Skocz do zawartości

Persona 4


Enkidou

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 373
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nawiązania do P3 FES są minimalne, więc praktycznie nic nie tracisz.

Gram w P4 już 3x godzin i przyznam, że mam mieszane uczucia.

Tak jak P3 łyknąłem bez zastanawiania i nie było w niej absolutnie nic, co by mi przeszkadzało w radowaniu się grą, tak w P4 jest kilka... rzeczy, które mnie albo wkurzają, albo imo psują klimat gry. Nie będę tu spoilerowac, więc na tym kończę ^^

 

Edit: 50 minut walki z bossem i zgon gdy hp zostało mu tyle co nic. Niektóre walki bywają męczące ^^'

Edytowane przez Hobbith
Odnośnik do komentarza
Gość donsterydo

Moje wrażenia z gry po prawie 30h.

 

 

Ja gram tak, że do Dungeonu wchodzę bardzo rzadko, ale za to siedzę tam bardzo długo, a resztę czasu to sobie zostawiam na różne eventy. Na liczniku prawie 30 godzin i powiem, że Persona 4 niczym nie ustępuje poprzedniej części i chyba nawet udało się ją przebić, może parę rzeczy które mi się spodobały: dużo większa dawka humoru, szczególnie wszystko co związane z Kenji'm, np. to co się działo na obozie :-) Podoba mi się, że poszczególne piętra nie są tak bardzo rozległe jak w Persona 3, bo jednak to bieganie w te i z powrotem z jednego końca na drugi było czasami wkurzające; podoba mi się, że to z dropów po cieniach są robione nowe itemy; ekstra jest cała masa tych dodatkowych funkcji członków naszej drużyny które otrzymują za levelowanie social linków (jak Chie robi wykop przeciwnika za horyzont to jest to po prostu bezcenne :-] ); lubię to, że za karty w losowaniu można dostać dodatkowe bonusy (dobry jest przy arkanie śmierci, życie do 1 punktu ale odnawia punkty magii, wyrzuca nas z dungeonu i resetuje levele przez co wszystkie skrzynki są znowu pełne); podoba mi się ten motyw, że do otwierania dużych skrzyń potrzebne są klucze; cała historia jest bardzo fajna, to że to późniejsze persony są naszymi przeciwnikami, jak na razie ciężko mi wykombinować kto może za tym wszystkim stać, ale spodziewam się ogromnego zwrotu akcji, większego niż nawet ten z Teddiem w klubie :-); postacie są na prawdę dobre, nie ma takiego zwykłego przeniesienia modeli z Persona 3, oczywiście są podobieństwa, ale nie ma czegoś takiego, że jedna postać z 4 jest kopią postaci z 3; pojawiło się to czego mi bardzo brakowało w 3, czyli mapa całego piętra, a nie tylko ta w rogu; możliwość sterowania całą drużyną jest potrzebna, bo jednak ciężko by było wygrać walkę z bosem licząc na losowe ruchy postaci; fajnie, że cienie nie poruszają się już ta bardzo liniowo i ze są ich dwa rodzaje latające i czołgające.

 

Ogólnie mówiąc Persona 4 nie zawodzi w żadnym aspekcie, nikt kto grał w 3 nie będzie rozczarowany, gdyż dostajemy nową grę podobną do poprzedniej, ale z nową ciekawą historią i bohaterami do tego z masą usprawnień w trybie rozgrywki i innymi mniejszymi zmianami, które upłynniają grę.

 

Jedyne co mi się nie podoba w grze to fakt, że tyle modeli cieni zostało przeniesione do nowej gry, ale to przeszkadza tylko na początku gry później jest się tak zaabsorbowanym, że się nawet uwagi już na to nie zwraca.

 

Edytowane przez donsterydo
Odnośnik do komentarza
Potwierdzenie, wiosna 2009!!

KOCHAM ATLUSA, KOCHAM SMT, KOCHAM PERSONEEE ! :lol: .

Może i dobrze, że dopiero na wiosnę, musze skombinować jakoś inne SMT'ie poza Personą ..... Tylko skąd.... .

Akurat to, że podobała Ci się Persona wcale nie musi oznaczać, że zachwycisz się innymi SMT. Ba, Persona 3 jest najbardziej przystępna ze wszystkich SMT z jakimi miałem styczność i śmiem twierdzić, że taka przesiadka z P3 na powiedzmy Digital Devil Saga może się okazać lekkim rozczarowaniem. Gry te nie mają wiele wspólnego nie licząc charakterystycznych 'demonicznych' klimatów. DDS chociażby jest do bólu monotonny i schematyczny i choć fabułę ma interesującą to całość bardziej przypomina dungeon crawlera z random encounterami. Nie twierdzę, że są to gry złe, ale nie spodziewaj się rewelacji pokroju Persony.

