Skocz do zawartości

Red Dead Redemption PS3


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...

Panowie i Panie,

 

zacząłem RDR, mam kilka pytań, jeśli pomożecie z góry dzięki:

 

- ile trwa wątek główny?

- czy po jego skończeniu mogę spokojnie sobie dalej grać w pokerka i robić zadania poboczne?

- o co chodzi ze zbieraniem ziół i polowaniem? (coś mi tam zbiera ale nie wiem po co to)

 

z góry dziękuję za pomoc.

 

 

 

obecnie jestem jeszcze przed atakiem na fort, mam dostępne misje już tylko z tym poj.ebem od grobów. Na razie mam jeden mega zawód: jak oglądałem concept arty to w moich myślach Irish to prawdziwy madafaka, który po pijaku zabija, gwałci, morduje i kładzie jedną lagą trzech gości. Taki nieokiełznany pijak którego nawet sam Marston powinien się bać, bo cholera co mu strzeli do łba. Takich gości lepiej omijać z daleka. A tymczasem Irish to taka pi.zda do popychania przez Johna z głosem jakby mu pół jajka wycieli. Trochę nie tak to sobie wyobrażałem :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

1. Mnie to zajęło ok. 30h ale wiadomo jak to jest w sandboxach

2. możesz

3. zioła, mięso, skóry możesz sprzedawać, a poza tym w menu gry masz zakładkę z wyzwaniami za wykonanie których jest fajny item.

 

 

 

e: figaro :/

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

@dzięki Panowie, skóry sprzedaję normalnie w general storze c'nie? a pojawiło mi się jeszcze, że mam odblokowane nowe ciuchy ale w sklepie ich nie ma... to znaczy, że są już w domu z savem? 

 

edit. a nie, to mi się jakaś część stroju tylko odblokowała :D

Edytowane przez waldusthecyc
Odnośnik do komentarza

stroje potem zmnieniasz przy save, albo w domu albo w obozie rozbijanym z menu (select)

 

sprzedawanie skór w sklepie daje więcej kasy im dalej sklep jest od występowania zwierzęcia, tzn zabijesz miśka i polecisz na drugi koniec mapy opylić futro to wiecej kasy zarobisz niż sprzedając je w sklepie 5 metrów od lasu

 

 

 

z ziół możesz też robić przedmioty lecznicze ale chyba trzeba najpierw wykonać zadania "herbalist" czy coś tego typu

 

wątek główny sam w sobie to trudno powiedzieć bo kązdy porobi troche zadań pobocznych, czasem mniej lub wiecej, ja robiłem ich bardzo dużo w trakcie gry tak że kończąc fabułe mialem też ponad 90% wszystkich pobocznych rzeczy zrobionych, zajeło to okolo 80 godzin

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Nawet jak ktoś nie lubi westernowych klimatów, powinien sprawdzić RDR.

 

Potwierdzam! Nigdy nie byłem miłośnikiem westernów a RDR chwyciło mnie za mordę i nie puszcza.

Od pierwszych chwil zanurzyłem się w gęstym sosie niesamowitego klimatu, od wytaczającego się z saloonu pijaczka poczułem odór paskudnej gorzały pędzonej na pobliskich bagnach a po godzinie grania musiałem postawić obok kanapy spluwaczkę na przeżuty tytoń;)

Gram w trybie hardcore i to serio nie przelewki (przynajmniej dla mnie) - potrafię być zabity zanim spostrzegę, że to zasadzka, nie mając schronienia wyniki strzelaniny są najczęściej z góry przesądzone (na moją niekorzyść)... ale za to jaką satysfakcję daje pozbycie się wszystkich zbirów którzy ośmielili się zbliżyć brudne łapska do kabury w mojej obecności a euforia kiedy się takiego złapie na lasso zanim zdąży wpakować kulkę pod mój kapelusz - bezcenna i warta replayów (do których muszę się przyzwyczaić, daleko mi jeszcze do Dzikiego Billa). Dużym plusem jest losowość zdarzeń - kiedy po porażce wracam na miejsce w którym uprzednio zostało moje truchło okazuje się, że z zemsty nici - gra szykuje nam już coś innego, dzięki temu ewentualne powtórki nie są aż tak nużące.

