o tym co tam się zgadza a co nie) ale chyba mało mnie to bolało albowiem bawiłem się świetnie. Podczas rozdziałów „Aldo Ray” i „alkoholowa galeria sław” najprościej w świecie się śmiałem do siebie. Koncepcja jest taka, że każdy rozdział mimo że jest elementem układanki, stanowi mini opowiadanie, można nawet przeczytać w trybie shuffle. Kiedyś tak zrobie bo na pewno wrócę. Dobra rzecz. Gdyby tak Quentin zdecydował się przelać na papier the Hateful 8… o kurde, kto ma do niego numer,

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Liczba tych odwołań do kultury amerykańskiej może przytłoczyć, po kilku stronach odechciało mi się sięgać po telefon i sprawdzać nazwiska i tytuły.

 

Opowieści podręcznej ; Testamenty  Margaret Atwood. Słynna dystopia, pozwalająca uwierzyć, że w alternatywnej (może nie tak bardzo) rzeczywistości taki bieg wydarzeń byłby realny. Jednak to, co w mojej opinii tak naprawdę dobrze ta książka portretuje, to mechanizmy sprawowania władzy w autorytarnych i totalitarnych systemach, jak potencjalne ofiary stają się najgorszymi katami, jak neoficka żarliwość wypiera starych, a wreszcie jak nieunikniony w takich systemach jest proces gnicia. Bardzo fajna lektura, sam wątek kontroli społeczeństwa zaserwowany w inny sposób niż u Orwella czy Huxleya. W inny, nie gorszy, choć akurat w moim rankingu powieści Atwood byłyby za Rokiem 1984 czy Nowym, wspaniałym światem.

 

W sumie wyszło na to, że w styczniu 4 książki przeczytałem. Muszę pomyśleć za co w lutym się brać, może coś z historycznych, bo trochę tego mam na agendzie.

Edytowane przez Blaise
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Przeczytałem "Czarnobylską Modlitwę" Aleksijewicz. W sumie nie ma co dużo pisać, każdy powinien to przeczytać. To co tam się wydarzyło zwyczajnie poraża. 

 

Teraz czytam "Drogę" McCarthy'ego. Ale potem już będę szukał coś z innego gatunku. Dlatego pytam, czy ktoś czytał "Wampirze Cesarstwo" Kristoffa? Bo widzę wysokie oceny, ale obawiam się czy to nie jakaś literatura młodzieżowa. 

A drugą książką ktora mnie interesuje to "Zew nocnego ptaka" McCammona, bo opis ciekawy i teraz wznowienie chyba będzie. Polecacie? 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

IMG_1123.thumb.JPG.5eb376f47f7f02a7b317e7a70ebafb23.JPG

 

Co weekend coś mi kradnie czas na rozpoczęcie przygody z Elden Ring...

Ostatnia wymówka to Marka Krajewskiego flirt z literaturą nadprzyrodzoną.

Kto ceni sobie piśmiennictwo Krajewskiego (osobiście znam sagę Popielskiego vel Łysy i uwielbiam) a w dodatku jeśli kto jest fanem Supernatural, nie z tego świata, ten niech za przeproszeniem zapierd*la do księgarni raz dwa,,, zgodnie z nazwą tematu "przeczytałem i polecam" - polecam 101%

Ale czytałbym gdyby powstał z tego jakiś upiorny cykl demoniczny.

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Martwe dusze Gogola - po raz pierwszy, podobało mi się,  kilkukrotnie parsknąłem śmiechem,  widać że Gogol dosyć krytycznie oceniał rosyjskość jako taką, bo historię odczytałem jako szyderę ze stosunków feudalnych panujacych w XIX w. w carskiej Rosji. Na pewno nie odrzuciło mnie to od ichniejszej literatury,  a że wroga trzeba znać, to za jakiś czas chyba coś od Tołstoja.

 

Emigracja Malcolma XD - fajne do pociągu albo autobusy, czuć lekkość pióra i niektóre przemyślenia są całkiem rozbrajające, idzie się rozerwać. Jak ktoś lubi humor pastowy, to powinien być usatysfakcjonowany.

 

Starożytna Grecja/ Rzym - Thomasa Martina - dość zwięzłe, a przez to wprowadzające w skomplikowaną tematykę antyku. Dobre pozycje do rozpoczęcia przygody z historią starożytności,  pomagają nieco uporządkować wiedzę albo mogą posłużyć jako jej źródło na takim podstawowym poziomie. Autor niekiedy wygłasza tezy, ale objętość pracy wymusza na nim wyrażanie stanowiska raczej przez selekcję faktów, niż rozbudowane sądy. Fajnie, że dobrze czuje co czytelnika może zainteresować,  np. wyjaśnia jak Spartanki mogły się ru.chać z nie-mężem za jego wiedzą. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...