Opublikowano 10 marca 201411 l Mieszkam praktycznie rzut beretem od gwintu i nie wiedziałem, że tam takie imprezy się odbywają. Dzięki. Ten drugi link już niestety dość stary jest, rzeczonego sklepu już nie ma. Edytowane 10 marca 201411 l przez Andreal
Opublikowano 10 marca 201411 l Temat planszówek nie jest mi obcy. Z braku czasu skupiamy się ze znajomymi nad ciekawymi tytułami przy których można podrinkować i pogadać. W tej kategorii rządzi Small World, Small World Undeground (wraz z dodatkami do nich). Przepiękna oprawa oraz wizja świata fantasy rodem z ksiażek Pratchetta. Jedna rozgrywka to ok 1-1,5 do max 3h gdy wieczór wchodzi w fazę wycieczek na dymek na balkon oraz zażartych negocjacji między parami o to kto co sobie sam będzie musiał robić jeśli zdecyduje się wytłuc jej amazonki w następnej rundzie hehe Mamy mapy dla 2 do 5 graczy (wyszedl dodatek z mapą dla 6), zdobywamy teren w fazie ataku, potem przegrupowanie i 3 faza z podliczeniem pkt czyli ile złota z danych terenów zgarniamy. Kluczem genialnosci rozgrywki są 2 elementy. Pierwszy to ilość ras i ilość osobnych umiejętności, które tasujemy i losujemy na poczatku gry. Ilość kombinacji ras z umiejętnościami jest naprawdę imponująca i wpływa na styl gry, który trzeba wykombinować. Drugim jest patent z Wymieraniem. Gdy daną rasą nic już wiecej nie ugramy (dostepne zależnie od 7 do 13 żetonów rasy, gdzie aby punktować za region musimy mieć na nim jednostkę, tylko nadwyżką żetonów ras można atakować kolejne tereny) nastepuje faza wymierania - poświecamy rundę i wybiaramy nową rasę z umiejętnościami (6 kombinacji rasa + umiejętność dodatkowa zawsze jest wyłożona ze stosu i kombinujesz kim i z czym teraz wystartujesz). Ciekawa, obfitująca w zwroty akcji rozgrywka, do tego zasady do opanowania w 15 min robią z tego tytułu idealną party game. Kiedyś próbowaliśmy np Shoguna, genialna strategia ale graliśmy nie składając jej ze stołu dwa pełne wieczory pod rząd hehe Teraz czaimy się na Cyklady (Cyclades), podobno też fajna gra z cyklu "zasady w 15 min i rozgrywka ok 1,5h" Ps. Losowości w samej fazie gry nie uświadczysz (jedynie kombinacje ras i umiejętności dod. są losowane) co poczytuję za duuuży plus, nie ma nic bardziej wkurzającego niż fiasko nie zależne od twoich umiejętności
Opublikowano 11 marca 201411 l Marsjańskie kości - nie mogę znaleźć informacji o tej grze. Story Cubes - też dosyć ciekawa sprawa, nie wiem, czy też się nie zaopatrzę. Rumble in the Dungeon - tylko wersja angielska jest? Munchkin - obejrzałem rozgrywkę na tebletop, przyznam że się w tym zakochałem, podstawka na początek wystarczy, czy od razu brać jakiś mały dodatek, który polecacie? Przy okazji trafiłem na karciankę "Tak mój Panie", też ciekawie wypada. Sabotażysta - również ciekawa sprawa, ciekawa też jest cena, a jak gra z dziećmi wypada? Wstępnie chyba w Muchkina i Sabotażystę zainwestuję, żeby za jedną wysyłkę zapłacić. Właściwie chyba najlepszym rozwiązaniem dla mnie jest branie na początek karcianek - łatwe do transportu, nie wymagają rozstawiania planszy. Ale Dragon's Ordeal wezmę jak trafię w dobrej cenie - tak dla zasady, jakoś chcę mieć tę grę. W strategie na razie inwestować nie mam zamiaru, może jak dzieci podrosną, jednak rodzinna rozgrywka ma swój urok, muszę jeszcze braci w to wciągnąć. Kurczę, tyle jest świetnych gier, o których pojęcia nie miałem...Przez ostatnie kilka dni zamiast grać na konsoli przeglądam wieczorami recenzje i oglądam rozgrywki na YT
