Skocz do zawartości

Max Payne 3 PS3


Rekomendowane odpowiedzi

do powyższych postów i ewentualnie tych co skończyli fabułę

 

 

Max to za twardy sukinkot żeby go uśmiercić, zresztą po co mieli by to robić. dalsze jego losy = kolejne części. to nie jest jednorazowy hero. poza tym w fabule i tak zginęło wiele kluczowych postaci. na dodatek jakby tego było mało motyw ze śmiercią głównego bohatera byłby po prostu już zbyt oklepany. 3 kolejne po sobie gry z takim zakończeniem? eee, nie wydaje mi się. sporo graczy po RDR i LAN właśnie tego oczekiwało więc co niektórzy pewnie się zdziwili że przeżył :D

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy zauważyliście, ale gdyby Max zginął byłoby to dla niego wybawienie/rozgrzeszenie, sam przecież pakował się w największe gó*no, żeby tylko dostać tą jedną kulkę, która skróciłaby jego cierpienia. Mimo iż odchodzi na wakacje w tle zachodzącego słońca to w dalszym ciągu musi prowadzić swoją wewnętrzną walkę za ch*jstwo które go w życiu spotkało i którego później sam dokonał. Wcale mu nie zazdroszczę. Wydaje mi się, że R* to niezłe sk**rwysyny. Lubią kiedy ich bohaterowie cierpią, tracą rodziny, zostawiają bliskich i w ogóle nie mają lekkiego życia... śmierci.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

do powyższych postów i ewentualnie tych co skończyli fabułę

 

 

Max to za twardy sukinkot żeby go uśmiercić, zresztą po co mieli by to robić. dalsze jego losy = kolejne części. to nie jest jednorazowy hero. poza tym w fabule i tak zginęło wiele kluczowych postaci. na dodatek jakby tego było mało motyw ze śmiercią głównego bohatera byłby po prostu już zbyt oklepany. 3 kolejne po sobie gry z takim zakończeniem? eee, nie wydaje mi się. sporo graczy po RDR i LAN właśnie tego oczekiwało więc co niektórzy pewnie się zdziwili że przeżył :D

 

 

Zgadzam się w 100%

 

 

Nie dość, że i tak fabuła była zbyt już dołująca i ginęło mnóstwo osób to po cholerę jeszcze uśmiercać taką personę jak Pejn. Tak chociaż jest szansa na dlc lub MP4 hehe.

 

No i według mnie zakończenie było dobre w swojej prostocie.

 

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

 

Nie wiem czy zauważyliście, ale gdyby Max zginął byłoby to dla niego wybawienie/rozgrzeszenie, sam przecież pakował się w największe gó*no, żeby tylko dostać tą jedną kulkę, która skróciłaby jego cierpienia. Mimo iż odchodzi na wakacje w tle zachodzącego słońca to w dalszym ciągu musi prowadzić swoją wewnętrzną walkę za ch*jstwo które go w życiu spotkało i którego później sam dokonał. Wcale mu nie zazdroszczę. Wydaje mi się, że R* to niezłe sk**rwysyny. Lubią kiedy ich bohaterowie cierpią, tracą rodziny, zostawiają bliskich i w ogóle nie mają lekkiego życia... śmierci.

 

 

 

Z tym pchaniem się pod kulę to racja. Jak tak sobie przypominam, to w grze było przynajmniej kilka okazji by posłać mu kulę w łeb, głównie gdy sam się "poddawał". Jednak zawsze jakimś cudem wychodził z opresji, albo oprychy nie oglądali takiego The Sopranos i nie wiedzą, że nie daje się ofierze łopaty do kopania własnego grobu, stojąc metr od niej. xD

 

Odnośnik do komentarza

ktoś kojarzy nazwy kawałków lecących na dyskotekach w klubie i favelach?

 

btw - http://americalatina...rss2&tag=favela

 

obadajcie obrazki (policja wyglada dokładnie tak jak UFE!) - R* dosłownie mnie zniszczyło. to co mamy w grze jest w chooj podobne do prawdziwych faveli.

Edytowane przez Kalinho_PL
Odnośnik do komentarza

Grę skończyłem w 9 godzin. Ogólnie to tak:

 

PLUSY:

- Świetne strzelaniny, jedna z fajniejszych gier ostatnich lat jeśli o to chodzi

- Muzyka, ten kawałek co podał Voytec + przedostatni chapter = ciary na plecach

- James McCaffrey w roli Maxa - absolutnie nic do zarzucenia, nadal tak samo genialny jak 10 lat temu

- Podobnie jak w poprzednikach bardzo zróżnicowane lokacje - co rozdział to trafiamy gdzie indziej

- wymagająca i trudna - jedna z nielicznych produkcji ostatnich paru lat, gdzie trzeba powtarzać fragment nie tylko w walce z finałowym bossem. Fajnym akcentem jest również to, że gdy Max musi otworzyć jakąś bramę, przejść przez jakieś drzwi, to one nie podświetlają się na oczo(pipi).ny kolor po 10 sekundach ani też nie wypier.dala podpowiedź pisana czcionką zasłaniającą pół ekranu, że musisz zrobić to i to.

