Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Czezare napisał:

Antek to kosmita! Jemu wystarczy jeden (!!!!) kozioł od połowy boiska, żeby zapakować po dwutakcie:obama:

 

Jasne ale te warunki mu mocno pomagają. Oczywiście jest przy tym bardzo atletyczny. Trochę to przypomina Jona Jonesa w ufc jak lał mniejszych od siebie kolesi a niby w tej samej kategorii wagowej.

Odnośnik do komentarza

Skuteczność mocno kuleje u suns, tylko devin coś tam grał w tych dwóch ostatnich meczach. Ale ten ostatni to też dopiero pod koniec się roztrzygnął i suns mogli to zgarnąć, tam chyba Paul miał 2 straty w końcówce. Jeśli przegrają kolejny to imo nie dadzą rady, jeśli nie to powinni zdobyć tytuł. 

Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

Veni, vidi, vici! Tak, mamy to, bo widzicie, wszystko chyba rozstrzygnie się w 6 meczach, z korzyścią dla Milwaukee Bucks. Taki będzie rezultat tegorocznego finału rozgrywek Play-Off NBA. Szału nie ma; Suns grają słabo. Bucks mają podobnie, ale jest jedno ale: to team z większą, wydajniejszą ,,chemią w drużynie", tą siłą zwycięzcy krążącą w zespole; z tą naturalną agresją, która w dojściu do pierwszego trofeum Larry'ego O'Briena będzie najistotniejsza. Nie wiem, czy jest to dobre podejście/opinia/zdanie fana najlepszej koszykarskiej ligi świata, ale sądzę, że Suns do zespół na wylocie: drużyna, która istnieje w takim składzie tylko raz, tylko po to, aby zdobyć pierwsze i jedyne mistrzostwo NBA. ,,Dolary z Milwaukee" różnią się od nich tym, że ich potrzeba jedynie ,,chwycić jak byka za rogi", dać motywację i inspirację do zaprzęgnięcia wszystkich sił, aby powalczyć o pierścień! Ściskam kciuki aż do zbielenia kłykci, za Bucks! Oby tytuł przypadł im!

Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

spacer.png

 

Bucks prowadzą ze ,,Słoneczkami" (O tak, potrolluję sobie trochę, ,,bo przecież można, co nie?" Dla wszelakich gogusiów i kajdaniarzy, którzy nie wierzyli, że Bucks są w stanie przeciwstawić się Phoenix! Naprzeciw ich stereotypowym głosom!)

Tak! Mamy 3:2 - blok Giannisa widoczny na zdjęciu, z wcześniejszego meczu, na 2:2, być może był najbardziej kluczowym momentem w całej rywalizacji tych drużyn w Play-Off, która da Milwaukee Bucks mistrzostwo NBA! Bang!!! 

Odnośnik do komentarza

Narzekałem na grę ofensywna Jrue Holidaya, ale w obronie jest fenomenalny zawsze.

 

Dzisiaj zrobił świetną robotę i na CP3, i na Bookerze, a do tego  trafiał jak pojebany. I jeszcze ten przechwyt i lob do Giannisa w końcówce :banderas:

 

Mam nadzieję, że Milwaukee to skończy w następnym meczu. Fajna to drużyna, skromne chłopaki i w ogóle ciężko ich nie lubić. A po drugiej stronie płaczek Devin Booker (zwróćcie uwagę, że on przy każdym rzucie, bez znaczenia czy tym trafionym, czy nie, płacze o faul), Chris Paul (fajnie tam popychal będącego

w powietrzu Giannisa przy ostatnim dunku) czy Jae Crowder. 

 

Nie cierpię ich, lol

Edytowane przez Ludwes
Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

Keepthebeat na miniaturce swojego niedawnego filmu z YouTube, wrzuciło określenie ,,Giannis Cyborgiem". To chyba dość jasno rzutuje na to, czego popularny ,,Janusz" dokonuje w ostatnich meczach finału Play-Off NBA. Hektobombastyczny talent! O zwycięstwo w spotkaniu u siebie, Bucksom będzie ciężko. Suns grają szybko i szeroko, ale mają tendencję do gubienia się w grze i zbierania strat. Cóż, zobaczymy... :philosoraptor:

 

spacer.png

Odnośnik do komentarza

Giannis pojechal dzis w nocy dosc mocno. Nic dziwnego, ze tytul wyladowal w Milwaukee skoro gra tam taki genetycznie wyjebany w kosmos ufol. Szkoda mi Phoenix, ale niestety zabraklo charakteru i sily przebicia. Byc moze w przyszlym roku cos sie z tego urodzi, ale nie liczylbym na final. 
Bucks mistrzami :good:

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem skrót i powiem jedno: Antek robił ze Słoneczkami dosłownie co chciał i to zarówno w obronie (bloki!!!), a zwłaszcza w ataku. Gracze z Phoenix nie mieli zielonego pojęcia jak go zatrzymać. I pomyśleć, że mogło by do tego nie dojść, gdyby nie wyleczył wydawało się groźnej kontuzji. 