Opublikowano 11 marca 201411 l http://boardgamegeek.com/boardgame/99875/martian-dice - gra typu "push your luck". Każdy po kolei rzuca kostkami i układa je w odpowiedniej konfiguracji. Tematyka gry jest taka, że jesteśmy Marsjanami którzy chcą zawładnąć Ziemią. W tym celu chcemy porwać Władców Planety ale nie bardzo wiemy kto nimi jest w związku z czym porywamy potencjalnych kandydatów: kury, krowy i ludzi Bardzo prosta, kolorowa z ładnymi kostkami, dzieci szybko łapią. Rumble in the Dungeon jest niezależny językowo. Też ładnie zrobiona gierka, dzieciom się podoba bo prosta, dorosłym przez pewien czas, potem jest nudnawo. Sabotażysta - gramy krasnoludami. Część z nas jest dobrymi kopaczami i chce się dokopać do złota, część jest złymi sabotażystami i chcemy zrobić wszystko, żeby reszta nie zdobyła punktów (złota). Przy małej liczbie graczy jest na ogół jeden/dwóch Sabotażystów. Mamy na łapkach kilka typów kart, ale tak naprawdę można je podzielić na dwa: karty tuneli i inne karty. Na kartach tuneli mamy, uwagam uwaga, kto by się spodziewał: tunele! Proste, zakręcone, skrzyżowania itd. Korzystając z nich budujemy drogę do 3 ukrytych zakończeń (któreś z nich to złoto). Drugie typy kart to np.: karty niszczące przyrządy w związku z tym krasnoludy nie mogą niczego zagrywać w turze (zniszczenie lampy, kilofa, wózka). Są też karty naprawiające, podglądające zakończenia (żeby wiedzieć gdzie jest złoto) i jeszcze pare innych. No i jak można się domyślić, dobre krasnoludy próbują ułożyć karty tuneli tak, żeby jak najszybciej dotrzeć do celu, bo liczba kart jest ograniczona. Nikt nie wie kto jest dobrym, kto złym, więc jest tutaj dużo blefu. Tak, mój Panie, jest grą w opowiadanie w tym samym uniwersum co wcześniej wspomniana Kragmortha, którą z całym sercem polecam. Jest to jedna z niewielu gier w której "karą"jest np.: siedzenie z rozdziawionymi ustami, albo stanie na jednej nodze podczas gry. Słuchaj a spróbuj żonę przekabacić jakoś, żeby z Wami grała. Jakąś imprezówkę, typu Dobble, albo Tabu. Albo grę kooperacyjną. W ogóle gry kooperacyjne są świetne jako rozgrywka rodzinna, bo nikt nie przegrywa i wszyscy grają dla wspólnego dobra. Można też wziąć gry bardziej złożone, bo dzieciaki i tak się będą dobrze bawić mogąc brać udział w podejmowaniu decyzji.
Opublikowano 11 marca 201411 l Moja żona nie trawi kompletnie żadnej fantastyki, ja z kolei ten temat uwielbiam. Chętnie też gramy wszyscy razem w Carcassonne, od biedy w Uno Spin, także targetem są raczej gry, w które mogą pograć również dzieci. A poradźcie jakieś gry dwuosobowe, mogą być karciane, tutaj dla mnie i małżonki. Dragon's Ordeal jest takie złe, że ludzie się tego pozbywają, czy po prostu szybko się nudzi? Wydaje mi się, że Talisman potrafi być bardziej nudny. Powoli zaczyna mi się klarować obraz tego, co chcę wziąć: 1. Story Cubes - martwi mnie, że kości szybko znikną jak maluchy będą chciały grę do babci zabrać 2. Oczywiście dodatek do Carcassonne 3. Munchkin - to już dla siebie Gdybym wcześniej w ten temat wlazł odpuściłbym kolejne klocki Lego jako prezent dla syna... mądry Polak po szkodzie, jak to mawiają. Ale wkrótce urodziny córki