 

Ech, chętnie bym pograł w Persona 3 FES w oczekiwaniu na czwórkę ale czasu brak :|. Pieniędzy też. Life is brutal niestety.

Odnośnik do komentarza

Suavek, skończyłeś DDS1 i DDS2 ?

 

Owszem, DDS1 na początku jest bardzo fajne, potem jest znużenie (bynajmniej nie dorwało), ale po prostu DDS1 i DDS2 razem dają nam obraz CAŁEJ gry. ;) DDS1 jest monotonny po pewnym czasie, ale za to dwójka jest już DUŻO lepsza od swojej poprzedniczki pod każdym względem.

 

Persona 3, FES i 4 są "lekkie" i przyjemne w porównaniu do klimatu DDS czy chociażby Nocturne - to fakt, może dlatego tyle osób się tym zachwyca?

Odnośnik do komentarza
Suavek, skończyłeś DDS1 i DDS2 ?

 

Owszem, DDS1 na początku jest bardzo fajne, potem jest znużenie (bynajmniej nie dorwało), ale po prostu DDS1 i DDS2 razem dają nam obraz CAŁEJ gry. ;) DDS1 jest monotonny po pewnym czasie, ale za to dwójka jest już DUŻO lepsza od swojej poprzedniczki pod każdym względem.

Nie skończyłem jeszcze DDS, nawet jedynki. Mam obie części ale kurzą się na półce i czekają na lepsze czasy. Grałem kilka godzin ale w końcu dopadło mnie to znużenie i jakoś ciężko mi było od tego czasu powrócić do rozgrywki. "Może kiedyś" (tja, mógłbym to powiedzieć o większości swoich zaczętych, lecz nie skończonych gier ;>).

Persona 3, FES i 4 są "lekkie" i przyjemne w porównaniu do klimatu DDS czy chociażby Nocturne - to fakt, może dlatego tyle osób się tym zachwyca?
Z całą pewnością. DDS ma dość "ciężki" klimat co potęguje w dodatku oprawa audiowizualna. W dodatku rozgrywka w przeciwieństwie do Persony nie jest specjalnie rozbudowana i sprowadza się jedynie do łażenia po monotonnych lokacjach w celu uruchomienia paru obiektów/przełączników/czegokolwiek i walki z bossem. Potem chwila rozbudowania fabuły i kolejna monotonna lokacja. W Personie częściowo także mnie to denerwowało - nie dość, że nużąca muzyka to jeszcze puste proste lochy - ale tutaj mieliśmy sporą ilość zabawy oferowaną przez drugą połowę gry, czyli życie szkolne, interakcja z postaciami i stały, stopniowy postęp fabuły.

 

Abyśmy się źle nie zrozumieli, nie twierdzę, że taki DDS jest grą kiepską, ale na pewno nie tak dobrą i rozbudowaną jak Persona. Bardziej mnie ciągnie by ukończyć P3 i P4, które pewnie zabiorą z kilkadziesiąt/kilkaset godzin życia, niż DDS, którego podobno da się ukończyć w paręnaście godzin.

Odnośnik do komentarza

Ja ukończyłem DDS1 (po ROCZNEJ przerwie - zatrzymałem się na walce przed ostatnim bossem). W DDS2 mam przerwę od wakacji (walka z ostatnim bossem... :P) Persona 3 także ukończyłem, bo to było coś nowego i naprawdę mnie wciągnęło, ale Tartarus jest ZDECYDOWANIE za duży. Skoro narzekasz na d-c w DDS to w P3 także go uświadczysz na wyższych poziomach, a o FES nie wspomnę (tutaj to jest praktycznie 90% d-c i 10% fabuły) ;) Natomiast co do P4 to gra jest ŚWIETNIE wyważona. :)

Odnośnik do komentarza
Skoro narzekasz na d-c w DDS to w P3 także go uświadczysz na wyższych poziomach, a o FES nie wspomnę
Akurat z P3 miałem już styczność... trzy razy (NTSC -> PAL -> NTSC FES i teraz ostatecznie zakupię PAL FES ;>), jednak w żadnym przypadku nie doszedłem szczególnie daleko. Niemniej jednak tutaj chodzenie po lochach miało tą zaletę, że mogliśmy unikać walk. Sprawiało to także wrażenie bardziej pakowania postaci niż przymusowej wędrówki. W Personie jak drużyna była blisko śmierci a miksturki się skończyły mogliśmy po prostu wyjść, odpocząć i wrócić po paru dniach. W DDS jednak jedyne co robimy to łazimy po tych prostych lokacjach aby ruszyć całość do przodu. Żadnej przerwy, szalonego zwrotu akcji, możliwości wyjścia w celu wyleczenia itp. Przy dłuższej rozgrywce nic dziwnego, że zaczyna nużyć.

 

Ale ok, temat o Personie 4 więc kończę offtopa ;>.

