Skocz do zawartości

Przeczytałem i polecam!


epl

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

Klasyka. 

Pierwsze wydanie wyszło w 1973, u nas dekadę później. 

Krótka, 200 stronicowa książka o pewnej przeprawie.

Facet wyjęty spod prawa, ogromny silnik opancerzonego pojazdu, miotacz ognia i pewna misja w świecie/czasie nieco przypominającym nasz obecny.

    Od pierwszych stron zastanawiałem się głośno, czy twórcy Mad Maxa bez tej inspiracji w ogóle stworzyli by swoje dzieło. 

Możliwe, ale na pewno nie w takiej formie w jakiej powstało.

Bardzo mocno polecam, bo pomimo faktu, że to niesamowicie prosta historia, to świetnie się czyta, a sporo motywów z gier, czy filmów kojarzy się z tą prozą.

SmartSelect_20220714-010905_Allegro.jpg

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Łyknąłem w niecały tydzień Stulecie chirurgów Jurgena Thorwalda. Książka napisana jest na podstawie zapisków i listów z punktu widzenia fikcyjnego dziadka autora, Henry'ego Stevena Hartmanna i opisuje gwałtowny rozwój chirurgii w XIX wieku. Historia rozpoczyna się od operacji usunięcia torbieli jajników w Kentucky w 1809 roku. Postać Hartmanna jest obecna przy pierwszym zastosowaniu narkozy w 1846, czy jest świadkiem powstania aseptyki i antyseptyki. Książka jest napisana w formie beletrystycznej; autor (a raczej jego alter ego), spotyka na swojej drodze najznamienitszych pionierów świata chirurgii - Listera, Mortona, Rydygiera, czy Halsteda (który był pierwowzorem postaci doktora Thackerego w G E N I A L N Y M serialu The Knick, must watch!). Czy wiedzieliście, że do rozluźnienia mięśni używano roztworu nikotynowego wprowadzonego do jelit? Pewnie nie. A wiedzieliście, że używanie takiego roztworu było skrajnie niebezpiecznie (nie dało się kontrolować stopnia absorbowania nikotyny przez jelita, co powodowało śmiertelne zatrucia), więc podczas jednej z operacji, zastąpiono go długim cygarem wętkniętym w odbyt pacjenta?

 

Po lekturze, będziecie dziękować wszelkim Mocom i Bogom, że urodziliście się w tych czasach, w których żyjemy, w czasach zaawansowanej i bezbolesnej medycyny. Ja dziękowałem. W chuj.

Odnośnik do komentarza

Szczelina - Jozef Karika. Horror, gdzie akcja dzieje się w Słowackich górach. Nie bałem sie jakoś bardzo, historia jest bardziej rozkminkowa niż straszna, ale przyznam że kilka razy przeszedł mnie dreszcz przy czytaniu. Szczególnie mając z tyłu głowy świadomość, że samo miejsce gdzie dzieje się akcja książki istnieje naprawdę i jest owiane różnymi legendami. Ludzie tam ginęli bez śladu w niewyjaśnionych okolicznościach itp

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, Damian14 napisał:

Szczelina

 

Czytałem "Strach" Kariki i bardzo klimatyczne to dzieło.

Mróz odczuwa się każdą komórką ciała. Były momenty, że ciareczki przyszły po pleckach. Nie czytałem nic innego z jego twórczości, ale na pewno sięgnę. 

 

Jego książki są ostatnio w bardzo dobrych cenach, ebooki też.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Szpieg wśród przyjaciół - Ben Macintyre. Zmęczyłem tę książkę i nie podzielam  super przychylnych recenzji, z którymi się można zetknąć w Internecie. Nastawiłem się coś znacznie bardziej głęboko penetrującego psychikę Kima Phillby'ego, a dostałem porządną, faktograficznie uporządkowaną opowieść o kreciej robocie, jaką wykonał ten angielski gentleman dla wywiadu radzieckiego. Dla tych, którzy potrzebują krótkiego wprowadzenia - Kim Phillby, przez 30 lat pozostając szpiegiem w szeregach MI6, dobrowolnie i ideowo działał na rzecz ZSRR, przekazując im tony niezwykle istotnych informacji. W latach 1945-1951 doprowadził do spalenia każdej większej akcji wywiadu brytyjskiego, która zmierzała do destabilizacji sytuacji za żelazną kurtyną. W trakcie wojny, gdy Rosjanie działali do spółki z USA i Wielką Brytanią również wyrządził sporo złego, ale nie chcę tutaj za dużo pisać, bo może kogoś interesuje ten temat. Mam wrażenie, że jest to książka momentami za sucha, czegoś jej brak, jakiejś głębszej analizy, momentami jest straszliwie przeciągnięta, opisy tych bądź co bądź super ekscytujących wydarzeń nie trzymają w napięciu, ale może to kwestia jakichś moich wygórowanych oczekiwań? Bo jednak większość recenzji jest bardzo przychylna. Polecam na zasadzie - weź, spróbuj, ale fanem nie zostałem, nie wrócę do niej i jeśli kiedykolwiek będę chciał poczytać o Kimie, to raczej sięgnę do innego źródła.