- pod względem długości - idealna

- fizyka, brutalność

- Sztuczna Inteligencja - to nie jest może poziom Halo czy Feara, ale i tak znacznie lepiej niż w 90% innych produkcji

- Scenariusz jest całkiem w porządku

 

MINUSY:

- mimo wszystko od czasu do czasu czuć lekką monotonię

- Podobnie jak w Uncharted 2 chociażby, tutaj czasem się dopier.dala o dwa razy za dużo wrogów niż powinno być.

- zakończenie - tak jak pisałem wyżej

nie pasuje do konwencji ani serii ani nawet konkretnie trzeciej części. Akcja na lotnisku (mam na myśli głównie końcówkę) też już lekko przesadzona i to nawet jak na realia gry, w której trup ściele się gęsto

 

- brak granatów, koktajli Mołotowa itp. w singlu

- brak schizów Maxa

 

Ogółem 8,5/10 i MP1>MP3>MP2 czyli dokładnie jak się spodziewałem. No i myślę, że jest całkiem spora szansa na czwórkę.

Edytowane przez Kre3k
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No może MP4 za kilka lat, do tego czasu niech wyjdzie GTA V no i rzecz jasna Red Dead (tu wstawić słowo).

 

U mnie standardowo, przeszedłem grę na hardzie z free aimem dwa razy kończąc ostatni poziom. Trofeum nie wpadło.

Ale smolę to, gram dla przyjemności, a ta przy graniu raz jeszcze na Hardcore Old School Mode jest ... ekhm ... nowy poziom frustracji połączony z ekstazą dźwięku przebijanych kulami czaszek przeciwników.

Edytowane przez Texz
Odnośnik do komentarza

Też gram już na Hardcore.

To jest pierwsza gra w której po 10 zgonach podrząd w sekunde po wczytaniu gry nie dostaje ciężkiej nerwicy.

Ba nawet sprawia mi radość jak max wyłapie czołem jakąś zabłąkaną kulkę.

 

A swoją drogą to lokacje sa wy(pipi)ane w kosmos.

Tyle śmieci i dziadostwa które wala sie pod nogami w fawelach czy zniszczonych budynkach to nie widziałem w żadnej grze. Przy Maxie crysis2 wydaje mi sie bardzo sterylny.

Odnośnik do komentarza

To jest pierwsza gra w której po 10 zgonach podrząd w sekunde po wczytaniu gry nie dostaje ciężkiej nerwicy.

Ba nawet sprawia mi radość jak max wyłapie czołem jakąś zabłąkaną kulkę..

 

Miałem napisać taki sam komentarz. W tej grze po kilku/kilkunastu zgonach nadal granie sprawia wielką frajdę i nie ma opcji aby rzucać fuckami na lewo i prawo.

To jest najpiękniejsze w tej produkcji, banan na twarzy przez całą rozgrywkę :D

Odnośnik do komentarza

No to zależy jak grasz, na jakim poziomie itd. ale ogólnie "niedługo" koniec. Godzinka, dwie, dwie i pól!?

 

W każdym bądź razie chapterów jest

14

, a 13 który Cię czeka jest chyba najdłuższy. I jeden z trudniejszych jak nie najtrudniejszy, to znaczy według mnie.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

A ja chyba wylamie sie tutaj i powiem szczerze ze jestem mocno zawiedziony MP3.

Na plus:

Muza

Lokacje

Feeling broni

Max i jego tektsty

 

Co do reszty. Drazni mnie strasznie mechanika gry. Postac mam wrazenie rusza sie dosc topornie i slamazarnie szegolnie kiedy chcemy przykleic sie do oslony np po skoku w bok. Kompletnie nie czuje plynnosci przez to z rozgrywki. W tym momencie wspomniany poziom trudnosci. Wszystko bylo by okay w koncu gra ktora wymaga od nas troche wiecej tylko ze przez wymieniona wczesniej wade gine nieraz w tak debilny sposob ze wylaczam gre i daje sobie spokoj (ile razy bylem za przeszkoda i nagle ni z tego ni z owego odpala mi sie ta animacja gdzie juz prawie jestesmy martwi i trzeba trafic chlopa zeby przezyc. Na poczatku myslalem ze nie zauwazylem kogos ale pozniej okazywalo sie ze ktos byl gdzie daleko z przodu za filarem wiec nie bylo szansy zeby mnie trafil). Powiem szeczerze ze na samym poczatku wstawki z Maxem kiedy chlal, jego stan emocjonalny podobaly mi sie bardzo ale w penym momencie mialem tego serdecznie dosc i stawalo sie to lekko nudnawe i zalosne. Fabula kompletnie mnie nie porwala i naprawde oczekiwalem solidnej intrygi.

