Niestety, nie :(

Srake.

 

Sake to jeden z niewielu alkoholi, które jak pije to mam obrzydzenie, a nie przyjemność. Smakuje to ja wódka rozcieńczona wodą po gotowaniu ryżu. 

Bo jak się to pije, to trzeba kumać kontekst. Kwitnące wiśnie, bukkake i w kimono.

Jadę na kerfur po jakaś łychę, bedzie coś dobrego i 0.7 tanio? W sumie 0.5 tez jakos przeboleję.

Black label jest w biedrze za 99, ale z dwiema szklankami to trochę mi niepotrzebne.

burbon - wild turkey, najlepiej 101, ale 81 tez pasi

Nie widziałem, wziąłem jednak black labela, bo nigdy nie piłem i jak się okazało jest jedna szklanka i taka dziwna kula...

ok, widzę na screenie, że  to kula na lód:)

Idę zatem mrozić.

burbon - wild turkey, najlepiej 101, ale 81 tez pasi

 

Od kiedy zacząłem wlewać rare breeda 101 sporo straciła przy ostatnim spotkaniu:( 

Jadę na kerfur po jakaś łychę, bedzie coś dobrego i 0.7 tanio? W sumie 0.5 tez jakos przeboleję.

Black label jest w biedrze za 99, ale z dwiema szklankami to trochę mi niepotrzebne.

W Lidlu jest teraz Jack 1l za 100zł.

Z droższych to Chivas jest dobry. Ostatnio piłem Wild Turkey Burnon i też był dobry. Cena coś koło 85zł za 0.7l.

Właśnie wjeżdża Jack z Mountain Dew. Całkiem niezłe to jest ale chyba jednak z wole z colą.

Polecam spróbować ze schweppes bitter lemon. 

 

Kupiłem za poleceniem Ukjo_toczybanana

 

Już po śniadanku więc czas otworzyć...

Srake.

 

Sake to jeden z niewielu alkoholi, które jak pije to mam obrzydzenie, a nie przyjemność. Smakuje to ja wódka rozcieńczona wodą po gotowaniu ryżu. 

Po pierwsze i najważniejsze dobre sake ciężko znaleźć. Prawie każde dostępne na rynku to sake z domieszką spirytusu, a to już nie jest to. Po drugie sake pije się ciepłą w temperaturze 35-40 st. C w porcelanowych kieliszkach.

Nieważne zresztą...Ad rem...Dostałem od szwagroszczaka kolejną japanese whisky do spróbowania:

 

 

Spodziewam się równie mocnego sztosiwa co Yamazaki lub Togouchi :)  Dam w każdym bądź razie znać jak skosztuję ;)

 

Tak na marginesie to jak piszecie, że kupujecie i co gorsza pijecie czerwonego Jasia z Lidla czy innej Biedronki (miejsce zakupu z resztą nieważne) to aż mnie skręca  Tej bejcy lub jak kto woli politury nie dałbym do posmakowania nawet najgorszemu wrogowi...

Przepraszamy, już nie będziemy, liczymy na litość.

Wlasnie pije dzeka danielsa. Jezus jakie to dobre!

https://www.pepper.pl/promocje/wild-turkey-07-litra-biedronka-42118

Wild Turkey, 0,7 za 43 zeta w Biedrze. Szkoda, żem to dopiero po świętach zobaczył.

Jameson jest kochany, nigdy nie mam po nim kaca

https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-9487-Jameson-Irish-St-Patrics-Limited-Edition-2015-40-0-7l.html

takiego piłem i serdecznie polecam

Edytowane 18 kwietnia 20178 l przez Bielik

krótka piłka: Jameson 0.7 (66zł) czy J&B 1 litr (60zł)

nie piłem ani tego, ani tego.

Jameson zdecydowanie. 

J&B, bo więcej     

Oczywiscie, ze J&B, w Irlandi jak jakis zapchlony i śmierdzący lokalny żul wpada do baru i błaga o shota na zeszyt to barman leje zawsze jamesona bo najtańszy i nie szkoda

JB ciekawy, bo smakuje inaczej niż inne whisky, ma taki specyficzny posmak, ciężko mi to określić. Oni to określają 'rare', ale nie jest jakiś mocniejszy w smaku. No i butelka fajna, jak z westernu.

Jameson, bo Jimmy McNulty.

czyli trzeba kupić obie butle.

Nie wiem czy to promocja we wszystkich, ale u siebie w Carrefour mocne przeceny whisky wszelakich. Taki Glenmorangie z 130 na 99.