 

 

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Polecam Dzienniki 1954 Tyrmanda. Książkę zacząłem czytać jakoś na początku wakacji ale cholernie wolno mi szło bo każdy rozdział (jeden dzień z życia w post-stalinowskiej Warszawie to jeden rozdział) jest tak nafaszerowany szczegółami z życia codziennego, obserwacjami nt. polityki/sportu czy przemyśleniami Tyrmanda na tematy przeróżne. Zdecydowanie żadne z przymiotników w książce nie został napisany przypadkowo. Dziennik to nie tyle kronika zimy '54 i klimatu panującego wśród środowisk kulturowych w Polsce, ale bardzo szczegółowy zapis życia jednostki która na swój sposób "stawia się" systemowi. Nie ma walki z systemem na ulicach Warszawy, nie ma starć z władzą w gmachach komunistycznej administracji. Jest bierny opór oraz dużo kontemplacji.

 

Chyba wpis dotyczący tego jak Tyrmand opisuje swoje marzenia sprzed wojny, i to jak zostały one zrealizowane w rzeczywistości powojennej zostanie ze mną na długo. Zwłaszcza konkluzja na temat tego co oczekujemy, a co dostajemy. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Zapiski oficera armii czerwonej Sergiusza Piaseckiego. Niesamowita książka, początkowo zabawna i lekka, a później robi się już znacznie mniej śmiesznie, gdy w świetle obecnych wydarzeń przychodzi refleksja, że przez 80 lat naprawdę niewiele się zmieniło w życiu i myśleniu radzieckiego człowieka. 

 

Ostatni brzeg Nevil Shute. W sumie klasyka tematu post-apo, lecz nieco inna niż wszystkie, bo skupia się właściwie wyłącznie na człowieku w obliczu nadchodzącej, nieuniknionej zagłady. Narracja jest nieśpieszna, akcji mało, ale pełno emocji i specyficznych ludzkich interakcji. Mimo braku nadziei na pozytywne zakończenie, można znaleźć optymistyczny wydźwięk- gdy kończył się świat, w ludziach zostały tylko ich najlepsze cechy.

 

Edytowane przez second
  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

„Wbrew regułom gry” 

Książka na weekend, ale czy polecam?

Nie zainteresowałem się w pełni pozycja, bo kupiłem do kompletu reszty z OpenBety- brakuje Jacked. 
Nie wiem jak podejść, bo liczyłem trochę naiwnie na więcej Nintnedo, ale to książka jednej postaci, a nie całej Japońskiej firmy.

Pierwsze 100 str to dla mnie dziwny „bełkot” Czytając miałem wrażenie ze Reggie to złote dziecko handlu i marketingu. 

Zatrudniłem się w Helenie, wprowadziłem Orenzade o pojemności 850ml. Był to strzał w dziesiątkę i firma miała ogromne wyniki. Ale po roku jednak klienci wola kupować 1,5l i trzeba było uśmiercić butelkę o pojemności 850ml.

I złota rada/podsumowanie w ramce na koniec.

Wiedziałem jak przekonać zarząd do wprowadzenia 850ml butelki. Podążaj za swoim celem, pomimo tego ze czasem cel trzeba uśmiercić.

 

Tak mniej więcej wyglada połowa tej książki. 
Jak już był w Nintendo, to się robi ciekawiej. Bliżej mi do tematu bo te wszystkie konsole, e3, występy pamietam i brałem w tym udział poniekąd- oglądając na necie online pokazy czy kupując na premierę konsole. Można zobaczyć różnice pomiędzy podejściem Japońskiego Nintendo, do tego czego chciał tytułowy Reggie. Ale to żadna tajemnica.

