Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

ja wiem, że to tak głupio po meczu, w którym gość zdobył 48 punktów i zaliczył 11 asyst, ale kurcze - był moment w tym meczu, właściwie praktycznie cała 4 kwarta, gdzie Trae postanowił, że dobrym pomysłem będzie kilka razy z rzędu rzucić niemal z połowy boiska 

 

ostatnio w siódmym meczu z 76ers robił podobnie, ale tam nawet gorzej, bo nic mu nie wchodziło 

 

no jak mu wchodzi, to wiadomo, że świetnie się to ogląda, ale niekiedy przesadza i jak głupio to nie zabrzmi - mógł im dzisiaj nawet przegrać przez to mecz (choć przez trzy wcześniejsze kwarty ciągnął ich za uszy)

Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

204354924_4667912946572674_7801156777109321871_n.jpg?_nc_cat=1&ccb=1-3&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=6g1GZ6YDmVIAX_ObqnN&_nc_ht=scontent-frx5-2.xx&tp=6&oh=43ab7b4974a9a9f559fce406797cc476&oe=60DF5D40

 

Yh, niespodziewane rozstrzygnięcie. Czekamy na ruchy kadrowe w Lakers i ,,sezon" na transfery.

Tymczasem Chauncey Billups zostaje head coachem ,,Portków". Bang!

Przewidywany finał tegorocznych Play-Off NBA, jak dla mnie, wyglądałby:

Suns - Bucks

Buck zgarniają tytuł... Oby! 

 

 

Odnośnik do komentarza

Paul George dziś niesamowity. Kurde no, jakim cudem oni nie wygrali jednego z tych stykowych meczów? Chocby tego czwartego czy tego drugiego przegranego po lobie. No nawet w tym pierwszym mieli szansę, mimo że grali go 36h po szóstym meczu z Utah (LOL)

 

Spokojnie mogliby prowadzić nawet bez Kawhia, a może nawet powinni prowadzić.

 

Ze zdrowym Leonardem byłoby już po serii. 

Odnośnik do komentarza

George gra niesamowicie, liczę jednak, że Suns zamkną serie u siebie, CP3 w końcu w finałach to by było piękne podsumowanie kariery. Za to stawiam, że Kawhi w Clippers już nie zagra. Mamy dokładną kalkę sytuacji z San Antonio - sources mówią już teraz Kawhi ma żał o zarządzanie jego kontuzją, niedoinformowanie itd, a wiemy jak się to skończyło w Spurs. 

Odnośnik do komentarza

Zamkną serie u siebie, czyli przewidujesz, że Clippers wygrają następny mecz i będzie potrzebny siódmy?

 

Co do Kawhia - ciężko mi w to uwierzyć szczerze mowiac. Gość odszedł z mistrzowskiej drużyny, by wrócić w rodzinne okolice, a teraz widzi jak dobra ma ekipę, która walczy (i to jak) bez niego. Skip to Skip, gada od rzeczy często, więc biorę te jego rewelacje z przymrużeniem oka. Jakbym miał postawić na coś pieniądze, to jednak na to, że Kawhi podpisze supermaxa z LAC.

Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

Po wczorajszym meczu Play-Off NBA włączają m się swego rodzaju... ,,flashbacki". Chodzi rzecz jasna o coacha Tyronna Lue i sytuację z 2016 roku, gdy w finale NBA, ze stanu 1:3, o ile pamiętam i nie wiem, czy dobrze piszę, Lue wyprowadził swoją drużynę (Cavs) na 4:3, doprowadzając Cleveland do swojego pierwszego tytułu w dziejach. Ten sezon jest, powiedzmy, ,,podobny". Clipps coacha Lue byli w tyle 1:3, teraz podbili do stanu 2:3. Możliwe jest więc, że seria dla Clipps zakończy się 4:3, ale w finale konferencji zachodniej. Głowa na karku i spokój. Clippers lepiej wyglądają od Suns; perspektywy finału rozgrywek a'la Clipps-Bucks są coraz realniejsze. O tak! Tegoroczny finał marzeń! Oglądałbym wtedy każdy mecz, gdybym był w stanie. :obama:

Odnośnik do komentarza

O kutwa…

No to Atlanta w finale? Wszystkie moje typy leca na leb na szyje. Ale to dobrze. Przyda sie taka radykalna zmiana warty. Mimo iz podziwiam co Clippersi robia bez Leonarda to jednak serduchem jestem za Phoenix. Chrisowi sie nalezy, a Booker to moj ulubiony grajek i ogolnie fajny chlopak.

