Skocz do zawartości

The Hobbit


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się obawiam,że sceny batalistyczne w 3 będą rozmazanym zblurowanym gównem tak jak w poprzednikach. Pamiętam,że siedząc w kinie na scenie spływu beczkami dostałem raka.

 

Zabawne,że trylogie LotR i Ho ho hobbita dzieli szmat czasu,a ta pierwsza nadal wciąga nosem drugą pod względem wizualnym. Za dużo komputerowego gówna jest w Hobbicie i to strasznie wali po gałach. Takie sztuczki pasują do filmów scifi,ale przy fantasy już średnio.

Odnośnik do komentarza

trzeba przyznać że w hobbitach niektóre elementy CGI wyglądają dosyć słabo. smok był dobrze zrobiony, ale w niektórych miejscach (gobliny) to waliło po oczach że to komputerowe ludziki oddzielające się od tła i aktorów

 

w LOTR też gdzieniegdzie tak było ale wtedy technika nie była tak bardzo rozwinięta jeszcze więc można im wybaczyć. ale zarazem mniej było komputerowych ludzików niż w hobbicie

 

w dodatku nadal nie wiem jak to

kinopoiskruthelordofthe.jpg

 

zmieniło sie w to

gobby3.jpg

Odnośnik do komentarza

właśnie sprawdzałem w multikinie czy można już kupować bilety na premiere, ale jeszcze nie.

za to zobaczyłem że jest noc hobbita 19 grudnia czyli tydzień przed premierą - wszystkie 3 części puszczane razem łącznie z trzecią (nie wiem czy to to samo co ktoś mowił wcześniej)

sprawdzałem w multikinie obok siebie ale pewnie inne też to mają, jest jeszcze resztka miejsc. zwłaszcza że puszczają to chyba we wszystkich salach jednocześnie.

 

przez chwile mnie kusiło żeby sie wybrać, w końcu tydzien przed premierą.. ale kurde oglądać trzecią część ok 5 rano i być ledwo żywym, to wątpliwa przyjemność, pewnie połowy bym nie zakumał i tak, chyba jednak poczekam do premiery żeby pooglądać o normalnej godzinie w pełni sił

Odnośnik do komentarza

Ja się nie wybieram w premierę bo święta i mam słabe połączenie z kinem. Dopiero 29 w poniedziałek, chociaż może uda się w weekend. Tym razem wybieram się po raz pierwszy na wersję 3D w 48 kl/s. :)

Nie mogę się doczekać.

Odnośnik do komentarza

Ja napewno ide na premiere na wersje 2D i oczywiście z napisami.

Moze kiedys pójdę na 3D ale malo mnie kusi. Zawsze mnie to wkurza. 3 godziny w niewygodnych okularach i rozmazanym ekranie zeby zobaczyc ze 3minuty ciekawych scen 3d to naprawde kiepski interes

Rzeczy o ktorych piszesz wystepuja tylko filmach konwertowanych z 2D do 3D no i ofc budzetu i umiejetnosci firmy ktora to robi. Bylem na takim World War Z w 3D ktory byl wlasnie takim rozmazanym (pipi). A bylem na nowych malpach i 3D nie bylo zbyt widoczne natomiast nic nie przeszkadzalo, nie bylo rozmazane i napisy byly bardzo czytelne.

A okulary sa bardzo wygodne zwlaszcza ze mam tez normalne, a 3D idealnie sie na nie nakladaja.

Pewnie jak to :taknieco: masz niewymiarowy leb.

Odnośnik do komentarza

kurde każdy film (min. poprzedni hobbit) jaki widziałem w 3d był rozmazany, przyciemniony i wkurzający, a sceny które naprawde fajnie wyglądały w 3D zwykle nie trwały dłuzej niż pare minut w skali całego filmu (a jego reszta i jakieś niby 3d krzaki kompletnie nie są warte zachodu), dlatego dla mnie osobiście jest to kompletnie zbędny "bajer" i wole oglądać w 2D

 

jesli lubisz 3d to spoko, ja poprostu nie lubie

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Czy lubię? Nie przeszkadza mi(aczkolwiek lubię czasem pójść na film z dobrze wykonanym 3D), natomiast wybieram często wersje 3D, bo po prostu tak mi pasuje czasowo, niestety wieczorem nie mogę sobie pozwolić na seans(a wtedy przeważnie grają 2D napisy) dlatego na połowie seansów rocznie bywam w 3D z napisami. ;)

Dlatego w tym roku idę na 3D HFR, a nie na 2D.