 

Połowa książki dla kogoś z działu sprzedaży, marketingu, lidera. Druga połowa już bliżej graczy.

 

 

CD1DFC52-DC79-4D3F-9D98-70B367766AB1.jpeg

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

image.png.e48af7122336cff297a54987a1daf982.png


Po hmmm 5 latach od zakupu znalazłem czas na te ksiazke o Nixonie. Nie jest to książka o Watergate, nie jest to książka o ostatnich miesiącach prezydentury. Jest to książka o Nixonie jako człowieku, analizująca (co ważne, bo nie feruje wyrokami) przebieg życia Richarda. TO jaki wpływ miało na niego otoczenie, wychowanie i późniejsze pójście w politykę. Kreuje ona obraz człowieka niezwykle skonfliktowanego, który potrafi w najtrudniejszych momentach prezydentury ( kryzys ekonomiczny, czasy Wietnamu czy wizytę w Chinach)  swoją wolą oraz wiarą w słuszności swoich racji, samotnie obracać kołem historii; również jest to książka o Nixonie-szaleńcy, który dopuszcza do siebie paranoje i otacza się ludźmi którzy te paranoje podsycają.  Szczerze polecam, chociaż język jest dość trudny.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Zombie Survival, Max Brooks. Zabawna ksiażka, która czyta się błyskawicznie, a klimat wręcz wylewa się na zewnatrz. W skrócie jest to poradnik jak sobie radzić w świecie opanowanym przez zombie. Pisane jest to w formie dokumentu, a zombie apokalipsa jest faktem. Całość jest tak autentyczna, że aż zerkałem za okno czy przypadkiem nie ma tam jakiś zombiaków :) Bardzo bardzo polecam, można się super wkręcić, a jako przystawka przed pograniem w jakiegoś Residenta to po prostu cudo. Dla miłośników zombie rzecz absolutnie obowiazkowa

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Przeczytałem Złego Tyrmanda i powiem szczerze, że na  koniec lektury ucieszyłem się jak gdyby zdjęto mi z pleców wór kamieni. 

Zupełnie nie podeszła mi ta książka i zmuszałem się żeby ją przeczytać. Gównie dlatego, że to był świeży zakup, a gdybym ją raz odłożył, to bym się nie zmobilizował ponownie.

Co mi się nie podobało? Po po pierwsze język - jest on infantylny, autor w zasadzie nie używa żadnych przekleństw. Przez całą książkę nurzamy się w powojennym życiu chuligańskiej Warszawy, jesteśmy świadkami pobić, rozbojów, wymuszeń, prób gwałtów - co tworzy dosyć dziwny kontrast w obliczu harcerskiego języka służącego opisowi zdarzeń i dialogom. Prawdopodobnie ówczesna cenzura była wyczulona na punkcie wulgaryzmów a przynajmniej takie jest moje podejrzenie, bo nie znajduję innego wytłumaczenia. 

Sam pomysł fabuły jest ciekawy. Jest to polskie spojrzenie na superbohatera, który posiada wręcz nadludzką sprawność. Toczy on walkę z chuligańską Warszawą, która daje się we znaki spokojnym mieszkańcom, otrząsającym się z wojennej zawieruchy. Tytułowy bohater przez większą część lektury jest bezimienny, ze szczątkowych informacji budujemy sobie wyobrażenie o nim. Kolejne tropy podsuwane przez autora pozwalają zrozumieć jego motywację, aż do wielkiego finału, gdzie uzyskujemy wszystkie odpowiedzi. Ta wojna Złego z chuliganami stanowi rodzaj pokuty za jego mało chwalebną (oględnie mówiąc) przeszłość - ale więcej nie powiem, jeśli ktoś nie czytał, nie chcę mu psuć tej przyjemności.

Niestety, ale wiele sytuacji czy zdarzeń w tekście książki jest tak idiotycznych - a w szczególności mówię tutaj o zakończeniu i gonitwie samochodami po Warszawie oraz kilku innych pomniejszych wydarzeniach fabularnych, że pod koniec książki już byłem po prostu tym wszystkim zniesmaczony i liczyłem kartki pozostałe do końca.