Edytowane przez Yap
Odnośnik do komentarza

Milwaukee nawet z Giannisem grają jak idioci, ten Budenholzer to niezły cep jest (ten szczesliwy awans Bucks do finałów konferencji może im się odbić czkawka, jak przez to go nie zwolnią).

 

Nie wiem jak poważna jest kontuzja Younga, ale u Giannisa to wyglądało jak zerwane więzadło, więc będe mocno zdziwiony jak to oni awansują do finałów.

Edytowane przez Ludwes
Odnośnik do komentarza
Gość lpcl
Godzinę temu, Bartg napisał:

Nie ma innej opcji - Suns na mistrza, kibicuje odkąd w okolicach 94 kupiłem na rynku podrabianą czapkę Phoenix Suns.

To chyba jeszcze sir Charles tam wtedy grał, cnie? 

Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

spacer.png

 

Heheszki na dziś, jak widać na fotce wyżej. A ,,cepy", jak nazywacie Milwaukee Bucks, wygrają 4:2 z Phoenix i zostaną mistrzami. A ,,sir Charles'' z tego powodu (skoro go nie znacie, nie mówcie tak, jako ,,sir"; trochę o nim poczytałem - to był taki błazen, którego kochał cały świat, czego nie rozumiem), będzie pączkami się obżerał ze smutku. I niech tak będzie. Oby tak się stało. Jestem za Bucks! 

Odnośnik do komentarza
Gość lpcl
15 godzin temu, Kraboburger_SpongeBoba napisał:

spacer.png

 

Heheszki na dziś, jak widać na fotce wyżej. A ,,cepy", jak nazywacie Milwaukee Bucks, wygrają 4:2 z Phoenix i zostaną mistrzami. A ,,sir Charles'' z tego powodu (skoro go nie znacie, nie mówcie tak, jako ,,sir"; trochę o nim poczytałem - to był taki błazen, którego kochał cały świat, czego nie rozumiem), będzie pączkami się obżerał ze smutku. I niech tak będzie. Oby tak się stało. Jestem za Bucks! 

Ale chromolisz. Ksywę zdobył za styl gry a nie za to jaką był osobą. Zresztą mało jest tam krystalicznych postaci. MVP roku 1993, dwa złote medale olimpijskie, 11 razy wybrany do składu all nba i meczu gwiazd, jak odchodził był jednym z 4 graczy w historii z ponad 20 k pkt, 10 k zbiórek i 4k asyst, wybrany do galerii sław, twardy gracz i mocny zabijaka. Prawie przez całą karierę notował ponad 10 zbiórek w meczu przy wzroście 193 cm, był też najniższym zawodnikiem w historii, który był liderem w zbiórkach - 14,6. 

Ale co tam, leszcz zwykły, cnie? 

Odnośnik do komentarza
1 hour ago, lpcl said:

Ale chromolisz. Ksywę zdobył za styl gry a nie za to jaką był osobą. Zresztą mało jest tam krystalicznych postaci. MVP roku 1993, dwa złote medale olimpijskie, 11 razy wybrany do składu all nba i meczu gwiazd, jak odchodził był jednym z 4 graczy w historii z ponad 20 k pkt, 10 k zbiórek i 4k asyst, wybrany do galerii sław, twardy gracz i mocny zabijaka. Prawie przez całą karierę notował ponad 10 zbiórek w meczu przy wzroście 193 cm, był też najniższym zawodnikiem w historii, który był liderem w zbiórkach - 14,6. 

Ale co tam, leszcz zwykły, cnie? 

Widzialem film na YT, ktorego autor mowil, ze Sir Charles zrewolucjonizowal gre w koszykowke wprowadzajac przepychanie sie do kosza za pomoca dupska. Nie wiem ile w tym prawdy, ale zmieniono przepisy umozliwiajac taki typ walki podkoszowej. 
Barkley w dzisiejszych czasach jest daleki od klałnowania. Jest jednym z tresciwszych komentatorow i nie jeczy wiecznie nad zaprzepaszczonymi szansami. Poza tym nie podoba mu sie do konca obraz NBA i nie marudzi jaki to on jest nieszczesliwy bo tak mowi narracja. 
Ostatnio widzialem z nim bardzo fajny wywiad. Mowil w nim o szansach mlodych ludzi na dostanie sie do ligi. Skwitowal to w ten sposob, ze przeslanie dla mlodych ludzi mogłoby byc nawet krzywdzace w pewien sposob poniewaz niejako gasi entuzjazm na staranie sie dostania sie do NBA. Powiedzial po prostu, ze wmawianie mlodym, ze kazdy moze grac w NBA jest bzdura. Z calego swiata wybierana jest elita tych okolo 400tu zawodnikow i wmawianie mlodym, ze kazdy z nich moze byc super zawodnikiem utwierdza mlodziez w przekonaniu, ze mrzonki o zostaniu gwiazda mozna sobie wlozyc miedzy bajki. Polecam obczaic. Chlop sie nie certoli. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