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza

Opis wrażeń po trzecim Hobbicie z pewnej fb grupy, większych spoilerów nie ma, aczkowliek wymiania sporo błędów i wad, które mogą trochę zdradzić. Sama ocena końcowa dużo mówi, ostatni akapit w sumie może każdy przeczytać

 

 

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Ojojoj, jakie rozczarowanie! Na gorąco, bez spoilerów (jeśli ktoś będzie chciał się czegoś konkretnego dowiedzieć odpowiem później tagując "popsuwacze") i w punktach, żeby mi było łatwiej:

- Po pierwsze, naprawdę nie ma dla mnie żadnego sensownego i przemawiającego do logiki argumentu, który mógłby uzasadnić przeniesienie potyczki Barda ze Smaugiem do trzeciego filmu. Sekwencja ataku na Esgaroth i pokonania (to żaden spoiler chyba?) Smauga trwa może łącznie z 10 minut i tak cholernie się nie komponuje z fabułą reszty tej części a jednocześnie stanowiła by wyśmienite domknięcie poprzedniego filmu, że niczym innym, niż "tanim chwytem" takiego a nie innego zamknięcia "Pustkowia..." uzasadnić się nie da. Co Jacksonowi do łba strzeliło, to ja nie wiem - zwłaszcza, że każda z osobna część LOTR miała eleganckie zakończenie, bez takich z dupy cliffhangerów. Walka ze Smaugiem w "Pustkowiu..." naprawdę pięknie by się komponowała z resztą tamtej części i była kulminacja wypadłaby dużo bardziej zręcznie.

- Mamy największą bitwę w historii kina. To zdecydowanie na plus, bo nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek na ekranie pokazane była tak wielka batalia, z takim rozmachem i na taką skalę. Cóż z tego jednak, że w najmniejszym nawet aspekcie nie dorównuje dramaturgią przedstawionych scen (zarówno jeśli chodzi o "duele", jak i masówki) adekwatnym sekwencjom z drugiej i trzeciej części "Władcy pierścieni". Choreografia też znacząco kuleje, zdecydowanie za dużo tu chaosu na polu bitwy, a do tego dochodzą drażniące motywy typu: dana postać okrążona jest przez przeciwników, rozpaczliwie walczy, nagle w sukurs przychodzi jej inna postać i co? i oczywiście przed daniem łupnia wrogom mają jeszcze czas po bratersku się uściskać i wymienić kilka wzniosłych (lub humorystycznych) słów. Niech podsumowaniem będzie to, że jedna krótka sekwencja z migawką z przeszłości i walki o Morię z pierwszej części "Hobbita" wywołała we mnie więcej emocji niż cała bitwa, tak zwanych, pięciu armii.

- Pojedynki różnych postaci. Oj, jak niedobrze tu jest, jak niedobrze! Choreografia zeszła w cień efekciarstwa i postacie walczą tak, żeby to jak najbardziej widowiskowo wyglądało, niekoniecznie efektywnie. Legolas kontra nieznana mi z imienia i nazwiska prawa ręka Azoga. Jezusie! Ostatni etap tej potyczki wchodzi w rejony, w których twórcy komputerowych platformówek poczuliby się mocno zażenowani. Najgorsze są jednak rzeczy, które nie mają racjonalnego uzasadnienia, albo są w takich potyczkach MEGA GŁUPIE! Kulminacyjny pojedynek dwóch głównych postaci na lodzie i sposób, w jaki jedna z tych postaci ginie, Boże mój!... Nie będę ukrywał, że czekałem na to najbardziej i pewnie każdy, kto oglądał poprzednie części też, i zostało to rozegrane tak, że "idź pan w pizdu". Nie ogarniam tego, naprawdę! Powinienem pominąć milczeniem fakt, że w bitwie na kilka tysięcy luda bohaterowie z pozoru przebywający w dość oddalonych od siebie miejscach wciąż na siebie wpadają i to akuratnie w takich momentach, coby siebie nawzajem w ostatniej chwili poratować (no, chyba, że pisane przez Tolkiena im było umrzeć).

- Nagromadzenie wszelkiego autoramentu "rumaków" sprawiło, że poczułem się, jakbym wpadł do zupełnie innego uniwersum. Krasnoludy jeżdża na bojowych świniach i kozicach. Orki na bliżej mi nie znanej odmianie trolli?... będących jednocześnie samobieżnymi katapultami, Radagast jak zwykle p(pipi) na swoich sankach z królikami, orły sprawnie przeprowadzają desant niedźwiedzi, eee?... "Opowieści z Narnii", czy co?... Być może ma to uzasadnienie w książkach, jak również wiem, że jakiś odpowiednik świń bojowych jest w Shadow of Mordor, ale bez jaj. Nie potrzebowałem tego w tej konkretnej bitwie.

- Póki jeszcze się czepiam, to starcia w Dol Guldur, które z mojego punktu widzenia podważa wydarzenia z filmowego "Władcy Pierścieni" a w każdym razie poddaje pod wątpliwość fakt dziwnej późniejszej (we "Władcy Pierścieni") powściągliwości postaci biorących udział w ratowaniu Gandalfa. Nie będę rozwijał już tego, że czuję, że popełniono w związku z tym, co najmniej, jeden poważny błąd logiczny.