Pozatym chyba najwazniejszy zawod to poprostu dla mnie ta gra nie ma magii ktora przyciagala by mnie i pozwolila zostawic ten tytul w kolekcji.

Zostaly mi jeszcze 2 rozdzialy do konca ale ciezko mi sie zmusic zeby je przejsc. Na chwile obecna jak dla mnie to takie mocne 7 za muze, bohatera same strzelanie reszta naprawde srednia i uwazam ze gdyby nie MP w tytule to nie bylo by tyle spuszczania sie nad gra.

Odnośnik do komentarza

Dobra, pograłem trochę w hardcore, więc zrobię krótkie porównanie tego poziomu z oldschoolem. Jak gram, to mam takie odczucie jakby Rockstar chciało postawić przed graczem jakiś poziom wyzwania, ale nie za bardzo wysoki, dziwnymi sposobami obniżając trudność. Np. fajnie, że w oldschoolu nie ma last standu i że painkillery odnawiają połowę paska życia, tylko dlaczego przeciwnicy zadają takie same obrażenia i są tak samo wytrzymali jak na hardzie? W moim odczuciu oldschool to hard, tylko z zabranym last standem. Na hardkorze przeciwnicy zabierają więcej życia (2, maks 3 postrzały i leżysz), ale za to jest last stand, painkillery odnawiają całą energię i co mnie najbardziej zdziwiło - życie samo się odnawia aż do połowy paska (czego chyba nawet na hardzie nie było) o.O Nie mówiąc już o tym, że to, co dodatkowo upraszcza te tryby to to, że po śmierci i wczytaniu checkpointa odnawiana jest cała energia. Jakbym miał ocenić, to hardcore jest trudniejszy od oldschoolu, ale czemu nie zrobili tryby "true real oldschool hardcore", gdzie przeciwnicy byliby mocniejsi, nie byłoby last standu, a painkillery nie leczyłyby całości obrażeń? Albo chociaż jakby na hardcorze życie nie odnawiało się w checkpointach.

 

To teraz na plus: już dawno nic mnie tak nie wciągnęło :) Przeszedłem 2 razy, teraz przechodzę 3, w ogóle nie czuję przesytu, a jeszcze zostało do ogrania multi i arcade mode. Jedno trzeba Rockstar przyznać, robią gry naładowane contentem, w których jest co robić przez długi czas :)

 

EDIT: a do tych co narzekają, że się z leżenia nie da przykleić do zasłony: nie wiem jak u was, ale jak po skoku leżę na ziemi (nie wychylam lewej gałki żeby nie wstać, po prostu leżę i się rozglądam) i nacisnę kwadrat, to maks podnosi się automatycznie i od razu chowa za najbliższym obiektem. Okay, przez moment jest widoczny dla przeciwników, ale w sumie ani razu nie sprawiło to, żebym przez to zginął (a zwracałem na to uwagę, bo dużo osób pisało, że shootdodge jest przez to zepsuty i że strach skakać)

Edytowane przez noxious33
Odnośnik do komentarza

Przeszedłem grę. Jak dla mnie świetna, klimatyczna, kapitalna. A Max, to po prostu za(pipi)ista postać jego teksty wymiatają. Fabuła też bardzo dobra ze zwrotami akcji i ogólnie gra jest napakowana akcją, nie ma mowy o nudzie. Dobra robota R* macie świetną formę.

Vo do sterowania, to mi na początku wydawało się takie wolne, nie mogłem się przyzwyczaić, ale z każdym chapterem było lepiej i na koniec już heady ładnie wchodziły.

Nie wiem też czy tylko dla mnie Max to takie dorosłe Uncharted? gdzie wszystko się (pipi)ie i bohater ma na prawdę prze(pipi)ane(Drake ma farta)? Kapitalnie R* pokazało jak pechowy jest Max i jak życie ciągle go kopie po jajach.

9/10, a może wzrosnąć, bo gra mi się podoba coraz bardziej i bardziej.

Edytowane przez agst
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...