Kostka Irvinga zrobiła prawie 90 stopni, więc już raczej po zawodach w tym roku dla niego.

CP3 chyba faktycznie doszedł do jakiś 90% sprawności, bo w pierwszych 3 meczach raczej unikał swoich rzutów z 45tki, a tutaj wpadało w zasadzie wszystko. Teraz będzie miał minimum tydzień na odpoczynek przed finałem konferencji, Suns na mistrza!

 

,,Karma"; życie nie rozpieszcza, niestety. Jest jak sucha, zużyta ściera. Kontuzję kostki ,,Uncle Drew"... cóż, widziałem ten moment. Nasada kości podudzia, zrobiła z śródstopiem ,,elkę": to była okropna, dziwna 90-stopniowa rotacja w okolicach stawu (Często takie urazy w sporcie wyglądają na bardzo poważne, bo m.in. taka jest natura stawu skokowego, który jest ogólnie mocno elastyczny, zwłaszcza u koszykarzy, czy biegaczy etc. Kyrie mógł podkręcić staw, czy go zwichnąć, lub ponaciągać drobne ścięgna. Nie oznacza to całkowitego outu. Zawodnik może powrócić do gry, ale w sytuacji, gdy może być ,,po zawodach"). Samo spotkanie zasługiwało na uwagę! Jedno z najtwardszych widowisk, które oglądałem w przeciągu niedawno zakończonego sezonu zasadniczego, wraz z Play-Offami: 2020/2021; to był zwarty, dynamiczny i surowy mecz; a dawno czegoś takiego nie widziałem. Nie spotkałem się również, a było to wczoraj po raz pierwszy, z momentem w spotkaniu NBA (i to zwłaszcza w fazie pucharowej!), gdy trener Nets zmienia całą piątkę, która gra na parkiecie, na całkowicie świeżych graczy! 

46 minut temu, Bartg napisał:

CP3 chyba faktycznie doszedł do jakiś 90% sprawności, bo w pierwszych 3 meczach raczej unikał swoich rzutów z 45tki, a tutaj wpadało w zasadzie wszystko. Teraz będzie miał minimum tydzień na odpoczynek przed finałem konferencji, Suns na mistrza!

 

No i nawet rzuty za trzy zaczęły mu wpadać, i to na świetnej skuteczności, więc jak najbardziej wszystko ok. 

 

Kurcze no, wolę Clippers, ale Utah ze zdrowym Conleyem to byłby zajebisty przeciwnik dla Suns. Te dwie drużyny fajnie się ze sobą 'pokrywaja':

 

Mitchell vs Booker

Conley vs CP3

Gobert vs Ayton

 

No ale przerwy faktycznie będą mieć bardzo dużo, bo jak Clippers jutro wygrają, to pewnie znowu ich seria skończy się po 7 meczach, więc przewaga po ich stronie.

 

Dobry sezon ogólnie.

CP3 niezly kozak. „Tak, mam 96lat, ale czuje sie swietnie i zayebiemy kazdego na drodze po puchar”. Te kontuzje kierwa mnie mierzic zaczynaja. Nie pamietam, zeby w przeszlosci az tak sie sypali, a przeciez grajkowie yebali te 82 mecze i w kazdym meczu playoff wystepowali. Medycyna przeca idzie do przodu, nie w tyl. 
Ktos zechcialby wyjasnic po trosze? 

sks - starość kurwa starość

Czy ja wiem? Kiedys po iles tam sezonow yebali i konczyli w kwiecie wieku z kilkoma zaledwie kontuzjami. Taki Stockton, Malone, Jordan, Payton. Nie wspomne o AC Green’ie. Teraz chlopaki alvo sypia sie zaraz po drafcie, albo kolo 30ki juz maja ochote odpoczywac po 20 meczy na sezon.

Veni, vidi, vici! Mamy to! ,,Szósteczka" wędruje na koszulkę L-Train w Lakers. Przypadek? Symbolika? Popatrzmy, powrót Brona do numeru koszulki, który ,,zapewnił" mu pierwsze dwa tytuły mistrzowskie z Miami Heat? Tym samym potwierdzało by to pierońsko żelazną, nienazwaną determinację Jamesa, aby zdobyć kolejny pierścień, a potem jeszcze jeden, dla Jeziorowców, no i rzecz jasna dla siebie? To do zestawu teraz poproszę S.Curry'ego albo D.Rose'a do drużyny King Jamesa.