Podobnie zniesmaczony byłem sportretowaniem postaci kobiecych. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak z podręcznika młodej feministki, ale każda z nich jest maksymalnie płaska (choć Tyrmand kilkukrotnie sugestywnie opisywał cycki różnych du.peczek z ksiązki) i absolutnie podległa facetom. Po prostu źle się to czyta, bo stworzył bardzo nieskomplikowane postaci kobiece, co tworzy pewien kontrast z bardziej pogłębionymi sylwetkami męskich bohaterów

Na pewno warto zapoznać się z tym pejzażem powojennej Warszawy. Jak ktoś zna to miasto, to z pewnością będzie zachwycony, mogąc skonfrontować obecną urodę miasta z odradzającym się ze zgliszczy obrazem stolicy. To nie jest zła książka, ale te blisko 800 stron było potwornie męczących dla mnie i stąd tak wiele cierpkich słów.

 

  • Plusik 3
  • This 1
Odnośnik do komentarza

Upadek Hyperiona Dana Simmonsa. To uniwersum jakoś lepiej mi wchodzi niż np Diuna, gdzie wymęczyłem pierwszą część i nie miałem ochoty sięgać po następne. 

Choć przyznaję iż Hyperion ogólnie bardziej mi się podobał, jakoś wszystko było bardziej tajemnicze i jakby przyziemne te historie były. Tu już wszystko na większą skalę i trochę dziwnych akcji było. W sumie nadal trawię czy to co się wydarzyło/wydarzy ma sens

Spoiler

Ten Najwyższy Intelekt zostanie stworzony w przyszłości przez SI. Ale czy przewidziały one że sfera osobliwości w której się znajdują zostanie wysadzona?

Dzierzba podróżuje pod prąd czasu sprowadzając ból, by wywabić ukrywającą się Empatię. Kontrolować go ma Moneta, ale po co to już chyba nie załapałem 

W pewnym sensie jest to zamknięta historia, a poczytałem trochę że dwa kolejne tomy to trochę inny klimat. Dobre te Endymiony?

 

Odnośnik do komentarza

No niestety Endymiony to spory downgorad. Po całkiem intrygującym początku Endymiona wszystko zaczyna siadać, bo Simmons nagle zapomniał jak pisać ciekawe, wiarygodne postacie i z mrocznego s-f zrobił coś, co długimi fragmentami przypomina futurystyczne przygodówki dla gówniarstwa typu igrzyska śmierci czy inne więźniowie labiryntu. Do tego przekład zmienił się w stosunku do pierwszych 2 tomów na zdecydowanie bardziej drewniany i momentami nie wiadomo, czy to jest rzeczywiście tak niezgrabnie napisane, czy tłumacz dał dupy. 

Nie ma tragedii, nadal czyta się to przyzwoicie, szczególnie satysfakcjonujący jest powrót wątku krzyżokształtów, olany niemal zupełnie w Upadku. No ale utknąłem gdzieś tak w połowie Triumfu z pół roku temu i od tego czasu jakoś nie mogę zmobilizować się do powrotu. Nie pomaga fakt, że przy tak rozbuchanej, wielowątkowej opowieści, musiałbym już sobie zarzucić jakiś recap żeby niektóre rzeczy sobie przypomnieć.

 

Wątek NI na etapie, na którym przerwałem, jest już tak wydumany i pretensjonalny, że też mam wątpliwości, czy Simmons jeszcze kontrolował bajerę.

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 23.12.2022 o 21:39, drozdu7 napisał:

Upadek Hyperiona Dana Simmonsa. To uniwersum jakoś lepiej mi wchodzi niż np Diuna, gdzie wymęczyłem pierwszą część i nie miałem ochoty sięgać po następne. 

Choć przyznaję iż Hyperion ogólnie bardziej mi się podobał, jakoś wszystko było bardziej tajemnicze i jakby przyziemne te historie były. Tu już wszystko na większą skalę i trochę dziwnych akcji było. W sumie nadal trawię czy to co się wydarzyło/wydarzy ma sens

  Ukryj zawartość

Ten Najwyższy Intelekt zostanie stworzony w przyszłości przez SI. Ale czy przewidziały one że sfera osobliwości w której się znajdują zostanie wysadzona?

Dzierzba podróżuje pod prąd czasu sprowadzając ból, by wywabić ukrywającą się Empatię. Kontrolować go ma Moneta, ale po co to już chyba nie załapałem 

W pewnym sensie jest to zamknięta historia, a poczytałem trochę że dwa kolejne tomy to trochę inny klimat. Dobre te Endymiony?