W ogóle w tym sezonie karty rozdawały pospołu COVID i kontuzje. Zwłaszcza to drugie. Z całym szacunkiem dla dokonań Kozłów to za Chiny Ludowe by się tam nie dostali gdyby w półfinale konferencji kontuzje nie wykluczyły z udziału w meczach Hardena i Irvinga, a i tak Durant niemal w pojedynkę nie zaprowadził Nets dalej.

To samo działo się w konfie zachodniej.

Sprawdza się więc teza, że aby zdobyć najwyższe laury w tak konkurencyjnej lidze jak NBA to oprócz najwyższych umiejętności potrzebna jest też fura szczęścia.

Co by jednak nie mówić to tytuł trafił w godne ręce, a Antoni to prawdziwy pierdolony zwierzak-kosmita:obama:

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Ludwes napisał:

chyba najlepszy indywidualny występ, jaki widziałem

 

Giannis dzisiaj grał na niebotycznym poziomie

 

kompletna dominacja w ataku i w obronie, masakra

Mnie tylko dziwi, że taki geniusz został wybrany dopiero z 15-tym (!!!!!) numerem w drafcie!:yao: Totalny blender fachowców od ustawiania kolejności kandydatów do gry w NBA:facepalm:

Edytowane przez Czezare
Odnośnik do komentarza

Nie no umówmy się wybranie Giannisa to był taki sam strzał trochę w ciemno jak Jokić, ok byli wyskautowani na maksa, ale raczej nikt się nie spodziewał po obu poziomu MVP, zwłaszcza Giannis, który średnio umiał kozłować jak był wybierany w drafcie. Na jednego takiego Giannisa przypada pewnie 50 Hasheemów Thabeetów czy Anthonych Bennetów.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba
2 godziny temu, Czezare napisał:

Mnie tylko dziwi, że taki geniusz został wybrany dopiero z 15-tym (!!!!!) numerem w drafcie!:yao: Totalny blender fachowców od ustawiania kolejności kandydatów do gry w NBA:facepalm:

 

Steve Nash i Kobe Bryant, Pippen, Michael Jordan, czy ten ,,słynny" Bennett z jedynką z 2013-ego, gdzie w tym samym drafcie z 15-tką wylądował Giannis! Życie, Januszowe biznesy na szczytach białych kołnierzyków z NBA! Statystyki, Loteria, Pieniądz.

 

 

LBJ krótko, konkretnie i na temat... I o to chodzi! A ja jestem przeszczęśliwy. Bookera albo CP3 do Lakers i będzie dobrze... Pomarzyć można :P 

spacer.png

Odnośnik do komentarza

To mówi wiele o tym, ile wiary i pewności było w talent Giannisa, jeśli koleś mający za sobą tylko trochę gry w drugiej lidze greckiej (wszak nawet pierwsza liga grecka nie należy do najlepszych w Europie) był wzięty tak wysoko, jak z numerem 15. Że większość klubów NBA wysyłała kogoś, żeby leciał oglądać drugą ligę grecką.

 

Dla porównania, z 14 poszedł Shabazz Muhammad, który był w drugiej piątce All-American według SN, pierwszej piątce All-Pac-12, debiutantem roku Pac-12, Mr. Basketball dla licealnego gracza roku, MVP All-American Game, i tak dalej.

Z 16 poszedł Lucas Nogueira, który dostał nagrodę dla defensora roku w ACB, najlepszej narodowej lidze w Europie.

 

Tymczasem Giannis... Koleś tuż przed tym draftem dostał w ogóle obywatelstwo (pierwsze w życiu), tak żeby w ogóle mógł zostać wpuszczony do USA. Poleciał od razu na Eurocamp, wypadł na nim dość średnio (oczywiście "średnio" to był dobry znak, skoro grał z zawodnikami w większości rok starszymi i ogranymi na jednak zawodowym poziomie, ale nie rozwalał ich). Nagrania, którymi go promowano wcześniej, były tak rozmazane, że trudno było nawet numery na koszulkach rozpoznać. Gdyby on nie wypalił w NBA, byłoby ludziom BARDZO łatwo śmiać się z szaleństwa klubu, który go wziął z numerem 15. Ale gdyby Bucks go nie wzięli, to koleś na pewno nie poszedłby dalej, niż 20, wiele klubów było nim podjaranych.

 

Większość osób (łącznie z jego agentem) oczekiwała, że on na pewno po drafcie zostanie w Europie na rok, a zapewne na kilka lat, zanim będzie gotowy na NBA, i to było odstraszające dla klubów mających czołowe picki, ale też kusił jego ogromny talent i potencjał, czym może być za kilka lat.

 

 

Nawet nie wiem, do kogo go porównać - może tacy byli, ale ja nie pamiętam nikogo takiego, żeby był taką sensacją na takim szczeblu gry. Hasheem Thabeet grał normalnie przez wiele lat w amerykańskim liceum i college'u. Jokić był MVP ligi adriatyckiej. Oczywiście był Yao Ming, prosto z Chin, czyli ligi... nawet nie wiem jak dobrej, ale chyba nikomu nieznanej; ale w tych Chinach jednak miał on za sobą wiele lat kariery profesjonalnej, MVP, mistrzostwo itd., zanim poszedł do NBA.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...