Odnośnik do komentarza
Gość donsterydo

No już 50 godzin na liczniku, normalnie to moich konsol potrafię tydzień, dwa nie dotykać, ale jak przychodzi do Persony to zachowuję się jak ćpun. Grając w czwartą część ma się wrażenie jakby twórcy zebrali setkę osób i dowiedzieli się co im się nie podobało w Persona 3 i to właśnie pozmieniali. Jak wcześniej zostało napisane, gra jest dobrze wyważona do tego potrafi zaskoczyć, do tego dochodzi potężna dawka humoru sytuacyjnego. No i są nawiązania do Persona 3, a właściwie to dzisiaj widziałem jedno spore nawiązanie, które wywołało uśmiech na twarzy :-)

Odnośnik do komentarza
Akurat to, że podobała Ci się Persona wcale nie musi oznaczać, że zachwycisz się innymi SMT

Masz racje, ale kwoli wyjaśnienia - polubiłem OGÓLNIE całe uniwersum :) (!! SZATAAN !!). Jestem przygotowany fizycznie i psychicznie na "dziwactwa" i "specyficzność" innych części (przy nich Persona to prawdziwa perełka w oceanie, trzeba przyznać), nawet teraz cioram w bete MMO SMT :P.

Odnośnik do komentarza

w P3 nabiłem 270h, wszystko na full wymaksowane :) dlatego nie przeszedłem FES tylko na youtubie obejrzałem nowe przerywniki, nie dałbym rady przechodzić i nabijać tego samego :)

 

Co do DDS, to nie wiem jak można narzekać, że jest podobne do dungeon crawlera, kiedy to jest dungeon crawler....przecież Atlus właśnie robi DCrawlery lol xD

 

No nic, na szczęście mam w co grać na ps3, więc naprawa ps2 i import mnie jeszcze nie korci, byle do lutego/marca wytrzymać :P

 

EDIT:

Jedyne czego będzie mi brakować z mojej kopii JP to....głosu Yukiko :( zwłaszcza w trakcie walk, ehhh ware wa nanji dawało niezłego kopa xD

Edytowane przez sakiu
Odnośnik do komentarza

Persony to też Dungeon Crawler, tylko taki incognito bo tutaj dzięki dodatkom ma się wrażenie że dungeony to tylko dodatek.

 

DDS i Lucifer's Call to świetne gry dla ludzi lubiących starą szkołę - wymagające (hard), sporo dodatkowych bossów, rozbudowane dungeony (tutaj Persona się chowa, jednak w przeciwnieństwie do niej te w DDS i LS są 'stałe' a nie generowane losowo). Fabuła w DDS jest świetna (całokształt), mocna i oryginalna. W LC jest troche gorsza, ale za to mniej liniowa (różne zakończenia). Można łykać, ale lepiej sprawdzić gdzieś czy komuś pasuje taki typ jRPG.

 

Nie no final boss DDS2 jest miękki:P. Przedostatni mnie nieziemsko wkurzał:P.

 

 

A wracając do tematu - mam jakieś 17h i jest bosko - Atlus nie zawiódł :) .

Odnośnik do komentarza

Noo to współczuje - mnie po prostu szlag z nim trafiał:P. Trzeba idealnie go rozpracować - jego ataki, jego patterny - inaczej kiszka. Zaciąłem się na nim na 2 dni:P. Ale pocieszę Cię, że jak go jakoś rozwalisz to ostatni boss nie powinien Ci sprawić problemów (jest prostrzy od tego z DDS1) :) nawet pomimo tego, ze ogólnie ma naprawdę sporo hp (myślę, ze chyba ponad 20000).

Odnośnik do komentarza

Persona 4.... ukończona!

 

Na liczniku równe 41 godzin. Co w tym czasie zdążyłem zrobić? 8 Social Linków wymaksować, wszystkie staty swojej postaci (diligence, knowledge itd.) wymaksować, nauczyć swój pierwszy skład wszystkich skilli ("Hero", Yukiko, Teddie, Yosuke) i kilka innych rzeczy :)

 

 

P4 to jrpg roku 2008. :) Dobrze, że nie sprzedałem PS2 i było mi dane zagrać w ten BARDZO dobry tytuł.

 

Jak dla mnie to P4 zasługuję śmiało na 9.5/10 :)

Odnośnik do komentarza
Gość donsterydo

To bardzo się śpieszyłeś z tą grą, ja mam ponad 50h i jeszcze sporo przede mną do końca gry :-) Dzisiaj sobie robiłem social linki przez jakieś 1.5h i wszystko szlag trafił bo się śpieszyłem na zajęcia a byłem na eventach gdzie nie mogłem od dłuższego czasu zapisać stanu gry :-]

 

Jak skończyłeś to powiedz czy jest opcja "New Game +" ?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...