Historia dopiero się rozkręca bo skupiam się na przemierzaniu prerii i robieniu pobocznych zadań więc niewiele mogę o niej powiedzieć ale narzędzia za pomocą których jest opowiadana zasługują co najmniej na wzmiankę - głosy postaci są świetne, mogę godzinami słuchać południowego akcentu i ciekawych, dow(nene)nych dialogów. 

Zapewne niczego nowego tu nie wniosłem bo gra ma już swoje lata, grono fanów i na dwustu stronach tematu już pewnie wszystko zostało napisane ale jeśli ktoś jakimś cudem ominął ten tytuł albo, tak jak ja - dopiero zaczyna nadrabiać konsolowe zaległości to Red Dead Redemption powinno wskoczyć na szczyt listy zakupów.

Odnośnik do komentarza

Podobnie jak ds - zakupiłem ponownie, bo na 360tce zabrakło mi czasu na ogranie tego tytułu. Teraz sprawa wygląda zupełnie inaczej i gra się przeza(pipi)iście. Klimat pierwsza klasa. Chyba najsugestywniejsze warunki pogodowe jakie widziałem w grach. Gdy jest burza i zapuści się to na dobrym sprzęcie to jaja urywa po sam łeb. 

Fajne misje poboczne i główne. Jest co robić i od razu ma się niemal swobodę działań. Szukanie skarbów świetna sprawa. Cisnę dalej.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Ależ się podnieciłem tą gierką!
Wieki temu, dali ją w Plusie, pograłem trochę online z kumplem, trochę w singlu (jakieś 20 minut...).
W tamtym tygodniu odpaliłem jednak ponownie (po chyba roku przerwy?) i wsiąkłem w ten zaj.ebisty klimat gry.
Boże jakie tu zróżnicowanie: pali się stadnina koni, pach wchodzę dachem, otwieram drzwi (bo ktoś nie dość że podpalił to i widłami zablokował drzwi), klepie konie po du.pie, jeden nie chciał ucieć więc wsiadam na niego i w filmowym stylu przeskakuję nad zawalającą się stadniną.
A teraz dla porównania misja w GTAIV: jadę według radaru, do punktu A, na miejscu zabijam kolesia i wracam po nagrodę do punktu B :)
---
Dawno tak nie miałem, że siedzę w szkole/pracy i myślę: "jak tylko wrócę, od razu odpalam pleja!". Jeszcze dzisiaj w recenzji przeczytałem, że można strzelać do ptactwa i wtedy rosną nasze zdolności strzeleckie. Co tam jeszcze jest? Strzelanie do ptaków? Szukanie jakichś typów z mapą skarbów? W sumie właśnie zjadłem obiad i powinienem zaraz iść grać to się dowiem:).

Jestem na misji "wyścigi konne" - to akurat mnie drażni, że Rockstar od czasów GTA3 w swoich przygodówkach sandboxowych - pcha jakieś durne wyścigi. Będę chciał się z kimś pościgać to włączę sobie Need For Speeda :confused:.
Nie wiem, muszę chyba jakiś dopalacz dla konia kupić, co by podkręcić trochę staminy, bo nie daję rady. No nic, spadam grać.

PS. Mam jakieś 2,5 godziny na liczniku i ponad 20% ukończenia gry. A procent trophy wynosi jeden. Jak to? Tak wolno/trudno tu scalaczkować?

Edytowane przez grzybiarz
Odnośnik do komentarza

w menu masz opisane zadania do wukonania z różnych dziedzin (strzelanie do ptaków to tylko jedno z wielu zadań), zadania na strzelanie, na zbieranie ziół, szukanie skarbów, polowanie (pierwsze sa proste, np zabic królika, pod koniec sa akcje typu "zabij nożem niedźwiedzia")

 

koniowi można dawac jabłka żeby odnowić stamine (z menu select)

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Ależ się podnieciłem tą gierką!