 

P.S. Z punktu ,,biznesowego", że tak powiem, ogłoszenie przez Jamesa i Lakers decyzji o przenosinach Brona na numer 6, na swojej koszulce, zapadło w idealnym momencie. "Kosmiczny Mecz" niedługo w kinach; zbliża się okres wakacyjny w USA (to się jakoś tam nazywa); przed nami Igrzyska Olimpijskie. I tak, sprzedaż tej koszulki o ,,płonącym żarem, numerze rodem z Miami Heat, na pewno poszybuje ostro w górę! 

 

Pewnie z tym numerem to już dawno było ustalone. LBJ chciał zmienić numer wcześniej, #23 oddać Davis'owi, ale Nike zablokowało zmianę numeru.

Zresztą jak dobrze pamiętam, to AD dostał od Jamesa koszulkę Lakers #23 ze swoim nazwiskiem. 

Best NBA player since 2014

 

no ładnie dziś Duranta popierdoliło  

Zagrać 48 minut i najlepsze rzuty trafiać na koniec? Chore. Jak Durant doprowadzi resztki Nets do finałów to będzie coś, chociaż stawiam, że w meczu nr6 Harden nie zagra, widać wczoraj że grał pewnie na ostrych przeciwbólach.

Obejrzałem tylko dwie kwarty i nie sądziłem, że mając 16 punkow straty z tak grającym Hardenem dadzą radę.

 

Muszę nadrobić drugą połowę.

Nie no kurwa niemożliwe 

 

 

No to Suns muszą liczyć, że seria Jazz - Clippers będzie mieć 7 meczów. 

 

Ale beka, bo pewnie się jebany nie zaszczepił i teraz nie może grać, lol

Edytowane 16 czerwca 20214 l przez Ludwes

7-meczowa bitwa się nam szykuje, w przypadku Nets - Janusz Bucks. KD, Harden; możliwe, że to był jeden taki mecz w ich wykonaniu. Nets, nawet jeśli dotrą, po bitwie jak na froncie, do finału tegorocznych Play-Off NBA, to zostaną wyciągnięci i zdezintegrowani przez potwora z Phoenix.  Słońca - najrówniej grająca drużyna na tym etapie rozgrywek ligi 

 

 

I jeszcze Kawhi moze juz nie zagrac w serii z Jazz przez kontuzje 

O! A temu co znowu? Tez starosc?

Kurwa no, tak właśnie myślałem chwilę po tym zderzeniu z Inglesem, że to może być coś poważnego 

Kontuzja ACL, dzisiaj sie okaze jak powazna. A Paul mimo szczepionki ma Covida, minimum 10 dni out

ja pierdole

 

 

Utah 17/30 za trzy po PIERWSZEJ połowie. I uwierzcie - nie są to łatwe rzuty. Bogdanovic i Clarkson, wtf

 

Aha, Paul George gra fenomenalnie, a to co robi w obronie Beverley

Edytowane 17 czerwca 20214 l przez Ludwes

W drugiej Utah wyraźnie siadła, niestety nie można tak trafiać trójek cały mecz i frajersko przegrali. Trae Young poprowadził za to niesamowity come back Hawks z 26 pktów i Atlanta jest o krok od mimo wszystko sensacji.

10 minut temu, Bartg napisał:

W drugiej Utah wyraźnie siadła, niestety nie można tak trafiać trójek cały mecz i frajersko przegrali. Trae Young poprowadził za to niesamowity come back Hawks z 26 pktów i Atlanta jest o krok od mimo wszystko sensacji.

Teraz widać jak dałnerską decyzją było podziękowanie McMillanowi przez Pacers. Największy błąd jaki mogli popełnić

Atlanta wygrała życie. Odpalam Lolka i lecimy! Żeby Phila wpadła w czarną dziurę i straciła prawie trzydzieści punktów przewagi nad Atlantą?! To się naprawdę rzadko zdarza, mając od strony 76ers dodatkowo taką rotację w składzie. Na pierwsze skórzane piłki do koszykówki! 

 

Viva Atlanta!       

 

 

10 punktów przewagi Phila, około 5 minut do końca meczu. Niby nic to nie oznacza, bo nie takie cuda w historii NBA się zdarzały. Ale w tym spotkaniu mieliśmy 26 punktów Sixers ponad Hawks. Niepisana chemia w Altancie zadziałała. A Young, ,,Łej Panie", mega okres w koszykarskiej karierze!