Opublikowano 4 grudnia 201410 l Wczoraj miałem możliwość zagrać w planszową wersję Gry o Tron. Rozgrywka dla 3-6 graczy. Na szczęście mialiśmy maksymalny skład. W tej grze jest to bardzo ważne, bo niczym w książce zawierane sojusze są lekkie i każdy każdemu kiedyś wbije nóż w plecy. Gra z pozoru prosta, ale jest wymagająca. Można się pogubić w regułachWiadomo, startuje się z pól startowych każdego z królestw. W sumie są one stosunkowo wyważone, ale z dwóch rozgrywek każdą wygrały Żelazne Wyspy. Z góry przydzielone są jednostki, pieniądze, karty bohaterów oraz żetony akcjiOstatnie stawia się na początku każdej z rund (do 10, nie, nie jest mało) do góry dnem, aby przeciwnicy nie widzieli. Mamy do dyspozycji 3x atak(czy przemieszczenie), obrona, wsparcie, najazd (pali się zwyczajnie żetony przeciwnika z okolicznych pól), włądza (daje kasę lub wojsko w zależności od tego gdzie ją kładziemy). Każdy z żetonów obrony, ataku i wsparcia ma cyfrę z jaką wartością działąmy (np atak +1, czy obrona +2)Żołnierze wiadomo: zajmują pola i atakują wrogie armie (piechota, rycerze, wieże oblężnicze i statki. Każdy ma osobne staty jak atak i obrona, które podlicza się do bitwy wraz z ewentualnymi bonusami, )Karty bohaterów używamy w bitwach. Na każdą jedną i nie nie może być kolejny raz użyta, aż do zresetowania talii. Każda z naszych postaci ma inne statystyki i bonusy.Kasa potrzebna jest do urzymywania pola, na którym nie ma wojska i -uwaga- licytacji w sprawach Żelaznego Tronu, Miecza i Kruka. Pierwszy decyduje o kolejce oraz rozstrzyga spory (tron ma zawsze rację), drugi daje lekki boost w bitwie (raz na jakiś czas +1 w bitwie). Kruk pozwala podejrzeć kartę akcji na początku tury oraz ewentualnie zmienić położony żeton na początku rundy, kiedy zobaczymy, że przeciwnik coś innego knuł pod swoimi żetonami.Co rundę kładzie się trzy karty losu. Niektóre nie robią nic, niektóre mają sporo do zaoferowania. Wtedy osoba z Tronem decyduje co się dzieje.Karty losu dodają pewne punkty do miary "ataku dzikich". Kiedy dotrze do 12, należy zrzucać się do puli, aby uzbierać12 kartoników z kasą. Nie zbierze się, to największy sknera ma największą karę. Uzbiera, to największy filantrop dostaje jakoś bonus.Gra wymaga sporo czasu. Zasiadaliśmy do rozgrywki ok 20, skończyliśmy koło 2 po wielu dopałkach ale bez alkoholu.Polecam, bo śmiechu sporo, a na konieć praktycznie można lać się po mordach tu zanim znajomy zalał sobie pudełko browarem he he
Opublikowano 5 stycznia 201510 l Star Wars X-Wing. Ktoś coś? Ja kupiłem i wsiąkłem w te grę. Miodek sie leje. Gram na razie z bratem tylko, mamy po 3 statki na frakcje ale gra wciągnęła mnie totalnie. Polecam sprawdzić Edytowane 5 stycznia 201510 l przez Szejdj
Opublikowano 25 czerwca 20159 l Od kilku miesięcy ze znajomymi sie spotykamy i regularnie gramy w "Cyklady" oraz w "Świat Dysku", strasznie fajne gry, gra ktoś?. Do tego dla urozmaicenia "K2", "Smallworld" czy "Dixit". Generalnie strasznie mi się podoba taka odskocznia od telewizora, a i ze znajomymi można pogadać i piwo wypić.
Opublikowano 25 czerwca 20159 l Tutaj grają w inne gierki, ale jeżeli chcesz pogadać na ten temat to naprawdę polecam inne forum: gry-planszowe. Co do samych planszówek, mam tego trochę, głównie nastawiałem się do rozgrywki z dziećmi, ale brałem gry na tyle uniwersalne, żeby i dorośli mogli w to bez wstydu pograć: Carcassonne + kilka dodatków, Wsiąść do pociągu: Europa, Ciężarówką przez Galaktykę, Splendor, Potwory w Tokio, z klasyków Rummikub itd, Niestety z braku klienteli do grania (żona nie chce współpracować) póki co odstawiłem to "hobby" na lepsze czasy, gier jednak nie mam zamiaru się pozbywać. Kilka tytułów też mam na oku, ale zakupię może dopiero na jesień, bądź będę się ich domagał w formie prezentów.