 

Endymiony wyraźnie słabsze, rozwleczone, trudno oprzeć się wrażeniu że mogłyby być krótsze o połowę. 

Co nie zmienia faktu, że Hyperion + Upadek to zdecydowanie nie jest zamknięta historia, wszystkie wątki zostają pozamykane dopiero w ostatnim tomie, i choćby z tego powodu warto się trochę pomęczyć

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Empuzjon Olgi Tokarczuk za mną i mogę z czystym sumieniem polecić tę powieść. Bywa reklamowana jako horror, choć to zupełnie niepotrzebna etykietka, bo jest to raczej kapsułkowa powieść psychologiczna z tajemnicą dolnośląskiej wsi w tle. Opowieść o młodym chłopcu, studencie polibudy Lwowskiej, który przyjeżdża do Sokołowiska na Dolnym Śląsku, by na kilka miesięcy przed wybuchem I wojny światowej poddać się leczeniu gruźlicy w miejscowym uzdrowisku. Galeria ciekawych postaci, dużo mizogini włożonej w usta bohaterów (książka praktycznie skupia się wyłącznie na facetach, kobiety są przedmiotem ich rozmów), ale i tajemnicze zgony młodych chłopaków, rozszarpywanych przez tajemnicze coś, żyjące w lesie okalającym malowniczą osadę. Tokarczuk czyta się wspaniale, ma niesamowity dar pisania precyzyjnie, ale barwnie, w punkt. Zresztą, pomysły i fabuły może mieć lepsze lub gorsze, ale jej język i styl stoją na tak wysokim poziomie, że czego by sobie nie wybrała, to pewien poziom utrzyma. Dużo jest w tej powieści odwołań i tropów literackich, a także odniesień do filozofii, więc książka nada się do przeczytania więcej niż jeden raz, aczkolwiek malkontenci na pewno zwrócą uwagę na niektóre, nieco topornie podane wątki (no chociażby faceci nienawidzący kobiet). Z drugiej strony Tokarczuk pisze o tym, co jest dla niej ważne, więc może warto artystce pozwolić na wyrażanie siebie, bo swoich odbiorców ma, bez zakładania z góry - że to nie jest książka dla mnie. A może jest? Zachęcam, by przeczytać i wyrobić swoje zdanie. Czyta się piorunująco szybko, łatwo i przyjemnie, jest niski próg wejścia, znacznie bardziej przystępne dzieło niż Bieguni, choć w mojej ocenie Prowadź swój pług.... było sprawniejszą i bardziej wciągającą powieścią (ale to był typowy kryminał).

 

Kiedyś będę musiał sięgnąć po Księgi Jakubowe, ale póki co się natokarczukowałem.

 

 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, snejk04 napisał:

Co nie zmienia faktu, że Hyperion + Upadek to zdecydowanie nie jest zamknięta historia, wszystkie wątki zostają pozamykane dopiero w ostatnim tomie, i choćby z tego powodu warto się trochę pomęczyć

No zobaczę, pewnie wrócę do tego uniwersum. Narazie to dostałem pod choinkę "Na wschód od Edenu" Steinbecka, więc też czeka mnie niezła przeprawa

Odnośnik do komentarza

No to się rozpędziłem, za mną Cycero Roberta Harrisa. Powieść historyczna, mocno trzymającą się realiów I wieku p.n.e. Śledzimy losy tytułowego bohatera, jednego z najwybitniejszych prawników i polityków tamtych czasów, będących człowiekiem znikąd - tzw. novus homo. Narratorem jest Tiron, niewolnik Cycerona i jego osobisty sekretarz, wiernie mu służący w drodze na polityczny olimp. Bardzo dobre czytadło, autor sprawnie nas prowadzi przez rzeczywiste intrygi, składa do kupy najważniejsze wydarzenia z życia Cycerona, które splatają się z losami chylącej się do upadku republiki. Bardzo sugestywne  są opisy prowadzonego śledztwa w sprawie nadużyć przy zarządzaniu prowincją - Sycylią przez skorumpowanego i zblatowanego z polityczną elitą Werresa, dużo smaczków dotyczących samego sposobu funkcjonowania starożytnego Rzymu.  W drugiej części śledzimy zmagania Cycerona, pragnącego wygrać wybory na najważniejszy urząd - konsulat. Taka starożytna, polityczna kuchnia, ale naprawdę smakowicie podana.