Tak jak Allen Iverson, Charles Barkley mimo iż na wiele sposobów był wyjątkowym koszykarsem, miał skłonności do nieprzykładania się do wielu elementów powinności koszykarskich - do wielu aspektów życia sportowca z najlepszej koszykarskiej ligi świata. Gdyby Charles uwolnił swój, według mnie ogromny talent!, ten a.k.a. ,,truelly, pure power" prawdziwy potencjał, tak samo, tak jak Iverson mógłby być jednym z największych graczy tego sportu w dziejach. Ale... Czy gdyby tak się stało, to Barkley lub Iverson byliby tymi samymi ludźmi/sportowcami, jakimi ich poznaliśmy? No właśnie... i tu mamy impas. Charles to Charles. I nie wiem czemu miało by służyć przezwisko mu nadane, czyli to sławetne ,,sir Charles"... Sęk w tym, że nie mi oceniać to, jak genialnym, wyjątkowym, czy ,,przerysowanym" i zbyt nabuzowanym przez popularność koszykarzem i człowiekiem był i jest Charles Barkley. Widziałem kilka meczy Barkley'a dostępnych w eterze ,,internetów", również kilka urywek z YouTube z jego słynnymi PowerMoves - Hoo, robiło na przeszłych pokoleniach i robi na współczesności ogromne wrażenie. Tak... On miał to coś! Ale jego PR, cóż, jakoś mi nie niekiedy nie pochodzi.

 

Poniżej fragment mówiący ,,co nieco" o Barkley'u, wprost z książki biograficzno-reportażowej pt. "Dream Team" autorstwa Jacka McCalluma - w Polsce tytuł rzadko dostępny, w cenie na aukcjach internetowych etc. w okolicach 50zł wzwyż, w zależności od stanu faktycznego egzemplarzu książki. Pozostawiam tę część tekstu do wglądu i Waszej opinii - skoro tak daleko zaszliśmy w tym wątku.

 

spacer.png

 

 

Odnośnik do komentarza

Phoenix prowadzi już 2:0 i myślę, że jedyną rzecz, której jeszcze nie wiemy, to to, kto zostanie wybrany MVP finałów (to znaczy ciężko mi sobie wyobrazić, że to będzie ktoś inny niż Chris Paul, nawet gdyby ten ktoś zasługiwał bardziej, ale wiadomo o co chodzi), bo szczerze mówiąc nie sądzę, że Bucks wygrają więcej niż jeden mecz w tej serii. 

 

Suns mają dwóch killerów i bardzo solidnych graczy w postaci Bridgesa i Aytona, są też duuuuużo lepiej poukładaną drużyną, więc nie ma takiej możliwości, by goście, którzy dostają po 30 baniek na rok (Middleton i Holiday) odpierdalali taką maniane, szczególnie ten drugi. 

 

Holiday w pierwszym meczu: 4/14, w drugim 7/21 (dodatkowo w obronie też nie pokazuje czegoś doprawdy niesamowitego, bo dużo lepszą robotę na Bookerze i CP3 robił w poprzedniej serii Pat Beverley).

 

Middleton w pierwszym meczu był solidny, ale dziś tylko 5/16 z gry, a w obronie Booker go jebał jak chciał. 

 

No ogólnie myślę, że tych Bucks ograliby Clippersi nawet bez Kawhia. 

Edytowane przez Ludwes
Odnośnik do komentarza
Gość Kraboburger_SpongeBoba

Bucks pokazali ,,Słoneczkom", gdzie ich miejsce w szeregu. Tak, to był meczyk o wszystko. Jeśli ,,dolce z Milwaukee" ponownie stworzą solidną fortecę z zawodników w obronie, a ,,Janusz" Akutetuekempo (czy jak mu tam; nie spamiętam nazwiska Janisa, nigdy!) z Middletonem będą w formie, w czwartym spotkaniu ,,fear the deer" wygrają; dojdzie więc do decydującego starcia w Phoenix, które, myślę, padnie łupem Milwaukee! :banana:

Odnośnik do komentarza

Giannis dziś drugi mecz z rzędu z co najmniej 40 punktami i 10 zbiórkami w finałach (tylko Shaq zrobił to wcześniej), ale pomimo tego największe wrażenie zrobił chyba będąc 13/17 z linii rzutów wolnych. 

 

Gość jest nieustępliwy, ciągle w attack mode. 

 

Jak na razie w finałach: 34/13/5 :obama:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...