Opublikowano 2 grudnia 20159 l Chciałem brać w tym udział, ale bieżące wydatki świąteczne mi nie pozwoliły...
Opublikowano 18 stycznia 20178 l Ide na parapetówkę do znajomej parki w sobote. W sumie myslalem, zeby kupic jakas gre planszową bo lubią w nie grac. Co polecacie?
Opublikowano 18 stycznia 20178 l Bede wiedział jutro - wyśle laskę na zwiady, ale do tej pory mozesz cos zaproponowac mniej znanego a fajnego.
Opublikowano 18 stycznia 20178 l Cytadela i Kolejka. Ta druga może wywołać nostalgię, jeśli znajomi pamiętają PRL. Edytowane 11 maja 20204 l przez Rozi
Opublikowano 19 stycznia 20178 l Skoro interesują się planszówkami to pewnie wszystkie topowe mają ograne wzdłuż i wszerz, no ale z tych takich fajnych, dla 2 osób to: 7 cudów świata pojedynek Herosi Smallworld Carcassonne Love Letter Batman (GOTY wariacja na temat love lettera) dla większej ilości osób (tak do 4/5): 7 cudów świata Smallworld Carcassonne Love Letter Batman (GOTY wariacja na temat love lettera) Catan (dawne osadnicy z Catanu) Misja: Czerwona Planeta Dixit Wsiąść do pociągu Cyklady Blood Rage dla maniaków co chcą siedzieć grube godziny: Gra o Tron Cywilizacja Jak mi się potem coś jeszcze przypomni do napisze Edytowane 19 stycznia 20178 l przez Rayos
Opublikowano 20 stycznia 20178 l Dla wiekszej ilosci osob barzdo polecam: Fury of Dracula- Gra jest genialna ale najlepiej miec pelna piecio osobowa obsade. Czterech lowcow poluje na dracule po calej europie Shadows Over Camelot Guns& Cash( albo na odwrot) Betrayal in house at the hill Drakule sam posiadam i aktualnie nie mam ludzi ktorzy potrafiliby sie wkrecic w jej za(pipi)isty klimat :/ mozna tez 1 na 1 ale wtedy jedna osoba steruje czterema poszukiwaczami co wydaje mi sie troche za duzym zamieszaniem, brakiem wspolpracy itd Edytowane 20 stycznia 20178 l przez okens
Opublikowano 24 stycznia 20178 l Ryzyko (Risk) jest świetne od 3 osób, a od 4 to tym bardziej robi się emocjonująco. Ostatnio kupiłem edycję GoT i naprawdę miło można spędzić wieczór, ale klasyczne z mapą świata polecałbym chyba nawet bardziej.
Opublikowano 25 lutego 20178 l Tu masz recenzję http://planszowki.blogspot.com/2015/10/boss-monster-trefl-joker-line-recenzja.html?m=1 Osobiście nie grałem bo nie było czasu.
Opublikowano 27 lutego 20178 l Paczka z kickstartera dotarła. Jedna gra. Nie myślałem że tyle tego będzie. Gdzie to teraz schować.
Opublikowano 1 marca 20178 l Mocno zazdroszczę. Ja dzisiaj muszę podskoczyć po x-winga podstawkę czerwoną dla syna na urodziny. Jak się przyjmie będzie ciężko dla portfela.
Opublikowano 1 marca 20178 l Czerwoną czyli z TFA? Ja polecam kupić tę oryginalną, pierwszą. Do tego jest mnóstwo dodatkowych statków. Ta nowa podstawka trochę zmienia zasady gry i IMO jak się nie gra na turniejach to pierwsza wersja jest ciekawsza. Ale to może z sentymentu do oryginalnej trylogii. Edytowane 1 marca 20178 l przez _S_
Opublikowano 1 marca 20178 l Czerwona to ta pierwsza, niebieska jest z TFA :) Mam fajny sklepik pod nosem, gdzie nie dość, że koleś ma ładny komplet dodatków do x-winga, to i praktycznie zawsze obie podstawki w bardzo dobrej cenie.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.