Z takich pomniejszych minusów, to trudno momentami się połapać kto jest kim, bo Rzymianie mieli durnowaty sposób zapisu imion i nazwisk, ale na początku książki jest ściągawka. Dostałem całą trylogię na święta, więc przede mną jeszcze Spisek i Dyktator, ale pierwsza część mi mocno podeszła i na pewno po kolejne sięgnę wkrótce.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

"Mussolini" autorstwa M. Boruckiego. Takie trochę broszurowe wydanie, książka mająca swoje lata, nie jest ani pełnoprawna biografia Duce, ani syntezą myśli faszystowskiej, ale dość rzetelnie oddaje przebieg drogi politycznej dyktatora.  Całość niestety skrótowo traktuje  próbę rekonstrukcji psychiki Duce, bo nie wyjaśnia rozbieżności pomiędzy lobuzerskim, bandyckim wręcz życiem w młodości,  a późniejszymi, zakrawajacymi o tchorzostwo zachowaniami - unikanie walki podczas 1 wojny światowej czy komiczną próbą ratowania się w przebraniu niemieckiego żołnierza.  

 

Dosc porzadnie autor przechodzi przez politykę wewnetrzną, ukazuje proces konsolidacji reżimu,  niestety ale jest nieco stronniczy (trochę wtrętów prokomunistycznych, trudno, takie czasy), ale pozycja jest rzetelna. Nie wybitna, ale rzetelna, można z niej dowiedzieć się chociaż jak postepowali faszyści z opozycją na początku reżimu,  a jak z czasem, gdy okrzepł.

 

Na dwa, trzy wieczory, by sobie poprzypominać, ale zdecydowanie pozostawia niedosyt i wrażenie,  że prawdziwych mechanizmów ani przyczyn określonych zachowań nie poznajemy - np dlaczego był tak bierny wobec anschlussu Austrii albo kto go tak w ch.uja robił i na co liczył, oklamujac ws. stanu armii (choć moze tak to jest juz w dyktaturach - patrz Rosja).

 

Takie 6.5/10

Odnośnik do komentarza
On 12/21/2022 at 10:42 PM, Blaise said:

Przeczytałem Złego Tyrmanda i powiem szczerze, że na  koniec lektury ucieszyłem się jak gdyby zdjęto mi z pleców wór kamieni.  (...)

 

 

 

 

On w dzienniku 1954 albo w cywilizacji komunizmu napisał, że popełnił Złego żeby mieć co do garnka włożyć xD Było zapotrzebowanie na prostacka ksiażkę to ja napisał. Też się z nia strasznie namęczyłem.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jest taki film z A. Pacino i R. De Niro - "Gorączka". Jeden z najlepszych filmów sensacyjnych w historii. I niedawno powstała część druga - w formie książkowej, prosto od Michaela Mann'a. Prequel i zarazem kontynuacja. Petarda, mocne 9/10. Poletzam <3

 

Oczywiście obowiązkowo należy obejrzeć film przed lekturą, ale chyba nie ma Kogoś, Kto by nie obejrzał jedynki :)

 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5039322/goraczka-2

  • Lubię! 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Baśnie: Na Wygnaniu (Tom 1) - Bill Willingham

 

Sięgnąłem po ten tytuł po ograniu The Wolf Among Us, które było inspirowane tą serią. Okazało się, że lektura wciąga równie mocno jak gra. Bałem się, że fabuła będzie 1:1 jak w grze, ale na szczęście okazało się, że oba tytuł mają ze sobą niewiele wspólnego.

 

Sama intryga dosyć łatwa do odgadnięcia przed finałem, ale i tak bawiłem się dobrze do samego końca. Bigby Wolf wymiata, obrazki cieszą oko, dialogi nie nużą i momentami potrafią rozbawić. Dodatkowo po zakończeniu głównego wątku można lepiej poznać historię Bigby'ego przed trafieniem do Nowego Jorku i zostaniem szeryfem Baśniogrodu.

 

Niestety niedawno obczaiłem, że niektóre z dalszych tomów są ciężko dostępne na polskim rynku. Być może trzeba będzie poszukać kolejnych części w wersji angielskiej.

 

Edytowane przez Czokosz
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...