Wieki temu, dali ją w Plusie, pograłem trochę online z kumplem, trochę w singlu (jakieś 20 minut...).

 

 

Tak to jest jak dostaje sie gry w Plusie, nie docenia sie na prawde dobrych tytulow bo na dysku jest juz kilka innych, a do pobrania czeka juz nastepna gra.

Wiele najlepszch traktuje sie jako sredniaki i pozniej widac na forum teksty typu "nie wiem co takiego fajnego w tym Batman: Arkham City" lub jakims Mortal Kombat.

Plus ma jednak swoje minusy, to cos jak z piratami - w przesycie mozna nie docenic prawdziwych hitow, jak za duzo to sie wybrzydza.

Edytowane przez saptis
Odnośnik do komentarza

Inna sprawa to sztuczny hype. Przeczytałem 17 pierwszych stron tego tematu i były to posty jeszcze przed premierą gry (a taki np. Lollipop Chainsaw ma tylko trzy strony).
Więc odpalając tak wielką grę, spodziewam się czegoś naprawdę zaj.ebistego i tak właśnie grając pierwszy raz, zastanawiałem się: "czym tak wszyscy się podniecają, przecież to średniak".
Lepiej podchodzić do gry sceptycznie i miło się rozczarować (np. przy Saint's Row 3 bawiłem się przednio, bo nie spodziewałem się nie wiadomo czego).
Co do Plusa, to faktycznie - trochę jakby włączał się syndrom pirata: tyle gier, że aż nie ma w co grać, a każda porozpoczynana w kilku %. A wiadomo jak to jest, jak zostawimy grę i wrócimy do niej po długiej przerwie zapominając o sterowaniu, czy w ogólę o co tam chodziło.
Tak czy siak, RDR wciągnął mnie na dobre :).

Odnośnik do komentarza

Mnie rowniez na szczescie ten caly hype ominal bo nie obserwowalem gry przed premiera, kupilem ja dopiero rok po tym jak sie ukazala i zostalem pozytywnie zaskoczony bo gra okazala sie totalnym killerem. Wciagnela mnie na maksa, a co najlepsze kupilem od razu Undead Nightmare, wiec po przejsciu podstawki moglem grac dalej.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

nie marudź, właśnie na końcu fajne jest to że po całym tym użeraniu sie i miotaniu i ratowaniu rodziny można w końcu z nią poprzebywać i odpocząć

 

a to "wróć później" to pewnie chodzi o to żeby przyjść np w nocy albo w dzień, możesz przewijać czas wchodząc do sejva (nie musisz zapisywać, samo wejście do sejva i wyjście przewija czas o 6 godzin)

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Misje pod koniec sa nieco durne: prowadzenie krow, jakies pilniwanie silosu ze zbozem... Co mnie jednak bardziej wkurza to to, ze dostaje komunikat: come back later. No to kiedy mam podejsc pod literke J ,jak ciagle mam ten komunikat? zostawic postac i czekac na okazje? :confused:

 

Te misje miały w zamyśle twórców tak wyglądać bo oferowały namiastkę wolności jaką wywalczył sobie Marston. Jedna z GOTG. 

Odnośnik do komentarza

Ok, ok, tylko wcześniej tyle się działo, a tu tak na koniec.

Z tym przyjściem później to było bezsensu, bo pisało że nie ma tu członka rodziny (a był, siedział i czytał książkę pod drzewem).

Tak czy siak, gra ukończona:( 9/10.

 

Ech... grając na dużym TV, pomyślałem sobie, że fajnie byłoby znaleźć się tam gdzie Marston, te lasy, pustkowia itp. odpocząłbym trochę. Szkoda że na nowej generacji, skupią się na grafie (dźwięk DTS to już chyba max), a nie pomyślą o... zapachu :). Pędząc koniem przez las, czuć dosłownie wiatr we włosach:). Proszę nie wrzucać tego do rodzyn.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...