- Myśleliście, że przestanę się czepiać? Błąd! Z racji tego, że w tym filmie reszta kompani Thorina zeszła na margines (poza Fillim i Killim) i poza tym wszystko, co z nimi związane uderzyło w mega-poważne, pompatyczne tony, to musiano kogoś obdarzyć rolą "nadwornego jajcarza" w tym filmie. Comic-reliefem zostaje mianowany pomagier Mistrza z Esgaroth, niejaki Alfrid, który jest o-boże-jaki-żałosny! Wszystkie roszczące-sobie-prawo-do-bycia-gagami sceny z jego udziałem są tak żenujące, że z przyjemnością obejrzałbym wersję "Bitwy..." z wyciętymi wszystkimi scenami z nim związanymi. Przez pewien czas myślałem, że twórcy mają jakiś pomysł na tą postać, że w chwili ostatniej próby wykaże się on bohaterstwem i wszystkich (w tym mnie) zaskoczy. Niestety - spoiler - nie. Tak, czy siak - "śmiszne" to to nie było.

- Dobra, garść rzeczy pozytywnych. Przepych wizualny jest, choć ucztą dla oka to bym tego nie nazwał. Efekciarsko jest bardzo i bywa, że robi to niemałe wrażenie. Chociaż gdybyście mnie teraz poprosili, żebym taki jeden moment w filmie wskazał, to miałbym z tym sporą trudność.

Bardzo w moich oczach zrehabilitowała się postać Thranduila, która naprawdę fajnie wypada w tej części. Wreszcie coś konkretnego robi, wreszcie czuć od niego ten królewski majestat, w czynach, a nie tak jak było wcześniej w nadętych frazesach. Sympatię wzbudził też Dáin, waląc kilka przezacnych one-linerów i w ogóle wizualnie chyba najbardziej za(pipi)isty krasnolud w całej tej trylogii (pominąwszy fakt, że dosiada świni). O wątku romansowym bez spoilerów nie dam rady nic powiedzieć, ale mimo, iż sprawił wrażenie pretekstu pod zbudawanie głębszej dramaturgii pod zakończenie wątku jednej z postaci, to został poprowadzony bardzo sprawnie i odebrałem go bez cienia zażenowania. Bardzo ładne, zgrabne zakończenie - krótkie, nostalgiczne i smutne.

Myślę, myślę, coby tu jeszcze?... Może coś mi się później przypomni. Podsumowując - widowiskowo jest, efekciarsko jest. Fabularnie bardzo chaotyczne, sprawia wrażenie mocno pociętego i to w niekoniecznie dobrych miejscach. Kulminacyjne sceny rozczarowują w porównaniu z oczekiwaniami, śmierć bohaterów nie rusza, szwy pomiędzy niektórymi wątkami z LOTR trzeszczą mocno, choć są grubymi nićmi szyte.

 

Nie wiem, jak będzie w wersji reżyserskiej, ale na chwilę obecną jest to dla mnie najsłabszy, najgorzej rozplanowany, najbardziej chaotyczny, operujący nieumiarkowanie tanim, bombastycznym efekciarstwem, film z wszystkich sześciu odsłon jacksonowskiego Śródziemia.

Na chwilę obecną daję 4/10.

 

 

Odnośnik do komentarza

slusznie, nie polecam czytać, gość sporo marudzi i nie wiadomo ile w tym racji i można sobie zepsuć wrażenia

 

poprzednie 2 części też zbierały troche głosów bardzo negatywnych a ja sie dobrze bawiłem, więc zmaierzam sie dobrze bawić też w trójce, a to że temu typkowi sie nie podobało to jego sprawa

 

oczywiście może sie okazać że ma dużo racji, ale sam sie o tym przekonam.

ps ja przeczytałem bo jestem odporny na spoilery i i tak bede szedł z pozytywnym nastawieniem ale jak ktoś nie lubi spoilerów albo nie czytał książki to niech tego nie czyta!

Odnośnik do komentarza

Spokojna Wasza wyrachowana. Nie mam zwyczaju buraczyc jak co niektore kanalie.

 

Krotko zatem, ksiazki nie czytalem, film spelnia oczekiwania, jest wszystko to co wymienilem wczesniej, akcja wlasciwie zwalnia kilka razy, a sceny walk sa dlugie w wuj.

 

Jesli komus podobaly sie poprzednie czesci (mi specjalnie jedynka nie podeszla) to tu znajdzie dla siebie szystkiego pod dostatkiem. Gdyby tylko glupia tolkienowska rodzina pozwolila zrobic reszte...

Odnośnik do komentarza

ja dziś pooglądałem ponownie 1 i 2 w wersjach rozszerzonych, było fajnie, czekam na 26 grudnia xD

 

 

chyba pierwszy raz widziałem rozszerzoną dwójkę, i w sumie sporo dodali, zwłaszcza przeprawa przez mroczny las jest podobniejsza do tego co było w książce, bo w kinie było to mocno skrócone. dodatkowo perypetie gandalfa pod koniec sporo rozbudowali (chociaż dosyć dziwnie).

jak ktoś nie oglądał to myśle że warto

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...